[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rozległ się głośny trzask, a później kilka pisków.Na ekranie pojawił się komunikat o błędzie.Komputer nie chciał odpalić.–Co to za hałas? – spytał Crane.–W tej firmie, gdzie miałam praktykę, nazywali to trzask śmierci.Zwykle oznacza to awarię serwomechanizmu lub coś w tym stylu.–To niedobrze, prawda?–Jeszcze nie wiem.Musimy otworzyć napęd.Hui wyłączyła z gniazdka swój laptop, znowu go rozłożyła i wyjęła twardy dysk.Położyła go na stole i wskazała ręką Crane’owi, żeby się odsunął.Posługując się cienkimi śrubokrętami, skalpelem i innymi narzędziami, które zdaniem Crane’a byłyby bardziej na miejscu w gabinecie dentysty, zdjęła pokrywę dysku.Przysunęła bliżej lampę i skierowała ją na dysk.W ostrym świetle widać było wyraźnie niewielkie złote cylindry z ramionami służącymi do zapisywania i odczytywania danych, otoczone zielonym lasem obwodów scalonych.Hui dokładnie przyjrzała się dyskowi przez szkło powiększające.–Wydaje się, że nie doszło do uderzenia głowic o talerze – powiedziała.– Talerze wydają się w niezłym stanie.Myślę, że już wiem, o co chodzi.Spaliło się kilka kości w układzie kontrolera.–Kontrolera?–Układu sterującego dyskiem.–Uda ci się go naprawić?–Prawdopodobnie.Wymienię go na płytę z mojego laptopa.–Będzie pasować? – spytał Crane.–Wszyscy pracownicy stacji mają takie same laptopy.Wiesz, jak postępują urzędy – zawsze kupują hurtowo.Posługując się lupą i narzędziami jubilerskimi, Hui usunęła z napędu jakiś element.To pewnie kontroler – pomyślał Crane, przyglądając się jej z pewnej odległości.–Rzeczywiście, spalony – powiedziała Hui, przypatrując się usuniętemu elementowi przez szkło powiększające.– Mamy szczęście, że talerze się nie stopiły.Hui położyła spalony kontroler na stole.Otworzyła twardy dysk ze swojego laptopa, wyjęła ten sam element, zainstalowała go w dysku Ashera i ponownie założyła pokrywę.–Chwila prawdy – powiedziała, ponownie instalując dysk w swoim komputerze.Przedmuchała wnętrze sprężonym powietrzem, włączyła komputer do prądu i spróbowała go uruchomić.Crane podszedł bliżej.Niecierpliwie wpatrywał się w ekran.Znowu ten sam komunikat o błędzie.–Cholera – zaklął.–Ale nie powtórzył się trzask śmierci – pocieszyła go Hui.– Zauważyłeś, że podczas POST nie było ostrzegawczych pisków?–Co to oznacza?–Komputer widzi teraz twardy dysk, z tym nie ma problemu.Po prostu nie może znaleźć żadnych danych.Crane znowu zaklął.–Jeszcze nie skończyliśmy – rzekła Hui.Wyjęła ze swego etui CD-ROM.– To płyta startowa z różnymi narzędziami diagnostycznymi.Przyjrzymy się dokładniej temu dyskowi.Hui włożyła CD-ROM do stacji dysków i ponownie uruchomiła komputer.Tym razem na ekranie pojawiło się kilka okienek.Hui usiadła przy stole i zaczęła wpisywać komendy.Crane przyglądał się jej pracy.Hui przez kilka minut manipulowała myszą.Na ekranie pojawiły się długie ciągi dwójkowych i szesnastkowych liczb.W końcu puściła mysz i wyprostowała się na krześle.–Twardy dysk działa – powiedziała.– Nie widzę żadnych fizycznych uszkodzeń.–Dlaczego zatem nie możemy odczytać danych? – spytał Crane.–Ponieważ najwyraźniej ktoś je skasował – odpowiedziała, spoglądając na niego.–Skasował?Hui zdjęła maskę z twarzy, potrząsnęła włosami i kiwnęła głową.–Analiza pola magnetycznego wskazuje, że ktoś wymazał dane za pomocą magnesu.–Już po pożarze?–Niewątpliwie Asher tego nie zrobił.–Ale po co? – Crane był zszokowany.– To bez sensu.Wszyscy powinni byli sądzić, że laptop jest zniszczony.–Widocznie ktoś chciał mieć pewność, że dysk nie przetrwał.Crane przyciągnął taboret i usiadł.Zdjął maskę i rzucił ją na stół.Nagle poczuł się bardzo stary.–No to koniec – powiedział.– Nigdy nie dowiemy się, co odkrył Asher.Ciężko westchnął i spojrzał na Hui.Ze zdziwieniem zauważył na jej twarzy uśmiech, który w innych okolicznościach uznałby za psotny.–Co takiego?–Mam jeszcze w rezerwie kilka sztuczek.–O czym ty mówisz? – zdziwił się Crane.– Przecież ktoś wymazał wszystko, co było zapisane na dysku.–Tak, ale to jeszcze nie oznacza, że dane przepadły.–Nie rozumiem.– Crane pokręcił głową.–Gdy kasujesz dane na dysku, w rzeczywistości po prostu zapisujesz w tym samym miejscu losowy ciąg zer i jedynek.Głowica pisząca generuje minimalny sygnał potrzebny do zapisania nowego bitu.Tak działa twardy dysk: najsłabszy konieczny sygnał, nie więcej.–Dlaczego?–Żeby nie zmienić sąsiednich bitów.W każdym razie, ponieważ sygnał nie jest na tyle mocny, żeby całkowicie zmienić namagnesowanie talerza w danym miejscu, to stare dane, niczym duch, wpływają na wypadkowe namagnesowanie tego punktu talerza.Crane spojrzał na nią.Wciąż nie rozumiał, co ona mówi.–Wyobraź sobie dwa sąsiednie miejsca na dysku.W jednym jest zapisane zero, w drugim jedynka.Teraz ktoś zapisuje w tych dwóch miejscach dwie jedynki.Ponieważ głowica zapisuje jedynki za pomocą pola magnetycznego o minimalnym natężeniu, miejsce, w którym przedtem było zero, wciąż jest słabiej namagnesowane niż to, w którym poprzednio była jedynka.–Zatem stare dane są widoczne, mimo że zapisano nowe.–Właśnie.–Czy masz narzędzia, żeby przywrócić poprzednie dane?–Tak.– Hui skinęła głową.– Procedura polega na odjęciu absolutnej wartości sygnału od tego, co jest na dysku.W ten sposób otrzymujemy obraz tego, co było zapisane wcześniej.–Nie miałem pojęcia, że coś takiego jest możliwe – przyznał Crane.Zastanowił się chwilę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl