X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Urwała, próbując stłumić w sobie nieoczekiwanyprzypływ uczuć.- Pomyślałam, że bardziej przydam się ojcu.Philippe zmarszczył brwi, słysząc smutek w jej głosie.- Bez wątpienia - powiedział spokojnie.Raine spuściła oczy.- Tak, ale nie w taki sposób, jak się spodziewałam.Przyzwyczaił się,że mnie nie ma.- Jak to?- Miał panią Stone, która zajmowała się domem, i przyjaciół, zktórymi spędzał czas.Po moim powrocie nie wiedział, co ze mną zrobić.Philippe zacisnął dłoń na kieliszku.Zatem taki okazał się JosiahWimbourne?- Nadal myślisz o powrocie?- Nie mam innej rodziny.- Według ciebie rodzina jest aż tak ważna? Uniosła wzrok i spojrzałana niego.- Oczywiście.Bez ojca zostałabym sama na świecie.Philippe chwycił dłoń Raine.- Nie jesteś sama.Cofnęła rękę tak, jakby bała się jego dotknięcia.- Może jak wrócę do domu, znów pomyślę o tym, żeby uczyć -151RS powiedziała.- Nasz pastor daje lekcje kilku chłopcom z okolicy.Mogłabym robić to samo dla dziewcząt.- Szlachetny pomysł, ale w najbliższym czasie raczej niemożliwy dozrealizowania.Nie wracamy do Anglii - oznajmił.- Przynajmniej na razie- dodał.-Jeśli chcesz, możesz uczyć służbę.Nie mam nic przeciwkotemu.Raine skuliła się, jakby ją uderzył.- Nie masz?- Nie.- Aaskawca z pana, monsieur Gautier.Philippe wzruszył ramionami.- Chcesz być potrzebna innym, a wielu moich pracowników aż rwiesię do nauki.To chyba uczciwa wymiana.- Nie prosiłam cię o pozwolenie.Nie jesteś moim panem!Pochylił głowę z grozną miną.- Jesteś w błędzie, menina pequena.Mówiłem ci już, że jesteś moja.- Nie jestem twoja.- Gwałtownym ruchem wstała od stołu.- Samapodejmuję wszystkie decyzje.- Oczywiście.- Uśmiechnął się lekceważąco.- Takie, które ci torujądrogę wprost na szubienicę.- Prędzej do twojego łóżka.Pomału podniósł się z miejsca.- A ty z rozkoszą oddajesz się cielesnym uciechom.- Jak śmiesz!- Dalej sama będziesz musiała się dąsać, meu amor - przerwał jejPhilippe.- Carlos na mnie czeka.Nie chcę się spóznić.Nie czekając na jej odpowiedz, odwrócił się i wyszedł do holu.Zanimopuścił dom, wziął ze sobą płaszcz i rękawiczki.Kiedy znalazł się wogrodzie, zatrząsł się z zimna.Szedł wolno, wdychając mroznepowietrze.Co się z nim działo? Przyrzekł sobie, że nie da się sprowokować.To onpowinien być panem sytuacji.Jednak gdy znajdował się w jednympokoju z Raine, tracił kontrolę nad rozwojem wydarzeń.Nie widział wtym żadnego sensu.Potrafił uszczęśliwiać kobiety.Zadowalał je w łóżkui na różne inne sposoby.Wszystkie oprócz tej jednej, przeklętej152RS ślicznotki, którą właśnie zostawił w domu.Dopóki nie poznał Raine, jego kochanki były tylko chwilową uciechą izapominał o nich zaraz po tym, jak opuszczały jego łóżko.Nigdy niepozwalał im mieszkać w swoim domu, a już na pewno nie godził się,żeby przeszkadzały mu w obowiązkach.Nie zamierzał zdobywać ichserc.Chyba naprawdę tracił rozum.Philippe wszedł do stajni.Nie był zaskoczony widokiem Carlosa, któryzdążył osiodłać konie i czekał zniecierpliwiony.Philippe skoczył na siodło karego ogiera.- Są wieści od Belfleura?- Godzinę temu był tu jakiś chłopak.- Carlos dosiadł swojego konia iwyprowadził go ze stajni.- Przekazał, że Belfleur czeka na nas na tyłachFrascati.Philippe kiwnął głową.Był zadowolony z siebie, że włożył świeżowykrochmalony fular.Tamto kasyno było jednym z najbardziej elegan-ckich miejsc rozrywki Paryża i jego goście zawsze byli odpowiednioubrani.- Musi coś wiedzieć - mruknął Philippe, kiedy wjeżdżali na ulicę.-Może wreszcie usłyszę dobre wiadomości.Wyczuwając złość w jego głosie, Carlos spojrzał na niego zzainteresowaniem.- Nowe kłopoty?- Zaczynam wierzyć w to, że Bóg stworzył kobietę po to, bywprowadzała chaos w życiu mężczyzny.- Nie zauważyłem, żebyś miał problemy z damami - zadrwił Carlos.-Przynajmniej dopóki nasz powóz nie natknął się na Aotra zKnightsbridge.Philippe westchnął głęboko, a jego oddech w połączeniu z zimnympowietrzem zamienił się w parę.- Mogłem oddać ją w ręce sędziego.- Nikt ci nie każe jej trzymać.Jeśli sprawia problemy, wypuść ją.Philippe ostrzegawczo zmarszczył brwi.153RS - Zajmij się innymi kobietami, Carlos.Nigdy nie dostaniesz Raine.Młody mężczyzna obruszył się, ale na szczęście przez dalszą drogęudało mu się trzymać język za zębami.Jechali wolniej, niż chciał Philippe, ale woleli nie ryzykować szybkiejprzejażdżki po oblodzonej drodze.Kiedy dotarli do Paryża, ruch naulicach zrobił się jeszcze większy.Mimo brzydkiej pogody mieszkańcynie zrezygnowali ze spędzenia wieczoru w pobliskich kawiarniach.Skręcili w ulicę Richelieu i pod kasynem zsiedli z koni.Philippe jużruszał w stronę drzwi, kiedy Carlos położył mu rękę na ramieniu.- Idz i poszukaj Belfleura, ja tymczasem trochę się rozejrzę.Philippe spojrzał na niego bystro.- Nie ufasz Belfleurowi? Carlos skrzywił się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.