X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Imperatorowa siadała tu dawniej filozofować z książką wręku, potem pisać kodeksy i rozmyślać o polityce. Tego dnia Katarzyny nie było w zimowym ogrodzie.Zubowsiedział w nim głęboko zadumany.Wiele rzeczy niepokoiłogo: przeczucie zmian nadejść mogących, przeciw którymtrzeba się było zawczasu obwarować, staranie o nowezdobycze.Nie serce, bo mu to wygniło wcześnie, alezwierzęce chucie podniecały fantazyę.Puścić im wodze byłoniebezpiecznie, wytrzymać  coraz trudniej.Wzdychał tedyon, człowiek, któremu wszyscy zazdrościli.Usłyszawszy skrzypienie butów na piasku uliczki, Zubowspojrzał namarszczony, kto go aż tutaj mógł ścigać, podniósłgłowę i zobaczył Markowa, który salutował go po żołniersku. Co nowego?  zapytał  nie wiecie czego o doktorzeMullerze, który po bytności u Kościuszki miał zbiedz?Mówią, że był u niego z kimś drugim, śladu ich odszukaćniepodobna! Ja cesarzowej nawet do tego się nie przyznam!Wśród stolicy takie zuchwalstwo, takie targnięcie się.W temcoś jest! oni chcieli go uwolnić. O tem nic nie wiem  rzekł Marków  prócz, żeKościuszko nic nie wie, i mówi, że widział tylko doktora ifelczera, którzy mu plaster na nogę przykładali.Gołowin, będący na straży, zaklina się, iż w towarzyszudoktora poznał kobietę przebraną. E! to głupiec!  ryknął Zubow.Tymczasem jedyne posądzenie, jakie mieć było można, niesprawdziło się. Ale M�ller uciekł!  zawołał Platon. Otóż nasza siła!oto nasza służba! Pod bokiem i okiem dzieją się w stolicytakie kryminały, cóż to być musi na prowincyi!Marków milczał. Czekajcie-no do jutra.kto wie, jak się to obróci.Doktór wziemię wpaść nie mógł.na wszystkie trakty rozesłanosztafety, aby podróżnych, choćby nawet z cesarską kartą,zatrzymywać.Zobaczymy jutro. Zubow zżymał się. A jak imperatorowa dowie się dziś? Mówmy o czem innem  przerwał Marków  nic się niestało, jednego Niemca dyabli wzięli, niewielka szkoda, zwięzienia nikt nie uciekł.no? czegóż znowu tak się trapić,czego? Słuchaj, Zubow, ja o tobie myślę.Spojrzeli na siebie. Jezdziłem obejrzeć Puzonową! no! nie tak straszna, jakmówią! śmieje się, żartuje i wcale srogą się nie wydaje, aletrzeba Dymitra Wasiljewicza na Kaukaz!Tylko nie ty! Imperatorowa sama powinna to uczynić.%7łony zsobą nie zabierze.zostanie sama.no i reszta to już.namnie!Uderzył się po piersiach. Ja wam ręczę!Zubowowi twarz nieco się rozjaśniła, ale palec położył naustach i rzekł: Milcz-że! ściany mają uszy, a krzaki jeszcze większe.cicho! Widziałeś się z Fryderykiem Wilhelmowiczem dzisiaj? Tylko co.był od niego raport. Jaki? Potwierdzający  rzekł Marków  ale sam mówisz, żekrzaki mają uszy.Chodzmy stąd!  zawołał, wstając, Zubow i, uszedłszy kilkakroków, otworzył drzwiczki skryte.Wązkim korytarzykiemprzecisnęli się do pokojów.Tu gospodarz obejrzał drzwi, obszedł parawany i,poprowadziwszy Markowa do okna, coś szeptać zaczął.L. W jednym z cesarskich pałaców Petersburga, niedaleko odobszernej kordegardy, stanowiącej jedną z części składowychkażdego podobnego gmachu, znajdowała się nader starannieurządzona stancyjka.Znać budowniczy, który ją w planienarysował, wiedział dobrze o przyszłem jej przeznaczeniu.Izdebka ta w grubych murach, tak była umiejętniezaoszczędzoną, iż nic na zewnątrz istnienia jej nie zdradzało.Nie miała żadnych okien, a jedne tylko drzwi od pokoiku,przytykającego do oficerskiej komnatki przy straży.I te nawetbyły zamaskowane szafą, a dopiero w głąb jej wszedłszy,wtajemniczony, za pociśnięciem sprężyny, mógł otworzyćwnijście, znalazł się w ciemnej szyi i w końcu jej drugiemiokutemi drzwiczkami wchodził do tej ciemnicy zimnej iwilgotnej.Najgłośniejszy krzyk w tym kącie nie mógł przebićkilkołokciowych murów, zewsząd go obejmujących.Samaizba tajemnicza obmyślana była tak, aby w niej bezpieczniejednego lub nawet kilku na przypadek więzniów pomieścićmożna [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.