[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Vern zamrugał oczami.- Jasne.Tak.Dobra.- To nic nadzwyczajnego.- No, nie spodziewamy się niczego nadzwyczajnego po takim maminsynku jak ty- rzekł Teddy - ale gadaj.Odchrząknąłem.- No tak.Są Dni Pioniera i na ostatni wieczór przygotowano trzy wielkiewydarzenia.Toczenie jajek dla dzieciaków, wyścig w workach dla ośmio- idziewięciolatków, a potem konkurs jedzenia ciastek.Głównym bohaterem tej historiijest gruby, nie lubiany przez nikogo chłopak, który nazywa się Davie Hogan.- Jak brat Charliego Hogana, gdyby go miał - powiedział Vern i cofnął się,gdy Chris znowu go szturchnął.- Ten chłopak jest w naszym wieku, ale strasznie gruby.Wiecznie go biją iwyśmiewają.I wszystkie dzieci, zamiast nazywać go Davie, wołają na niegoTłustodupski Hogan i pomiatają nim, jak mogą.Z szacunkiem pokiwali głowami, okazując współczucie dla Tłustodupskiego,chociaż gdyby taki chłopak pojawił się kiedyś w Castle Rock, wszyscy na wyścigikpiliby z niego i pomiatali nim jak psem.- On postanawia zemścić się, ponieważ - wiecie - ma już tego dość.Zapisał się tylko do konkursu jedzenia ciastek, ale jest to ostatni punkt programu DniPioniera i wszyscy biorą w tym udział.Nagroda wynosi pięć dolców.- On wygrywa i pokazuje wszystkim palec! - zawołał Teddy.- Bomba.- Nie, lepiej - wyjaśnił Chris.- Zamknij się i nie przeszkadzaj.- Tłustodupski myśli sobie: pięć dolców i co mi po nich? Za dwa tygodniejedyne, co będą pamiętali, to że ta pieprzona świnia Hogan zeżarł najwięcejciastek, więc dobra, chodzmy do niego i dołóżmy mu, tylko teraz nie nazywajmy goTłustodupski, a Ciastodupski.Znowu pokiwali głowami, przyznając, że ten Davie Hogan ma łeb.Zacząłemnabierać przekonania do tej opowieści.- Jednak wszyscy oczekują, że wezmie udział w konkursie.Nawet jego mama itato.No, oni już praktycznie zaczęli wydawać te jego pięć dolców.- No właśnie - wtrącił Chris.- Tak więc rozmyśla o tym i coraz bardziej nienawidzi całej imprezy,ponieważ to nie jego wina, że jest gruby.Widzicie, to te pieprzone gruczoły, czycoś.- Moja kuzynka to ma! - zawołał podekscytowany Vern.- Naprawdę! Waży prawietrzysta funtów! Podobno to gruczoł podnercza czy coś takiego.Nic nie wiem o tympodnerczu, ale wygląda jak pieprzony balon.nie, jak pieprzony świąteczny indyki kiedyś.- Zamkniesz się wreszcie, Vern? - krzyknął wściekle Chris.- Ostatni raz cimówię! Przysięgam Bogu!Dopił już colę i teraz chwycił klepsydrowatą butelkę z zielonego szkła zaszyjkę i trzymał ją nad głową Verna.- Dobra, dobra, przepraszam.Mów dalej, Gordie.To fajna historia.Uśmiechnąłem się.Nie miałem nic przeciwko temu, że mi przerywał, aleoczywiście nie powiedziałem tego Chrisowi; był samozwańczym mecenasem sztuki.- No i tak obraca to sobie w myślach, no wiecie, przez cały tydzień przedkonkursem.Dzieciaki w szkole przychodzą do niego i mówią:  Hej, Tłustodupski, ilezjesz ciastek? Dziesięć? Dwadzieścia? Może osiemdziesiąt?.A Tłustodupskiodpowiada:  A skąd mam wiedzieć.Nawet nie wiem, co to za ciastka.Wszyscyinteresują się tym konkursem, ponieważ faworytem jest dorosły facet, niejaki.hmm, chyba Bill Traynor.Ten cały Traynor nawet nie jest gruby.Prawdę mówiąc,jest chudy jak patyk.Jednak wcina ciastka jak szalony i rok wcześniej zjadł sześćw pięć minut.- Sześć całych ciastek? - pyta z podziwem Teddy.- Właśnie.A Tłustodupski jest najmłodszym facetem, jaki kiedykolwiek brałudział w konkursie.- Dawaj, Tłustodupski! - zawołał Teddy.- Wpychaj te pieprzone ciastka!- Powiedz im o pozostałych facetach - poprosił Chris.- Dobra.Oprócz Tłustodupskiego Hogana i Billa Traynora jest Calvin Spier,najgrubszy facet w mieście, który prowadzi sklep jubilerski.- Skarby Gretna - prychnął Vern, a Chris obrzucił go ponurym spojrzeniem.- Ponadto disc jockey z radiostacji w Lewiston, niezbyt gruby, ale dośćpulchny, wiecie.A ostatnim Hubert Gretna Trzeci, dyrektor szkoły TłustodupskiegoHogana.- Wystąpi w konkursie przeciw swojemu dyrektorowi? - zapytał Teddy.Chris objął rękami kolana i radośnie kołysał się tam i z powrotem.- Czy to nie świetne? Dalej, Gordie!Teraz przykułem ich uwagę.Wszyscy pochylili się do przodu.Miałem upajającepoczucie władzy.Cisnąłem pustą butelkę po coli w las i poruszyłem się lekko,siadając wygodniej.Pamiętam, że znów usłyszałem cykadę w głębi lasu, która tymrazem nieco dalej rozpoczęła swój monotonny zew: cyk-cyk-cyk-cyk.- Tak więc wpada na pewien pomysł - kontynuowałem.Najwspanialsza zemsta,jaką kiedykolwiek wymyślił chłopak.Nadchodzi wielki dzień - zakończenie obchodówDnia Pioniera.Zawody w jedzeniu ciastek mają się odbyć tuż przed pokazemsztucznych ogni.Główna ulica Gretna została zamknięta, żeby ludzie mogli po niejspacerować, a na samym jej środku stoi wielkie podium.Nad nim wiszą flagi, a przed nim kłębi się tłum.Jest tam także fotograf z gazety, aby zrobić zdjęciezwycięzcy o twarzy umazanej jagodami, ponieważ w tym roku mają to być ciastka zjagodami [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl