X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pochylił się i pocałował ją w wilgotne czoło. Jade, zagorąco ci? Nie, ja tylko. Daj mi słowo  przerwał jej odrzucając kołdrę. Potem będziesz mogła dalej spać.Bardzo się dziś krę-cisz.Chyba wieczorem zbyt długo rozmawiałaś z Lyonem i Christiną.Oczywiście ucieszyła mnie ich wizyta i zradością dowiedziałem się, że gdy przyjdzie twój czas Christina ci pomoże, ale nalegam, by był przy tym rów-nież lekarz.Jade była zbyt zmęczona, by się kłócić.Przez całą noc miała co jakiś czas skurcze.Jednak nie obudziła Ca-ine a.Poszła za radą Christiny, która twierdziła, że lepiej nie informować go aż do ostatniej chwili, gdyż mężo-wie, jak wyjaśniła, zbyt łatwo mdleją w takich chwilach.Od chwili, gdy Jade dała Christinie dossier Lyona i powiedziała, by schowała je w bezpiecznym miejscu,przyjaciółka uważała, że jest związana z Jade braterstwem krwi.Obie panie miały do siebie całkowite zaufanie ispędziły wiele czasu opowiadając sobie nawzajem historie ze swojej przeszłości.Teraz Caine łagodnie szturchnął Jade. Chcę, żebyś mi natychmiast dała słowo.Gdy tylko minął kolejny skurcz, Jade odparła: Tak, daję ci słowo.I wiesz co, Caine? Nasze dziecko przyjdzie na świat już teraz.Idz obudzić Christinę.Jednak potrwało to jeszcze trzy godziny.Podczas gdy Jade się trudziła, Caine był tak spokojny, godny zaufania i silny, jak się tego po nim spodzie-wała.Pomyślała, że Christina jednak się myliła.Nie każdy mężczyzna łatwo traci opanowanie.Gdy skurcze stały się bardzo częste i bolesne, Christina odesłała go do biblioteki, bo obawiała się, że niezniesie tego widoku.Jednak on wytrzymał zaledwie pięć minut na dole i zaraz wrócił do żony, chwycił ją zaręce i błagał o przebaczenie za to, że wpakował ją w tak straszne położenie.Oczywiście okropnie przeszkadzał.Jednak podczas samej chwili porodu nie wpadł w panikę i już kilka mi-nut pózniej trzymał w ramionach swoją piękną córkę.Natomiast Sterns nie był tak opanowany.Wpadł do pokoju, gdy tylko usłyszał głośny wrzask noworodka.Natychmiast wyrwał dziecko z ramion ojca, oświadczył, że jest cudowne, i zabrał się do szykowania pierwszejkąpieli. Christina zajęła się Jade.Caine pomógł zmienić pościel i koszulę nocną, a gdy Christina powiedziała mu,że zachował się przez cały czas całkiem dobrze, zdołał się wreszcie uśmiechnąć, chociaż ciągle jeszcze był bla-dy, ręce mu drżały, czoło miał spocone i nie potrafił wypowiedzieć nawet paru rozsądnych zdań.Jednak gdy jużbyło po wszystkim, stracił opanowanie.Christina wyszła z pokoju, by przekazać szczęśliwą wiadomość Lyonowi.Sterns kołysał w ramionach swo-ją nową panią, a Jade była zbyt słaba, by podtrzymać Caine a. Nic mu nie jest?  spytała Sternsa.Nie miała nawet tyle siły, by spojrzeć przez krawędz łóżka na podło-gę. Zemdlał. Wiem, że zemdlał  zniecierpliwiła się. Ale czy nic mu się nie stało? Może uderzył się w głowę alboskaleczył? Nic mu się nie stało  powiedział obojętnie Sterns.Nawet nie pofatygował się, by spojrzeć w dół na swo-jego chlebodawcę, tylko nadal wpatrywał się z zachwytem w śliczne dzieciątko.Na twarzy malował mu sięwyraz prawdziwej adoracji. Pomóż mu  szepnęła Jade.Przygryzała wargę, żeby się nie roześmiać. Chyba jeszcze nie ma siły wstać  powiedział Sterns. Dziecko potrzebuje teraz całej mojej uwagi.Do-brze się spisałaś, milady, naprawdę dobrze.Jestem pewien, że markiz się ze mną zgodzi, gdy już się ocknie.Jade rozpromieniła się z zadowolenia.Miała w oczach łzy. Nie będziesz o tym rozpowiadał, prawda, Sterns?Z podłogi dobiegły odgłosy świadczące o tym, że Caine a wraca do przytomności. Nikt nie może się dowiedzieć, że Caine zemdlał.Chyba umarłby ze wstydu. Nie martw się, milady  przyrzekł Sterns. Nikomu o tym nie powiem.Widząc iskierkę rozbawienia w jego oczach Jade zrozumiała, że nie dotrzyma słowa.Trzy dni pózniejprzeczytała w gazetach o omdleniu Caine a.Ten łajdak kamerdyner przesłał wiadomość do redakcji.Markiz Cainewood wcale się tym nie przejął i nie zwracał uwagi na żarciki przyjaciół, którzy składali naj-lepsze życzenia z okazji urodzenia się dziecka.Nic nie mogło popsuć mu humoru.Przecież w końcu osiągnął swój cel.Znalazł niechlubnej sławy pirata.który teraz należał do niego.Aowca był zadowolony [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.