[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie.A wÅ‚aÅ›nie że tak.266Ponownie pochyliÅ‚ siÄ™ nad pÅ‚ytkÄ….Gdyby to ona ukÅ‚adaÅ‚a koraliki, to przecieżnie ucieszyÅ‚aby siÄ™ tak z odkrycia, którego on dokonaÅ‚.Poza tym czy to możliwe,żeby Maja potrafiÅ‚a uÅ‚ożyć z koralików mapÄ™? KiedyÅ› wypÅ‚ynÄ™li łódkÄ… na zatokÄ™,i wtedy pokazaÅ‚ jej prawdziwÄ… mapÄ™ żeglarskÄ…; nie wierzyÅ‚ jednak, żeby umiaÅ‚ajÄ… - odtworzyć.Tylko on potrafiÅ‚ to zrobić.Czyli to on, nie zdajÄ…c sobie z tego sprawy, uÅ‚ożyÅ‚mapÄ™, a ona.UkryÅ‚ twarz w dÅ‚oniach.Jeden pies nie wie, co robi drugi pies.JeÅ›li chce dać mu jakiÅ› znak, to dlaczego robi to w tak zawiÅ‚y i czasochÅ‚onnysposób? Dlaczego po prostu nie napisze albo nie powie mu, o co chodzi?Bo jeden pies nie wie, co robi drugi.Apoza tym.Anders zaczerpnÄ…Å‚ powietrza i trzymaÅ‚ je chwilÄ™ w pÅ‚ucach, wsÅ‚uchujÄ…c siÄ™ wsiebie, ale i nasÅ‚uchujÄ…c dzwiÄ™ków z zewnÄ…trz.I nic.Nikt mu siÄ™ nie przyglÄ…daÅ‚,nikt go nie Å›ledziÅ‚.W tej chwili.Bo przecież wiedziaÅ‚, że oni tam sÄ….Nie powinnaÅ› tu być, Maju, maleÅ„ka.Przyjedziemy po ciebie, za jakiÅ› czas.Musi uważać.JeÅ›li bÄ™dzie za bardzo widoczny, dostrzegÄ… go.To wÅ‚aÅ›nieprzytrafiÅ‚o siÄ™ Elin.Być może.Dlatego postanowiÅ‚ być ostrożny.Musi dziaÅ‚aćpowoli, żeby siÄ™ nie ujawnić.Maja uwielbiaÅ‚a bawić siÄ™ w chowanego.Zawsze Å›wietnie sobie radziÅ‚a.Nie-kiedy aż za dobrze.JeÅ›li znalazÅ‚a dobrÄ… kryjówkÄ™, potrafiÅ‚a pozostawać w niejnaprawdÄ™ dÅ‚ugo.Nie przychodziÅ‚a, nawet kiedy jÄ… woÅ‚ali.Zawsze trzeba byÅ‚o jÄ…znalezć.Ostatniego lata nauczyli jÄ… wiÄ™c innej wersji chowanego, z zaklepywa-niem.I sytuacja siÄ™ powtórzyÅ‚a.O ile zwykle byÅ‚a bardzo niecierpliwa, to w za-bawie byÅ‚o inaczej.PotrafiÅ‚a siÄ™ ukryć i czekać, aż osoba, która miaÅ‚a jÄ… znalezć,straci czujność i wtedy wyskakiwaÅ‚a i zaklepywaÅ‚a siÄ™.PotrafiÅ‚a czekać w nie-skoÅ„czoność.Anders nalaÅ‚ sobie filiżankÄ™ kawy, piÅ‚ powoli, metodycznie, wyobrażajÄ…c so-bie, jak gorÄ…cy, lekko trujÄ…cy napój przepÅ‚ywa przez niego, oczyszczajÄ…c wszyst-kie kanaÅ‚y jego ciaÅ‚a.Nagle znów poczuÅ‚ gonitwÄ™ myÅ›li.SpojrzaÅ‚ na morze, naniebo, na mewy i ponownie skupiÅ‚ siÄ™ na cieple, które czuÅ‚ w gardle, w piersi, wżoÅ‚Ä…dku.Zabiegi przyniosÅ‚y skutek, przynajmniej częściowy, i po chwili mógÅ‚ znów wmiarÄ™ trzezwo spojrzeć na pÅ‚ytkÄ™ z koralikami.JeÅ›li rzeczywiÅ›cie jest tak, jaksÄ…dzi, że Maja bawi siÄ™ z nim w chowanego, i zależy jej na tym, żeby nie zostaćodkrytÄ…, to musi to robić z jakiegoÅ› powodu.WstaÅ‚ i przyniósÅ‚ prawdziwÄ… mapÄ™ żeglarskÄ…; zaczÄ…Å‚ porównywać jÄ… z pÅ‚ytkÄ…z koralikami.OdlegÅ‚oÅ›ci i proporcje mniej wiÄ™cej siÄ™ zgadzaÅ‚y.Kontury wyspbyÅ‚y może nieco zbyt kanciaste, ale w zasadzie prawidÅ‚owe.Nie byÅ‚o niczego, co267by jÄ… zasadniczo różniÅ‚o od prawdziwej mapy.Znużony zaczÄ…Å‚ trzeć oczy.Kiedy znów spojrzaÅ‚ na pÅ‚ytkÄ™, zwróciÅ‚ uwagÄ™, żeczegoÅ› jednak na niej brakuje.O tutaj.NachyliÅ‚ siÄ™, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ koralikom, które miaÅ‚y przedstawiać Gåvasten.Przy górnej krawÄ™dzi wyspy byÅ‚ jakby wÄ…ski skrawek caÅ‚kowicie bez koralików,po prostu pusty pasek.Co to znaczy? Czy to w ogóle coÅ› znaczy?WyjÄ…Å‚ z szuflady zdjÄ™cia i rozÅ‚ożyÅ‚ je na stole.SkupiÅ‚ siÄ™ na twarzy Mai, na jejwzroku.Tak, byÅ‚o dokÅ‚adnie tak, jak mu siÄ™ zdawaÅ‚o.Jej uwagÄ™ przykuÅ‚o coÅ›, coznajdowaÅ‚o siÄ™ na wschodzie, obok pustego paska. Tato, co tam jest?WyjrzaÅ‚ przez okno.Ogromne stado mew pokrywaÅ‚o niczym dywan wody za-toki, gdzieÅ› w dali zdawaÅ‚ siÄ™ dostrzegać maleÅ„kÄ… biaÅ‚Ä… plamkÄ™ latarni morskiej.Jak lekki przebÅ‚ysk Å›wiatÅ‚a, biaÅ‚a kropka na niebie.Po dziesiÄ™ciu minutach byÅ‚ już ubrany, wziÄ…Å‚ narzÄ™dzia i ponownie umieÅ›ciÅ‚silnik na desce miÄ™dzy drzewami.Temperatura spadÅ‚a o kolejnych kilka stopni izbliżaÅ‚a siÄ™ do zera, jednak kiedy już chyba po raz dwudziesty pociÄ…gnÄ…Å‚ za lin-kÄ™, czuÅ‚, że jest spocony.SprawdziÅ‚ wszystko, co można byÅ‚o sprawdzić.SpryskaÅ‚ smarem wszystkieruchome części silnika, sprawdziÅ‚ filtr powietrza, wyjÄ…Å‚ Å›wiecÄ™ i osuszyÅ‚ jÄ…, mi-mo że wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚a sucha; wÅ‚ożyÅ‚ jÄ… z powrotem, wpompowaÅ‚ nieco benzyny ipoklepaÅ‚ silnik dÅ‚oniÄ….- Zaskocz wreszcie, draniu!PociÄ…gnÄ…Å‚ linkÄ™ pięć razy, ale silnik nie wydaÅ‚ z siebie żadnego dzwiÄ™ku, na-wet nie zakasÅ‚aÅ‚.- Co siÄ™ z tobÄ… dzieje, ty cholerny, pokrÄ™cony gracie! - krzyknÄ…Å‚ i jeszcze razz caÅ‚ej siÅ‚y pociÄ…gnÄ…Å‚ linkÄ™.Linka siÄ™ zerwaÅ‚a, a on poleciaÅ‚ do tyÅ‚u, na plecy iuderzyÅ‚ koÅ›ciÄ… ogonowa o twardÄ… ziemiÄ™.SkoczyÅ‚ na równe nogi, jakby ktoÅ› zamachaÅ‚ mu przed oczami czerwonÄ…pÅ‚achtÄ….ZdjÄ…Å‚ silnik z deski, chwyciÅ‚ go i zataszczyÅ‚ na pomost; zamachnÄ…Å‚ siÄ™ i zcaÅ‚ej siÅ‚y i wrzuciÅ‚ go do morza.Mewy, które pÅ‚ywaÅ‚y obok pomostu, poderwaÅ‚y siÄ™ przestraszone, kiedy sil-nik uderzyÅ‚ o wodÄ™ i niemal od razu poszedÅ‚ na dno.Anders staÅ‚, dyszÄ…c z wysiÅ‚-ku.KucnÄ…Å‚, oparÅ‚ rÄ™ce o kolana i wyszeptaÅ‚:- DoigraÅ‚eÅ› siÄ™.Tego siÄ™ nie spodziewaÅ‚eÅ›, co?Mewy powróciÅ‚y już na wodÄ™ i teraz patrzyÅ‚y na niego swoimi czarnymioczkami.Kiedy Anders siÄ™ opanowaÅ‚, zrozumiaÅ‚, że jego postÄ™powanie nie byÅ‚o zbyt268rozsÄ…dne.Być może byÅ‚a to jakaÅ› drobna usterka; ktoÅ› w miasteczku na pewnomógÅ‚by mu pomóc.I nagle, kiedy tak staÅ‚ i rozmyÅ›laÅ‚, poczuÅ‚ instynktownie, żepowinien uciec i siÄ™ schować.ZrobiÅ‚ coÅ› niewÅ‚aÅ›ciwego, wiÄ™c teraz powinienznalezć sobie jakieÅ› ciemne miejsce, w którym mógÅ‚by siÄ™ ukryć.Drewutnia, przyszÅ‚o mu nagle do gÅ‚owy.JeÅ›li schowa siÄ™ za stertÄ… drewna izakryje siÄ™ workiem, nikt go tam nie znajdzie.Szybko! Zanim ktoÅ› siÄ™ tu zjawi!OdwróciÅ‚ siÄ™ i drobnymi krokami zaczÄ…Å‚ siÄ™ skradać w stronÄ™ lÄ…du.Nagle za-trzymaÅ‚ siÄ™ w poÅ‚owie drogi.PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ… i objÄ…Å‚ siÄ™ rÄ™kami.Co ja robiÄ™?WiedziaÅ‚, co robi: nie wiedziaÅ‚, co robi.Jeden pies nie wiedziaÅ‚, wiÄ™c terazkrÄ™ciÅ‚y siÄ™ wokół siebie, chwytajÄ…c zÄ™bami swoje ogony [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Nie.A wÅ‚aÅ›nie że tak.266Ponownie pochyliÅ‚ siÄ™ nad pÅ‚ytkÄ….Gdyby to ona ukÅ‚adaÅ‚a koraliki, to przecieżnie ucieszyÅ‚aby siÄ™ tak z odkrycia, którego on dokonaÅ‚.Poza tym czy to możliwe,żeby Maja potrafiÅ‚a uÅ‚ożyć z koralików mapÄ™? KiedyÅ› wypÅ‚ynÄ™li łódkÄ… na zatokÄ™,i wtedy pokazaÅ‚ jej prawdziwÄ… mapÄ™ żeglarskÄ…; nie wierzyÅ‚ jednak, żeby umiaÅ‚ajÄ… - odtworzyć.Tylko on potrafiÅ‚ to zrobić.Czyli to on, nie zdajÄ…c sobie z tego sprawy, uÅ‚ożyÅ‚mapÄ™, a ona.UkryÅ‚ twarz w dÅ‚oniach.Jeden pies nie wie, co robi drugi pies.JeÅ›li chce dać mu jakiÅ› znak, to dlaczego robi to w tak zawiÅ‚y i czasochÅ‚onnysposób? Dlaczego po prostu nie napisze albo nie powie mu, o co chodzi?Bo jeden pies nie wie, co robi drugi.Apoza tym.Anders zaczerpnÄ…Å‚ powietrza i trzymaÅ‚ je chwilÄ™ w pÅ‚ucach, wsÅ‚uchujÄ…c siÄ™ wsiebie, ale i nasÅ‚uchujÄ…c dzwiÄ™ków z zewnÄ…trz.I nic.Nikt mu siÄ™ nie przyglÄ…daÅ‚,nikt go nie Å›ledziÅ‚.W tej chwili.Bo przecież wiedziaÅ‚, że oni tam sÄ….Nie powinnaÅ› tu być, Maju, maleÅ„ka.Przyjedziemy po ciebie, za jakiÅ› czas.Musi uważać.JeÅ›li bÄ™dzie za bardzo widoczny, dostrzegÄ… go.To wÅ‚aÅ›nieprzytrafiÅ‚o siÄ™ Elin.Być może.Dlatego postanowiÅ‚ być ostrożny.Musi dziaÅ‚aćpowoli, żeby siÄ™ nie ujawnić.Maja uwielbiaÅ‚a bawić siÄ™ w chowanego.Zawsze Å›wietnie sobie radziÅ‚a.Nie-kiedy aż za dobrze.JeÅ›li znalazÅ‚a dobrÄ… kryjówkÄ™, potrafiÅ‚a pozostawać w niejnaprawdÄ™ dÅ‚ugo.Nie przychodziÅ‚a, nawet kiedy jÄ… woÅ‚ali.Zawsze trzeba byÅ‚o jÄ…znalezć.Ostatniego lata nauczyli jÄ… wiÄ™c innej wersji chowanego, z zaklepywa-niem.I sytuacja siÄ™ powtórzyÅ‚a.O ile zwykle byÅ‚a bardzo niecierpliwa, to w za-bawie byÅ‚o inaczej.PotrafiÅ‚a siÄ™ ukryć i czekać, aż osoba, która miaÅ‚a jÄ… znalezć,straci czujność i wtedy wyskakiwaÅ‚a i zaklepywaÅ‚a siÄ™.PotrafiÅ‚a czekać w nie-skoÅ„czoność.Anders nalaÅ‚ sobie filiżankÄ™ kawy, piÅ‚ powoli, metodycznie, wyobrażajÄ…c so-bie, jak gorÄ…cy, lekko trujÄ…cy napój przepÅ‚ywa przez niego, oczyszczajÄ…c wszyst-kie kanaÅ‚y jego ciaÅ‚a.Nagle znów poczuÅ‚ gonitwÄ™ myÅ›li.SpojrzaÅ‚ na morze, naniebo, na mewy i ponownie skupiÅ‚ siÄ™ na cieple, które czuÅ‚ w gardle, w piersi, wżoÅ‚Ä…dku.Zabiegi przyniosÅ‚y skutek, przynajmniej częściowy, i po chwili mógÅ‚ znów wmiarÄ™ trzezwo spojrzeć na pÅ‚ytkÄ™ z koralikami.JeÅ›li rzeczywiÅ›cie jest tak, jaksÄ…dzi, że Maja bawi siÄ™ z nim w chowanego, i zależy jej na tym, żeby nie zostaćodkrytÄ…, to musi to robić z jakiegoÅ› powodu.WstaÅ‚ i przyniósÅ‚ prawdziwÄ… mapÄ™ żeglarskÄ…; zaczÄ…Å‚ porównywać jÄ… z pÅ‚ytkÄ…z koralikami.OdlegÅ‚oÅ›ci i proporcje mniej wiÄ™cej siÄ™ zgadzaÅ‚y.Kontury wyspbyÅ‚y może nieco zbyt kanciaste, ale w zasadzie prawidÅ‚owe.Nie byÅ‚o niczego, co267by jÄ… zasadniczo różniÅ‚o od prawdziwej mapy.Znużony zaczÄ…Å‚ trzeć oczy.Kiedy znów spojrzaÅ‚ na pÅ‚ytkÄ™, zwróciÅ‚ uwagÄ™, żeczegoÅ› jednak na niej brakuje.O tutaj.NachyliÅ‚ siÄ™, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ koralikom, które miaÅ‚y przedstawiać Gåvasten.Przy górnej krawÄ™dzi wyspy byÅ‚ jakby wÄ…ski skrawek caÅ‚kowicie bez koralików,po prostu pusty pasek.Co to znaczy? Czy to w ogóle coÅ› znaczy?WyjÄ…Å‚ z szuflady zdjÄ™cia i rozÅ‚ożyÅ‚ je na stole.SkupiÅ‚ siÄ™ na twarzy Mai, na jejwzroku.Tak, byÅ‚o dokÅ‚adnie tak, jak mu siÄ™ zdawaÅ‚o.Jej uwagÄ™ przykuÅ‚o coÅ›, coznajdowaÅ‚o siÄ™ na wschodzie, obok pustego paska. Tato, co tam jest?WyjrzaÅ‚ przez okno.Ogromne stado mew pokrywaÅ‚o niczym dywan wody za-toki, gdzieÅ› w dali zdawaÅ‚ siÄ™ dostrzegać maleÅ„kÄ… biaÅ‚Ä… plamkÄ™ latarni morskiej.Jak lekki przebÅ‚ysk Å›wiatÅ‚a, biaÅ‚a kropka na niebie.Po dziesiÄ™ciu minutach byÅ‚ już ubrany, wziÄ…Å‚ narzÄ™dzia i ponownie umieÅ›ciÅ‚silnik na desce miÄ™dzy drzewami.Temperatura spadÅ‚a o kolejnych kilka stopni izbliżaÅ‚a siÄ™ do zera, jednak kiedy już chyba po raz dwudziesty pociÄ…gnÄ…Å‚ za lin-kÄ™, czuÅ‚, że jest spocony.SprawdziÅ‚ wszystko, co można byÅ‚o sprawdzić.SpryskaÅ‚ smarem wszystkieruchome części silnika, sprawdziÅ‚ filtr powietrza, wyjÄ…Å‚ Å›wiecÄ™ i osuszyÅ‚ jÄ…, mi-mo że wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚a sucha; wÅ‚ożyÅ‚ jÄ… z powrotem, wpompowaÅ‚ nieco benzyny ipoklepaÅ‚ silnik dÅ‚oniÄ….- Zaskocz wreszcie, draniu!PociÄ…gnÄ…Å‚ linkÄ™ pięć razy, ale silnik nie wydaÅ‚ z siebie żadnego dzwiÄ™ku, na-wet nie zakasÅ‚aÅ‚.- Co siÄ™ z tobÄ… dzieje, ty cholerny, pokrÄ™cony gracie! - krzyknÄ…Å‚ i jeszcze razz caÅ‚ej siÅ‚y pociÄ…gnÄ…Å‚ linkÄ™.Linka siÄ™ zerwaÅ‚a, a on poleciaÅ‚ do tyÅ‚u, na plecy iuderzyÅ‚ koÅ›ciÄ… ogonowa o twardÄ… ziemiÄ™.SkoczyÅ‚ na równe nogi, jakby ktoÅ› zamachaÅ‚ mu przed oczami czerwonÄ…pÅ‚achtÄ….ZdjÄ…Å‚ silnik z deski, chwyciÅ‚ go i zataszczyÅ‚ na pomost; zamachnÄ…Å‚ siÄ™ i zcaÅ‚ej siÅ‚y i wrzuciÅ‚ go do morza.Mewy, które pÅ‚ywaÅ‚y obok pomostu, poderwaÅ‚y siÄ™ przestraszone, kiedy sil-nik uderzyÅ‚ o wodÄ™ i niemal od razu poszedÅ‚ na dno.Anders staÅ‚, dyszÄ…c z wysiÅ‚-ku.KucnÄ…Å‚, oparÅ‚ rÄ™ce o kolana i wyszeptaÅ‚:- DoigraÅ‚eÅ› siÄ™.Tego siÄ™ nie spodziewaÅ‚eÅ›, co?Mewy powróciÅ‚y już na wodÄ™ i teraz patrzyÅ‚y na niego swoimi czarnymioczkami.Kiedy Anders siÄ™ opanowaÅ‚, zrozumiaÅ‚, że jego postÄ™powanie nie byÅ‚o zbyt268rozsÄ…dne.Być może byÅ‚a to jakaÅ› drobna usterka; ktoÅ› w miasteczku na pewnomógÅ‚by mu pomóc.I nagle, kiedy tak staÅ‚ i rozmyÅ›laÅ‚, poczuÅ‚ instynktownie, żepowinien uciec i siÄ™ schować.ZrobiÅ‚ coÅ› niewÅ‚aÅ›ciwego, wiÄ™c teraz powinienznalezć sobie jakieÅ› ciemne miejsce, w którym mógÅ‚by siÄ™ ukryć.Drewutnia, przyszÅ‚o mu nagle do gÅ‚owy.JeÅ›li schowa siÄ™ za stertÄ… drewna izakryje siÄ™ workiem, nikt go tam nie znajdzie.Szybko! Zanim ktoÅ› siÄ™ tu zjawi!OdwróciÅ‚ siÄ™ i drobnymi krokami zaczÄ…Å‚ siÄ™ skradać w stronÄ™ lÄ…du.Nagle za-trzymaÅ‚ siÄ™ w poÅ‚owie drogi.PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ… i objÄ…Å‚ siÄ™ rÄ™kami.Co ja robiÄ™?WiedziaÅ‚, co robi: nie wiedziaÅ‚, co robi.Jeden pies nie wiedziaÅ‚, wiÄ™c terazkrÄ™ciÅ‚y siÄ™ wokół siebie, chwytajÄ…c zÄ™bami swoje ogony [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]