[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz nadeszładecydująca chwila, toteż należało postępować szczególnie ostrożnie.Zwiadowca musiał sięwczuć w położenie rybaka, który już ma do czynienia z pstrągiem, lecz niezłapanym jeszczena haczyk.Odpowiedział spokojnie, obojętnym tonem:- Nawet gdybym rzeczywiście mógł coś tam wam przekazać, wątpię, czy miałbym potemu sposobność - odpowiedział, starając się, by w jego głosie słychać było całkowity brakzainteresowania całą sprawą.Erak drgnął.W oczach jarla zapaliła się iskierka gniewu.- Taką sposobność mógłbym ci dać, zwiadowco - oświadczył.Halt wytrzymał jego spojrzenie, nie dając się onieśmielić piorunującym wzrokiemSkandianina.- Nie jesteś przecież oberjarlem - stwierdził rzeczowo.Erak pokręcił głową.- To prawda - rzekł.- Ale jestem wodzem, wodzem wysokim rangą.Mój głos wRadzie Wojennej swoje znaczy.Halt nie wydawał się przekonany.- Naprawdę sądzisz, że zdołałbyś dzięki swej pozycji w Radzie namówić pozostałych,by oddali się pod rozkazy cudzoziemskiego dowódcy?Erak stanowczo potrząsnął głową.- O, nie.%7ładen Skandianin nie będzie słuchał rozkazów cudzoziemca.Ani twoich, aninikogo innego, kto nie jest rodowitym Skandianinem.Nie możesz zostać naszym wodzem, otym nie ma mowy.Mógłbyś za to pełnić rolę doradcy, taktyka.W Radzie zasiadają też inni,którzy wiedzą, że taktyki właśnie nam brakuje.Oni także rozumieją, że musimy walczyć wsposób skoordynowany, a nie jak dotąd bywało, każdy z osobna.Na przykład Borsa zpewnością przyzna mi rację.Halt uniósł brwi.- Borsa? - Znał imiona niektórych skandyjskich wodzów, ale to było mu nieznane.- Borsa, hilfmann.Ktoś jakby przyboczny Ragnaka - wyjaśnił Erak.- %7ładen z niegowojownik, ale Ragnak liczy się z jego zdaniem, bo wie, że Borsa jest nie w ciemię bity.- Powiedzmy to wprost - rzekł powoli Halt.- Chcesz, żebym przyłączył się do was jako doradca taktyczny i pomógł wam znalezć sposób na pokonanie Temudżeinów.Sądzisz,że zdołasz przekonać Ragnaka, by przystał na twój pomysł.Ja tymczasem wcale nie mampewności, czy oberjarl w ogóle zechce pozostawić mnie przy życiu.Erak popatrzył na niego pytająco.- Wiem przecież, że nie darzy Aralueńczyków miłością.A pod Cierniowym Lasemzginął jego syn.- Osobiście gwarantuję ci bezpieczeństwo - oświadczył wreszcie Erak.- Ragnakbędzie musiał moje słowo uszanować albo ze mną walczyć.A coś mi podpowiada, że niebędzie się kwapił do bitki.Niezależnie od tego, czy uda mi się przekonać Radę, czy też nie -choć jestem pewny, że tego dokonam - w Hallasholm nic ci nie grozi.Wreszcie więc nadarzyła się sposobność, na którą czekał Halt.- Co z moimi towarzyszami? - spytał.- Will i ta dziewczyna w jego oczach sązbiegłymi niewolnikami.Erak machnął tylko lekceważąco ręką.- To rzecz doprawdy bez znaczenia wobec grożącej nam wojny - zapewnił.- Twoiprzyjaciele również będą bezpieczni.Masz moje słowo.- Cokolwiek się stanie? - upewnił się Halt.Chciał, żeby Skandianin oświadczył tostanowczo, wyraznie i nieodwołalnie.Wiedział, że jarl w żadnym razie nie złamie danegosłowa, więc niech uroczyście zapewni, że gwarantuje Aralueńczykom bezpieczeństwo.- Cokolwiek się stanie - powtórzył uroczyście Erak i wyciągnął rękę do zwiadowcy.Zawartą umowę przypieczętowali mocnym uściskiem dłoni.- Teraz zaś - zauważył Halt - muszę tylko wynalezć jakiś sposób, żeby uporać się ztymi stepowymi diabłami.Erak wyszczerzył zęby w uśmiechu.- To będzie dziecinna igraszka - oznajmił.- Prawdziwa trudność polega na tym, żebyprzekonać Ragnaka. ROZDZIAA 18Okazało się jednak, że poszło o wiele łatwiej, niż przypuszczali.Ragnakowi wiele dawało się zarzucić, ale oberjarl z pewnością nie był głupcem.Gdyusłyszał o nadciągającej armii sześciu tysięcy temudżeińskich jezdzców przygotowujących siędo podbicia jego kraju, dokonał tego samego prostego obliczenia, co przedtem Erak.Wiedziałnie gorzej od niego, że nie zdoła zmobilizować więcej niż tysiąc pięciuset wojowników - alboi mniej, biorąc pod uwagę, że niektóre osady, położone bliżej granicy, zostały jużprawdopodobnie zajęte.Jak większość Skandian, Ragnak nie obawiał się śmierci w bitwie.Uważał jednak, żenależało przedtem wypróbować inne możliwości.Jeśli był jakiś sposób, by pokonaćnajezdzców, z pewnością zamierzał wziąć go pod uwagę.Tak więc, gdy Erak opowiedział muo Halcie, który dobrze znał Temudżeinów, i gdy okazało się, że zwiadowca gotów jest imdopomóc, a Borsa i inni członkowie Rady wyrazili swoje poparcie, przyjął do wiadomości ichargumentację i tylko dla zasady nie zgodził się od razu.Co do zbiegłych niewolników, tasprawa zupełnie go nie interesowała.Oczywiście, w normalnych okolicznościach zostalibysurowo i przykładnie ukarani, żeby postraszyć i utemperować innych brańców.Jednakokoliczności z pewnością nie były zwyczajne, a Ragnak miał co innego na głowie, jako że dowrót jego stolicy zbliżała się nieprzyjacielska armia - toteż zbył całą kwestię jednymmachnięciem ręki.Jednak przed podjęciem ostatecznej decyzji w tak ważkiej sprawie, jak powierzeniecudzoziemcowi losów swej armii i całego kraju, chciał się rozmówić z Haltem bez świadków.O zwiadowcach wiedział dosyć, by czuć respekt wobec ich umiejętności, potrafił teżdocenić odwagę i determinację aralueńskich oddziałów specjalnych.Dotyczyło to jednakcałej formacji jako takiej, poniekąd w sensie ogólnym - tymczasem Ragnak chciał sięprzekonać, co przybysz reprezentuje sobą osobiście.Skandyjski władca słynął z umiejętnościrozpoznawania wartości rozmaitych ludzi.Jego intuicję poświadczał choćby fakt, że naderczęsto posługiwał się Erakiem, który potrafił wyjątkowo sprawnie uporać się z rozmaitymi trudnościami, jakich nastręczało rządzenie narodem samowolnych i kłótliwych wojowników.Halta wprowadzono do niskiego pomieszczenia o ścianach z bali, gdzie Ragnakzazwyczaj spędzał czas wolny od obowiązków związanych z pełnieniem odpowiedzialnejfunkcji.Oberjarl wszelako już sam doskonale wiedział, że w nadchodzących dniach itygodniach nie znajdzie zbyt wiele luzniejszych chwil.Pomieszczenie wyglądało podobniejak kwatery wszystkich starszych rangą skandyjskich wojowników - na palenisku płonąłogień, przy ścianach stały rzezbione sosnowe meble, a na podłogach leżały niedzwiedzieskóry [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl