[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podniosłem się i obydwajzaczęliśmy chodzić w kółko, wykonując groteskowe ruchy.Po ja-kimś czasie poczułem, że moje ciałowykonuje te ruchy samoistnie, bez udziału tego, co uważałem za swoje prawdziwe  ja".Mojatożsamość coraz mocniej oddzielała się od ciała, aż w pewnej chwili zdałem sobie sprawę, żeobserwuję niedorzeczną scenę: dwóch mężczyzn wykonujących do siebie lubieżne gesty.Patrzyłem zafascynowany i dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że jeden z tych mężczyzn to jasam.Jednocześnie poczułem, że coś mnie ciągnie do tyłu.Znów zacząłem poruszać biodrami wrytmie z Genarem.Zauważyłem, że obok don Juana stoi jeszcze jeden mężczyzna i patrzy na nas.Wiatr burzył mu włosy.Był nagi i wydawał się zawstydzony.Wiatr krążył dokoła niego, jakby chciał gochronić, a może przeciwnie, ponieść ze sobą.Dopiero po dłuższej chwili zdałem sobie sprawę, że ten mężczyzna to ja.Gdy wreszcie to do mniedotarło, przeżyłem największy szok w całym życiu.Nieuchwytna siła fizyczna rozerwała mnie nadwoje, jakbym zrobiony był z włókien, i znów patrzyłem na mężczyznę, który był mną i gapił się namnie tańcząc z Genarem, a jednocześnie widziałem nagiego mężczyznę, który był mną, wpatrzonegowe mnie, gdy powtarzałem lubieżne gesty za Genarem.Pod wpływem wstrząsu zgubiłem rytm iupadłem na ziemię. W następnej chwili poczułem, że don Juan pomaga mi wstać.Genaro i drugi ja, ten nagi, zniknęli.Przypomniałem sobie także, że don Juan nie chciał wówczas rozmawiać o tym wydarzeniu.Niewyjaśnił mi niczego, powiedział tylko, że Genaro jest ekspertem w stwarzaniu swojego sobowtóra,czyli  tego drugiego", i że już od dawna spotykałem się z sobowtórem Genara w stanie normalnejświadomości, zupełnie tego nie podejrzewając. Tamtej nocy, podobnie jak setki razy wcześniej, Genaro przesunął twój punkt połączenia bardzogłęboko na lewą stronę  skomentował don Juan, gdy opowiedziałem mu wszystko, co mi sięprzypomniało. Jego moc była tak wielka, że przeciągnął twój punkt połączenia do miejsca, w którympojawia się śniące ciało.Widziałeś swoje śniące ciało, które na ciebie patrzyło.Taniec umożliwił tęsztuczkę.Poprosiłem, by mi wyjaśnił, w jaki sposób lubieżne ruchy Genara mogły wywołać tak zdumiewającyefekt. Jesteś pruderyjny  stwierdził. Genaro wykorzystał twoje niezadowolenie i skrępowanie, jakieczułeś, gdy zmusił cię do wykonywania lubieżnych ruchów.Ponieważ on sam znajdował się w swoimśniącym ciele, miał moc, by zobaczyć emanacje Orła; to dawało mu przewagę, dzięki którejprzesunięcie twojego punktu połączenia było dla niego zupełną drobnostką.Don Juan stwierdził, że to, czego dokonałem tamtej nocy dzięki pomocy Genara, nie było niczymwielkim, bo Genaro wiele razy przesuwał mój punkt połączenia i stwarzał mojego sobowtóra.Onjednak chciał, żebym przypomniał sobie coś innego. Chcę, byś na nowo połączył odpowiednie emanacje i przypomniał sobie, kiedy naprawdęobudziłeś się w pozycji śnienia  wyjaśnił.Poczułem dziwny przypływ energii i już wiedziałem, co mam sobie przypomnieć.Nie potrafiłemjednak przywołać w pamięci całego wydarzenia; wrócił do mnie tylko j ego fragment.Przypomniałem sobie, jak pewnego ranka don Juan, don Genaro i ja siedzieliśmy na tej samejławce co teraz.Znajdowałem się wtedy w stanie normalnej świadomości.Don Genaro powiedziałnagle, że nie podnosząc się z ławki zabierze z niej swoje ciało.To zdanie było zupełnie wyrwane zkontekstu naszej rozmowy, a ja przywykłem do uporządkowanych, dydaktycznych słów i działań donJuana, więc teraz zwróciłem się do niego, oczekując jakichś wyjaśnień.On jednak pozostawał biernypatrzył prosto przed siebie, jakby nie dostrzegał ani mnie, ani don Genara.Don Genaro szturchnął mnie, by zwrócić na siebie moją uwagę, i naraz zobaczyłem coś, cozupełnie wytrąciło mnie z równowagi.Genaro stał po przeciwnej stronie rynku i kiwał na mnie, bym doniego podszedł.Ale jednocześnie widziałem, że Genaro siedzi obok mnie i patrzy przed siebie,podobnie jak don Juan.Chciałem coś powiedzieć, okazać zdumienie, ale byłem zupełnie ogłuszony.Czułem dokoła siebiejakąś siłę, która nie pozwalała mi się odezwać.Znów spojrzałem na Genara poprzez drzewa w parku.Nadal tam był i przywoływał mnie ruchem głowy.Moje wzburzenie rosło z sekundy na sekundę.Poczułem mdłości i moje pole widzenia zawęziło siędo wąskiego tunelu, który prowadził bezpośrednio do Genara stojącego po drugiej stronie rynku.Apotem wielka ciekawość albo wielki strach  w tamtej chwili nie potrafiłem rozróżnić tych uczuć pociągnęła mnie do tego miejsca.Poszybowałem w powietrzu i dołączyłem do Genara.Kazał mi sięobrócić i spojrzeć na ławkę: trzech ludzi siedziało na niej w bezruchu, jakby czas się zatrzymał.Poczułem się okropnie.Coś mnie świerzbiało w całym ciele, jakby w jego wnętrzu płonął ogień.Pochwili znów znalazłem się na ławce, lecz Genaro nie wrócił ze mną.Pomachał mi na pożegnanie zdrugiej strony rynku i zniknął w tłumie ludzi zmierzających na targ.Don Juana ogarnęło niezwykłe ożywienie.Nie spuszczał ze mnie wzroku.Wstał i obszedł mniedokoła.Znów usiadł i zaczął mówić z podnieceniem na twarzy.Wiedziałem, dlaczego tak się zachowuje.Wszedłem w stan podwyższonej świadomości bez jegopomocy.Genaro sprawił, że mój punkt połączenia sam się poruszył.Musiałem się roześmiać na widok mojego notatnika, który don Juan uroczyście wetknął sobie dokieszeni, rzekł, że wykorzysta mój stan podwyższonej świadomości, by mi pokazać, że tajemnicaczłowieka i świata jest nieskończona.Słuchałem go z całkowitym skupieniem, powiedział jednak coś, czego nie zrozumiałem.Poprosiłem, by to powtórzył.Mówił bardzo cicho.Sądziłem, że zniżył głos, by inni nas nie słyszeli. Słuchałem uważnie, ale nie rozumiałem ani słowa; mógł być to język, którego nie znałem, albobezsensowne dzwięki.Dziwne było jednak to, że coś zmuszało mnie do koncentracji na jego słowach;może sprawiał to rytm głosu, a może moje wysiłki, by cokolwiek zrozumieć.Miałem wrażenie, że mójumysł jest inny niż zazwyczaj, choć nie potrafiłem stwierdzić, na czym polega różnica.Myślenie ianaliza tego, co się działo, sprawiały mi trudność.Don Juan bardzo cicho mówił mi coś do ucha.Rzekł, że ponieważ wszedłem w stan podwyższonejświadomości bez jego pomocy, mój punkt połączenia jest bardzo rozluzniony, toteż mogę przesunąćgo w lewo relaksując się i zapadając w półsen na tej ławce.Zapewnił, że będzie mnie pilnował, więcnie muszę się niczego obawiać; mogę się odprężyć i pozwolić na swobodny ruch punktu połączenia.Natychmiast poczułem się ciężki, jakbym usnął głęboko.W pewnej chwili uświadomiłem sobie, żecoś mi się śni.Zobaczyłem dom, który już kiedyś widziałem.Zbliżałem się do niego, jakbym szedłulicą.Były tam jeszcze inne domy, ale nie zwracałem na nie uwagi.Skupiłem się na tym konkretnymbudynku.Był to wielki, nowoczesny dom ozdobiony sztukaterią, z trawnikiem od frontu.Gdy podszedłem bliżej, odniosłem wrażenie, że ten dom jest mi znajomy, jakbym już kiedyś widziałgo we śnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl