[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- O nie, śliczna Mała Gołębica była zdruzgotana.Sprzedała wszystko, co miała, i wróciła do swojego plemienia.Dobrze zrobiła, potrzebowała opieki, miała złamane serce.Trzej starcy zatopili się we wspomnieniach o innych znajo^mych i zupełnie zapomnieli o przybyszach.Odeszli po cichu.- Musisz coś zjeść - zdecydował Alexander.- Ktoś musio ciebie zadbać, nie pozwolę, żebyś głodowała.- Wziął jąpod rękę, zaprowadził do restauracji i zamówił posiłek.Jadła bez apetytu, tylko dlatego, żeby nie sprawić mu przykrości.Myślami przebywała nadal w odległych czasach.Godzinę pózniej wracali do samochodu.- Złamane serce - westchnęła Charlotte.- Tylko z powodu utraty męża, czy dzieci również?- Sama mówiłaś, że was bardzo kochała - powiedziałAlexander ciepłym, życzliwym głosem.- O, tak.Pamiętam jej zapach, ciepło, kiedy nas przytulała.- Nagle zacisnęła pięści, jej twarz stężała w zawziętym grymasie.- Nienawidzę Spencera.Zapewnił nam godziwe warunki, finansował drogie szkoły, ale zapłaciliśmyAnula & Irenascandalouszbyt wysoką cenę za wygodne życie.Chciałabym się z nimspotkać.- Oczywiście, poinformuję pilota o zmianie planów.Dotrzemy do San Francisco przed wieczorem.- Nie próbował złagodzić jej gniewu.I bez tego wiedziała, że ją rozumie i wspiera.Zjechał na boczną drogę.Wokoło jak okiem sięgnąćrozciągała się pusta przestrzeń.Tak jak przewidział Alexander, podróż do zródeł prawdy wywarła na Charlotte korzystny wpływ.Kiedy wznieślisię w powietrze, wydawała się już całkiem spokojna.Uznał,że nadszedł właściwy moment na zasadniczą rozmowę.- Czy pamiętasz mój list, Charlotte?Odwróciła ku niemu głowę, zaskoczona i nieco zmieszana.- Przecież wiesz.- Wydaje ci się, że dzielę się tego rodzaju przemyśleniami, z kim popadnie? - Starał się zachować spokój, ale niepotrafił ukryć irytacji.- Oczywiście, że nie.- No to czemu uważasz, że nie możemy się pobrać?- Nie oddałeś serca żadnej z wytwornych piękności, nacóż ja mogę liczyć?- Nie powinnaś się z nikim porównywać.Jesteś jedynaw swoim rodzaju, wyjątkowa.- To znaczy jaka? - spytała nieśmiało.- Masz talent, urodę, inteligencję i odwagę, wszystkie ce-Anula & Irenascandalouschy, których szukałem.Pragnę właśnie takiej kochanki, żony i matki moich dzieci.Już wtedy, gdy spisywał najskrytsze erotyczne fantazje,dawał jej klucz do swego serca.Przyjęła go jak najcenniejszy dar i wtedy zyskał pewność, że chce ślubować jej miłość i wierność i że oboje dochowają przysięgi.Po wizyciew Kendall utwierdził się w przekonaniu, że z nią jedynąpragnie spędzić resztę życia! Musiał uzyskać jej zgodę natychmiast, w samolocie, wysoko nad ziemią.- Może powinienem poprosić cię o rękę w bardziej romantyczny sposób, ale nie mogłem się doczekać.Chcę, żebyś nosiła moje nazwisko, zasypiała w moim łóżku i dałami córki i synów obdarzonych twoimi przymiotami ciałai duszy.A nade wszystko pragnę, żebyś wniosła do mojego domu gorące serce i pozwoliła się kochać, póki śmierćnas nie rozłączy.Charlotte dotknęła jego ust drżącą dłonią.Ucałowałkońce drobnych paluszków i z zapartym tchem czekał naodpowiedz.- Naprawdę chcesz dzielić ze mną życie mimo tego, coo mnie wiesz?- Ach, nie pytaj, nic nie zmieni mych uczuć.- Chwycił jąza rękę.- Odpowiedz, proszę, umieram z niecierpliwości.- Kochałam cię, jeszcze zanim cię poznałam, Alexan-drze.Będę ci wierna do końca moich dni, nigdy cię nie zawiodę.- Uśmiechnęła się błogo.- Nie mogę uwierzyć wewłasne szczęście.Anula & Irenascandalous- Nigdy nie zmieniaj zdania.- Przenigdy.Alexander promieniał.Wyciągnął ramiona i przytulił jąmocno.Objęła go za szyję, policzki płonęły jej z emocji.- Chciałabym pojechać z tobą na koniec świata i kochaćcię tak pięknie, jak potrafię.- Wiem, ale najpierw musisz dowiedzieć się prawdy odSpencera.- Pogłaskał Charlotte po jedwabistych włosach.- Na miłość mamy całe życie.Teraz, kiedy zyskał pewność, że Charlotte należy do niego na zawsze, mógł sobie pozwolić na czekanie.Anula & IrenascandalousROZDZIAA CZTERNASTYDotarli do San Francisco o wpół do siódmej.Zanim zakwaterowali się w hotelu, minęła ósma.Mimo wyczerpaniaCharlotte chciała natychmiast udać się do Spencera.Spodziewała się, że go zastanie, zwykle pracował do pózna.- Wolałbym zaczekać do jutra - sprzeciwił się Alexander.- Jesteś przemęczona, stryj na pewno to zauważy i wykorzysta.Jeżeli zdecydujesz się iść dzisiaj, pozwól, żebym citowarzyszył.- Masz rację, lepiej się prześpię i nabiorę sił.Ale muszęsama się z nim zmierzyć.Najlepiej z samego rana, przedósmą, zanim przyjdą pracownicy.Chciałabym uniknąćskandalu; i bez tego czeka mnie droga przez mękę.- Zgoda, podrzucę cię pod budynek zarządu firmyAshton-Lattimer i zaczekam gdzieś w pobliżu.- Pogłaskałją po włosach.- Jesteś bardzo zmęczona.- Ale nie śpiąca - uśmiechnęła się figlarnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.- O nie, śliczna Mała Gołębica była zdruzgotana.Sprzedała wszystko, co miała, i wróciła do swojego plemienia.Dobrze zrobiła, potrzebowała opieki, miała złamane serce.Trzej starcy zatopili się we wspomnieniach o innych znajo^mych i zupełnie zapomnieli o przybyszach.Odeszli po cichu.- Musisz coś zjeść - zdecydował Alexander.- Ktoś musio ciebie zadbać, nie pozwolę, żebyś głodowała.- Wziął jąpod rękę, zaprowadził do restauracji i zamówił posiłek.Jadła bez apetytu, tylko dlatego, żeby nie sprawić mu przykrości.Myślami przebywała nadal w odległych czasach.Godzinę pózniej wracali do samochodu.- Złamane serce - westchnęła Charlotte.- Tylko z powodu utraty męża, czy dzieci również?- Sama mówiłaś, że was bardzo kochała - powiedziałAlexander ciepłym, życzliwym głosem.- O, tak.Pamiętam jej zapach, ciepło, kiedy nas przytulała.- Nagle zacisnęła pięści, jej twarz stężała w zawziętym grymasie.- Nienawidzę Spencera.Zapewnił nam godziwe warunki, finansował drogie szkoły, ale zapłaciliśmyAnula & Irenascandalouszbyt wysoką cenę za wygodne życie.Chciałabym się z nimspotkać.- Oczywiście, poinformuję pilota o zmianie planów.Dotrzemy do San Francisco przed wieczorem.- Nie próbował złagodzić jej gniewu.I bez tego wiedziała, że ją rozumie i wspiera.Zjechał na boczną drogę.Wokoło jak okiem sięgnąćrozciągała się pusta przestrzeń.Tak jak przewidział Alexander, podróż do zródeł prawdy wywarła na Charlotte korzystny wpływ.Kiedy wznieślisię w powietrze, wydawała się już całkiem spokojna.Uznał,że nadszedł właściwy moment na zasadniczą rozmowę.- Czy pamiętasz mój list, Charlotte?Odwróciła ku niemu głowę, zaskoczona i nieco zmieszana.- Przecież wiesz.- Wydaje ci się, że dzielę się tego rodzaju przemyśleniami, z kim popadnie? - Starał się zachować spokój, ale niepotrafił ukryć irytacji.- Oczywiście, że nie.- No to czemu uważasz, że nie możemy się pobrać?- Nie oddałeś serca żadnej z wytwornych piękności, nacóż ja mogę liczyć?- Nie powinnaś się z nikim porównywać.Jesteś jedynaw swoim rodzaju, wyjątkowa.- To znaczy jaka? - spytała nieśmiało.- Masz talent, urodę, inteligencję i odwagę, wszystkie ce-Anula & Irenascandalouschy, których szukałem.Pragnę właśnie takiej kochanki, żony i matki moich dzieci.Już wtedy, gdy spisywał najskrytsze erotyczne fantazje,dawał jej klucz do swego serca.Przyjęła go jak najcenniejszy dar i wtedy zyskał pewność, że chce ślubować jej miłość i wierność i że oboje dochowają przysięgi.Po wizyciew Kendall utwierdził się w przekonaniu, że z nią jedynąpragnie spędzić resztę życia! Musiał uzyskać jej zgodę natychmiast, w samolocie, wysoko nad ziemią.- Może powinienem poprosić cię o rękę w bardziej romantyczny sposób, ale nie mogłem się doczekać.Chcę, żebyś nosiła moje nazwisko, zasypiała w moim łóżku i dałami córki i synów obdarzonych twoimi przymiotami ciałai duszy.A nade wszystko pragnę, żebyś wniosła do mojego domu gorące serce i pozwoliła się kochać, póki śmierćnas nie rozłączy.Charlotte dotknęła jego ust drżącą dłonią.Ucałowałkońce drobnych paluszków i z zapartym tchem czekał naodpowiedz.- Naprawdę chcesz dzielić ze mną życie mimo tego, coo mnie wiesz?- Ach, nie pytaj, nic nie zmieni mych uczuć.- Chwycił jąza rękę.- Odpowiedz, proszę, umieram z niecierpliwości.- Kochałam cię, jeszcze zanim cię poznałam, Alexan-drze.Będę ci wierna do końca moich dni, nigdy cię nie zawiodę.- Uśmiechnęła się błogo.- Nie mogę uwierzyć wewłasne szczęście.Anula & Irenascandalous- Nigdy nie zmieniaj zdania.- Przenigdy.Alexander promieniał.Wyciągnął ramiona i przytulił jąmocno.Objęła go za szyję, policzki płonęły jej z emocji.- Chciałabym pojechać z tobą na koniec świata i kochaćcię tak pięknie, jak potrafię.- Wiem, ale najpierw musisz dowiedzieć się prawdy odSpencera.- Pogłaskał Charlotte po jedwabistych włosach.- Na miłość mamy całe życie.Teraz, kiedy zyskał pewność, że Charlotte należy do niego na zawsze, mógł sobie pozwolić na czekanie.Anula & IrenascandalousROZDZIAA CZTERNASTYDotarli do San Francisco o wpół do siódmej.Zanim zakwaterowali się w hotelu, minęła ósma.Mimo wyczerpaniaCharlotte chciała natychmiast udać się do Spencera.Spodziewała się, że go zastanie, zwykle pracował do pózna.- Wolałbym zaczekać do jutra - sprzeciwił się Alexander.- Jesteś przemęczona, stryj na pewno to zauważy i wykorzysta.Jeżeli zdecydujesz się iść dzisiaj, pozwól, żebym citowarzyszył.- Masz rację, lepiej się prześpię i nabiorę sił.Ale muszęsama się z nim zmierzyć.Najlepiej z samego rana, przedósmą, zanim przyjdą pracownicy.Chciałabym uniknąćskandalu; i bez tego czeka mnie droga przez mękę.- Zgoda, podrzucę cię pod budynek zarządu firmyAshton-Lattimer i zaczekam gdzieś w pobliżu.- Pogłaskałją po włosach.- Jesteś bardzo zmęczona.- Ale nie śpiąca - uśmiechnęła się figlarnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]