[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Carly przycichła, więc uśmiechnął się dla dodania otuchy.Przed przyjazdem miał nadzieję, że w jejrodzinnym domu znajdzie odpowiedzi na interesujące go pytania, lecz teraz żałował, że był takiniecierpliwyi nie zaczekał, aż będzie gotowa do zwierzeń.Zwątpił, czy znajdzie odpowiedz choćby na jednopytanie.Wynajął samochód z szoferem, ponieważ chciał siedzieć blisko Carly, ale odsuwała się od niego.Była 280SUSAN STEPHENScoraz bardziej spięta.Chciałby powiedzieć, że wszystko dobrze się ułoży, lecz sam nie bardzo w towierzył.Sama musi zadecydować, ile powie rodzicom o nim.o nich.Drzwi otworzyła chuda kobieta ze skwaszoną miną.Wyglądała, jakby wypiła sok z kilograma cytryn.- Dzień dobry, mamusiu.Lorenzo wyciągnął prawicę.- Pani pozwoli.- zaczął.- Pan Lorenzo Domenico - przedstawiła go Carly.Starsza pani przyjrzała mu się.- Czemu zawdzięczam zaszczyt?- Możemy wejść? - cicho zapytała Carly.- Oczywiście.Zapraszam.- Odsunęła się.- Na co czekasz?Lorenzo pomyślał, że na serdeczne powitanie.Wąski korytarz prowadził do bawialni.Pan Tate oglądał transmisję meczu piłki nożnej i nawet niespojrzał na wchodzących.- Dobry wieczór - odezwał się Lorenzo.Pan domu odwrócił się i oczy mu rozbłysły, gdy zobaczył ukochaną córkę.Rozpromieniony wstał zfotela.- Carly!- Tatusiu!Objęli się i ucałowali.- Znowu przytyłaś - odezwała się pani Tate.- Zapominasz się ważyć?Carly spąsowiała.- Nasza druga córka zjawi się lada moment. WAOSKI TEMPERAMENT281Lorenzo zorientował się, że pani domu mówi do niego.- Olivia - dodała.- Piękna siostra Carly.Lorenzo zdawkowo się uśmiechnął.Według niegoCarly była najpiękniejszą kobietą pod słońcem.Nie zdążył nic powiedzieć, bo weszła Olivia.- A jednak przyjechałaś! - zawołała uradowana.Porwała Carly w objęcia i zaczęła wirować z nią popokoju.Matka marudziła, ze jeśli nie przestaną szaleć, na pewno coś połamią.Lorenzowi przemknęła myśl, że już jedno serce jest złamane.- Carly, chodz ze mną - zarządziła pani Tate.Lorenzo zazgrzytał zębami.Irytowało go, że przedtem matka przerwała powitanie ojca z córką, a terazrozdziela siostry.Dlaczego tak postępuje? Jako człowiek dobrze wychowany nie sprzeciwił się panidomu, ale wiedział, że Carly znowu będzie obolała.Pani Tate zaprowadziła córkę do miniaturowej kuchni, zamknęła drzwi i oparła się o nie.- Jesteś w ciąży? - zapytała ostrym tonem.- Dlaczego pytasz? - zdziwiła się Carly.- Bo nie widzę innego powodu, dla którego ten pan nagle przywiózł cię do nas.- Z zaciśniętymiwargami czekała na odpowiedz.- Lorenzo uważa, że Boże Narodzenie to okres, gdy rodziny powinny być razem.- Nie zawsze byłaś z nami.- Tylko jeden raz spędziłam święta poza domem.- Nie przyjechałaś do nas. 282SUSAN STEPHENS- Przecież byłam daleko, w Indiach! Przepraszam, mamusiu.Wtedy nie wiedziałam, że zawsze powin-nam spędzać święta razem z wami.- Dobrze, że teraz wiesz.- Groznie zmarszczyła brwi.- Jesteś w ciąży?- Chyba nie - odparła, patrząc matce prosto w oczy.- Nie łudz się, że taki przystojny mężczyzna ożeni się z tobą.Jeśli zaszlaś w ciążę, możesz jedynieliczyć na pomoc finansową.Kochanka takiego mężczyzny musi być.- Piękna, elegancka, zadowolona z warunków, które on zaproponuje, prawda? Obie wiemy, że ja niepasuję do tych kategorii.- Nie wylewaj na mnie swojej goryczy - odparowała matka.- Radzę ci usunąć ciążę.Carly milczała.- Nie rób takiej zgorszonej miny - syknęła matka.- Zawsze byłaś rozsądna, praktyczna.Stale mi po-wtarzałaś, że każdy problem można rozwiązać.Carly nie zdawała sobie sprawy, że przez lata narosło tyle pretensji, tyle goryczy.Może już za pózno,żeby to naprawić, lecz trzeba jeszcze raz podjąć próbę.- Tyle dla mnie poświęciłaś.- Bardzo dużo.Ale to już przeszłość.Czy rzeczywiście? Według Carly przeszłość wciąż rzucała cień na terazniejszość.Matka miała żal okażdy wydany pens, o każdą wizytę u fryzjera, z której zrezygnowała, żeby kupić córce drogipodręcznik.Czy wcześniej nie widziała poświęcenia matki, bo WAOSKI TEMPERAMENT283była zbyt zaabsorbowana sobą? Tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl