[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musi siÄ™ przebić, przewiercić,przegryzć, wszystko jedno.Byle zdążyć.Na co? Sama do koÅ„ca niewie, choć zakÅ‚ada najgorsze: grzmoty, pioruny, rozstÄ™puje siÄ™ ziemia,otwiera niebo i zstÄ™puje z niego anioÅ‚, który trzyma klucze doCzeluÅ›ci.Zaraz je otworzy.A potem? Normalnie, apokalipsa.RozdziaÅ‚ dwudziesty, dwudziesty pierwszy, drugi, trzeci i tak aż dokoÅ„ca.Dygocze komórka w kieszeni.Odbiera bez sprawdzania. I jak, siostro, jesteÅ› tam?W tle sÅ‚ychać jÄ™k silnika zmuszonego do pracy na najwyższychobrotach.Lang ma rÄ™kÄ™ zajÄ™tÄ… komórkÄ…, wiÄ™c chyba piÅ‚uje na trójce. Prawie odpowiada Sy. Ciasno, muszÄ™ siÄ™ przeciskać. SÄ™py siÄ™ zleciaÅ‚y? Z caÅ‚ego miasta.Zastawili pół Konstancina.Dziwne.Nie wiem,ile wiedzÄ…, ale chyba w koÅ„cu siÄ™ poÅ‚apali. Nie sÄ… na tyle cwani.To Król Duch wysÅ‚aÅ‚ im swoje dossier. O czym ty mówisz, Lang? Trzeba byÅ‚o sÅ‚uchać radia.WysmażyÅ‚ caÅ‚y manifest.Jest w nimteż coÅ› dla nas.Mniej wiÄ™cej, że możemy mu skoczyć i pomerdać.Zaczekaj, zanotowaÅ‚em sobie: Kto myÅ›laÅ‚, że mnie wiÄ™zieniemuciszy i zgasi ducha, ten siÄ™ myliÅ‚.GromadÄ… duchów zarzÄ…dzamciemnÄ… i te sÅ‚ugi moje byÅ‚y ze mnÄ….Potem coÅ› o zdrajcach, cochcieli zabić ducha w narodzie.To już raczej jÄ™zykiem pyskówekw sieci, po nazwisku i bez opierdalania. Starzy znajomi? Owszem, żadnych nowych nazwisk.Na koÅ„cu spisu byÅ‚Rymkiewicz.Razem z adresem, gdzie go te sÄ™py mogÄ… znalezć.Jakmasz tam MÅ‚odÄ…, to ci wszystko odpali na laptopie. Pilnuje Rozumowskiego.A o niej im napisaÅ‚? O killerce-blogerce? Nie.Na razie oszczÄ™dziÅ‚ ojczyznieskandalu. W co on sobie pogrywa? W szachy. Jakie szachy, Lang? Mam was w szachu, gÅ‚upie cioty.Gramy dalej, ale jak bÄ™dzieciepodskakiwać, dam wam mata w jednym posuniÄ™ciu.Rozumiesz,przewielebna? Chce nam powiedzieć, że& Nie nam, tylko jej.SÅ‚uchaj& To ty posÅ‚uchaj: tu jest caÅ‚e stado borowików.Przecież niez powodu Rymkiewicza.WiÄ™c musiaÅ‚a siÄ™ tu zjawić jakaÅ› szycha. Pierwsza. Co? Premier? MówiÄ™ przecież.I dodajÄ™ o kurwa w twoim imieniu, żebyÅ›sobie ust nie pokalaÅ‚a.Nie wiem, co kombinuje ten pierdolonyszachista, ale lepiej siÄ™ pospiesz.Daleko jeszcze? JakieÅ› dziesięć metrów.On też tu jest. Kto? Padlina.Przy samym wejÅ›ciu. Zostaw go! Nie ma czasu, siostro. ProszÄ™ mnie przepuÅ›cić! JesteÅ› tam? Pózniej zadzwoniÄ™. Tam nie bÄ™dzie&To nie jest szarża.Raczej precyzyjny lot ku z góry upatrzonemucelowi.Cel stoi przed pancernÄ… bramÄ… jak przed Å›cianÄ… pÅ‚aczui próbuje siÄ™ przebić wzrokiem na drugÄ… stronÄ™.Od Podhoreckiejdzieli go już tylko czÅ‚owiek z kamerÄ….Sy jednÄ… rÄ™kÄ… wpycha dokieszeni rozgadany telefon, drugÄ… próbuje odepchnąć operatora.RozkraczyÅ‚ siÄ™, wiÄ™c trzeba podciąć i podstawić nogÄ™, zaciÄ…gnąć nasiebie i zrobić unik.Operator traci równowagÄ™. Co, kurwa&Sy Å‚okciem spycha go z drogi.Przed sobÄ… ma już tylko PadlinÄ™i jego mikrofon, który musi mu wystarczyć za miecz, za tarczÄ™. To jest atak na wolne media! wrzeszczy Padlina i próbuje zejśćz linii ciosu.Ale zamiast prostego, sierpowego lub kombinacji Sywchodzi w bezpoÅ›rednie zwarcie.Przylega do dziennikarzamaksymalnie dużą powierzchniÄ… wilgotnej baweÅ‚ny, elastanui ortalionu, a dÅ‚onie wpycha mu do kieszeni kurtki.Przysysa siÄ™ustami do jego prawej małżowiny. Teraz w kieszeni maszbombÄ™& szepce.Padlina próbuje siÄ™ wyrwać, ale Sy przytrzymuje go za koÅ‚nierzkurtki. Spokojnie.Sama nie wybuchnie.To ty jÄ… zdetonujesz, ale na mójsygnaÅ‚.JeÅ›li zrobisz coÅ›, zanim dam ci znać, zaÅ‚atwiÄ™ ciÄ™ tak, żeskoÅ„czysz wÅ›ród enenów na Wólce WÄ™glowej.Rozumiesz?Chyba nie.W spojrzeniu Padliny wyrazne sÄ… tylko zaskoczeniei strach.Reszta to pierwsze objawy zaćmy.Nie szkodzi, jeszcze zrozumie.52Pot to dziÅ› jego wróg numer jeden, dwa i trzy.CaÅ‚e szczęścieMateusz Knapik może sobie pozwolić na dezodorant choć tostosunkowo Å›wieży wynalazek, zahaczyÅ‚ jeszcze o koÅ„cówkÄ™ XIXwieku.Filadelfia, marka Mum, nazwisko pierwszego twórcy zaginęłow odmÄ™tach historii, wiÄ™c rekonstrukcja jeden do jednego nie możesiÄ™ udać.Ale Knapika dziÅ› nie wysuszy nawet absolut total block. Nie zawiodÄ™.Nie tym razem.ObiecujÄ™ szepce, ale zaklÄ™cia teżnie dziaÅ‚ajÄ… uspokajajÄ…co.Mateusz Knapik czuje, że siÄ™ rozpuszcza.Pot spÅ‚ywa po plecach, po tyÅ‚ku, po Å‚ydkach.WsiÄ…ka w skarpety.Gdyby byÅ‚y weÅ‚niane, baweÅ‚niane, jedwabne nie byÅ‚oby problemu.Ale zdradziÅ‚.W trzydziestu procentach.KupiÅ‚ taÅ„sze,z domieszkÄ… anilany.BÄ™dzie cuchnąć.Ale przecież przedzamkniÄ™ciem trumny zmieniÄ… mu skarpetki?Opanuj siÄ™!Aatwo powiedzieć, zwÅ‚aszcza w tym domu zaprojektowanym tak,by każdy wydawaÅ‚ siÄ™ sobie mniejszy, niż jest.Chyba wszystkozostaÅ‚o tu tak wymyÅ›lone, żeby mieszkaÅ„cy mogli uchodzić zagigantów w porównaniu ze swoimi gośćmi z trudem wspinajÄ…cymisiÄ™ po stopniach monumentalnych schodów.Drzwi sÄ… za duże, klamkiza wysoko, okna strzeliste, ale i tak dom sprawia wrażenieociężaÅ‚ego, wykutego w granitowym gÅ‚azie zamczyska ze strzelnicamizamiast okien.Nad drzwiami napis: SCANDIVS DD AR FX TAMRC+.Knapikbez trudu zaszyfrowuje przekaz: PnÄ…cy siÄ™ przebudowaÅ‚ Å›wiÄ…tyniÄ™masonów i zamieszkaÅ‚ w niej.Nie wie, kim byÅ‚ PnÄ…cy, za toinformacja o kolesiach w fartuszkach urzÄ™dujÄ…cych niegdyÅ› w willi,którÄ… teraz okupuje Klub Mecenasów Rady Polskiego Biznesu, dziaÅ‚ana niego jak zapach piżma: jesteÅ› na obcym terytorium, zachowajostrożność, jeden faÅ‚szywy krok i zostanie po tobie kopczykogryzionych koÅ›ci.Raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy nie myÅ›l.Uspokój dygot.Trzebatrafić spiralÄ… w korek, zakrÄ™cić, pociÄ…gnąć.A potem marsz do salibankietowej i rozlać do kieliszków.Ostrożnie, to Château Angélus,jakieÅ› osiem stówek w jednej butelce.To nieważne.Ważne, że ma jeszcze jednÄ… szansÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Musi siÄ™ przebić, przewiercić,przegryzć, wszystko jedno.Byle zdążyć.Na co? Sama do koÅ„ca niewie, choć zakÅ‚ada najgorsze: grzmoty, pioruny, rozstÄ™puje siÄ™ ziemia,otwiera niebo i zstÄ™puje z niego anioÅ‚, który trzyma klucze doCzeluÅ›ci.Zaraz je otworzy.A potem? Normalnie, apokalipsa.RozdziaÅ‚ dwudziesty, dwudziesty pierwszy, drugi, trzeci i tak aż dokoÅ„ca.Dygocze komórka w kieszeni.Odbiera bez sprawdzania. I jak, siostro, jesteÅ› tam?W tle sÅ‚ychać jÄ™k silnika zmuszonego do pracy na najwyższychobrotach.Lang ma rÄ™kÄ™ zajÄ™tÄ… komórkÄ…, wiÄ™c chyba piÅ‚uje na trójce. Prawie odpowiada Sy. Ciasno, muszÄ™ siÄ™ przeciskać. SÄ™py siÄ™ zleciaÅ‚y? Z caÅ‚ego miasta.Zastawili pół Konstancina.Dziwne.Nie wiem,ile wiedzÄ…, ale chyba w koÅ„cu siÄ™ poÅ‚apali. Nie sÄ… na tyle cwani.To Król Duch wysÅ‚aÅ‚ im swoje dossier. O czym ty mówisz, Lang? Trzeba byÅ‚o sÅ‚uchać radia.WysmażyÅ‚ caÅ‚y manifest.Jest w nimteż coÅ› dla nas.Mniej wiÄ™cej, że możemy mu skoczyć i pomerdać.Zaczekaj, zanotowaÅ‚em sobie: Kto myÅ›laÅ‚, że mnie wiÄ™zieniemuciszy i zgasi ducha, ten siÄ™ myliÅ‚.GromadÄ… duchów zarzÄ…dzamciemnÄ… i te sÅ‚ugi moje byÅ‚y ze mnÄ….Potem coÅ› o zdrajcach, cochcieli zabić ducha w narodzie.To już raczej jÄ™zykiem pyskówekw sieci, po nazwisku i bez opierdalania. Starzy znajomi? Owszem, żadnych nowych nazwisk.Na koÅ„cu spisu byÅ‚Rymkiewicz.Razem z adresem, gdzie go te sÄ™py mogÄ… znalezć.Jakmasz tam MÅ‚odÄ…, to ci wszystko odpali na laptopie. Pilnuje Rozumowskiego.A o niej im napisaÅ‚? O killerce-blogerce? Nie.Na razie oszczÄ™dziÅ‚ ojczyznieskandalu. W co on sobie pogrywa? W szachy. Jakie szachy, Lang? Mam was w szachu, gÅ‚upie cioty.Gramy dalej, ale jak bÄ™dzieciepodskakiwać, dam wam mata w jednym posuniÄ™ciu.Rozumiesz,przewielebna? Chce nam powiedzieć, że& Nie nam, tylko jej.SÅ‚uchaj& To ty posÅ‚uchaj: tu jest caÅ‚e stado borowików.Przecież niez powodu Rymkiewicza.WiÄ™c musiaÅ‚a siÄ™ tu zjawić jakaÅ› szycha. Pierwsza. Co? Premier? MówiÄ™ przecież.I dodajÄ™ o kurwa w twoim imieniu, żebyÅ›sobie ust nie pokalaÅ‚a.Nie wiem, co kombinuje ten pierdolonyszachista, ale lepiej siÄ™ pospiesz.Daleko jeszcze? JakieÅ› dziesięć metrów.On też tu jest. Kto? Padlina.Przy samym wejÅ›ciu. Zostaw go! Nie ma czasu, siostro. ProszÄ™ mnie przepuÅ›cić! JesteÅ› tam? Pózniej zadzwoniÄ™. Tam nie bÄ™dzie&To nie jest szarża.Raczej precyzyjny lot ku z góry upatrzonemucelowi.Cel stoi przed pancernÄ… bramÄ… jak przed Å›cianÄ… pÅ‚aczui próbuje siÄ™ przebić wzrokiem na drugÄ… stronÄ™.Od Podhoreckiejdzieli go już tylko czÅ‚owiek z kamerÄ….Sy jednÄ… rÄ™kÄ… wpycha dokieszeni rozgadany telefon, drugÄ… próbuje odepchnąć operatora.RozkraczyÅ‚ siÄ™, wiÄ™c trzeba podciąć i podstawić nogÄ™, zaciÄ…gnąć nasiebie i zrobić unik.Operator traci równowagÄ™. Co, kurwa&Sy Å‚okciem spycha go z drogi.Przed sobÄ… ma już tylko PadlinÄ™i jego mikrofon, który musi mu wystarczyć za miecz, za tarczÄ™. To jest atak na wolne media! wrzeszczy Padlina i próbuje zejśćz linii ciosu.Ale zamiast prostego, sierpowego lub kombinacji Sywchodzi w bezpoÅ›rednie zwarcie.Przylega do dziennikarzamaksymalnie dużą powierzchniÄ… wilgotnej baweÅ‚ny, elastanui ortalionu, a dÅ‚onie wpycha mu do kieszeni kurtki.Przysysa siÄ™ustami do jego prawej małżowiny. Teraz w kieszeni maszbombÄ™& szepce.Padlina próbuje siÄ™ wyrwać, ale Sy przytrzymuje go za koÅ‚nierzkurtki. Spokojnie.Sama nie wybuchnie.To ty jÄ… zdetonujesz, ale na mójsygnaÅ‚.JeÅ›li zrobisz coÅ›, zanim dam ci znać, zaÅ‚atwiÄ™ ciÄ™ tak, żeskoÅ„czysz wÅ›ród enenów na Wólce WÄ™glowej.Rozumiesz?Chyba nie.W spojrzeniu Padliny wyrazne sÄ… tylko zaskoczeniei strach.Reszta to pierwsze objawy zaćmy.Nie szkodzi, jeszcze zrozumie.52Pot to dziÅ› jego wróg numer jeden, dwa i trzy.CaÅ‚e szczęścieMateusz Knapik może sobie pozwolić na dezodorant choć tostosunkowo Å›wieży wynalazek, zahaczyÅ‚ jeszcze o koÅ„cówkÄ™ XIXwieku.Filadelfia, marka Mum, nazwisko pierwszego twórcy zaginęłow odmÄ™tach historii, wiÄ™c rekonstrukcja jeden do jednego nie możesiÄ™ udać.Ale Knapika dziÅ› nie wysuszy nawet absolut total block. Nie zawiodÄ™.Nie tym razem.ObiecujÄ™ szepce, ale zaklÄ™cia teżnie dziaÅ‚ajÄ… uspokajajÄ…co.Mateusz Knapik czuje, że siÄ™ rozpuszcza.Pot spÅ‚ywa po plecach, po tyÅ‚ku, po Å‚ydkach.WsiÄ…ka w skarpety.Gdyby byÅ‚y weÅ‚niane, baweÅ‚niane, jedwabne nie byÅ‚oby problemu.Ale zdradziÅ‚.W trzydziestu procentach.KupiÅ‚ taÅ„sze,z domieszkÄ… anilany.BÄ™dzie cuchnąć.Ale przecież przedzamkniÄ™ciem trumny zmieniÄ… mu skarpetki?Opanuj siÄ™!Aatwo powiedzieć, zwÅ‚aszcza w tym domu zaprojektowanym tak,by każdy wydawaÅ‚ siÄ™ sobie mniejszy, niż jest.Chyba wszystkozostaÅ‚o tu tak wymyÅ›lone, żeby mieszkaÅ„cy mogli uchodzić zagigantów w porównaniu ze swoimi gośćmi z trudem wspinajÄ…cymisiÄ™ po stopniach monumentalnych schodów.Drzwi sÄ… za duże, klamkiza wysoko, okna strzeliste, ale i tak dom sprawia wrażenieociężaÅ‚ego, wykutego w granitowym gÅ‚azie zamczyska ze strzelnicamizamiast okien.Nad drzwiami napis: SCANDIVS DD AR FX TAMRC+.Knapikbez trudu zaszyfrowuje przekaz: PnÄ…cy siÄ™ przebudowaÅ‚ Å›wiÄ…tyniÄ™masonów i zamieszkaÅ‚ w niej.Nie wie, kim byÅ‚ PnÄ…cy, za toinformacja o kolesiach w fartuszkach urzÄ™dujÄ…cych niegdyÅ› w willi,którÄ… teraz okupuje Klub Mecenasów Rady Polskiego Biznesu, dziaÅ‚ana niego jak zapach piżma: jesteÅ› na obcym terytorium, zachowajostrożność, jeden faÅ‚szywy krok i zostanie po tobie kopczykogryzionych koÅ›ci.Raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy nie myÅ›l.Uspokój dygot.Trzebatrafić spiralÄ… w korek, zakrÄ™cić, pociÄ…gnąć.A potem marsz do salibankietowej i rozlać do kieliszków.Ostrożnie, to Château Angélus,jakieÅ› osiem stówek w jednej butelce.To nieważne.Ważne, że ma jeszcze jednÄ… szansÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]