[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Napoleon bardzo ponaglał marszałków, a zwłaszcza Neya, od którego nadejścia byłouzależnione rozpoczęcie bitwy pod Jonkowem.Marszałek Soult otrzymał zadanie zdobyciaprzeprawy na Aynie w Barkwedzie  jedynej na długości rzeki aż do Dobrego Miasta.Stamtądżołnierze marszałka Soulta mieli uderzyć na tyły wojsk rosyjskich pod Jonkowem.MarszałekDavout miał z drogi na Barczewo skręcić w kierunku Spręcowa.Kawaleria marszałka Murata miałastanowić centrum sił francuskich, po których lewej stronie miały znalezć się oddziały Neyaspodziewane około godziny trzynastej.Wojska marszałka Pierre'a Augereau miały stanowić odwód.Napoleon w Olsztynie wydał jeszcze inny rozkaz.Zwykle francuska piechota liniowa nosiłacharakterystyczne kapelusze, w taki sposób, jaki znamy z obrazów przedstawiających Napoleona.Jednak w obliczu przerażających mrozów, pozwolił obrócić kapelusze o dziewięćdziesiąt stopni, byopuszczonymi rondami można było zakryć uszy lub doszyć do nakrycia głowy nauszniki.Napoleonwrócił do Gutkowa zapewne po obiedzie, kiedy spodziewał się już nadejścia korpusu Neya.Marszałkowie Murat, Augereau i gwardia ustawili się już w szyku bojowym.Od strony Barkwedysłychać było huk armat, a marszałek Ney wciąż nie przybywał.Plan Napoleona zakładałjednoczesny atak Soulta na Barkwedę i uderzenie korpusu Neya pod Jonkowem.Marszałek Soult będąc w Dywitach rzucił w kierunku Dobrego Miasta kawalerię przydzieloną32 do korpusu, a sam ruszył z resztą wojska na Barkwedę.Tam mostu broniły trzy pruskie baterieartylerii i dziewięć batalionów piechoty, z czego jeden, batalion muszkieterów uglickich,rozlokowano we wsi.Francuzi zaatakowali na północ i na południe od Barkwedy.Natarciezałamało się w ogniu 24 pruskich dział i rosyjskich muszkietów.Drugi atak zmusił Rosjan dowycofania się z Barkwedy, a za nimi po grobli biegli Francuzi, którzy starli się z rosyjskimiodwodami.Kontratakujący musieli uciec, a za nimi gnali muszkieterzy ugliccy, którzy sami uleglisile ognia Francuzów broniących teraz wsi.Tuż przed zmierzchem Francuzi zostali przez generałaLevala porwani do kolejnego ataku.Tym razem zdobyli przeprawę i cztery działa.W tym czasie,około siedemnastej, marszałek Ney przybył już pod Gutkowo.Na początku lutego słońce zachodziwłaśnie o tej porze i Napoleon uznał, że nie ma sensu rozpoczynać bitwy o zmroku.Biwakowałprzy drodze Gutkowo-Jonkowo.Podobno w tym miejscu stał kamień, który kilkanaście lat temu odnalazł się na prywatnej posesji.Nazajutrz, 4 lutego, kawaleria francuska ustawiła się w szyku do ataku.Naprzeciw stanęlikozacy i regularna jazda rosyjska.Zagrzmiały armaty z obu stron, ale rosyjskie jakby słabiej.Szybkie rozpoznanie pola walki doprowadziło do wniosku, że główne siły rosyjskie wycofały się.Być może doszłoby do generalnej bitwy właśnie pod Jonkowem, gdyby nie meldunek z 3 lutego, wktórym pruski generał L'Estocq zawiadomił Bennigsena, że nie zdąży na pole bitwy.Po rosyjskiej ucieczce rozpoczął się francuski pościg zakończony krwawą dwudniową bitwąpod Pruską Iławką 7 i 8 lutego 1807 roku.Przewagę na ówczesnym polu bitwy zdobywano dziękisile ognia.Gładkolufowe karabiny nie były celne, więc w pierwszej chwili szeregi żołnierzyostrzeliwały się, aby ostatecznie rozstrzygnąć starcie w walce na bagnety.Orientacja na polu bitwybyła niezwykle utrudniona, gdyż czarny proch strzelniczy tworzył wielkie kłęby dymu.Napoleonstosował taktykę wysuwania do przodu dwóch silnych straży przednich.Ich zadaniem byłorozpoznanie i zatrzymanie wroga.Główne siły były kierowane w decydującym momencie dofrontalnego ataku lub obejścia po bokach.Na polu bitwy wojska napoleońskie w pierwszychrzędach ustawiały tyraliery, wspierane z tyłu przez artylerię i oddziały rezerwowe zatykające luki wpierwszych rzędach.Dopiero idące z tyłu batalionowe kolumny uderzeniowe zadawałyprzeciwnikowi miażdżący cios.Wojna nie była już tylko sprawą królów i generałów.Teraz państwai społeczeństwa dzwigały na sobie ciężar działań wojennych.Inna też była armia francuska.Zwykłyszeregowiec musiał być traktowany jak obywatel.Napoleon po bitwie przejeżdżał przed szeregamiswego wojska i nagradzał awansami najdzielniejszych.Spora część jego marszałków była synamiludzi z plebsu lub rzemieślników, którzy dzięki rewolucji, odwadze i wierności cesarzowizdobywali tytuły szlacheckie, a nawet królewskie, jak marszałek Bernadotte, pózniejszy królSzwecji.Marszałek zyskał uznanie Szwedów nadzwyczaj szlachetnym i łaskawym traktowaniemjeńców szwedzkich wziętych na Pomorzu Zachodnim.Po bitwie pod Pruską Iławką Napoleon powoli ruszył na południe, wciąż oczekującdecydującego starcia ze sprzymierzonymi wojskami pruskimi i rosyjskimi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl