[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie włożyliżadnego wysiłku, by spojrzeć w moją stronę.Obserwowałam ich przez dobre pięć minut.Ich język ciałazdradzał coraz większe oznaki zniecierpliwienia, wciąż czekając na mnie.Nie widziałam, by ktoś po nich wszedł nikt również nie kręcił się wokółnich zamknęłam laptopa i włożyłam go z powrotem do plecaka.Potemwzięłam głęboki oddech i weszłam do przedniej części holu, gdzie moglimnie już zobaczyć.- Och! powiedziałam z udawanym zdziwieniem, gdy Alexis mniedostrzegł. Stoisz tu od jakiegoś czasu? Czekałam tam. wskazałampalcem na część wypoczynkową.Alexis zmrużył oczy.Musiałam oprzeć się pokusie, by nie spojrzećna kamerę szpiegowską, po którą będę musiała pózniej wrócić.Była takniepozorna, że wątpiłam w to, by Alexis mógł ją zauważyć, chyba że samazwróciłam na to jego uwagę.- Ty musisz być Panią Glass. powiedział towarzysz Alexisa, gdypodeszłam bliżej.Nie wyglądał szczególnie dobrze, w tradycyjnym sensietego słowa, ale dymiło się od niego mocą i podejrzewałam, że kobietypadały mu do stóp.Nie widziałam żadnego glifu na jego ciele, ale byćmoże ukrywały go ubrania, albo nawet i broda.Jego śródziemnomorskie,ciemne włosy odznaczały się lekką szarością przy skroniach, a w kącikachoczu zaczynały się zmarszczki.U innego człowieka mogłoby to wyglądaćśmiesznie, ale nie na nim.Jego uśmiech był ciepły, gdy wyciągał w mojąstronę rękę, ale nie mogłam przegapić zagrożenia w jego oczach.Powiedziały mi, że nie był człowiekiem, z którym chciałabym zadrzeć - ibyłam skłonna im uwierzyć.- Jestem Konstantine. powiedział, gdy niechętnie ścisnęłam jegodłoń.Nic dziwnego, jego uścisk był miażdżący, oddałam tyle, ile mogłam,przypominając sobie, bym nie próbowała z nim zadzierać. To naprawdęprzyjemność cię poznać.Uwolniłam dłoń i musiałam oprzeć się pokusie, by potrzeć swojeobolałe palce.Drapieżny błysk w jego oczach powiedział mi, że był bardzodobrze świadomy swojej siły, a miażdżący uchwyt nie był żadnymprzypadkiem.Nienawidziłam znęcania się nad kimś z taką pasją, więcmusiałam włożyć trochę siły woli, aby utrzymać się przed pójściem doofensywy.Nie byłam w stanie walczyć, jeszcze nie, więc na razie byłamzdecydowana ochłodzić moje już i tak wrogie nastawienie.- Alexis był natarczywy, więc zgodziłam się na spotkanie.powiedziałam, co wyszło dyplomatyczniej, niż chciałam.Twarz Konstantina okazywała skruchę, ale byłam pewna, że byłoto jedynie powierzchowne. Przepraszam za drakońską taktykę, alerozumiem, że Anderson próbował zaszczuć cię przeciwko nam.Myślę, żesprawiedliwie będzie, gdy będziemy mogli użyć własnych argumentów, cobyłoby trudne, gdybyś odmówiła spotkania się z nami.Och, tak, dobrze.Musiał mnie zmusić do spotkania z nim, bojedynie to było sprawiedliwe.Byłam pewna, że powinnam zachowywaćsię grzecznie, ale to nie znaczyło, że miałam się przed nim rozłożyć ipokazać mu swój brzuch. Zaszczułeś mnie o wiele bardziej, niżkiedykolwiek Anderson mógł to zrobić.Czy ktoś ci powiedział, żegrożenie czyjejś rodzinie nie wpływa dobrze na relacje?Konstantin strzelił szybkie spojrzenie w stronę Alexisa.Niebrakowało w nim hańby.Alexis odwrócił wzrok. Ponownieprzepraszam.Alexis bywa czasami porywczy.Zanim zaczął ci grozić,powinien był wyjaśnić to ze mną.Odbyliśmy długą rozmowę i zapewniłmnie, że nic takiego się nie powtórzy.Alexis napiął ramiona na słowa nagany, a jego wzrok zostałprzypięty do podłogi.Wszystko to było bardzo przekonujące, ale trudnobyło uwierzyć w to, że Konstantin miał problem z tym, co zrobił Alexis.Może i wolałby, żeby Alexis próbował nawiązać ze mną kontakt w innysposób niż przez uciekanie się do grózb, ale zagrożenie przyszłoby wkońcu w ten, czy w inny sposób [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Nie włożyliżadnego wysiłku, by spojrzeć w moją stronę.Obserwowałam ich przez dobre pięć minut.Ich język ciałazdradzał coraz większe oznaki zniecierpliwienia, wciąż czekając na mnie.Nie widziałam, by ktoś po nich wszedł nikt również nie kręcił się wokółnich zamknęłam laptopa i włożyłam go z powrotem do plecaka.Potemwzięłam głęboki oddech i weszłam do przedniej części holu, gdzie moglimnie już zobaczyć.- Och! powiedziałam z udawanym zdziwieniem, gdy Alexis mniedostrzegł. Stoisz tu od jakiegoś czasu? Czekałam tam. wskazałampalcem na część wypoczynkową.Alexis zmrużył oczy.Musiałam oprzeć się pokusie, by nie spojrzećna kamerę szpiegowską, po którą będę musiała pózniej wrócić.Była takniepozorna, że wątpiłam w to, by Alexis mógł ją zauważyć, chyba że samazwróciłam na to jego uwagę.- Ty musisz być Panią Glass. powiedział towarzysz Alexisa, gdypodeszłam bliżej.Nie wyglądał szczególnie dobrze, w tradycyjnym sensietego słowa, ale dymiło się od niego mocą i podejrzewałam, że kobietypadały mu do stóp.Nie widziałam żadnego glifu na jego ciele, ale byćmoże ukrywały go ubrania, albo nawet i broda.Jego śródziemnomorskie,ciemne włosy odznaczały się lekką szarością przy skroniach, a w kącikachoczu zaczynały się zmarszczki.U innego człowieka mogłoby to wyglądaćśmiesznie, ale nie na nim.Jego uśmiech był ciepły, gdy wyciągał w mojąstronę rękę, ale nie mogłam przegapić zagrożenia w jego oczach.Powiedziały mi, że nie był człowiekiem, z którym chciałabym zadrzeć - ibyłam skłonna im uwierzyć.- Jestem Konstantine. powiedział, gdy niechętnie ścisnęłam jegodłoń.Nic dziwnego, jego uścisk był miażdżący, oddałam tyle, ile mogłam,przypominając sobie, bym nie próbowała z nim zadzierać. To naprawdęprzyjemność cię poznać.Uwolniłam dłoń i musiałam oprzeć się pokusie, by potrzeć swojeobolałe palce.Drapieżny błysk w jego oczach powiedział mi, że był bardzodobrze świadomy swojej siły, a miażdżący uchwyt nie był żadnymprzypadkiem.Nienawidziłam znęcania się nad kimś z taką pasją, więcmusiałam włożyć trochę siły woli, aby utrzymać się przed pójściem doofensywy.Nie byłam w stanie walczyć, jeszcze nie, więc na razie byłamzdecydowana ochłodzić moje już i tak wrogie nastawienie.- Alexis był natarczywy, więc zgodziłam się na spotkanie.powiedziałam, co wyszło dyplomatyczniej, niż chciałam.Twarz Konstantina okazywała skruchę, ale byłam pewna, że byłoto jedynie powierzchowne. Przepraszam za drakońską taktykę, alerozumiem, że Anderson próbował zaszczuć cię przeciwko nam.Myślę, żesprawiedliwie będzie, gdy będziemy mogli użyć własnych argumentów, cobyłoby trudne, gdybyś odmówiła spotkania się z nami.Och, tak, dobrze.Musiał mnie zmusić do spotkania z nim, bojedynie to było sprawiedliwe.Byłam pewna, że powinnam zachowywaćsię grzecznie, ale to nie znaczyło, że miałam się przed nim rozłożyć ipokazać mu swój brzuch. Zaszczułeś mnie o wiele bardziej, niżkiedykolwiek Anderson mógł to zrobić.Czy ktoś ci powiedział, żegrożenie czyjejś rodzinie nie wpływa dobrze na relacje?Konstantin strzelił szybkie spojrzenie w stronę Alexisa.Niebrakowało w nim hańby.Alexis odwrócił wzrok. Ponownieprzepraszam.Alexis bywa czasami porywczy.Zanim zaczął ci grozić,powinien był wyjaśnić to ze mną.Odbyliśmy długą rozmowę i zapewniłmnie, że nic takiego się nie powtórzy.Alexis napiął ramiona na słowa nagany, a jego wzrok zostałprzypięty do podłogi.Wszystko to było bardzo przekonujące, ale trudnobyło uwierzyć w to, że Konstantin miał problem z tym, co zrobił Alexis.Może i wolałby, żeby Alexis próbował nawiązać ze mną kontakt w innysposób niż przez uciekanie się do grózb, ale zagrożenie przyszłoby wkońcu w ten, czy w inny sposób [ Pobierz całość w formacie PDF ]