[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- PrzyciÄ…gnÄ…Å‚ naszÄ… uwagÄ™ inatychmiast siÄ™ speszyÅ‚, jakby nie wiedziaÅ‚, co wÅ‚aÅ›ciwie teraz zrobić znaszym zainteresowaniem.PotarÅ‚am sobie skronie, ale nijak nie ulżyÅ‚o mi to w bólu gÅ‚owy.- Niech zgadnÄ™ - zaczęłam.-  Miasteczko siÄ™ zmienia.Czuć tu zÅ‚Ä…energiÄ™ i to siÄ™ pogarsza".To chciaÅ‚eÅ› powiedzieć, mam racjÄ™?- SkÄ…d wiedziaÅ‚aÅ›? - spytaÅ‚.RozeÅ›miaÅ‚am siÄ™ szyderczo jak doroÅ›li tuż przed tym, zanimstwierdzÄ…:  A kto powiedziaÅ‚, że życie jest sprawie-204 dliwe?" albo  KiedyÅ› jeszcze zatÄ™sknisz za dzieciÅ„stwem".WreszciezrozumiaÅ‚am, czemu ludzie robili siÄ™ cyniczni.- Ostatnie dwa dni to jakaÅ› powtórka z przeszÅ‚oÅ›ci.Problem w tym,że nie Å‚apiÄ™, o co chodzi.Wszystko jest nieskÅ‚adne, nic siÄ™ nie zgadza.Musisz mi pomóc wskoczyć na odpowiednie tory, Varnie.- To niezbyt dobry pomysÅ‚.- ProszÄ™.PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….- Wiem, że ty też jesteÅ› tego częściÄ…, Varnie.Ze rozumiesz, co taknaprawdÄ™ siÄ™ dzieje.Wydaje mi siÄ™.To dziwnie zabrzmi, ale mamwrażenie, że wszystko jest jakieÅ› sztuczne.- Choć Varnie wyglÄ…daÅ‚niechlujnie, ufaÅ‚am mu.- BÅ‚agam.- Nie rozumiem, czemu myÅ›lisz, że potrafiÄ™ ci pomóc.Jestem tylkofacetem, który widzi zbyt dużo tego, czego nie widzi nikt inny.Najlepsze, co mogÄ™ dla ciebie zrobić, to poradzić, żebyÅ› stÄ…d odeszÅ‚a,póki jeszcze możesz.-UpiÅ‚ piwa.-1 tak wÅ‚aÅ›nie zrobiÄ™.- BÅ‚agam - powtórzyÅ‚am.- Czego ode mnie oczekujesz? Jestem zwykÅ‚ym tchórzem.PokrÄ™ciÅ‚am gÅ‚owÄ….- Nieprawda.Przeczuwam, że jesteÅ› najprawdopodobniejnajwiÄ™kszym bohaterem, jakiego znam.RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™.- Jasne.SÅ‚uchaj, jak tu przyjechaÅ‚em, to wydawaÅ‚o mi siÄ™, że tomiasto ma w sobie Å›wietnÄ… energiÄ™, najlepszÄ…, jakÄ… gdziekolwieknapotkaÅ‚em.Takiemu facetowi jak ja dawaÅ‚o to niezÅ‚ego kopa.Aleatmosfera robi siÄ™ coraz bardziej mroczna i zaczynam siÄ™ bać.ChciaÅ‚bym ci pomóc, ale nie umiem.Amelia przyÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™ do mojej proÅ›by.- ByÅ‚abym naprawdÄ™ bardzo wdziÄ™czna, gdybyÅ› spróbowaÅ‚ pomócmojej przyjaciółce.205 Spojrzeli sobie w oczy, a ja poczuÅ‚am siÄ™ jak intruz, który przerwaÅ‚im bardzo intymnÄ… chwilÄ™.CoÅ› miÄ™dzy nimi zaiskrzyÅ‚o.Donny też tozauważyÅ‚a.W koÅ„cu chÅ‚opak pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…, a Amelia siÄ™ uÅ›miechnęła.Varnie podniósÅ‚ siÄ™, a ja stanęłam obok niego na Å›rodku pokoju.WypuÅ›ciÅ‚ gÅ‚oÅ›no powietrze, jakby chciaÅ‚ dać wyraz swoimwÄ…tpliwoÅ›ciom, ale spojrzenie miaÅ‚ przyjazne.WziÄ…Å‚ mojÄ… rÄ™kÄ™ iodwróciÅ‚ jÄ… tak, żeby siÄ™ przyjrzeć liniom na wnÄ™trzu dÅ‚oni.Jego dotyk byÅ‚ jak dzgniÄ™cie widÅ‚ami w mózg.OdskoczyliÅ›my odsiebie zdziwieni.- Co siÄ™ staÅ‚o? - spytaÅ‚a z niepokojem Amelia.SpojrzaÅ‚am pytajÄ…cona Varniego, ale on miaÅ‚ takÄ… minÄ™, jakby zobaczyÅ‚ ducha.- Nie wiem.Nigdy wczeÅ›niej nie zdarzyÅ‚o mi siÄ™ coÅ› takiego.Jestpani pewna, że chce kontynuować, panno Theio?No pewnie, że nie chciaÅ‚am, ale kiwnęłam gÅ‚owÄ… i znów podniosÅ‚amrÄ™kÄ™.Z niepokojem wpatrywaÅ‚ siÄ™ w niÄ… dÅ‚uższÄ… chwilÄ™.- JakaÅ› potężna siÅ‚a chroni coÅ›, czego nie chce ci pokazać.- Dlatego wÅ‚aÅ›nie musisz pomóc mi to zobaczyć, Varnie.Ja poprostu wiem, że jesteÅ› w stanie rozjaÅ›nić mrok.Nie potrafiÄ™ tegowyjaÅ›nić, ale skÄ…dÅ› ciÄ™ znam.- To siÄ™ czÄ™sto zdarza w mojej profesji.- RozciÄ…gnÄ…Å‚ wargi w cienkÄ…liniÄ™ i znów ujÄ…Å‚ mojÄ… dÅ‚oÅ„.Przed oczami wyÅ›wietliÅ‚y mi siÄ™ groteskowei makabryczne obrazy - jak bÅ‚yskawice, a po chwili nie widziaÅ‚am jużnic wiÄ™cej.TaÅ„czÄ…ce gobliny, koÅ›ciotrupy, okaleczone kobiety pozszywaneczarnÄ… niciÄ….wijÄ…ca siÄ™ bestia na talerzu, zabarwiony na różowo dym,facet za stary na chÅ‚opca, ale za mÅ‚ody na mężczyznÄ™, czerwonasukienka.mój ojciec traci przytomność, cienie pojawiajÄ… siÄ™ i znikajÄ…na Å›cianie.czarna róża, czerwona sukienka, cylinder, pierwszy206 pocaÅ‚unek.poÅ›wiata wokół ludzi, obietnica, piekÅ‚o, niebo upadek.idealne serce, mniej idealne pożądanie, kobieta z czarnymi oczami.machina znÄ™ca siÄ™ nad ojcem, przemożny głód&OdskoczyÅ‚am od Varniego.Krew huczaÅ‚a mi jeszcze od niedawnychdoznaÅ„ jak od elektrowstrzÄ…sów.Te wszystkie obrazy wydawaÅ‚y siÄ™ bezsensu, ale Varnie tez byÅ‚ wyraznie wstrzÄ…Å›niÄ™ty.Rozumiem, co siÄ™ staÅ‚o.ZwykÅ‚e wychwytujÄ™ tylko jakieÅ› fragmenty,ale w tobie energia aż buzuj.- RoztrzÄ™sionÄ… dÅ‚oniÄ… przeczesaÅ‚ swojejasne wÅ‚osy.- Kto to jest Haden Black, Theia? - spytaÅ‚.Haden Black.Na dzwiÄ™k tego imienia i nazwiska cos we mnie pÄ™kÅ‚o.Haden Black.ByÅ‚ wszystkim.- MuszÄ™ go znalezć.- To chyba nie najlepszy pomysÅ‚ - stwierdziÅ‚ Varnie.Zamknęłam oczy i zacisnęłam pięści.PamiÄ™taj Theio.MiaÅ‚am wrażenie, że caÅ‚a obecna sytuacja jest sztucznie stworzona.Może jakimÅ› zaklÄ™ciem? Od kiedy to zaczęłam wierzyć w czary? Poprostu wydawaÅ‚o mi siÄ™, ze Å›niÄ™ na jawie, że krawÄ™dzie rzeczywistoÅ›cizatarÅ‚y siÄ™, ze byÅ‚a peÅ‚na Å›lepych uliczek.GdzieÅ› w kÄ…cie mignÄ…Å‚ mijakiÅ› cieÅ„, ale kiedy siÄ™ odwróciÅ‚am, przestaÅ‚ siÄ™ poruszać.- Nie wiem, jak wam to wszystko wytÅ‚umaczyć.ale nas tu nie ma.A może jesteÅ›my, tylko to jakaÅ› alternatywna wersja nas.SpojrzaÅ‚am na ich twarze.Nie zrozumieli.Ja tez nie rozumiaÅ‚am.Copowinnam zrobić? Amelia i Donny przez caÅ‚y ten czas siedziaÅ‚y dziwniecicho, wyraznie wystraszone.Donny odchrzÄ…knęła.- Wczoraj w nocy Å›niÅ‚ mi siÄ™ chÅ‚opak, który pojedynkowaÅ‚ siÄ™ zkoÅ›ciotrupem.MówiÅ‚, że nazywa siÄ™ Haden Black.207 Amelia zÅ‚apaÅ‚a Donny za rÄ™kÄ™.- MiaÅ‚am ten sam sen! Ale byÅ‚o w nim jeszcze kilku innychchÅ‚opaków.Gabe od ciebie z klasy i jakiÅ› Archibald.Varnie odwróciÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie.- Co powiedziaÅ‚aÅ›?Ame uroczo zmarszczyÅ‚a nos.- Ze miaÅ‚am ten sam sen, ale.- PowiedziaÅ‚aÅ› Archibald - zawoÅ‚aÅ‚ niemal oskarżycielko.- No i.?ZbliżyÅ‚ siÄ™ do niej powoli.- Archibald to ja.- MyÅ›laÅ‚am, że nazywasz siÄ™ Varnie.- A ty nie używaÅ‚abyÅ› samego nazwiska, gdybyÅ› miaÅ‚a na imiÄ™Archibald? Drugie imiÄ™ mam jeszcze gorsze.%7Å‚ycie jest dużo prostsze,gdy podpisujÄ™ siÄ™ wszÄ™dzie A.E.Varnie.- No dobra, wszystko to bardzo ciekawe - zaczęła Donny, po czymzmieniÅ‚a zdanie.- Nie, wÅ‚aÅ›ciwie to przerażajÄ…ce.- Zacisnęła mocnowargi, a mięśnie przy szczÄ™kach napięły jej siÄ™ wyraznie.- To, jak siÄ™nazywasz i ubierasz, jest niezwykle interesujÄ…ce, ale nie na tym musimysiÄ™ skupić.Co mamy robić?- Chyba zaczekać - odparÅ‚am.Zaczęła mnie ogarniać strasznaciemność, przenikać aż do szpiku koÅ›ci, do samego serca.CokolwieknadchodziÅ‚o, znajdzie mnie.I przeczuwaÅ‚am, że dÅ‚ugo nie bÄ™dÄ™ musiaÅ‚aczekać.Muriel zostawiÅ‚a mi na lodówce informacjÄ™, że ojciec zostaje na nocw San Francisco.I dobrze.Nie widziaÅ‚am go jeszcze od czasu, kiedyprzydarzyÅ‚a mi siÄ™ caÅ‚a ta historia z déjà vu.Czy to kolejny sygnaÅ‚, że tonie jest prawdziwa rzeczywistość? MiaÅ‚am niewielkie pole manewru,jeÅ›li chodzi o walkÄ™ z tym, co siÄ™ dzieje: mogÅ‚am grać na skrzypcachalbo recytować z pamiÄ™ci kwestie pa-208 na Darcy'ego z Dumy i uprzedzenia.Prawdopodobnie ja najmniejnadawaÅ‚am siÄ™ na to, żeby nieść komuÅ› ratunek, a mimo to czuÅ‚am, że toja muszÄ™ wszystkich ocalić.WyciÄ…gnęłam sobie coÅ› do jedzenia i zaczęłam zastanawiać nadnazwiskiem Black.Haden Black byÅ‚ kluczem do caÅ‚ej zagadki.BrakujÄ…cym elementem.UderzyÅ‚am o talerz breloczkami.PodniosÅ‚amrÄ™kÄ™, żeby siÄ™ przyjrzeć bransoletce.WyglÄ…daÅ‚o na to, że noszÄ™ jÄ… jużdÅ‚ugo, ale za żadne skarby nie przypomniaÅ‚am sobie, skÄ…d jÄ… mam.MójumysÅ‚ po raz kolejny pÅ‚ataÅ‚ mi figle.- Witaj, kotku.Przerażenie zmroziÅ‚o mi krew [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl