[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pochylił się w stronę wanny i wykrzywił twarz w parodii uśmiechu.Po chwili uniósł brwi jaktrefniś szykujący się do opowiedzenia kolejnej anegdotki.- Jeśli nasza psychika czy dusza potrafi się przedzierać przez tkankę terj gry, jeślipotrafi widzieć rzeczy niewidzialne, bo przekracza strukturę rzeczywistości jako bytrelacyjny, a nie tylko chemiczno-fizyczny, to trzeba codziennie medytować, wchodzić w stanmiędzy czuwaniem i snem.Wtedy widzisz rzeczy dziwne.Orientujesz się, że jesteś dwomaosobami, które mają coś do załatwienia z kimś innym, dobrze znanym, ale tylko w tamtejrzeczywistości.albo rozpoznajesz inne sprawy, tyle że znowu tylko w tamtym świecie,zupełnie innym od codziennego.Trzeba medytować, żeby zobaczyć co jest poza".Odchylił się i oparł wygodnie.Milczałem, starając się pomieścić w głowie kolejny pakietszalonych hipotez.Czy w Mobillenium wszyscy zwariowali?- Jak ci już mówiłem, myślenie na granicy rozsądku pobudza rozwój.i jest względnienormalne dla Ra-nów.- Zciągnął usta.- Jak myślisz, co oznacza słowo: Ran"? Tak sięprzecież nazywamy.- Bo ja wiem? Wojownik? Czarownik?Pokiwał głoWą z uśmiechem.- Nic z tych rzeczy.Ran to po starojapońsku chaos.I przy okazji.orchidea.Jeśli maszw polu uwagi chaos, to nie sztywniejesz, jesteś elastyczny.Z kolei flory-styczne znaczeniejest dosyć dowcipne, bo gdy jesteśmy razem, to w istocie gromadzi się kwiat" GMF, więcwszystko się zgadza.Roześmiałem się.%7łel wokół mnie zafalował.136Marcin Przybytek- Tak więc - podjął - w sumie nie wiemy, czym są demony i anioły, a że jesteśmy nagranicy szaleństwa, zaryzykuję stwierdzenie, że mało nas to obchodzi.I dodam, że brakwiedzy naukowej na temat zjaw jest pozytywny.Dopóki nasi eteryczni przyjaciele nie dająsię rozgryzć technologicznie, dopóki siła duchowa będzie górować nad potocznie rozumianąmaterią, to.rozumiesz?- Nie da się ich zakłócić? Zniekształcić?- Tak jest! W dzisiejszych czasach możesz podrobić bądz wygasić niemal wszystko.Atwory, które widzimy, wymykają się pomiarom.Z tego punktu widzenia należy się bać dnia,w którym jajogłowi zrozumieją ich naturę, bo pojawią się natychmiast sztuczne demony,antydemony, tarcze przeciwdemonowe i inny szajs.Uśmiechnąłem się złośliwie.- I mit pryśnie.- Tak je.Przerwał.Wyciągnął do mnie rękę w przepraszającym geście.Patrzył przed siebie, jakbywidział czyjąś twarz i słuchał głosu.Dostał przekaz.- Właśnie przeszedł Rytuał Zwierzęcia.- odezwał się na głos.Z pewnością zrobił to specjalnie.Chciał, żebym słyszał rozmowę.- Czy to konieczne? Teraz powinien wejść w regresję.Niewskazane by było.Tak jest.Niezwłocznie.Rozmowa się skończyła.Spojrzał na mnie.- Jesteś wzywany w trybie pilnym do Genei.Osobiście, we własnym, Maod-Anowymciele.Będzie z tobą rozmawiał szef ISB.- Internal Security Bureau? Szef biura bezpieczeństwa wewnętrznego?- Nie tylko on.- Pokręcił głową - Musiałeś niezle namieszać.Zastanawiam się, jakimcudem.Przecież cały czas mieliśmy cię na oku.GAMEDEC: ZABAWECZKI.SZTORM 1Zerknął na mój Permed.- Wyłaz.Kiedy ostatni raz spałem? Akurat tak się ostatnio składało, że latałem nad Gają, uciekającprzed nocą: ledwo ściemniało się w jednym miejscu, mknąłem na antypody.Siedziałem samw obszernym wnętrzu transportowca.Przetarłem oczy.W polu widzenia za-migała ikonagłodu.Wyjąłem zasobnik i pożarłem jego zawartość, nie wczuwając się w smak.W mózgutłukły się powidoki batalii, które przeszedłem w ramionach Petry.Wracały teraz, gdy szokRytuału Zwierzęcia i echa rozmowy z Laurusem odchodziły w niebyt.Dziwne jest przeżyciekilku cykli w ciągu jednego dnia.Był to osobliwy czas, bez przyjazni, bez kobiet, bezsensownych rozmów: czas, gdy nie robiłem nic innego, tylko walczyłem na setki sposobów.Stałem się doświadczonym wojownikiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Pochylił się w stronę wanny i wykrzywił twarz w parodii uśmiechu.Po chwili uniósł brwi jaktrefniś szykujący się do opowiedzenia kolejnej anegdotki.- Jeśli nasza psychika czy dusza potrafi się przedzierać przez tkankę terj gry, jeślipotrafi widzieć rzeczy niewidzialne, bo przekracza strukturę rzeczywistości jako bytrelacyjny, a nie tylko chemiczno-fizyczny, to trzeba codziennie medytować, wchodzić w stanmiędzy czuwaniem i snem.Wtedy widzisz rzeczy dziwne.Orientujesz się, że jesteś dwomaosobami, które mają coś do załatwienia z kimś innym, dobrze znanym, ale tylko w tamtejrzeczywistości.albo rozpoznajesz inne sprawy, tyle że znowu tylko w tamtym świecie,zupełnie innym od codziennego.Trzeba medytować, żeby zobaczyć co jest poza".Odchylił się i oparł wygodnie.Milczałem, starając się pomieścić w głowie kolejny pakietszalonych hipotez.Czy w Mobillenium wszyscy zwariowali?- Jak ci już mówiłem, myślenie na granicy rozsądku pobudza rozwój.i jest względnienormalne dla Ra-nów.- Zciągnął usta.- Jak myślisz, co oznacza słowo: Ran"? Tak sięprzecież nazywamy.- Bo ja wiem? Wojownik? Czarownik?Pokiwał głoWą z uśmiechem.- Nic z tych rzeczy.Ran to po starojapońsku chaos.I przy okazji.orchidea.Jeśli maszw polu uwagi chaos, to nie sztywniejesz, jesteś elastyczny.Z kolei flory-styczne znaczeniejest dosyć dowcipne, bo gdy jesteśmy razem, to w istocie gromadzi się kwiat" GMF, więcwszystko się zgadza.Roześmiałem się.%7łel wokół mnie zafalował.136Marcin Przybytek- Tak więc - podjął - w sumie nie wiemy, czym są demony i anioły, a że jesteśmy nagranicy szaleństwa, zaryzykuję stwierdzenie, że mało nas to obchodzi.I dodam, że brakwiedzy naukowej na temat zjaw jest pozytywny.Dopóki nasi eteryczni przyjaciele nie dająsię rozgryzć technologicznie, dopóki siła duchowa będzie górować nad potocznie rozumianąmaterią, to.rozumiesz?- Nie da się ich zakłócić? Zniekształcić?- Tak jest! W dzisiejszych czasach możesz podrobić bądz wygasić niemal wszystko.Atwory, które widzimy, wymykają się pomiarom.Z tego punktu widzenia należy się bać dnia,w którym jajogłowi zrozumieją ich naturę, bo pojawią się natychmiast sztuczne demony,antydemony, tarcze przeciwdemonowe i inny szajs.Uśmiechnąłem się złośliwie.- I mit pryśnie.- Tak je.Przerwał.Wyciągnął do mnie rękę w przepraszającym geście.Patrzył przed siebie, jakbywidział czyjąś twarz i słuchał głosu.Dostał przekaz.- Właśnie przeszedł Rytuał Zwierzęcia.- odezwał się na głos.Z pewnością zrobił to specjalnie.Chciał, żebym słyszał rozmowę.- Czy to konieczne? Teraz powinien wejść w regresję.Niewskazane by było.Tak jest.Niezwłocznie.Rozmowa się skończyła.Spojrzał na mnie.- Jesteś wzywany w trybie pilnym do Genei.Osobiście, we własnym, Maod-Anowymciele.Będzie z tobą rozmawiał szef ISB.- Internal Security Bureau? Szef biura bezpieczeństwa wewnętrznego?- Nie tylko on.- Pokręcił głową - Musiałeś niezle namieszać.Zastanawiam się, jakimcudem.Przecież cały czas mieliśmy cię na oku.GAMEDEC: ZABAWECZKI.SZTORM 1Zerknął na mój Permed.- Wyłaz.Kiedy ostatni raz spałem? Akurat tak się ostatnio składało, że latałem nad Gają, uciekającprzed nocą: ledwo ściemniało się w jednym miejscu, mknąłem na antypody.Siedziałem samw obszernym wnętrzu transportowca.Przetarłem oczy.W polu widzenia za-migała ikonagłodu.Wyjąłem zasobnik i pożarłem jego zawartość, nie wczuwając się w smak.W mózgutłukły się powidoki batalii, które przeszedłem w ramionach Petry.Wracały teraz, gdy szokRytuału Zwierzęcia i echa rozmowy z Laurusem odchodziły w niebyt.Dziwne jest przeżyciekilku cykli w ciągu jednego dnia.Był to osobliwy czas, bez przyjazni, bez kobiet, bezsensownych rozmów: czas, gdy nie robiłem nic innego, tylko walczyłem na setki sposobów.Stałem się doświadczonym wojownikiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]