[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wielkością doskonale pasował do jego dłoni, jakby stworzono ją właśnie po to, by mógł gow niej trzymać.Uniósł go do światła i patrzył, jak gorzeje zimnym wewnętrznym ogniem.Widziałteraz, jak misternie wykonano jego fasety i że jedna z nich jest większa od pozostałych.Właśnie naniej dostrzegł inskrypcję, o której wcześniej słyszał od Prospera.Powoli rozszyfrowywał kolejne litery, czując jak włoski jeżą mu się na szyi.- I co tam jest napisane?- A'az ma yutlab.- Co to znaczy?- Pragnienie mego serca - wyjaśnił.Ten, który posiądzie ten kamień, spełni pragnienie swego serca.W tym momencie Paul poczuł, że niezależnie od wszystkiego musi mieć ten klejnot.RLT ROZDZIAA PITNASTYZ powodu tego, że zamknęła się w swoim pokoju, Annetta miała odbyć rozmowę nie zesuorą Virginią czy suorą Purificación, która chętnie zajmowała się utrzymywaniem dyscypliny wklasztorze, ale z samą wielebną przeoryszą, suorą Bonifacią.Annetta rozmawiała z nią tylko raz od swego powrotu do klasztoru - suora Bonifaciapowitała ją oficjalnie.Pózniej widziała ją parokrotnie na różnych uroczystościach, kiedy toprzeorysza musiała wziąć udział w modlitwach.Była tak stara i tak często chorowała - jak mawialiniektórzy: również na umyśle - że rzadko opuszczała swój pokój.Młodsze zakonnice uważały, żew bardzo niewielkim stopniu zajmuje się sprawami klasztoru.Wciąż jednak cieszyła się olbrzymimszacunkiem, chociaż Annetta odkryła, że wiązało się to raczej z wielkością jej wiana oraz tym, iżczterech jej kuzynów było dożami, niż jakimiś specjalnymi przymiotami ducha.Prywatne pokoje przeoryszy znajdowały się w samym końcu budynku, daleko od skrzydła,w którym była cela Annetty.Kiedy zastukała do drzwi, wpuściła ją kobieta, która, ku jejzaskoczeniu, nie nosiła habitu ani nawet stroju nowicjuszki, ale suknię i fartuszek zwykłej służącej.Pokój był przestronny, a sięgające podłogi okna wychodziły na ogród.W kącie znajdował się dużykominek, w którym, mimo pory roku, palił się ogień.- Wejdz, suora.Annetta zauważyła przeoryszę dopiero wtedy, kiedy usłyszała jej głos.Malutka,przygarbiona, siedziała na końcu pokoju przy jednym z otwartych okien.Służąca pomagała jejzapewne przy toalecie, bo choć staruszka była ubrana, to jeszcze bez welonu, a włosy opadały jejluzno na ramiona.Annetta zdziwiła się, że nie są one zgolone tuż przy skórze, jak nakazywałyobowiązujące w zakonie reguły.Jednak suora Bonifacia miała srebrne włosy, które sięgały jej ażdo połowy pleców.- Podejdz tu i usiądz obok - powiedziała przeorysza.- Nie bój się.Najwyrazniej nie przeszkadzało jej to, że Annetta widzi ją w takim stanie, gdyż poklepałazachęcająco stojące naprzeciwko niej krzesło.Anetta podeszła więc do niej, skłoniła się zszacunkiem i usiadła, jak jej polecono.Służąca zaś stanęła za przeoryszą i zaczęła czesać jej włosy.Annetta rozejrzała się dookoła.Pokój wyglądał jak salonik arystokratki.Na ścianach wisiałygobeliny oraz zasłony z adamaszku i aksamitu, a nad kominkiem obraz ze zwiastowaniem, naktórym anielskie skrzydła zdobiła złota folia.Na stole obok kominka leżało sporo oprawionych wskórę książek ze złoconymi tłoczeniami, kilka piór i zwojów pergaminu, a także pieczęcie zakonneRLT oraz potrzebny do nich lak.Po obu stronach pokoju stały cassoni, większe i piękniejsze niż te An-netty, z bogatymi okuciami, malowane w sceny myśliwskie.- Widzę, że patrzysz na moje cassoni.- Chociaż przeorysza powiedziała to poważnym to-nem, Annetta odniosła wrażenie, że dostrzegła w jej oczach coś w rodzaju rozbawienia.Mimo po-deszłego wieku przełożonej jej głos brzmiał jasno i czysto, a jednocześnie władczo, tak jakby nig-dy nie miała powodów, by wątpić w swoje przywódcze zdolności.- Słyszałam, że masz podobne.Czy to prawda?Annetta była przygotowana na zaciekłą obronę, lecz to pytanie zupełnie ją rozbroiło.Schyliła więc głowę i powiedziała tylko z pokorą:- Tak, wielebna matko.- Zdaje się, że suora Purificación bardzo się denerwuje z ich powodu.Annetta nie miała pojęcia, do czego może prowadzić taka uwaga, więc tylko powtórzyła:- Tak, wielebna matko.Przygotowana była na wykład na temat dumy oraz nieposłuszeństwa, a ku jej zaskoczeniuprzeorysza w ogóle nie nawiązywała do tego, co się stało.Co jakiś czas wyglądała tylko przezokno.- Popatrz, jaki piękny widok - odezwała się w którymś momencie.- Przez prześwity międzytopolami możesz stąd zobaczyć wody zatoki.Annetta spojrzała z przyjemnością we wskazanym kierunku, zastanawiając się, czy suoraBonifacia wie, że ona również ma pokój z widokiem.Ale jej okno wychodziło na południe, nawyspę, a także warzywniak i herbarium, a okno przeoryszy na ładniejszy ogród botaniczny zułożonymi w geometryczne wzory rabatkami.Po prawej stronie dostrzegła też fragment dróżki,przy której rosły połączone konarami lipy, a także alejki z wysokim żywopłotem i grotę z fontannąoraz staw z karpiami, w którego wodach zobaczyła odbicie monarchino [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl