[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mnietaka argumentacja przekonuje, to powód, dla które­go mogÄ™ spojrzeć sobie w oczy przed lustrem.I zlechyba nie wyglÄ…dam, przejeżdża dÅ‚oniÄ… po ulizanychwÅ‚osach.ZakÅ‚ada nogÄ™ na nogÄ™.Nie mógÅ‚bym patrzećw lustro, gdybym postÄ…piÅ‚ wbrew sobie, wbrew nor­mie, którÄ… dla mnie jest, powiem panu, prawdÄ™ mumówiÄ™, niech siÄ™ niÄ… nażre, natychmiastowa reakcjana moje cierpienie, wie pan, likwidacja skutku, a nieciÄ…gÅ‚e rozprawianie siÄ™ z przyczynÄ….Bo on mi o przy­czynie zaczyna chrzanić, że niby zÅ‚y jestem z urodze­nia.Gdybym jÄ… odkryÅ‚, panie wÅ‚adzo, a teraz, niechpani sÅ‚ucha, to go zaÅ‚atwiÅ‚em tym wyznaniem, pew­nie musiaÅ‚bym uznać, że powinienem siebie zÅ‚ożyćw tym rowie w lesie, a nie teÅ›ciowÄ…, a przecież każ­dy chce żyć.Także wiÄ™c widzi pan, przeczuwam, po­dejrzewam, co jest przyczynÄ…, jednak wolÄ™ o niej niemyÅ›leć, wolÄ™ reagować, kiedy chce mi siÄ™ coÅ› zrobić, albo kiedy ktoÅ› chce coÅ› zrobić mnie.W ten sposóbdostosowaÅ‚em siÄ™ do normy spoÅ‚ecznej, bo wszyscytak postÄ™pujÄ…, tylko w innych sprawach niż ja.CzyżwiÄ™c nie jestem naturalny? A on mi na to, ten poli­cjant, wie pani, żebym siÄ™ przestaÅ‚ wymÄ…drzać.Niechpan tak nerwowo nie naciska pedaÅ‚u gazu, wrzeszczÄ™mu do ucha, w koÅ„cu za chwilÄ™ bÄ™dziemy na miejscu.Nie wierzy pan, panie wÅ‚adzo, że czÅ‚owiek po gimna­zjum może mówić tak jak ja.A jednak mówi, bo wiepan, w wiÄ™zieniu wiele siÄ™ można nauczyć.Bibliotekatam, gdzie ostatnio siedziaÅ‚em, nie ma już dla mnieżadnych tajemnic.Mam nadziejÄ™, że wsadzÄ… mnie doinnego pierdla, gdzie bÄ™dÄ™ czytaÅ‚ do woli.I tak siÄ™ staÅ‚o? pyta Sabina.No jasne, ale niech mi pani da skoÅ„czyć.Bo mówiÄ™mu wreszcie, żeby go caÅ‚kiem już pogrążyć, tak, gÅ‚u­pek przerósÅ‚ pana erudycjÄ…, panie wÅ‚adzo, co tylkowskazuje na to, że wszystkiego siÄ™ można wyuczyć,trzeba tylko mieć czas i warunki.To też Å›wiadczyo tym, że gÅ‚upszy wiezie mÄ…drzejszego do miejsca,gdzie z nikogo nie ma pożytku, ale los zdecydowaÅ‚i niech tak bÄ™dzie.Czyli nie jest pan w miejscu, na które pan zasÅ‚użyÅ‚?Sabinie już coraz trudniej sÅ‚uchać bez komentarza,niech wreszcie przestanie siÄ™ tak bandzior podnie­cać.PaweÅ‚ k.sÅ‚ucha tylko siebie, to jego prawo, uważaSabina, bo ta historia należy do niego, tak jak uliza-na fryzura, obgryzione paznokcie i zaciÅ›niÄ™te wargiw zÅ‚oÅ›ci na tych, którzy go nie rozumiejÄ…. Rozumie mnie pani? PaweÅ‚ k.przybliża twarz dookienka z pleksi.Bo ja rozumiem, dlaczego pani tuprzyszÅ‚a.Sabina dziwi siÄ™, skÄ…d on to wie.Chce pani pogadać z tymi dwoma, MichaÅ‚em i Czar-kiem, twarz PawÅ‚a k.staje siÄ™ w jednej chwili napiÄ™ta,Å›ciÄ™gna na szyi naciÄ…gajÄ… siÄ™ ze zÅ‚oÅ›ci, ale oni z paniÄ…nie chcÄ… gadać, che, che.PowiedziaÅ‚ mi MichaÅ‚.Co panu powiedziaÅ‚?%7Å‚e fajna z pani dupcia jest, PaweÅ‚ k.mierzy SabinÄ™wzrokiem, unoszÄ…c siÄ™ lekko z krzesÅ‚a.Ale niech panio nich zapomni.Tacy jak oni nie bÄ™dÄ… gadać.Dlaczego?Ja w ich wieku jeszcze nie gadaÅ‚em o tym, co mnieboli.Oni sÄ… wymuskani, za bardzo, wie pani, delikat­ni, ciuciuruciu, z domów takich dobrych.Tym bardziej mnie dziwi, dlaczego to zrobili, mówiSabina, jakby chciaÅ‚a usÅ‚yszeć odpowiedz od prze­stÄ™pcy, którego widzi po drugiej stronie po raz pierw­szy i ostatni, wie to na pewno.Zrobili, bo tak chcieli, za dobrze mieli.Ale pan nie miaÅ‚ za dobrze.Ja jestem ja, oni to oni, znów skacze na krzeÅ›le.Mó­wiÄ™ pani, niech pani sobie da spokój, moja historiajest lepsza, ja paniÄ… bardziej uszczęśliwiÄ™, życie znam,a oni, co oni mogÄ… wiedzieć o życiu?No tak, pan wie wiÄ™cej, Sabina wstaje.Ma dość.Wy­Å‚Ä…cza dyktafon.DziÄ™kujÄ™, że pan poÅ›wiÄ™ciÅ‚ mi czas,chce odejść, woÅ‚a strażnika. To ja pani dziÄ™kujÄ™, mniej mi siÄ™ nudziÅ‚o.Tylkoniech pani napisze dokÅ‚adnie tak, jak pani powiedzia­Å‚em, krzyczy za niÄ…, niech ludzie wiedzÄ…, że to, co zro­biÅ‚em, wielu by zrobiÅ‚o w mojej sytuacji! Kiedy bÄ™dziew gazecie? Przeczytam sobie!Nie wiem jeszcze, muszÄ™ porozmawiać z innymi,Sabina wychodzi z pokoju widzeÅ„, Å›ciÄ…ga dÅ‚ugie kol­czyki, chÄ™tnie zdjęłaby teraz golf, krople potu spÅ‚ywa­jÄ… jej po skroniach.Czego siÄ™ dowiedziaÅ‚a? %7Å‚e musizadać wiÄ™cej pytaÅ„ innym? Boi siÄ™, co jeszcze usÅ‚yszy,myÅ›li, ale chce wiÄ™cej, chce jakiegoÅ› szczegółu, któryukaże jej prawdÄ™, naprowadzi na trop, nie zwiedzie,jak ta caÅ‚a gadanina PawÅ‚a k., której, zdaje siÄ™, prawieniczego nie brakuje, aby wysnuć wniosek, dlaczegodoszÅ‚o do morderstwa.Jednak to prawie decydujeo wszystkim.I Sabina zdaje sobie sprawÄ™, że bez tegoszczegółu wszystko jest pozorem.Książka prywatnych raportów dyrektora wiÄ™zieniawciÄ…ga jÄ… już drugi wieczór.Sabina leży teraz na kana­pie w salonie, wÅ‚Ä…czyÅ‚a radio, bo choć ma urlop, trud­no jej odciąć siÄ™ od wiadomoÅ›ci, musi wiedzieć, codzieje siÄ™ w mieÅ›cie, w kraju i na Å›wiecie.Czyta uważ­nie każdÄ… stronÄ™, każdy zapis przypadku, dlaczegozwykli ludzie stali siÄ™ wiÄ™zniami, gÅ‚owa jÄ… boli od tegopytania, no, gdzie jest ten szczegół cholerny, myÅ›li, aledowiaduje siÄ™ tylko, dlaczego trafili do wiÄ™zienia.Krystian u., 23 lata, zabiÅ‚ mÅ‚odszÄ… o dwa lata siostrÄ™.Powód: odmówiÅ‚a mu pożyczenia pieniÄ™dzy.ChÄ™tnie o tym mówi, nienawidzi siostry, matki i ojca.Twier­dzi, że gdy wyjdzie, dokoÅ„czy robotÄ™.Cel: zabić mat­kÄ™ i ojca, nasikać na ich grób.Ojciec pije, matka jestbezsilna.Maurycy J., 19 lat, zabiÅ‚ matkÄ™.Powód: nie chciaÅ‚aoddać mu portfela, kiedy potrzebowaÅ‚ na narkotykii alkohol.Wysoki stopieÅ„ demoralizacji, nieodpowied­nie Å›rodowisko [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • ?php include("s/6.php") ?>