[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Konrad Wallenrod w chwili tak dramatycznej mógł jednak zachować dla siebie coś cennego - honor człowieka, który do końca nie poddał się wrogowi, który nie czekał ani na jego łaskę, ani na jego wyrok.Tym, co ocaliło jego honor bojownika było samobójstwo.Również w biografię Konrada z III cz.„Dziadów” zostaje wpisany motyw cierpienia i ofiary.Spotykamy się z nim w Wielkiej Improwizacji.Poeta-Konrad odczuwa wielką i niezmierzoną potęgę.Doznaje szczęścia większego niż szczęście wszystkich najsłynniejszych poetów świata.Zdaje mu się, że posiadł władzę nad naturą : mocą swego ducha porusza i zatrzymuje gwiazdy w ruchu, gdyby napiął wolę, mógłby wstrzymać przelatujące w chmurach ptaki lub zahamować kometę w jej pędzie.Porównuje się do Stwórcy.Podstawą porównania jest wspólna im obu zdolność tworzenia, kreowania światów organicznych tylko własną wolą i wyobraźnią.W dalszym ciągu monologu Konrad zmienia perspektywę swej wypowiedzi.Dotąd miała ona charakter indywidualny, teraz poeta zaczyna przemawiać w imieniu i obronie narodu.Czuje się do tego uprawniony przez miłość, jaką darzy swój naród : „ Ja kocham cały naród”.Można mówić o całkowitym utożsamieniu z narodem : „ja i ojczyzna to jedno”.Konrad zarzuca Bogu nieczułość i obojętność na cierpienia Polaków.Stara się Go sprowokować.Zdaje sobie sprawę z tego, że zbliża się moment kulminacyjny i staje do walki z Bogiem.Żąda władzy nad duszami Polaków.Postanawia walczyć uczuciem, ale na jego rozpaczliwe wołania odpowiada cisza, Bóg milczy.Wtedy Konrad rzuca kolejno Trzy bluźnierstwa : kłamcą jest ten, kto nazwał Boga miłością, bo On jest tylko mądrością : adresat tych płomiennych wyznań nie udziela odpowiedzi.Konrad podnosi zatem bunt przeciwko Bogu, jednocześnie stawiając żądanie - chce władzy nad duszami i sercami Polaków.Bóg milczy.Konrad rzuca kolejne bluźnierstwa.Miłość jest pomyłką liczebną Boga oraz : Bóg nie jest Ojcem świata, ale.carem (ostatnie słowo wypowiada szatan)Konrad pada wyczerpany, ponosi klęskę.Wprawdzie utożsamia się on z ojczyzną, pała do niej bezgraniczną miłością, bierze na siebie wszystkie cierpienia Polaków, pragnie szczęścia dla narodu, ale chce je wywalczyć sam i na swój sposób.Taką dążność do uszczęśliwienia ludzi przez jednostkę nazywamy prometeizmem.W swej walce Konrad nie tylko nie szuka pomocy ludzi, ale wręcz nimi gardzi, chce rządzić duszami rodaków i narzucić im własną wizję szczęścia, czuje się silny i równy Bogu, pewny siebie, przez co grzeszy pychą i dlatego musi ponieść klęskę.W"DZIADY CZ.III" - tu także przedstawione jest cierpienie i ofiara całego narodu.Widoczne jest to w :scenie więziennej i w charakterystyce salonu warszawskiegoW Scenie więziennej w wigilię Bożego Narodzenia, dzięki życzliwości kaprala Polaka, więźniowie (filomaci) spotykają się w celi Konrada.Zebrani witają nowo przybyłego więźnia Żegotę (Ignacego Domeykę), który dziwi się, że został aresztowany, gdyż nie należał do żadnego spisku.Pyta obecnych, jaki jest powód ich aresztowań i dowiaduje się, że przybycie Nowosilcowa na Litwę, który chce poświęcić carowi "wiele ofiar".Tomasz proponuje, aby oddano mu kilku nieżonatych i sierot, który razem z nim przejmą winę na siebie, aby ocalić innych.Następnie Jan Sobolewski, który tego dnia był prowadzony przez miasto na przesłuchanie, opowiada o wywożeniu w kibitkach skazańców na Syberię.Ludzie zgromadzeni przy pobliskim kościele z przerażeniem i grozą oglądali przebieg wydarzeń.Wśród wywożonych Sobolewski rozpoznał swego przyjaciela Janczewskiego.Był zmieniony, wychudzony i wzruszył go bardzo swą postawą.W momencie, kiedy jego kibitka ruszyła, zdjął kapelusz, wstał i mocnym głosem zawołał : "Jeszcze Polska nie zginęła".Ostatnim skazańcem prowadzonym z więzienia był Wasilewski, który nie mógł iść o własnych siłach i runął ze schodów.Kiedy żołnierz wniósł nie żyjącego już skazańca do kibitki, ta ruszyła "lotem błyskawicy".Jankowski, Feliks i Konrad śpiewają pieśń, która jest bardzo dramatyczna i przepełniona żądzą zemsty na wrogu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Konrad Wallenrod w chwili tak dramatycznej mógł jednak zachować dla siebie coś cennego - honor człowieka, który do końca nie poddał się wrogowi, który nie czekał ani na jego łaskę, ani na jego wyrok.Tym, co ocaliło jego honor bojownika było samobójstwo.Również w biografię Konrada z III cz.„Dziadów” zostaje wpisany motyw cierpienia i ofiary.Spotykamy się z nim w Wielkiej Improwizacji.Poeta-Konrad odczuwa wielką i niezmierzoną potęgę.Doznaje szczęścia większego niż szczęście wszystkich najsłynniejszych poetów świata.Zdaje mu się, że posiadł władzę nad naturą : mocą swego ducha porusza i zatrzymuje gwiazdy w ruchu, gdyby napiął wolę, mógłby wstrzymać przelatujące w chmurach ptaki lub zahamować kometę w jej pędzie.Porównuje się do Stwórcy.Podstawą porównania jest wspólna im obu zdolność tworzenia, kreowania światów organicznych tylko własną wolą i wyobraźnią.W dalszym ciągu monologu Konrad zmienia perspektywę swej wypowiedzi.Dotąd miała ona charakter indywidualny, teraz poeta zaczyna przemawiać w imieniu i obronie narodu.Czuje się do tego uprawniony przez miłość, jaką darzy swój naród : „ Ja kocham cały naród”.Można mówić o całkowitym utożsamieniu z narodem : „ja i ojczyzna to jedno”.Konrad zarzuca Bogu nieczułość i obojętność na cierpienia Polaków.Stara się Go sprowokować.Zdaje sobie sprawę z tego, że zbliża się moment kulminacyjny i staje do walki z Bogiem.Żąda władzy nad duszami Polaków.Postanawia walczyć uczuciem, ale na jego rozpaczliwe wołania odpowiada cisza, Bóg milczy.Wtedy Konrad rzuca kolejno Trzy bluźnierstwa : kłamcą jest ten, kto nazwał Boga miłością, bo On jest tylko mądrością : adresat tych płomiennych wyznań nie udziela odpowiedzi.Konrad podnosi zatem bunt przeciwko Bogu, jednocześnie stawiając żądanie - chce władzy nad duszami i sercami Polaków.Bóg milczy.Konrad rzuca kolejne bluźnierstwa.Miłość jest pomyłką liczebną Boga oraz : Bóg nie jest Ojcem świata, ale.carem (ostatnie słowo wypowiada szatan)Konrad pada wyczerpany, ponosi klęskę.Wprawdzie utożsamia się on z ojczyzną, pała do niej bezgraniczną miłością, bierze na siebie wszystkie cierpienia Polaków, pragnie szczęścia dla narodu, ale chce je wywalczyć sam i na swój sposób.Taką dążność do uszczęśliwienia ludzi przez jednostkę nazywamy prometeizmem.W swej walce Konrad nie tylko nie szuka pomocy ludzi, ale wręcz nimi gardzi, chce rządzić duszami rodaków i narzucić im własną wizję szczęścia, czuje się silny i równy Bogu, pewny siebie, przez co grzeszy pychą i dlatego musi ponieść klęskę.W"DZIADY CZ.III" - tu także przedstawione jest cierpienie i ofiara całego narodu.Widoczne jest to w :scenie więziennej i w charakterystyce salonu warszawskiegoW Scenie więziennej w wigilię Bożego Narodzenia, dzięki życzliwości kaprala Polaka, więźniowie (filomaci) spotykają się w celi Konrada.Zebrani witają nowo przybyłego więźnia Żegotę (Ignacego Domeykę), który dziwi się, że został aresztowany, gdyż nie należał do żadnego spisku.Pyta obecnych, jaki jest powód ich aresztowań i dowiaduje się, że przybycie Nowosilcowa na Litwę, który chce poświęcić carowi "wiele ofiar".Tomasz proponuje, aby oddano mu kilku nieżonatych i sierot, który razem z nim przejmą winę na siebie, aby ocalić innych.Następnie Jan Sobolewski, który tego dnia był prowadzony przez miasto na przesłuchanie, opowiada o wywożeniu w kibitkach skazańców na Syberię.Ludzie zgromadzeni przy pobliskim kościele z przerażeniem i grozą oglądali przebieg wydarzeń.Wśród wywożonych Sobolewski rozpoznał swego przyjaciela Janczewskiego.Był zmieniony, wychudzony i wzruszył go bardzo swą postawą.W momencie, kiedy jego kibitka ruszyła, zdjął kapelusz, wstał i mocnym głosem zawołał : "Jeszcze Polska nie zginęła".Ostatnim skazańcem prowadzonym z więzienia był Wasilewski, który nie mógł iść o własnych siłach i runął ze schodów.Kiedy żołnierz wniósł nie żyjącego już skazańca do kibitki, ta ruszyła "lotem błyskawicy".Jankowski, Feliks i Konrad śpiewają pieśń, która jest bardzo dramatyczna i przepełniona żądzą zemsty na wrogu [ Pobierz całość w formacie PDF ]