[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.RozdziaÅ‚ dziesiÄ…tyLeÅ›niczy Karol StÄ™borek nie spaÅ‚ prawie przez caÅ‚Ä… noc, ponieważ drÄ™czyÅ‚ go jakiÅ›tajemniczy ból wewnÄ™trzny.yródÅ‚a owego bólu nie potrafiÅ‚ umiejscowić, na pewno nie byÅ‚ todziurawy zÄ…b ani żoÅ‚Ä…dek, w ogóle nie miaÅ‚ on nic wspólnego z ciaÅ‚em, ale raczej z czymÅ›, coludzie nazywali sumieniem.Czy coÅ› tak nieokreÅ›lonego, niewidzialnego, niematerialnego bolaÅ‚oaż do tego stopnia, żeby nie mógÅ‚ spać? Ów ból jednak drążyÅ‚ go nieprzerwanie i nie pozwalaÅ‚zasnąć, choć na tym samym tapczanie, tuż obok nagiego StÄ™borka, spaÅ‚a cichutko jego żonaMalwina i jeszcze ciszej, niemal jak martwe, w maÅ‚ym łóżeczku tuż obok tapczanu leżaÅ‚o ichmalutkie dziecko.Nie pomagaÅ‚y StÄ™borkowi jego zaklÄ™cia: jestem szczęśliwy, szczęśliwy,szczęśliwy", gdyż czuÅ‚ siÄ™ bardzo nieszczęśliwy i być może Å›wiadomość owej prawdy sprawiaÅ‚amu ból wewnÄ™trzny.Nie udaÅ‚o siÄ™ osadzić tartaku w żwirowni koÅ‚o domu Horsta Soboty, rozpylić w jego sadziedrobin drewna i trocin, zgrzytem elektrycznego traka wypeÅ‚nić powietrza, a na drodze przeddomem Horsta rozstawić ciÄ…gników z przyczepami zaÅ‚adowanymi tarcicÄ….Jak dÅ‚ugo mógÅ‚ siÄ™bronić Horst Sobota przed huraganem trocin, przekleÅ„stw i wrzasków pijanych kierowców? Byćmoże już po miesiÄ…cu sprzedaÅ‚by swój dom nadleÅ›nictwu.Albo jeszcze lepiej, jak opowiadano,poÅ‚ożyÅ‚by siÄ™ do swojej jesionowej trumny i umarÅ‚, a wtedy caÅ‚y jego majÄ…tek przeszedÅ‚by naskarb paÅ„stwa, gdyż byÅ‚o wiadomo, że wydziedziczyÅ‚ WeronikÄ™ z powodu jej małżeÅ„stwa zKuleszÄ….Niestety staÅ‚o siÄ™ inaczej.Przepisy zabraniaÅ‚y budowy tartaku w pobliżu jeziora i jeszczetam na miejscu, w starej żwirowni, StÄ™borek oÅ›wiadczyÅ‚ Kożusznikowi i brodatemu Aukcie, że ztartaku nic nie bÄ™dzie, on wystÄ™puje ze spółki. Niech pan robi, co pan uważa - wzruszyÅ‚ramionami brodaty Aukta.- Skoro jednak jest już trak elektryczny, to znaczy, że tartak możnazbudować w innym miejscu.Mam kawaÅ‚ek poÅ‚a pod lasem, tuż koÅ‚o pana domu.Owce tam tylkopasÄ™.Dobre miejsce pod tartak".PrzeraziÅ‚ siÄ™ tych słów StÄ™borek, zlÄ…kÅ‚ siÄ™ o spokój Malwiny,która (jeÅ›liby tartak zbudowano tuż obok leÅ›niczówki) musiaÅ‚aby wysÅ‚uchiwać nieustannegozgrzytu traka, przekleÅ„stw pijaków oraz wdychać w pÅ‚uca pyÅ‚ trocin.SkrzyczaÅ‚ StÄ™borekbrodatego AuktÄ™, nawymyÅ›laÅ‚ Kożusznikowi, wystÄ…piÅ‚ ze spółki i umowÄ™, jakÄ… w trójkÄ™ podpisali,podarÅ‚ na strzÄ™py, i to na ich oczach.Ale czy jest w czÅ‚owieku coÅ› silniejszego niż chęć zysku? Wkilka dni Kożusznik i Aukta zaÅ‚atwili sprawÄ™ nowej lokalizacji tartaku i bezradny StÄ™borek patrzyÅ‚z okien swego domu, jak specjalnym ciÄ…gnikiem ryjÄ… w ziemi wielki kanaÅ‚ dla zabetonowaniatraka i wmurowania szyn na wózek z dÅ‚użycami.To on, StÄ™borek, byÅ‚ pomysÅ‚odawcÄ… tartaku, to onchciaÅ‚ widzieć ból na twarzy Horsta Soboty.I to wszystko obróciÅ‚o siÄ™ przeciw niemu; bólwypeÅ‚niÅ‚ teraz duszÄ™ StÄ™borka, a nie Soboty.TÅ‚umaczyÅ‚ siÄ™ przed sobÄ…, że ulegÅ‚ gadaniunadleÅ›niczego o tym, że las lubi zÅ‚ych ludzi, i chciaÅ‚ siÄ™ stać zÅ‚ym czÅ‚owiekiem.Las jednak jakgdyby nie przyjÄ…Å‚ jego ofiary i zwróciÅ‚ siÄ™ przeciw StÄ™borkowi. Może las nie każde zÅ‚o lubi?" -pomyÅ›laÅ‚ StÄ™borek i rozgniewaÅ‚o go, że w ten sposób w ogóle myÅ›li, ponieważ byÅ‚ to nienaukowysposób myÅ›lenia.Las przecież nie byÅ‚ żywÄ… istotÄ…, jak to twierdziÅ‚ Horst Sobota i po cichuprawdopodobnie w ten sposób myÅ›laÅ‚o wielu leÅ›nych ludzi.Nie byli to jednak, zdaniem StÄ™borka,ludzie Å›wiatli, lecz zdegenerowani przez samotność leÅ›nÄ…, przez wódkÄ™, przez przyrodÄ™, którauznawaÅ‚a tylko prawo silniejszego.Wczoraj nadleÅ›niczy kazaÅ‚ mu podpisać pewien dokument. BÄ™dzie pan miaÅ‚ wkrótce domHorsta Soboty, ponieważ ograniczymy jego prawa i zamkniemy go w szpitalu dla wariatów" -powiedziaÅ‚ i StÄ™borek podpisaÅ‚ niemal bez namysÅ‚u.Tym samym dokonaÅ‚ kolejnego aktu zÅ‚a, abylas go polubiÅ‚, a Malwina miaÅ‚a nareszcie Å‚adny i suchy dom.W lesie należaÅ‚o wciąż czynić coraznowe zÅ‚o - tak sobie tÅ‚umaczyÅ‚ StÄ™borek - gdyż las też nigdy nie byÅ‚ dobry i nie znaÅ‚ litoÅ›ci.Czyjednak i to zÅ‚o nie obróci siÄ™ przeciwko niemu? PodpisaÅ‚ siÄ™ pod dokumentem peÅ‚nym faÅ‚szu ikÅ‚amstwa.Ale chyba innym zÅ‚em byÅ‚a sprawa tartaku, a innym podpisanie faÅ‚szywego Å›wiadectwaprzeciw blizniemu swemu.Tamto zÅ‚o uczyniÅ‚ StÄ™borek na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™, byÅ‚o to wiÄ™c jak gdybyjego prywatne zÅ‚o, nie zwiÄ…zane z lasem, to zaÅ› zÅ‚o miaÅ‚o zupeÅ‚nie inny charakter [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.RozdziaÅ‚ dziesiÄ…tyLeÅ›niczy Karol StÄ™borek nie spaÅ‚ prawie przez caÅ‚Ä… noc, ponieważ drÄ™czyÅ‚ go jakiÅ›tajemniczy ból wewnÄ™trzny.yródÅ‚a owego bólu nie potrafiÅ‚ umiejscowić, na pewno nie byÅ‚ todziurawy zÄ…b ani żoÅ‚Ä…dek, w ogóle nie miaÅ‚ on nic wspólnego z ciaÅ‚em, ale raczej z czymÅ›, coludzie nazywali sumieniem.Czy coÅ› tak nieokreÅ›lonego, niewidzialnego, niematerialnego bolaÅ‚oaż do tego stopnia, żeby nie mógÅ‚ spać? Ów ból jednak drążyÅ‚ go nieprzerwanie i nie pozwalaÅ‚zasnąć, choć na tym samym tapczanie, tuż obok nagiego StÄ™borka, spaÅ‚a cichutko jego żonaMalwina i jeszcze ciszej, niemal jak martwe, w maÅ‚ym łóżeczku tuż obok tapczanu leżaÅ‚o ichmalutkie dziecko.Nie pomagaÅ‚y StÄ™borkowi jego zaklÄ™cia: jestem szczęśliwy, szczęśliwy,szczęśliwy", gdyż czuÅ‚ siÄ™ bardzo nieszczęśliwy i być może Å›wiadomość owej prawdy sprawiaÅ‚amu ból wewnÄ™trzny.Nie udaÅ‚o siÄ™ osadzić tartaku w żwirowni koÅ‚o domu Horsta Soboty, rozpylić w jego sadziedrobin drewna i trocin, zgrzytem elektrycznego traka wypeÅ‚nić powietrza, a na drodze przeddomem Horsta rozstawić ciÄ…gników z przyczepami zaÅ‚adowanymi tarcicÄ….Jak dÅ‚ugo mógÅ‚ siÄ™bronić Horst Sobota przed huraganem trocin, przekleÅ„stw i wrzasków pijanych kierowców? Byćmoże już po miesiÄ…cu sprzedaÅ‚by swój dom nadleÅ›nictwu.Albo jeszcze lepiej, jak opowiadano,poÅ‚ożyÅ‚by siÄ™ do swojej jesionowej trumny i umarÅ‚, a wtedy caÅ‚y jego majÄ…tek przeszedÅ‚by naskarb paÅ„stwa, gdyż byÅ‚o wiadomo, że wydziedziczyÅ‚ WeronikÄ™ z powodu jej małżeÅ„stwa zKuleszÄ….Niestety staÅ‚o siÄ™ inaczej.Przepisy zabraniaÅ‚y budowy tartaku w pobliżu jeziora i jeszczetam na miejscu, w starej żwirowni, StÄ™borek oÅ›wiadczyÅ‚ Kożusznikowi i brodatemu Aukcie, że ztartaku nic nie bÄ™dzie, on wystÄ™puje ze spółki. Niech pan robi, co pan uważa - wzruszyÅ‚ramionami brodaty Aukta.- Skoro jednak jest już trak elektryczny, to znaczy, że tartak możnazbudować w innym miejscu.Mam kawaÅ‚ek poÅ‚a pod lasem, tuż koÅ‚o pana domu.Owce tam tylkopasÄ™.Dobre miejsce pod tartak".PrzeraziÅ‚ siÄ™ tych słów StÄ™borek, zlÄ…kÅ‚ siÄ™ o spokój Malwiny,która (jeÅ›liby tartak zbudowano tuż obok leÅ›niczówki) musiaÅ‚aby wysÅ‚uchiwać nieustannegozgrzytu traka, przekleÅ„stw pijaków oraz wdychać w pÅ‚uca pyÅ‚ trocin.SkrzyczaÅ‚ StÄ™borekbrodatego AuktÄ™, nawymyÅ›laÅ‚ Kożusznikowi, wystÄ…piÅ‚ ze spółki i umowÄ™, jakÄ… w trójkÄ™ podpisali,podarÅ‚ na strzÄ™py, i to na ich oczach.Ale czy jest w czÅ‚owieku coÅ› silniejszego niż chęć zysku? Wkilka dni Kożusznik i Aukta zaÅ‚atwili sprawÄ™ nowej lokalizacji tartaku i bezradny StÄ™borek patrzyÅ‚z okien swego domu, jak specjalnym ciÄ…gnikiem ryjÄ… w ziemi wielki kanaÅ‚ dla zabetonowaniatraka i wmurowania szyn na wózek z dÅ‚użycami.To on, StÄ™borek, byÅ‚ pomysÅ‚odawcÄ… tartaku, to onchciaÅ‚ widzieć ból na twarzy Horsta Soboty.I to wszystko obróciÅ‚o siÄ™ przeciw niemu; bólwypeÅ‚niÅ‚ teraz duszÄ™ StÄ™borka, a nie Soboty.TÅ‚umaczyÅ‚ siÄ™ przed sobÄ…, że ulegÅ‚ gadaniunadleÅ›niczego o tym, że las lubi zÅ‚ych ludzi, i chciaÅ‚ siÄ™ stać zÅ‚ym czÅ‚owiekiem.Las jednak jakgdyby nie przyjÄ…Å‚ jego ofiary i zwróciÅ‚ siÄ™ przeciw StÄ™borkowi. Może las nie każde zÅ‚o lubi?" -pomyÅ›laÅ‚ StÄ™borek i rozgniewaÅ‚o go, że w ten sposób w ogóle myÅ›li, ponieważ byÅ‚ to nienaukowysposób myÅ›lenia.Las przecież nie byÅ‚ żywÄ… istotÄ…, jak to twierdziÅ‚ Horst Sobota i po cichuprawdopodobnie w ten sposób myÅ›laÅ‚o wielu leÅ›nych ludzi.Nie byli to jednak, zdaniem StÄ™borka,ludzie Å›wiatli, lecz zdegenerowani przez samotność leÅ›nÄ…, przez wódkÄ™, przez przyrodÄ™, którauznawaÅ‚a tylko prawo silniejszego.Wczoraj nadleÅ›niczy kazaÅ‚ mu podpisać pewien dokument. BÄ™dzie pan miaÅ‚ wkrótce domHorsta Soboty, ponieważ ograniczymy jego prawa i zamkniemy go w szpitalu dla wariatów" -powiedziaÅ‚ i StÄ™borek podpisaÅ‚ niemal bez namysÅ‚u.Tym samym dokonaÅ‚ kolejnego aktu zÅ‚a, abylas go polubiÅ‚, a Malwina miaÅ‚a nareszcie Å‚adny i suchy dom.W lesie należaÅ‚o wciąż czynić coraznowe zÅ‚o - tak sobie tÅ‚umaczyÅ‚ StÄ™borek - gdyż las też nigdy nie byÅ‚ dobry i nie znaÅ‚ litoÅ›ci.Czyjednak i to zÅ‚o nie obróci siÄ™ przeciwko niemu? PodpisaÅ‚ siÄ™ pod dokumentem peÅ‚nym faÅ‚szu ikÅ‚amstwa.Ale chyba innym zÅ‚em byÅ‚a sprawa tartaku, a innym podpisanie faÅ‚szywego Å›wiadectwaprzeciw blizniemu swemu.Tamto zÅ‚o uczyniÅ‚ StÄ™borek na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™, byÅ‚o to wiÄ™c jak gdybyjego prywatne zÅ‚o, nie zwiÄ…zane z lasem, to zaÅ› zÅ‚o miaÅ‚o zupeÅ‚nie inny charakter [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]