[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Widziałem ją - rzekł w końcu Daniel.- Twoją mistrzynię.Ina wbiła w niego pytający wzrok.- Dobrze się czuje? - spytała, zachłystując się z przejęcia.Poruszony wyrazem ulgi, jaka odmalowała się na jej twarzy, Daniel postanowił niewspominać o lalkach bunraku i powoli skinął głową.Ale Ina, zamiast okazać radość, opadła nagle z sił i bezwładnie osunęła się na krzesło.- Kiedy już osiągną swój cel, wszystkich nas pozabijają - oświadczyła spokojnie,jakby stwierdzała oczywisty fakt.- Chyba że zamiast tego oddadzą nas denebianom.- Kto to są denebianie?Popatrzyła na niego, wyraźnie nie dowierzając własnym uszom.Jej twarz zdradzałanapięcie.- Nigdy wcześniej nie byłeś w Strefie Zatopionej?- Nigdy.- No to posłuchaj - powiedziała zmienionym głosem.- Laboratorium Katsury Kushiroznajduje się w miejscu zwanym Kolorem.W Strefie Zatopionej nie obowiązują żadne prawa,a w Kolorze jest pod tym względem gorzej niż gdziekolwiek indziej.Tamtejsi mieszkańcydawno popadli w obłęd.Tworzą małe grupy wyznaniowe, które walczą między sobą alboatakują nieliczne zapuszczające się w głąb Strefy pojazdy.Nazywają siebie denebianami, odgwiazdy Deneb z konstelacji Łabędzia.Pamiętasz Rozdział Piąty?- To ten, który opowiada o zejściu Koloru - stwierdził Daniel.Ina przytaknęła.- W przeciwieństwie do innych Rozdziałów nie jest bynajmniej rozbudowanąmetaforą, lecz zapisem naukowo potwierdzonych faktów.Dawno temu na naszą planetęnaprawdę spadł meteoryt, który spowodował ogromne spustoszenia.Między innymi zaczęłytopnieć lodowce na biegunach, co z kolei sprawiło, że podniósł się poziom oceanów.PodobnoJaponia składała się kiedyś z czterech dużych wysp, z których na powierzchni utrzymała sięprzez jakiś czas tylko jedna, Honsiu.Ale w końcu i ona uległa zatopieniu.Także Tokio przezcałe stulecia znajdowało się pod wodą.Legenda głosi, że morze nie zalało jedynie świętejgóry Fudżi.- Mówisz teraz o epoce kataklizmów? - upewnił się Daniel.- Do tej pory myślałem, żeich skutki odczuła wyłącznie Północ.- Na Wschodzie było znacznie gorzej.Nawet kiedy ocean się cofnął, pod wodąpozostało wiele obszarów, między innymi połowa wyspy Honsiu.Parę wieków temuodnaleziono tam ruiny licznych miast i japoński rząd postanowił objąć je ochroną.Wtedywłaśnie utworzono Strefę i przykryto ją szklaną kopułą.Co do pochodzenia owych ruin,naukowcy nie mogą dojść do porozumienia.Niektórzy twierdzą, że są one pozostałością pocywilizacji wcześniejszej niż zejście Koloru.Inni, ostrożniejsi, utrzymują, że to, co określamymianem kataklizmów, rozłożyło się na kilka epok, przedzielonych okresami spokoju, w czasiektórych narodziło się i obumarło kilka różnych cywilizacji.Naukowych dowodów napotwierdzenie pierwszej lub drugiej hipotezy brak do dzisiaj, ponieważ Kolor stanowiłpotężne źródło promieniowania, którego śladem jest choćby fosforescencja dna oceanu,uniemożliwiająca precyzyjne datowanie położonych tam obiektów.Tak czy owakzdecydowano, że w Strefie Zatopionej powstanie centrum religijno-badawcze.Tyle że zczasem opanowali ją wyznawcy Rozdziału Piątego oddający cześć tak zwanym bóstwomKoloru.To skrajni fanatycy.A najgorsi z nich są denebianie, którzy nazywają się tak napamiątkę wzmiankowanej w Biblii gwiazdy Deneb, kolebki Koloru.Zasłuchany w wyjaśnienia Iny Daniel nie zauważył nawet, że coraz trudniej utrzymaćmu pozycję pionową, zupełnie jakby podłoga kabiny przechylała się na jedną stronę.Do tejpory miał ręce założone za głowę, żeby nie musieć ciągle się schylać, ale teraz nieświadomieje opuścił, jednocześnie padając na bok, i to nagłe szarpnięcie spowodowało, że łańcuchybłyskawicznie zacisnęły się wokół jego szyi.Ina rzuciła mu się na pomoc.Podziękował jejuśmiechem.- Chyba zjeżdżamy po czymś stromym - powiedział, opierając się z powrotem ościanę.- Chwilę to potrwa - odparła Ina.- Strefa dzieli się na dwie części.Pierwsza z nich,zwana Szarością lub Maską i przedzielona kilkoma śluzami, sięga stu metrów głębokości.Dopiero potem zaczyna się Strefa właściwa, gdzie głębokość dochodzi do ośmiuset metrów.Na samym dnie, na poziomie tysiąca dwustu metrów, położony jest Kolor.Tam znajduje sięlaboratorium.- Nieźle się orientujesz.- Wiele razy, z powodów religijnych, pokonywałam tę trasę pieszo.Znam rozmaiteskróty.Zresztą, w gruncie rzeczy przejazd główną drogą niesie ze sobą większe ryzyko.Szosacałymi kilometrami tonie w prehistorycznym błocie, na niektórych odcinkach czyhajądenebianie.W pojeździe, którym podróżujemy, jest najwyżej czterech uzbrojonych ludzi.Jeśli zaatakuje nas duża grupa, nie zdążymy nawet mrugnąć.Ale my dwoje mamy też innepowody do zmartwień.- Ina obrzuciła Daniela szybkim spojrzeniem.- Moon, gdy dostanie odciebie to, czego chce, raczej nie będzie się z nami cackał.I właśnie wtedy Daniel uświadomił sobie z całą jasnością, że musi zacząć działać, wprzeciwnym razie zginie, a razem z nim Ina, Mitsuko Kushiro, a także Yun.Aby zyskać co dotego pewność, wystarczyło przypomnieć sobie rozbawienie malujące się we wzroku Moonaalbo udrękę bijącą z przepastnych oczu Mitsuko.Darby i spółka nie mogli temu przeszkodzić.Dlatego należało przedsięwziąć coś na własną rękę.3W tym momencie drzwi się otworzyły i stanął w nich Moon.Musiał chyba uruchomić jakiś mechanizm, ponieważ kabina natychmiast zmieniłakolor na niebieski, zupełnie jakby zanurzyła się w wodzie.Jednocześnie w ścianach pojawiłysię prostokątne okna, choć panująca w środku jasność sprawiała, że Daniel i tak nie potrafiłdostrzec na zewnątrz nic poza niewyraźnymi cieniami.Mimo znacznego nachylenia podłogiMoon pewnie trzymał się na nogach.Za nim postępował rudowłosy strażnik.- Zależało mi, by osobiście powitać was w tym niezwykłym miejscu, jakim jest StrefaZatopiona - rzucił Moon.- Właśnie przeprawiamy się przez ostatnią ze śluz Szarości - dodałtytułem wyjaśnienia, gdy nagle zamilkły silniki.- Oto otwierają się przed nami podwojedawnej Japonii.Miał na sobie zapięte w pachwinach czarne yuri oraz pas, za który zatknięte były dwapistolety o krótkim zasięgu oraz nóż z czerwoną rękojeścią.Podkreślone agresywnymmakijażem usta i oczy mocno odcinały się od bladej twarzy wykrzywionej wzgardliwymgrymasem, charakterystycznym dla ludzi przekonanych o własnej urodzie i lubiącychznajdować potwierdzenie tego mniemania we wzroku innych.Daniel nie mógł spojrzeć naswego prześladowcę wyzywająco, tak jak zamierzał, ponieważ nie pozwalały mu na to więzy,które zaciskały się, ilekroć próbował podnieść głowę.- Ciekawa odmiana w szarym życiu pracownika kolei, co, bohaterze? - zagadnąłMoon.- Chcę zobaczyć swoją córkę - odparował Daniel.- Czeka u wejścia do laboratorium.Oddamy ci ją, kiedy dzięki Inie dostaniemy się dośrodka, a od ciebie uzyskamy cenną wiadomość, o którą nam chodzi.Zakładam, że zpowrotem trafisz sam [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl