[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cóż z tego, że według znanych mi wyników badaństosowano je jeszcze w latach osiemdziesiątych jako lek na depresję.Ecstasy jest dużo mniejuzależniające od kokainy, nie mówiąc już o heroinie.Tutejsze mało logiczne przepisy dawało sięwytłumaczyć tylko w jeden sposób   to jest Tajlandia!.Szwajcar miał jeszcze jeden problem.Od dziesięciu lat chorował na AIDS, a jego stan zaczął się dramatycznie pogarszać, odkąd trafiłdo więzienia.Istniały niewielkie szanse, że uda mu się wytrwać choćby część kary, by mócwrócić do Europy.Dostawał oczywiście non stop leki przynoszone przez ambasadę, niewiele tojednak zmieniało.Tej nocy leżał skulony pod kocem, przeklinając wszystko, co tajskie.Następnego dnia udało mi się załatwić przez Ea podobny koc.Oczywiście nie za darmo.Dla Tajów spadek temperatur musiał być jeszcze większą katastrofą.W rannych godzinach spora ich liczba gromadziła się na nasłonecznionej części placu.Otuleni szmatami wyglądali jak stadopingwinów w arktyczną noc.Kurtki czy długie spodnie były przywilejem strażników.Przepisyzakazywały więzniom posiadania takich ubrań.XVIIISystem Normalne , upalne temperatury wróciły dopiero w pierwszych dniach lutego.A z nimizwykła więzienna aktywność.Strażnicy zakatowali na śmierć Birmańczyka, który podobnoprzygotowywał ucieczkę.Patrzyłem na to z niedowierzaniem.Kryminaliści, którzy pilnująkryminalistów! Choć większość więzniów nie dorasta do pięt gangsterom, którzy są ichstrażnikami.Zepsuty do szpiku kości system pozwalał swoim funkcjonariuszom dowolnie łamaćprawo.Ważne było jedynie, by działał i ciągle zasilał swój krwiobieg.Wśród uciekinierów z Lard Yao, tak samo jak i w Bambat, nie było zbyt wieluszczęściarzy.Nikt też nie odważył się o tym głośno mówić.Za samo poruszenie tematu możnabyło narobić sobie sporo kłopotów.Słyszałem oczywiście kilka historii o takich, którym udało siępokonać mur.%7ładna z nich nie kończyła się jednak dobrze.Dopiero poznając Eddiego,usłyszałem historię ucieczki zwieńczonej sukcesem.Edd był Niemcem skazanym za heroinę.Siedział w tym miejscu już ponad dziesięć lat.Opowiedział mi o ucieczce Davida McMillana.W sierpniu 1996 roku David jako jedyny obcokrajowiec wydostał się poza mury tegowięzienia, a następnie poza granice Tajlandii, wbrew woli tutejszego systemu, który oskarżył goo przemyt narkotyków.Spodziewając się najwyższego wyroku, zaryzykował, tworząc swójdesperacki plan.Wszystko miało miejsce w bloku szóstym, gdzie właśnie przebywałem.W końcu korytarza znajdowały się mniejsze klatki.Mogły one pomieścić nie więcej niż sześćosób.Teraz zajmowali je tylko funkcyjni.Dawniej można było załatwić przeniesienie do jednejz nich, jeśli miało się wystarczającą ilość pieniędzy.Od tego właśnie zaczął McMillan.Dzięki pomocy przyjaciół z zewnątrz i pieniądzom udało mu się zorganizować wszystko,co niezbędne.W plan wtajemniczył kilku najbliższych kumpli.Wszyscy wylądowali w tej samejceli i zamierzali uciekać razem.Wreszcie przyszedł dzień, kiedy udało im się przemycić do klatkimałe ostrze piły do metalu.Było ich trzech gotowych do działania.Resztę znajdujących sięw pomieszczeniu osób wyeliminowano sporą porcją środków nasennych.Gdy zaczęli piłowaćkratę, nie było już odwrotu.Minęło kilka godzin, gdy z przerażeniem uświadomili sobie, jakwolno im to idzie.Pilnik był za mały i zbyt słaby w stosunku do grubej stali.Do godziny piątejnad ranem przecięli jedynie niewielki fragment prętów.Otwór nie był jeszcze dość duży, by sięprzez niego przecisnąć.Udało się to jedynie szczupłemu McMillanowi.W ostatniej chwili, podosłoną szybko znikającego mroku, zbudował z bambusowych kijów coś, co pozwoliło mupokonać pierwszy mur.Skąd je wytrzasnął? To pozostaje niejasne.Naszpikowana zasiekamipięciometrowa przeszkoda dzieliła budynek szósty od starego szpitala.Tam czekała go kolejnawspinaczka.Gdy wydostał się na zewnątrz, musiało już świtać.Pozostało przebrnąć przezznajdującą się po drugiej stronie fosę.Podobno cudem uniknął spotkania z kilkoma strażnikamiidącymi do pracy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl