X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego pałace na placu York i w Hampton są większe i wspa-nialsze od pałaców króla.Pewnego dnia Henryk Tudor przestanie to tolerować.%7ładen człowiek,nawet kardynał, nie może się wywyższać ponad swojego władcę.Pewnego dnia kardynał się potknie,a jego wrogowie szybko wskażą to królowi.Nie jest lubiany, chociaż wielokrotnie był użyteczny dlanaszego monarchy.Jego kariera była wspaniała.Tym bardziej spektakularny będzie jego upadek.- Ale kardynał to człowiek bardzo inteligentny i przebiegły - zauważył hrabia.- Podczas mojej służbykrólowi wszystkie instrukcje otrzymywałem poprzez Wolseya.Niektórzy twierdzą, że to on rządzikrajem, gdy król się bawi, ale ja znam ich obu i mam odmienne zdanie.Król wykorzystuje163 Wolseya jak dobrego sługę.Na króla spływa chwała, a na kardynała pogarda.- Jestem zaskoczony, milordzie - powiedział Tomasz Bolton.- Cieszę się, że jesteś bardziejprzenikliwy, niż sądziłem.Teraz jednak zamierzam dołączyć do moich przyjaciół.Jeśli będzieszchciał wrócić do domu przede mną, po prostu odeślij barkę z powrotem, ja też zrobię to samo.Tu lord Cambridge skłonił się i wmieszał w tłum, z uśmiechem witając się z ludzmi, obok którychprzechodził.Hrabia Witton pomyślał, że to interesujący człowiek.Dziwny, lecz interesujący.Skierował się doustronnej alkowy, by obserwować Filipę.Nie siedziała już koło swojej pani, lecz tańczyła wesołytaniec ludowy z jakimś młodzieńcem.Kiedy okręcał ją energicznie, odrzucała głowę do tyłu, śmiejącsię perliście.Hrabia uśmiechnął się.Wyraznie było widać, że dziewczyna świetnie się bawi.Aledlaczego nie? Była młoda i ładna.Jego zainteresowanie jeszcze wzrosło, gdy rozppezął się następnytaniec, w którym Filipie partnerował sam król.Król tańczył tylko z tymi damami, które według niegotańczyły najlepiej.W efekcie miał do wyboru niewiele partnerek, bo wiele młodych kobiet bało się znim tańczyć, żeby go nie rozczarować.Ale Filipa nie bała się Henryka Tudora ani trochę.Unoszącspódnice, hasała w takt muzyki u boku swojego monarchy.Była pełna wdzięku, a uśmiech nie znikał zjej ust.Po zakończonym tańcu król ucałował dłoń dziewczyny, która dygnęła i wycofała się, żebypowrócić do swojej pani.Była zarumieniona, a pojedynczy kosmyk kasztanowych włosów wysunąłsię spod jej eleganckiego francuskiego czepka.Wyglądała czarująco.167 Przed opuszczeniem dworu Tomasz Bolton odszukał swoją młodą kuzynkę i poprosił królową opozwolenie na krótką rozmowę z dziewczyną.Królowa łaskawie wyraziła zgodę, uśmiechając sięciepło do lorda Cambridge.Tom pochwycił drobną rączkę Filipy, wsunął ją sobie pod ramię i obojeopuścili ogromny hol, gdzie król bawił się ze swoim dworem.Idąc wzdłuż galerii obwieszonejwspaniałymi gobelinami, lord Cambridge zaczął mówić.- Moje drogie dziecko, mieliśmy wielkie szczęście!- Czyżby udało ci się zdobyć posiadłość, o której myślałeś, wuju? - zapytała Filipa.- Tak, i jest już przepisana na ciebie, ale to tylko część dobrych wieści.Ktoś inny był również za-interesowany majątkiem, dżentelmen, którego ziemie graniczą z Melville.To hrabia Witton, człowiekwolnego stanu, właśnie szukający żony.Filipa zatrzymała się.- Wuju, nie mam pewności, czy podoba mi się kierunek, w którym zmierza nasza rozmowa - rzekłanerwowo.- Możesz być hrabiną Witton, droga dziewczyno! Pomyśl sama! Twój mąż będzie hrabią ze starego,słynnego rodu - kusił lord Cambridge.- Co jest z nim nie tak? Bo musi być coś nie w porządku z hrabią, który chce pojąć za żonę córkęzwykłego rycerza - podejrzliwie odrzekła Filipa.- Nazywa się Kryspin St.Claire - powiedział lord Cambridge.- Służył królowi jako dyplomata.Jegoojciec zmarł w ubiegłym roku, wrócił więc do domu, zeby przejąć obowiązki.Nie ma w tym nic złego.- Pewnie jest stary.Chcesz mnie przykuć do jakiegoś siwobrodego starca? - patrzyła na wuja niemal zprzerażeniem.165 - Ma trzydzieści lat, Filipo, i żadną miarą nie pasuje do niego określenie siwobrody.Jest dojrzałymmężczyzną, gotowym do małżeństwa.Czy nie widzisz, jakie masz niebywałe szczęście? On chceMelville, które jest częścią twojego posagu, drogie dziecko.- Musi więc rozpaczliwie pragnąć mnie poślubić- odparła Filipa.- To nie tak - rzekł Tomasz Bolton, decydując się na ostudzenie swojej młodej kuzynki i wyjaśnieniejej szczegółów.- Próbował odkupić ode mnie Melville, ale dowiedziawszy się, że hrabia szuka żony,zapłaciłem zawrotną cenę, żeby zdobyć ten majątek.Oświadczyłem mu, że jeśli chce tych ziem, musicię poślubić.- Wujku! - śliczna buzia Filipy zrobiła się czerwona.- Celowo usidliłeś tego człowieka?- Chciałem zdobyć posiadłość dla ciebie.Położona jest blisko Londynu i królewskiego dworu.Kiedydowiedziałem się pózniej, że hrabia również pragnie tych ziem, po prostu wykorzystałem sytuację.Twoja matka poparłaby moje poczynania- odpowiedział.- Masz na myśli swoją zuchwałość, wuju - zareagowała Filipa.- Co ten hrabia Witton musiał sobiepomyśleć o tobie? I o mnie? Nie mogę uwierzyć, że byłeś w stanie zrobić coś takiego!- Głupstwa opowiadasz, drogie dziecko! - odparł nieporuszony jej krytyką.- Hrabia Witton pochodzize starej i szanowanej rodziny, ale niezbyt znaczącej.Nie jest biedny, ale nie jest też bogaty.Twójojciec był rycerzem, Filipo.Twoja matka jest właścicielką ziemską.Twoje koneksje na królewskimdworze są nienaganne.Nawet bez posiadłości lorda Melvyna jesteś niezwykle atrakcyjną partią.169 Małżeństwo z tym człowiekiem da tytuł tobie i twoim dzieciom.W zamian hrabia zdobędzie ziemie,które może przyłączyć do swojego majątku i zonę z pełną sakiewką.To doskonały związek! -Uśmiechnął się do niej.- Ale gdzie tu miejsce na miłość, wujku? Jeśli mam być związana z tym człowiekiem, czy nie możenas łączyć coś więcej niż tylko pieniądze i ziemia? - Filipa z zamyślonym spojrzeniem wyglądałaślicznie.- Najpierw musisz go poznać - stwierdził lord Cambridge.- Nie będę cię zmuszać do małżeństwa zhrabią, droga dziewczyno.Zobaczymy, czy będziecie do siebie pasować, bo jeśli nie, to nie zostanieszjego żoną.I ja, i twoja matka pragniemy, żebyś była szczęśliwa.Pomyśl jednak, droga dziewczyno!Hrabia zamiast młodszego syna lorda Renfrew.Gdybyś poślubiła Gilesa FitzHugh, tylko on by na tymskorzystał.Co ty byś zyskała z tamtego związku? Cóż, kiedyś uważałem to za dobrą partię ale ta jest owiele lepsza.Na dodatek cieszysz się względami królowej i króla.Widziałem, jak dzisiaj z tobątańczył, Filipo [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.