[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zamierzał po południu odbyć z nią poważną rozmowę.Powinien był to zrobić wczoraj, ale nie chciałzepsuć ich pierwszego wieczoru sam na sam od wielu tygodni.Było to z jego strony samolubnei tchórzliwe, ale gdyby chciała zakończyć ich małżeństwo, przynajmniej zostałyby mu wspomnienia.Francesca poczuła, że coś się stało.Wydawał się nagle dziwnie zamyślony.Kupiła dwa świeżebochenki chleba, trochę warzyw do uduszenia z mięsem i ruszyła z powrotem na PS Bunyip.Przyszliod strony górnego końca High Street, obok wypalonego młyna, ale postanowiła wrócić przez przystań.Tam zatrzymał ją John Henry.Słyszał, że Joe popłynął do Goolwy, więc pytał, gdzie ona mieszka.Radośnie opowiadała mu o PS Bunyip , kiedy zerknęła w stronę burdelu i szeroko otworzyła usta.Czyżby zawodził ją wzrok? Czy Neal naprawdę przechodził właśnie przez bramkę? Patrzyłaz niedowierzaniem, jak puka do drzwi i wchodzi do środka, obejmując ramieniem kobietę.Serce Franceski zaczęło bić jak szalone, zrobiło jej się gorąco i słabo.Z trudem powstrzymała się odzwymiotowania.Jak on mógł się z nią kochać prawie całą noc, a następnego dnia iść do prostytutki? Jakmógł tak lekko traktować coś, co jej się wydawało tak piękne? Usiłowała przekonać siebie, że chciałtylko podziękować dziewczętom za to, że się nim zajęły, ale wiedziała, że zrobił to już wcześniej.Niemusiał dziękować ponownie.Wymamrotała jakieś usprawiedliwienie i skierowała się z powrotem do miasta.Azy płynące potwarzy niemal ją oślepiały.Miała świadomość, że woła ją John Henry, kiedy biegła w stronę rynku.Płacząc, Francesca nie wiedziała, w którą stronę się zwrócić.Chciała uciec do ojca i Neda, ale ichnie było.Była całkiem sama.Zerknęła na hotel Bridge i przypomniała sobie o Henrietcie.Hotel był coprawda wciąż zamknięty, ale frontowe drzwi stały otworem, więc weszła do holu.Tam spotkałaHenriettę. Francesca! Co się pani stało? spytała.Była w stanie tylko pokręcić głową.Chleb i warzywa upuściła na podłogę.Henrietta zrozumiała, żestało się coś bardzo złego, więc zabrała ją na górę do jednego z apartamentów. Proszę usiąść, moja droga powiedziała, podając jej dużą chusteczkę. Czy ojcu coś się stało?Francesca nie była w stanie mówić, ale pokręciła przecząco głową.Ukryła twarz w chusteczcei szlochała.Henrietta domyśliła się, że jej rozpacz ma coś wspólnego z mężem, ale nie chciaławypytywać. Zaparzę herbatę.Proszę tu sobie posiedzieć powiedziała. Może tu pani zostać, jak długo panichce, proszę się śmiało rozgościć.Po godzinie Henrietta zdołała ją uspokoić. W ogóle nie rozumiem mężczyzn skarżyła się Francesca. Nie pani jedna odparła Henrietta. Ale czasami nie wszystko jest takie złe, jak człowiek się nadtym zastanowi. Henrietta wiedziała również, że nie zawsze jest to prawda, ale była przekonana, żeFrancesca i jej mąż przeżyli po prostu niemądrą kłótnię.Była taka młoda, jeszcze nie dość dojrzała, byzachować spokój, jeżeli jej mąż okaże brak wrażliwości. Muszę się stąd wydostać powiedziała Francesca. Może pani zostać, jak długo pani chce zapewniła ją Henrietta. Nikt o tym nie musi wiedzieć,jeżeli zależy pani na samotności. Nie, Henrietto.Pojadę dzisiaj do Melbourne wieczornym pociągiem. Czy to nie jest raczej drastyczny ruch, Francesco? Powinna pani dać sobie czas na przemyśleniespraw.Nie wiem, co się stało między panią a pani mężem, ale jeżeli powiedział coś głupiego alboraniącego, na pewno przeprosi.Francesca znowu się rozpłakała. Gdyby tylko było to takie proste. Nie możecie o tym porozmawiać? Henrietto, widziałam, jak wchodzi do domu publicznego.Na to nie ma usprawiedliwienia,a przeprosiny nie wystarczą.Nigdy mu nie wybaczę.Nasze małżeństwo jest skończone [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
. Zamierzał po południu odbyć z nią poważną rozmowę.Powinien był to zrobić wczoraj, ale nie chciałzepsuć ich pierwszego wieczoru sam na sam od wielu tygodni.Było to z jego strony samolubnei tchórzliwe, ale gdyby chciała zakończyć ich małżeństwo, przynajmniej zostałyby mu wspomnienia.Francesca poczuła, że coś się stało.Wydawał się nagle dziwnie zamyślony.Kupiła dwa świeżebochenki chleba, trochę warzyw do uduszenia z mięsem i ruszyła z powrotem na PS Bunyip.Przyszliod strony górnego końca High Street, obok wypalonego młyna, ale postanowiła wrócić przez przystań.Tam zatrzymał ją John Henry.Słyszał, że Joe popłynął do Goolwy, więc pytał, gdzie ona mieszka.Radośnie opowiadała mu o PS Bunyip , kiedy zerknęła w stronę burdelu i szeroko otworzyła usta.Czyżby zawodził ją wzrok? Czy Neal naprawdę przechodził właśnie przez bramkę? Patrzyłaz niedowierzaniem, jak puka do drzwi i wchodzi do środka, obejmując ramieniem kobietę.Serce Franceski zaczęło bić jak szalone, zrobiło jej się gorąco i słabo.Z trudem powstrzymała się odzwymiotowania.Jak on mógł się z nią kochać prawie całą noc, a następnego dnia iść do prostytutki? Jakmógł tak lekko traktować coś, co jej się wydawało tak piękne? Usiłowała przekonać siebie, że chciałtylko podziękować dziewczętom za to, że się nim zajęły, ale wiedziała, że zrobił to już wcześniej.Niemusiał dziękować ponownie.Wymamrotała jakieś usprawiedliwienie i skierowała się z powrotem do miasta.Azy płynące potwarzy niemal ją oślepiały.Miała świadomość, że woła ją John Henry, kiedy biegła w stronę rynku.Płacząc, Francesca nie wiedziała, w którą stronę się zwrócić.Chciała uciec do ojca i Neda, ale ichnie było.Była całkiem sama.Zerknęła na hotel Bridge i przypomniała sobie o Henrietcie.Hotel był coprawda wciąż zamknięty, ale frontowe drzwi stały otworem, więc weszła do holu.Tam spotkałaHenriettę. Francesca! Co się pani stało? spytała.Była w stanie tylko pokręcić głową.Chleb i warzywa upuściła na podłogę.Henrietta zrozumiała, żestało się coś bardzo złego, więc zabrała ją na górę do jednego z apartamentów. Proszę usiąść, moja droga powiedziała, podając jej dużą chusteczkę. Czy ojcu coś się stało?Francesca nie była w stanie mówić, ale pokręciła przecząco głową.Ukryła twarz w chusteczcei szlochała.Henrietta domyśliła się, że jej rozpacz ma coś wspólnego z mężem, ale nie chciaławypytywać. Zaparzę herbatę.Proszę tu sobie posiedzieć powiedziała. Może tu pani zostać, jak długo panichce, proszę się śmiało rozgościć.Po godzinie Henrietta zdołała ją uspokoić. W ogóle nie rozumiem mężczyzn skarżyła się Francesca. Nie pani jedna odparła Henrietta. Ale czasami nie wszystko jest takie złe, jak człowiek się nadtym zastanowi. Henrietta wiedziała również, że nie zawsze jest to prawda, ale była przekonana, żeFrancesca i jej mąż przeżyli po prostu niemądrą kłótnię.Była taka młoda, jeszcze nie dość dojrzała, byzachować spokój, jeżeli jej mąż okaże brak wrażliwości. Muszę się stąd wydostać powiedziała Francesca. Może pani zostać, jak długo pani chce zapewniła ją Henrietta. Nikt o tym nie musi wiedzieć,jeżeli zależy pani na samotności. Nie, Henrietto.Pojadę dzisiaj do Melbourne wieczornym pociągiem. Czy to nie jest raczej drastyczny ruch, Francesco? Powinna pani dać sobie czas na przemyśleniespraw.Nie wiem, co się stało między panią a pani mężem, ale jeżeli powiedział coś głupiego alboraniącego, na pewno przeprosi.Francesca znowu się rozpłakała. Gdyby tylko było to takie proste. Nie możecie o tym porozmawiać? Henrietto, widziałam, jak wchodzi do domu publicznego.Na to nie ma usprawiedliwienia,a przeprosiny nie wystarczą.Nigdy mu nie wybaczę.Nasze małżeństwo jest skończone [ Pobierz całość w formacie PDF ]