[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak też uczyniÅ‚ Cezar w porozumieniu z ojcem.Zgodniez naukÄ… florenckiego sekretarza i barbarzyÅ„skÄ… moralnoÅ›ciÄ…swej epoki.XIIPODBÓJ TRWAMiÄ™dzy jednym podbojem a drugim Valentino zajmowaÅ‚siÄ™ organizacjÄ… swoich nowych dominiów.Na kwaterÄ™ głównÄ…i stolicÄ™ obraÅ‚ CesenÄ™, dokÄ…d o każdej porze dnia i nocy, choćczęściej nocy, gdyż nigdy nie kÅ‚adÅ‚ siÄ™ spać wczeÅ›niej niżo Å›wicie, przywoÅ‚ywaÅ‚ swoich współpracowników, przewodniczyÅ‚ zebraniom inaradom.WysÅ‚uchiwaÅ‚ wszystkich, ale zawsze do niego należaÅ‚o ostatnie sÅ‚owo, a swoje decyzje przedkÅ‚adaÅ‚ potem Aleksandrowi.MiÄ™dzy ojcem a synem istniaÅ‚ocaÅ‚kowite zrozumienie, gdyż obaj zmierzali wytrwale do jednego celu: zapewnićpomyÅ›lność dynastii.Nieważne, jakimidrogami i jakimi Å›rodkami, cel bowiem wszystko uÅ›wiÄ™caÅ‚.Jak już wiadomo, Cezar miaÅ‚ po swojej stronie FrancjÄ™,ale poparcie Ludwika nie byÅ‚o bezwarunkowe.Kiedy na przykÅ‚ad książę próbowaÅ‚skierować swoje macki w stronÄ™ Boloniii Florencji, francuski sojusznik go powstrzymaÅ‚.Bolonia, uzależniona teoretycznie od Stolicy Apostolskiej,korzystaÅ‚a w praktyce ze znacznej autonomii.Ród Bentivogliów sprawowaÅ‚ tamwÅ‚adzÄ™ absolutnÄ…, a jego zwiÄ…zkiz Rzymem polegaÅ‚y tylko na okazywaniu formalnego respektu.Dotychczas papieżenie wysuwali roszczeÅ„ wobec miasta,ale Aleksander byÅ‚ zdecydowany domagać siÄ™ swoich praw.I nie tyle po to, aby przywieść z powrotem pod egidÄ™ KoÅ›cioÅ‚aterytorium, które do niego należaÅ‚o, ile w celu rozszerzeniana zachód powstajÄ…cego paÅ„stwa borgiaÅ„skiego.Nie byÅ‚ toprojekt Å‚atwy do zrealizowania, szczególnie z powodu nieufnoÅ›ci francuskiegomonarchy, a także dlatego, że Bentivogliowie nie zrezygnowaliby Å‚atwo ze swychposiadÅ‚oÅ›ci, choćzdobyli je drogÄ… uzurpacji.Kiedy jednak wojska papieskieznalazÅ‚y siÄ™ w odlegÅ‚oÅ›ci 14 mil od miasta, skwapliwie oddaliCezarowi Zamek BoloÅ„ski i zobowiÄ…zali siÄ™ dostarczyć mu 300 jezdnych, którychmógÅ‚by użyć "przeciwko każdemu,z wyjÄ…tkiem króla Francji".20 kwietnia (1501 r.) zostaÅ‚a podpisana kapitulacja, a wkilka dni potem Aleksander mianowaÅ‚syna "ksiÄ™ciem Romanii".Teraz przyszÅ‚a kolej na FlorencjÄ™.Ale i w tym wypadku trzeba byÅ‚o siÄ™ liczyć z Ludwikiem,który nie życzyÅ‚ sobie, by nad ToskaniÄ…, leżącÄ… na szlaku przemarszu jego wojsk z Lombardii do Kampanii, ciążyÅ‚a jakakolwiek hipoteka.I kiedy Cezar wyruszyÅ‚ na tenregion, Aleksander pod naciskiem króla Francji rozkazaÅ‚ mu zawrócić doRzymu.Syn może by usÅ‚uchaÅ‚, ale jego kapitanowie, Orsiniowie i Vitellozzo Vitelli,któremu Florentczycy zabili brata,sprzeciwili siÄ™.I po raz pierwszy Valentino nie ulegÅ‚ woli ojca.PoprosiÅ‚ SignoriÄ™ o zezwolenie na przemarsz swoich wojskprzez jej terytorium, ale ta postawiÅ‚a warunek, aby armiapodzieliÅ‚a siÄ™ na kilka części, zaÅ› Orsiniowie i Vitellozzo pozostali poza jejgranicami.Cezar zgodziÅ‚ siÄ™, ale zażądaÅ‚, abyRepublika mianowaÅ‚a go swoim kondotierem, nie stawiaÅ‚aprzeszkód w zajÄ™ciu Piombino, wydaÅ‚a Vitellozzowi szeÅ›ciuswoich obywateli i zezwoliÅ‚a na powrót Piera de'Medici.Signoria, mocno zaniepokojona takimi żądaniami, oÅ›wiadczyÅ‚a, że jest gotowapodjąć rokowania tylko w trzech pierwszych sprawach.Książę kontynuowaÅ‚ wiÄ™cmarsz.W Campijednak dotarli do niego florenccy peÅ‚nomocnicy.ZawarÅ‚z nimi nadzwyczaj korzystny ukÅ‚ad, na mocy którego uzyskiwaÅ‚ dowództwo nad 300ludzmi wraz z rocznÄ… pensjÄ… - przezZakÅ‚adka3 lata - 30 tysiÄ™cy dukatów.Dano mu ponadto wolnÄ… rÄ™kÄ™w sprawie Piombino.Toskania pozostaÅ‚a wiÄ™c dla niego nieosiÄ…galna.Nie mógÅ‚też żywić zÅ‚udzeÅ„ co do powrotu Medyceuszów.RepublikabyÅ‚a nietykalna.Jaki interes miaÅ‚by bowiem Ludwik w jejobaleniu?Cezar skierowaÅ‚ siÄ™ wiÄ™c ze swoim wojskiem na Piombino, maÅ‚e paÅ„stewko nadMorzem TyrreÅ„skim, od któregobyÅ‚a uzależniona Elba, wyspa o pewnym znaczeniu strategicznym [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl