[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.243242ste, że Victoria chciała pojechać, niezależnie od teTory myślała przez chwilę, sącząc herbatę.go, czy on z nią wyruszy, czy nie.- Myślę, że powinnaś go kusić.Doprowadz goOstatecznie niechętnie się zgodził dołączyćdo szaleństwa, a potem powiedz, żeby cię kochał.do nich na kilka dni.Prawdę mówiąc, byłby zachwyNie będzie w stanie ci się oprzeć.cony przerwą w uciążliwych godzinach ślęczeniaClaire uśmiechnęła się znowu.przy biurku, choć przecież sam je sobie narzucał.Po- Chciałabym być żoną Percy'ego na każdy możliza faktem, że rzeczywiście miał zamiar powiększyćwy sposób.Zrobię tak! Percy opowiadał, że posiafortunę, chciał również uniknąć spędzania czasudłość, do której jedziemy, jest całkiem duża.Zaproz Victorią.Był zafascynowany jej żywym umysłemsiliśmy niewielką liczbę gości.Może mogłabyś dołąw równym stopniu jak jej kuszącym ciałem, co nieczyć do nas z Cordem? Chciałabym mieć cię przy sowróżyło niczego dobrego.bie, w razie gdyby coś poszło nie tak.Za każdym razem, gdy patrzył na Percivala Chez-Tory westchnęła.wicka i widział otumaniony wyraz jego twarzy, obie- Bardzo bym chciała pojechać, moja droga, alecywał sobie utrzymać dystans do żony.Cord się nigdy nie zgodzi.Zawsze jest zbyt zajęty.Przez długie lata był bardzo ostrożny i nie pozwa- W takim razie pojedz sama.Na pewno będęlał żadnej kobiecie zbytnio się zbliżyć do siebie, choćmiała więcej odwagi, wiedząc, że jesteś blisko.Pomykilka z nich chciało nim zawładnąć.%7łona powinślę tylko o tym, że ty na pewno byś nie stchórzyła,na znać swoje miejsce.Ma go uszczęśliwiać w łóżkui od razu poczuję się lepiej.i prowadzić dom.Victoria radziła sobie świetnieTory zastanawiała się przez chwilę.Była już zmęw obydwu dziedzinach i chciał, by tak pozostało.czona brakiem zainteresowania ze strony Corda.BySłowa Rafaela przemknęły mu przez głowę.Byłyli wciąż nowożeńcami, ale nie licząc chwil spędzoplotki.o Victorii i Julianie Foxie.Może jednaknych w łóżku, traktował ją, jakby nie istniała.powinien poświęcić żonie nieco więcej czasu? Posta- Dobrze.Pojadę.nowił, że zajmie się tym, gdy wrócą do Londynu.Claire uściskała ją z radością.Usadowił się w powozie, słuchając turkotu kół.- Och, Tory, dziękuję ci bardzo.Za oknem widział krowy pasące się na zielonych poA jeśli Cordowi się to nie spodoba, może po prolach.Sokół opadł w dół, by złowić mysz, jednak wzle-stu spakować torbę i pojechać z nią.ciał z pustymi szponami.* * * Powóz miał dotrzeć do Tunbridge Wells póznympopołudniem.Martwiło go, że Victoria wyjechała dopiero wczoraj, a on już za nią tęsknił.Całe szczęście,Zgodnie z przewidywaniami Cordowi się to nieże wiedział, jak unikać zbytniego zaangażowania.podobało.Ani trochę.Kupno nieruchomościPoza tym chętnie przekona się, czy Julian Fox znana Threadneedle Street przeciągało się i musiał kolazł się na liście zaproszonych gości.niecznie dopilnować tej sprawy.Było jednak oczywi-244Dom był stary, z potężnymi, rzezbionymi belkamii oknami złożonymi z wielu drobnych szybek.RozbuRozdział 18dowywana w ciągu wieków trzykondygnacyjna budowla z szarego kamienia rozpościerała się nad brzegiem niewielkiego, rwącego strumienia.Dom byłprzestronny, a mimo to przytulny.Jak powiedziałaClaire, nie można tu było narzekać na brak intymności. Niewielka" ilość gości okazała się sporą grupąinteresujących osób, łącznie z ojcem Percy'ego, markizem Kerseyem.Przyjechał także brat Percy'egoz żoną, kuzynka Corda, Sara, wraz z mężem Jonathanem i synkiem Teddym oraz książę Sheffield.ojawiły się pierwsze oznaki jesieni, liście naCord dojechał następnego dnia, póznym popołubrały kolorów czerwieni, złota i rdzy.Chłoddniem.na bryza owiewała puszysty trawnik otaczającyP- Dzień dobry, Victorio - powiedział z uprzejmymParkside Manor, rozległy, kamienny dom, który lorduśmiechem.Percy wynajął na tygodniowy pobyt na wsi.- Dzień dobry, mężu - odpowiedziała równie- Tory! - Claire biegła ku niej z otwartymi ramiouprzejmie.nami i Victoria przytuliła się do siostry.- Tak się cie- Mam nadzieję, że podróż nie była uciążliwa?szę, że przyjechałaś.- Ani trochę.Droga była wprawdzie trochę błotni- Dziękuję, że nas zaprosiłaś.Muszę przyznać, żesta, ale udało nam się przyjechać dość szybko, mimoprzyjemnie jest wydostać się z miasta.wszystko.Claire rozejrzała się po holu.Mimo co? - chciała zapytać.Mimo to, że wcale nie- Sądziłam, że Cord przyjedzie z tobą.chciał tu przyjeżdżać, co dawał jasno do zrozumienia- Nie mógł jeszcze wyjechać, ale powiedział, żeznudzonym, choć grzecznym tonem? Przywitał sięniedługo tu dotrze.Mam nadzieję, że nie zmieniz kilkoma gośćmi przy wejściu, potem Tory poprowazdania.dziła go do ich pokoi.Choć rozmawiali przyjaznie,Claire wciąż otaczała siostrę ramionami.uśmiech Corda był blady, a zachowanie pełne pobła- Oby.Tymczasem pokażę ci dom i okolicę, a pożania.Perfekcyjny mąż ze sfery arystokracji, pomytem przedstawię cię gościom.ślała Tory i w miarę upływu dnia jego chłodne zachoTory uśmiechnęła się promiennie i poszła za Clawanie złościło ją coraz bardziej.Była jego żoną.Nieire.Ulokowano ich w kilku dużych, przestronnychjakąś pierwszą lepszą kobietą, z którą dzielił kwatepokojach naprzeciwko sypialni pana domu.Były tamrę.Zdecydowała zrobić coś, co wstrząśnie jegodwa rozległe skrzydła dla gości, składające się z wiechłodną fasadą, lecz jeszcze nie wiedziała, co to molu elegancko umeblowanych sypialni.głoby być.246247Gdy Cord dowiedział się, że jednym z gości jest- Bo jesteśmy.Jednak zdaje mi się, że nieco rywaJulian Fox, cały jego nastrój znienacka się zmienił.lizacji dobrze mu zrobi.- Słyszałem, że twój przyjaciel, pan Fox, równieżTory nigdy nie narzekała na swoje małżeństwo, aleprzyjechał.nie trzeba było być profesorem Oksfordu, by wie- Istotnie.W końcu jest kuzynem lorda Percy'ego.dzieć, że skoro mąż prawie nigdy nie towarzyszy żoCord nie powiedział nic więcej, ale gdy na niegonie, coś musi być nie w porządku.Tory zerknęłaspojrzała, nie został nawet ślad po chłodnej masce.na Corda.Rozmawiał z Rafaelem, lecz jego wzrokZastąpiło ją zaciśnięcie szczęk.Zwiadomość, że jestwciąż wracał w ich stronę.Gdy uśmiechnęła siędziko zazdrosny o innego mężczyznę, działała na niądo Juliana, Cord zmarszczył brwi.podniecająco.I nazbyt nęcąco.- Powszechnie wiadomo - kontynuował Julian -Najbardziej ze wszystkiego na świecie Tory praże w sprawach kobiecych lord Brant jest nazbyt pewgnęła, by Cord ją kochał.Pragnęła bliskiej, czułejny siebie.relacji, jaka łączyła jej rodziców i otaczała ciepłemTory wiedziała, że miał rację.dzieci.Przynajmniej na tym polu Cord pracował- Więc sądzisz, że wywołanie w nim zazdrości mobardzo rzetelnie.Gdy tylko przekraczał próg ich syże sprawić, iż zacznie mnie bardziej doceniać?pialni, oczy ciemniały mu z pożądania.Tory byłaA może nawet kochać?pewna, że prędzej, czy pózniej stanie się brzemien- Czasami mężczyzni nie zdają sobie sprawy z tena [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.243242ste, że Victoria chciała pojechać, niezależnie od teTory myślała przez chwilę, sącząc herbatę.go, czy on z nią wyruszy, czy nie.- Myślę, że powinnaś go kusić.Doprowadz goOstatecznie niechętnie się zgodził dołączyćdo szaleństwa, a potem powiedz, żeby cię kochał.do nich na kilka dni.Prawdę mówiąc, byłby zachwyNie będzie w stanie ci się oprzeć.cony przerwą w uciążliwych godzinach ślęczeniaClaire uśmiechnęła się znowu.przy biurku, choć przecież sam je sobie narzucał.Po- Chciałabym być żoną Percy'ego na każdy możliza faktem, że rzeczywiście miał zamiar powiększyćwy sposób.Zrobię tak! Percy opowiadał, że posiafortunę, chciał również uniknąć spędzania czasudłość, do której jedziemy, jest całkiem duża.Zaproz Victorią.Był zafascynowany jej żywym umysłemsiliśmy niewielką liczbę gości.Może mogłabyś dołąw równym stopniu jak jej kuszącym ciałem, co nieczyć do nas z Cordem? Chciałabym mieć cię przy sowróżyło niczego dobrego.bie, w razie gdyby coś poszło nie tak.Za każdym razem, gdy patrzył na Percivala Chez-Tory westchnęła.wicka i widział otumaniony wyraz jego twarzy, obie- Bardzo bym chciała pojechać, moja droga, alecywał sobie utrzymać dystans do żony.Cord się nigdy nie zgodzi.Zawsze jest zbyt zajęty.Przez długie lata był bardzo ostrożny i nie pozwa- W takim razie pojedz sama.Na pewno będęlał żadnej kobiecie zbytnio się zbliżyć do siebie, choćmiała więcej odwagi, wiedząc, że jesteś blisko.Pomykilka z nich chciało nim zawładnąć.%7łona powinślę tylko o tym, że ty na pewno byś nie stchórzyła,na znać swoje miejsce.Ma go uszczęśliwiać w łóżkui od razu poczuję się lepiej.i prowadzić dom.Victoria radziła sobie świetnieTory zastanawiała się przez chwilę.Była już zmęw obydwu dziedzinach i chciał, by tak pozostało.czona brakiem zainteresowania ze strony Corda.BySłowa Rafaela przemknęły mu przez głowę.Byłyli wciąż nowożeńcami, ale nie licząc chwil spędzoplotki.o Victorii i Julianie Foxie.Może jednaknych w łóżku, traktował ją, jakby nie istniała.powinien poświęcić żonie nieco więcej czasu? Posta- Dobrze.Pojadę.nowił, że zajmie się tym, gdy wrócą do Londynu.Claire uściskała ją z radością.Usadowił się w powozie, słuchając turkotu kół.- Och, Tory, dziękuję ci bardzo.Za oknem widział krowy pasące się na zielonych poA jeśli Cordowi się to nie spodoba, może po prolach.Sokół opadł w dół, by złowić mysz, jednak wzle-stu spakować torbę i pojechać z nią.ciał z pustymi szponami.* * * Powóz miał dotrzeć do Tunbridge Wells póznympopołudniem.Martwiło go, że Victoria wyjechała dopiero wczoraj, a on już za nią tęsknił.Całe szczęście,Zgodnie z przewidywaniami Cordowi się to nieże wiedział, jak unikać zbytniego zaangażowania.podobało.Ani trochę.Kupno nieruchomościPoza tym chętnie przekona się, czy Julian Fox znana Threadneedle Street przeciągało się i musiał kolazł się na liście zaproszonych gości.niecznie dopilnować tej sprawy.Było jednak oczywi-244Dom był stary, z potężnymi, rzezbionymi belkamii oknami złożonymi z wielu drobnych szybek.RozbuRozdział 18dowywana w ciągu wieków trzykondygnacyjna budowla z szarego kamienia rozpościerała się nad brzegiem niewielkiego, rwącego strumienia.Dom byłprzestronny, a mimo to przytulny.Jak powiedziałaClaire, nie można tu było narzekać na brak intymności. Niewielka" ilość gości okazała się sporą grupąinteresujących osób, łącznie z ojcem Percy'ego, markizem Kerseyem.Przyjechał także brat Percy'egoz żoną, kuzynka Corda, Sara, wraz z mężem Jonathanem i synkiem Teddym oraz książę Sheffield.ojawiły się pierwsze oznaki jesieni, liście naCord dojechał następnego dnia, póznym popołubrały kolorów czerwieni, złota i rdzy.Chłoddniem.na bryza owiewała puszysty trawnik otaczającyP- Dzień dobry, Victorio - powiedział z uprzejmymParkside Manor, rozległy, kamienny dom, który lorduśmiechem.Percy wynajął na tygodniowy pobyt na wsi.- Dzień dobry, mężu - odpowiedziała równie- Tory! - Claire biegła ku niej z otwartymi ramiouprzejmie.nami i Victoria przytuliła się do siostry.- Tak się cie- Mam nadzieję, że podróż nie była uciążliwa?szę, że przyjechałaś.- Ani trochę.Droga była wprawdzie trochę błotni- Dziękuję, że nas zaprosiłaś.Muszę przyznać, żesta, ale udało nam się przyjechać dość szybko, mimoprzyjemnie jest wydostać się z miasta.wszystko.Claire rozejrzała się po holu.Mimo co? - chciała zapytać.Mimo to, że wcale nie- Sądziłam, że Cord przyjedzie z tobą.chciał tu przyjeżdżać, co dawał jasno do zrozumienia- Nie mógł jeszcze wyjechać, ale powiedział, żeznudzonym, choć grzecznym tonem? Przywitał sięniedługo tu dotrze.Mam nadzieję, że nie zmieniz kilkoma gośćmi przy wejściu, potem Tory poprowazdania.dziła go do ich pokoi.Choć rozmawiali przyjaznie,Claire wciąż otaczała siostrę ramionami.uśmiech Corda był blady, a zachowanie pełne pobła- Oby.Tymczasem pokażę ci dom i okolicę, a pożania.Perfekcyjny mąż ze sfery arystokracji, pomytem przedstawię cię gościom.ślała Tory i w miarę upływu dnia jego chłodne zachoTory uśmiechnęła się promiennie i poszła za Clawanie złościło ją coraz bardziej.Była jego żoną.Nieire.Ulokowano ich w kilku dużych, przestronnychjakąś pierwszą lepszą kobietą, z którą dzielił kwatepokojach naprzeciwko sypialni pana domu.Były tamrę.Zdecydowała zrobić coś, co wstrząśnie jegodwa rozległe skrzydła dla gości, składające się z wiechłodną fasadą, lecz jeszcze nie wiedziała, co to molu elegancko umeblowanych sypialni.głoby być.246247Gdy Cord dowiedział się, że jednym z gości jest- Bo jesteśmy.Jednak zdaje mi się, że nieco rywaJulian Fox, cały jego nastrój znienacka się zmienił.lizacji dobrze mu zrobi.- Słyszałem, że twój przyjaciel, pan Fox, równieżTory nigdy nie narzekała na swoje małżeństwo, aleprzyjechał.nie trzeba było być profesorem Oksfordu, by wie- Istotnie.W końcu jest kuzynem lorda Percy'ego.dzieć, że skoro mąż prawie nigdy nie towarzyszy żoCord nie powiedział nic więcej, ale gdy na niegonie, coś musi być nie w porządku.Tory zerknęłaspojrzała, nie został nawet ślad po chłodnej masce.na Corda.Rozmawiał z Rafaelem, lecz jego wzrokZastąpiło ją zaciśnięcie szczęk.Zwiadomość, że jestwciąż wracał w ich stronę.Gdy uśmiechnęła siędziko zazdrosny o innego mężczyznę, działała na niądo Juliana, Cord zmarszczył brwi.podniecająco.I nazbyt nęcąco.- Powszechnie wiadomo - kontynuował Julian -Najbardziej ze wszystkiego na świecie Tory praże w sprawach kobiecych lord Brant jest nazbyt pewgnęła, by Cord ją kochał.Pragnęła bliskiej, czułejny siebie.relacji, jaka łączyła jej rodziców i otaczała ciepłemTory wiedziała, że miał rację.dzieci.Przynajmniej na tym polu Cord pracował- Więc sądzisz, że wywołanie w nim zazdrości mobardzo rzetelnie.Gdy tylko przekraczał próg ich syże sprawić, iż zacznie mnie bardziej doceniać?pialni, oczy ciemniały mu z pożądania.Tory byłaA może nawet kochać?pewna, że prędzej, czy pózniej stanie się brzemien- Czasami mężczyzni nie zdają sobie sprawy z tena [ Pobierz całość w formacie PDF ]