[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Praw-dopodobnie jutro rano albo po poÅ‚udniu.Jowdrrl cicho zawyÅ‚a.[PytaÅ‚am o to, poniewa¿ ja i Dryanta musimy mieæ trochê cza-su, by siê przygotowaæ].30 Han spojrzaÅ‚ na nich z mieszanin¹ zdziwienia i przera¿enia. Przygotowaæ?  powtórzyÅ‚. Do czego? Zamierzacie towa-rzyszyæ nam w drodze na Coruscant?Ojciec Chewbaccy, Attichitcuk, znacz¹co zawyÅ‚.[Jowdrrl i Dryanta przygotowuj¹ ceremoniê, podczas którejpo¿egnaj¹ Waroo i Lowbaccê] powiedziaÅ‚. Waroo i Lowbaccê  powtórzyÅ‚ coraz bardziej zaniepokojonySolo.[To wÅ‚aSnie oni przejmuj¹ na siebie dÅ‚ug ¿ycia Chewbaccy]wyjaSniÅ‚ Attichitcuk.Han otworzyÅ‚ usta.Nie wierz¹c wÅ‚asnym uszom, spojrzaÅ‚ pokolei na obu Wookiech. Nie.nie mo¿ecie tego zrobiæ  wyj¹kaÅ‚ cicho. Chewie nie¿yje.Jego Smieræ poÅ‚o¿yÅ‚a kres wszelkim dÅ‚ugom.Z gardÅ‚a Attichitcuka wyrwaÅ‚o siê chrapliwe wycie.[Rmieræ mojego syna mogÅ‚a zgasiæ pÅ‚omyk jego buntowniczego¿ycia, ale dopóki nie zagaSnie twój pÅ‚omyk, nasz dÅ‚ug pozostaje w mocy].Jaina przygryzÅ‚a doln¹ wargê i poÅ‚o¿yÅ‚a dÅ‚oñ na ramieniu ojca.Han str¹ciÅ‚ j¹ jednym szybkim ruchem.Energicznie pokrêciÅ‚ gÅ‚ow¹. Nie, nie, nie mogê siê na to zgodziæ  powiedziaÅ‚. ChewieocaliÅ‚ moje ¿ycie co najmniej dziesiêæ razy.Zgin¹Å‚, ratuj¹c od Smier-ci Anakina. Z ka¿d¹ chwil¹ mówiÅ‚ coraz pewniej i gÅ‚oSniej.A poza tym, to ja mam wobec was dÅ‚ug ¿ycia. WbiÅ‚ spojrzeniew oczy poroSniêtego ciemnobr¹zow¹ sierSci¹ syna Dewlannamapii. Twoja matka okazywaÅ‚a mi wiêksz¹ miÅ‚oSæ ni¿ wÅ‚asna. Prze-niósÅ‚ spojrzenie na Gorrlyn. Twój m¹¿, Salporin, oddaÅ‚ ¿ycie, byocaliæ Leiê przed atakiem skrytobójców Noghrich. ZwróciÅ‚ siê doJowdrrl i Dryanty. Wasz kuzyn Shoran zgin¹Å‚ na pokÅ‚adzie  DumyYevethów , ratuj¹c mnie od nieuchronnej Smierci![Podobnie post¹piÅ‚byS ty] warkn¹Å‚ Attichitcuk, prawie obna¿aj¹czêby.[Zgin¹Å‚byS, by ich uratowaæ.WÅ‚aSnie na tym polega spÅ‚acaniedÅ‚ugu ¿ycia].Malla tak¿e spiorunowaÅ‚a Hana gniewnym spojrzeniem.[Je¿eli nie pozwolisz nam przej¹æ dÅ‚ugu ¿ycia Chewbaccy, znie-sÅ‚awisz jego pamiêæ] oznajmiÅ‚a.Jaina z wysiÅ‚kiem przeÅ‚knêÅ‚a Slinê. Mój tata nie zamierzaÅ‚ nikogo zniesÅ‚awiaæ  powiedziaÅ‚a, prze-nosz¹c spojrzenie z Wookiech na ojca. Prawda, tato?Han spojrzaÅ‚ na ni¹; chyba nie uSwiadamiaÅ‚ sobie, ¿e ma nadalotwarte usta.Dxwiêczne warczenie Malli przypomniaÅ‚o mu, co31 wydarzyÅ‚o siê nastêpnego dnia po jej Slubie z Chewbacc¹.HanusiÅ‚owaÅ‚ wtedy przekonaæ Chewiego, ¿e zamiast towarzyszyæ muw drodze powrotnej na ksiê¿yc Nar Shaddaa, jego przyjaciel powi-nien zostaæ w domu z dopiero co poSlubion¹ ¿on¹.Solo przypo-mniaÅ‚ sobie tak¿e, ¿e Wookie Groznik zwi¹zaÅ‚ kiedyS swój losz pilotk¹ Eskadry Aobuzów, Elscol Loro, tylko dlatego, ¿e byÅ‚a ¿on¹Throma, wobec którego Groznik miaÅ‚ dÅ‚ug ¿ycia. Prawda, prawda  b¹kn¹Å‚ w koñcu, przenosz¹c spojrzeniez Jainy na Mallê. PozwoliÅ‚bym odci¹æ sobie rêkê, zanim znie-sÅ‚awiÅ‚bym pamiêæ Chewbaccy.Tylko.Wszyscy w napiêciu czekali, a¿ dokoñczy zdanie. Chodzi o to, ¿e jeszcze nie jestem gotów  podj¹Å‚ niepewnieSolo.Potrz¹sn¹Å‚ gÅ‚ow¹, jakby miaÅ‚o mu to pomóc uporz¹dkowaæmySli.PopatrzyÅ‚ na Attichitcuka i pozostaÅ‚ych Wookiech. Czujêsiê tak, jakby Chewie nie zgin¹Å‚.Mam wra¿enie, ¿e nadal gdzieS¿yje.Nie mogê pozwoliæ, by ktokolwiek.zaj¹Å‚ jego miejsce u mo-jego boku.Musicie mnie zrozumieæ.Nie uwa¿aÅ‚em go za kogoS, ktotylko troszczy siê o moje ¿ycie.ByÅ‚ dla mnie.najlepszym, najwier-niejszym przyjacielem.Uspokojeni Wookie wymienili ¿yczliwe spojrzenia.RozlegÅ‚ siêchór trudnych do zrozumienia, ale przyjaznych warkniêæ i pomru-ków.[On wci¹¿ jeszcze czci pamiêæ mojego mê¿a] odezwaÅ‚a siê zesmutkiem Malla.[Potrzebuje trochê wiêcej czasu] zawtórowaÅ‚ jej Attichitcuk natyle cicho, by nie zabrzmiaÅ‚o to jak groxba. O, wÅ‚aSnie  podchwyciÅ‚ Han, widz¹c ostatni¹ szansê ratun-ku. Po prostu muszê mieæ wiêcej czasu.MinêÅ‚o kilka chwil, które wszystkim wydaÅ‚y siê wiecznoSci¹.W koñcu ojciec Chewbaccy kiwn¹Å‚ wielk¹ gÅ‚ow¹.[A zatem damy ci ten czas] oznajmiÅ‚.[DÅ‚ug ¿ycia to coS wiêcejni¿ ochrona czyjegoS ciaÅ‚a przed uszkodzeniem.DÅ‚ug ¿ycia to tak¿ekojenie ducha].Han uSwiadomiÅ‚ sobie, ¿e w sÅ‚owach starego Wookiego kryjesiê du¿o prawdy. Nie chciaÅ‚bym z tego rezygnowaæ  powiedziaÅ‚.Malla poÅ‚o¿yÅ‚a ogromne dÅ‚onie na jego ramionach.[My tak¿e tego nie pragniemy] rzekÅ‚a.32 O I A!Holograficzne wizerunki gwiezdnych systemów i caÅ‚ych sek-torów galaktyki zawirowaÅ‚y w bÅ‚êkitnoszarym sto¿ku SwiatÅ‚a.Ja-skrawo odcinaj¹ce siê linie oznaczaÅ‚y nadprzestrzenne szlaki, któreÅ‚¹czyÅ‚y najodleglejsze zak¹tki przestworzy.Lekki nacisk palca naekran wystarczaÅ‚, by pojawiaÅ‚y siê opisy konkretnych planet, sÅ‚oñcczy gwiezdnych szlaków [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl