[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Postępki władcy aTanubyły zrozumiałe, dawało się je wyjaśnić.Za to Dutch& czego właściwie chciał? Z zapałem fanatyka próbował zniszczyć Imperatora, teraz znie mniejszym uporem rwał się do Progu.Szegal dawno nie miał takich przeciwników.Polowanie naDutcha było niezłą przygodą.Ale teraz należało ją zakończyć.Na zawsze.A potem ściągnąć szczeniaków Curtisa (kim oni są, do licha? Blizniaki, klony?) na Terrę iwybrać wygodnego następcę van Curtisa.Szegal siedział oparty plecami o niskie drzewo i patrzył na Próg, przez który dawno temuprzeszedł i którego nigdy nie zdecyduje się przestąpić znowu.Potem wstał, żeby rozpalić ogień.Droga była dobrze znajoma.Nawet dżip ugrzązł w tej samej odległości od Progu, co za pierwszymrazem.Czasem Key miał ochotę obejrzeć się i upewnić, że idzie zanim dwóch jednakowychchłopców, poprzedni Artur i Tommy.A jeszcze bardziej chciał wyjrzeć do przodu żeby dostrzec, czy ktoś na nich nie czeka& a raczejdowiedzieć się, kto na nich czeka.Przy Progu znalezli się pod wieczór.Rzeczka& malutki zagajnik& i płomień ogniska.Key zatrzymał się.Poczuł, jak obok zastygli Tommy i Artur, jego mała kompania. To ojciec powiedział Artur.Dutch nie wyjaśnił, że jego zdaniem byłby to najlepszy z możliwych wariantów.Dotknął dłonichłopca krótkim, uspokajającym gestem i poszedł naprzód.Wiaczesław Szegal wstał.Rozdzieleni płomieniem ogniska mężczyzni patrzyli na siebie. Naprawdę jesteś niezły odezwał się Szegal. Ale i tak przegrałeś. Po co to stworzyłeś? zapytał Key, jakby nie słysząc jego słów. Już ci mówiłem, Key.Jesteś głupcem.Nasz świat&Dutch strzelił, nie wyjmując pistoletu z kieszeni.Pociski konwoju oświetliły twarz Szegala,zamieniając ją w lśniącą białą maskę.Komandor zachwiał się, przesunął dłonią po twarzy ispokojnie powiedział: Teraz moja kolej, prawda?Gdy pocisk plazmowy uderzył w pierś Keya, Artur krzyknął i rzucił się do przodu.Wiaczesławodtrącił go niedbałym ruchem i podszedł do rozciągniętego na ziemi Dutcha.Na jego piersi dymiłoubranie. Nie trzeba go było bić odezwał się Key, wstając.Szegal cofnął się o krok.Ciekawie zerknął najpierw na Tommy ego, potem na Artura. Chyba trzeba bardzo mocno kochać, żeby strefa Progu ochraniała obcego.Który z was goosłania, chłopcy? Obaj odparł Tommy. Po co ich tu zabrałeś, Key? Szegal nie wydawał się speszony.Podszedł do Dutcha, któryprzyjął postawę obronną powerkillingu. Jesteś tylko człowiekiem.Nie dasz rady.Dutch czekał. Nie mogę cię zabić& tutaj roześmiał się Szegal. Ale przecież mamy jeszcze inną możliwość,prawda?Błyskawiczny skok i Key z Szegalem połączyli się w jedną całość gwałtowny wir ciosów ibloków.Walka pomiędzy zawodowcami nigdy nie trwa długo, a ta nie była wyjątkiem.Dutch upadł przegapiony cios w głowę ogłuszył go na sekundę.Szegal pochylił się nad nim,zrywając z pasa kółka kajdanek.Dwa pstryknięcia i komandor wyprostował się spokojnie i bezpośpiechu.Key z przykutymi do łydek rękami został na ziemi. To koniec, stary oznajmił Szegal z uśmiechem.Twarz miał pokrwawioną, jeden palec rękizłamany i wykręcony, ale chyba mu to nie przeszkadzało. Teraz wylecimy poza granice Złej Ziemi irozwiążemy wszystkie problemy, prawda? Nagadałeś niepotrzebnych rzeczy na przesłuchaniu,zaniepokoiłeś Imperatora& po co jeszcze oskarżać prostego operacyjniaka o boską naturę? Jesteś nienormalny wyszeptał Dutch. Daj spokój.To wszystko gra.Cały wasz świat był tylko fantazją.Bardzo wesołą i interesującą,nie przeczę.I gdy znalazłem mój Próg, uczyniłem go rzeczywistym.Szegal zerknął na wstającego Artura. Nie radzę osadził go lodowatym tonem. Obaj jesteśmy tu nietykalni, ale ja zadam ci znaczniewięcej bólu. Artur, stój! krzyknął Key.Szegal skinął głową. Właśnie.Słuchajcie go.W końcu odzyskał rozum& Key, próbowałeś pozbawić Imperatorarozumu, wmówić mu, że wszystko wokół jest halucynacją.Naprawdę czujesz się iluzją? To wszystkojest znacznie prostsze.Jesteście realni i wolni.Istniejecie.Ale to ja chciałem, żeby świat był właśnietaki.I ci, którzy wznoszą się ponad tłumem, muszą grać według moich reguł. Twoje reguły to szaleństwo zasyczał Artur. Uspokój się, mały.Potrzebuję któregoś z was.Tylko jednego.Zastanów się nad tym.Szegal wyjął z kieszeni płytkę nadajnika.Włączył go i sucho rzucił: Dyżurny kanał połączenia z rezydencją Imperatora& co takiego?!Przez dobrą chwilę stał, przyciskając do ucha cicho mamroczącą płytkę.Normalny człowiek niemógłby go podsłuchać.Ale Key Dutch był lingwistą.Zaczął chichotać, gdy usłyszał wiadomość o zniknięciu Imperatora, apotem słowo amnestia.Komandor kopnął go w żebra.Odszedł kilka kroków i teraz ryczał do nadajnika: Przekażcie, że Key Dutch został zabity! Gwiżdżę na rozkaz Rady Tymczasowej! TylkoImperator&Wreszcie Szegal zamilkł.Dutch przestał się śmiać, bo zrozumiał, że komandor nie dosłuchał ostatniego zdania.Albo uznał jeza pozbawione sensu i nie uwierzył.Szegal schował nadajnik, bardzo starannie i bez pośpiechu.Podszedł do Dutcha. No i co? zapytał Key. Czego się boisz? To twój świat.Stworzony przez twoje marzenie.Komandor rzucił Arturowi klucz od kajdanek i pochylił się nad więzniem.Key umilkł.W oczach Wiaczesława Szegala był smutek i uraza oszukanego dziecka. Znajdę Imperatora Greya wyszeptał. Namówię albo zmuszę do powrotu.Nie ciesz się. Spróbuj mnie uderzyć powiedział Dutch.Szegal nie drgnął. Sługa pozostaje sługą, tak? Nawet w marzeniach?Komandor odwrócił się i poszedł do kapsuły.Key patrzył w ślad za nim, gdy Artur i Tommyzdejmowali mu kajdanki.Patrzył i słuchał, póki płomień silnika nie zniknął wśród gwiazd, a huksilnika nie zmienił się w ciszę. Dlaczego on odszedł? zapytał Tommy. Obawiam się, że z poczucia wierności i obowiązku. Key wyprostował się. Ale boję się też,że teraz zaczną mnie szukać bardziej energicznie.Mrugnął do Tommy ego. Chłopaki, coś mi się wydaje, że już nie musimy tam iść.Ale mimo wszystko chcę zobaczyćBoga.Rozdział 9Zledczy był zakłopotany.Rachel poznała to od razu po zdezorientowanym spojrzeniu, niepewnym,niemal uprzejmym uśmiechu. Jestem zmuszony odczytać pani część testamentu Imperatora powiedział zamiast powitania.Rachel drgnęła.Zledczy zerknął na wyłączony przedwczoraj ekran wideo i skrzywił się z irytacją. Osiem godzin temu Imperator Grey zniknął z pałacu.Przed godziną otwarto jego testament ioznajmiono o tym, co się stało [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Postępki władcy aTanubyły zrozumiałe, dawało się je wyjaśnić.Za to Dutch& czego właściwie chciał? Z zapałem fanatyka próbował zniszczyć Imperatora, teraz znie mniejszym uporem rwał się do Progu.Szegal dawno nie miał takich przeciwników.Polowanie naDutcha było niezłą przygodą.Ale teraz należało ją zakończyć.Na zawsze.A potem ściągnąć szczeniaków Curtisa (kim oni są, do licha? Blizniaki, klony?) na Terrę iwybrać wygodnego następcę van Curtisa.Szegal siedział oparty plecami o niskie drzewo i patrzył na Próg, przez który dawno temuprzeszedł i którego nigdy nie zdecyduje się przestąpić znowu.Potem wstał, żeby rozpalić ogień.Droga była dobrze znajoma.Nawet dżip ugrzązł w tej samej odległości od Progu, co za pierwszymrazem.Czasem Key miał ochotę obejrzeć się i upewnić, że idzie zanim dwóch jednakowychchłopców, poprzedni Artur i Tommy.A jeszcze bardziej chciał wyjrzeć do przodu żeby dostrzec, czy ktoś na nich nie czeka& a raczejdowiedzieć się, kto na nich czeka.Przy Progu znalezli się pod wieczór.Rzeczka& malutki zagajnik& i płomień ogniska.Key zatrzymał się.Poczuł, jak obok zastygli Tommy i Artur, jego mała kompania. To ojciec powiedział Artur.Dutch nie wyjaśnił, że jego zdaniem byłby to najlepszy z możliwych wariantów.Dotknął dłonichłopca krótkim, uspokajającym gestem i poszedł naprzód.Wiaczesław Szegal wstał.Rozdzieleni płomieniem ogniska mężczyzni patrzyli na siebie. Naprawdę jesteś niezły odezwał się Szegal. Ale i tak przegrałeś. Po co to stworzyłeś? zapytał Key, jakby nie słysząc jego słów. Już ci mówiłem, Key.Jesteś głupcem.Nasz świat&Dutch strzelił, nie wyjmując pistoletu z kieszeni.Pociski konwoju oświetliły twarz Szegala,zamieniając ją w lśniącą białą maskę.Komandor zachwiał się, przesunął dłonią po twarzy ispokojnie powiedział: Teraz moja kolej, prawda?Gdy pocisk plazmowy uderzył w pierś Keya, Artur krzyknął i rzucił się do przodu.Wiaczesławodtrącił go niedbałym ruchem i podszedł do rozciągniętego na ziemi Dutcha.Na jego piersi dymiłoubranie. Nie trzeba go było bić odezwał się Key, wstając.Szegal cofnął się o krok.Ciekawie zerknął najpierw na Tommy ego, potem na Artura. Chyba trzeba bardzo mocno kochać, żeby strefa Progu ochraniała obcego.Który z was goosłania, chłopcy? Obaj odparł Tommy. Po co ich tu zabrałeś, Key? Szegal nie wydawał się speszony.Podszedł do Dutcha, któryprzyjął postawę obronną powerkillingu. Jesteś tylko człowiekiem.Nie dasz rady.Dutch czekał. Nie mogę cię zabić& tutaj roześmiał się Szegal. Ale przecież mamy jeszcze inną możliwość,prawda?Błyskawiczny skok i Key z Szegalem połączyli się w jedną całość gwałtowny wir ciosów ibloków.Walka pomiędzy zawodowcami nigdy nie trwa długo, a ta nie była wyjątkiem.Dutch upadł przegapiony cios w głowę ogłuszył go na sekundę.Szegal pochylił się nad nim,zrywając z pasa kółka kajdanek.Dwa pstryknięcia i komandor wyprostował się spokojnie i bezpośpiechu.Key z przykutymi do łydek rękami został na ziemi. To koniec, stary oznajmił Szegal z uśmiechem.Twarz miał pokrwawioną, jeden palec rękizłamany i wykręcony, ale chyba mu to nie przeszkadzało. Teraz wylecimy poza granice Złej Ziemi irozwiążemy wszystkie problemy, prawda? Nagadałeś niepotrzebnych rzeczy na przesłuchaniu,zaniepokoiłeś Imperatora& po co jeszcze oskarżać prostego operacyjniaka o boską naturę? Jesteś nienormalny wyszeptał Dutch. Daj spokój.To wszystko gra.Cały wasz świat był tylko fantazją.Bardzo wesołą i interesującą,nie przeczę.I gdy znalazłem mój Próg, uczyniłem go rzeczywistym.Szegal zerknął na wstającego Artura. Nie radzę osadził go lodowatym tonem. Obaj jesteśmy tu nietykalni, ale ja zadam ci znaczniewięcej bólu. Artur, stój! krzyknął Key.Szegal skinął głową. Właśnie.Słuchajcie go.W końcu odzyskał rozum& Key, próbowałeś pozbawić Imperatorarozumu, wmówić mu, że wszystko wokół jest halucynacją.Naprawdę czujesz się iluzją? To wszystkojest znacznie prostsze.Jesteście realni i wolni.Istniejecie.Ale to ja chciałem, żeby świat był właśnietaki.I ci, którzy wznoszą się ponad tłumem, muszą grać według moich reguł. Twoje reguły to szaleństwo zasyczał Artur. Uspokój się, mały.Potrzebuję któregoś z was.Tylko jednego.Zastanów się nad tym.Szegal wyjął z kieszeni płytkę nadajnika.Włączył go i sucho rzucił: Dyżurny kanał połączenia z rezydencją Imperatora& co takiego?!Przez dobrą chwilę stał, przyciskając do ucha cicho mamroczącą płytkę.Normalny człowiek niemógłby go podsłuchać.Ale Key Dutch był lingwistą.Zaczął chichotać, gdy usłyszał wiadomość o zniknięciu Imperatora, apotem słowo amnestia.Komandor kopnął go w żebra.Odszedł kilka kroków i teraz ryczał do nadajnika: Przekażcie, że Key Dutch został zabity! Gwiżdżę na rozkaz Rady Tymczasowej! TylkoImperator&Wreszcie Szegal zamilkł.Dutch przestał się śmiać, bo zrozumiał, że komandor nie dosłuchał ostatniego zdania.Albo uznał jeza pozbawione sensu i nie uwierzył.Szegal schował nadajnik, bardzo starannie i bez pośpiechu.Podszedł do Dutcha. No i co? zapytał Key. Czego się boisz? To twój świat.Stworzony przez twoje marzenie.Komandor rzucił Arturowi klucz od kajdanek i pochylił się nad więzniem.Key umilkł.W oczach Wiaczesława Szegala był smutek i uraza oszukanego dziecka. Znajdę Imperatora Greya wyszeptał. Namówię albo zmuszę do powrotu.Nie ciesz się. Spróbuj mnie uderzyć powiedział Dutch.Szegal nie drgnął. Sługa pozostaje sługą, tak? Nawet w marzeniach?Komandor odwrócił się i poszedł do kapsuły.Key patrzył w ślad za nim, gdy Artur i Tommyzdejmowali mu kajdanki.Patrzył i słuchał, póki płomień silnika nie zniknął wśród gwiazd, a huksilnika nie zmienił się w ciszę. Dlaczego on odszedł? zapytał Tommy. Obawiam się, że z poczucia wierności i obowiązku. Key wyprostował się. Ale boję się też,że teraz zaczną mnie szukać bardziej energicznie.Mrugnął do Tommy ego. Chłopaki, coś mi się wydaje, że już nie musimy tam iść.Ale mimo wszystko chcę zobaczyćBoga.Rozdział 9Zledczy był zakłopotany.Rachel poznała to od razu po zdezorientowanym spojrzeniu, niepewnym,niemal uprzejmym uśmiechu. Jestem zmuszony odczytać pani część testamentu Imperatora powiedział zamiast powitania.Rachel drgnęła.Zledczy zerknął na wyłączony przedwczoraj ekran wideo i skrzywił się z irytacją. Osiem godzin temu Imperator Grey zniknął z pałacu.Przed godziną otwarto jego testament ioznajmiono o tym, co się stało [ Pobierz całość w formacie PDF ]