[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest więc rzeczą prawdopodobną, iż w dziedzinie widowisk zwłaszcza, bardziej ze względówpolitycznych aniżeli dla rozrywki - nawiasem mówiąc, nigdzie nie mamy wzmianki, żeby Kaligula przeja-wiał w.stosunku do walki na arenie, jak Druzus czy Klaudiusz, iście sadystyczną namiętność - cesarz zprzesadną rozrzutnością trwonił pieniądze.Jednakże, podobnie jak  szczerozłoty Cadillac" nie może dziśdoprowadzić do ruiny żadnego z supermocarstw, tych parę pereł w tajemniczy sposób rozpuszczanych woccie (miejmy nadzieję, w trosce o zdrowie cesarza, iż nie połykał ich pięćdziesiąt dziennie), owe zastępygladiatorów również nie mogły zachwiać równowagi budżetu państwowego.Takie same stwierdzenia narzucają się również w innych dziedzinach, zwłaszcza zaś w sprawachzarządzania imperium.Nigdzie ani śladu bałaganu, z wyjątkiem Palestyny, gdzie nie sposób się było goustrzec i gdzie zresztą Kaliguli udało się uniknąć najgorszego, czym nie mogą się poszczycić jego następcy.Stabilizacja to tym bardziej godna uwagi, że cesarz nie poprzestaje na rutynowym działaniu sprawdzonejdługimi latami praktyki administracji.Wszędzie interweniuje w sposób czynny.Afryka daje miarodajneświadectwo zasięgu owej działalności, nie mówiąc już o Wschodzie, gdzie napór Partów na nieustalonegranice stwarzał problemy delikatniejszej jeszcze natury aniżeli nad Renem.Od kilkudziesięciu lat Rzym stawiał tam czoło okresowo wzmagającej swą działalność partyzantcedowodzonej przez niektórych z naczelników numidyjskich plemion.Był to klasyczny, z natury rzeczy trudnydo rozwiązania problem ciężkozbrojnej, regularnej armii borykającej się z nękającymi ją nieuchwytnymi,mało liczebnymi oddziałami, którym sprzyjały rozległe, pustynne tereny.Problem pogłębiony jeszcze przez85 nieudolność rzymskiej administracji: Afryką nie zarządzał mianowany przez cesarza legat, lecz prokonsulwybierany przez senat.Rutynowo działający senatorowie posyłali tam namiestników małego lotu, podczasgdy potrzebny był dowódca zręczny i doświadczony.Kiedy zaś cesarz ponaglał senat do wyboru niecobardziej trafnego, padał on na człowieka cieszącego się największymi laskami, a nie najzdolniejszego.Taksię też stało, gdy Tyberiusz, zniecierpliwiony zapewne tym niezgulstwem, domagał się nominacji.,prokonsula obeznanego z rzemiosłem wojennym, solidnej konstytucji fizycznej i który by zdołał znieśćtrudy owej kampanii", wysuwając nazwisko Marka Lepidusa i Juniusza Blezusa.Senat wybrał oczywiścieBlezusa, ponieważ był on stryjem Sejana znajdującego się wówczas u szczytu swej potęgi.Tak się akuratzdarzyło, iż Blezus nie okazał się wcale zupełnym zerem.Utworzył ruchome jednostki i ustanowił dośćskuteczny system kontroli kraju, jednakże do czasu jego powrotu z Afryki, Takfarynas, dusza i organizatorrebelii, nadal przebywał na wolności: problem więc pozostawał.Kaligula, mając na uwadze zaistniałą sytuację, zreorganizował dowództwo afrykańskiej prowincji.Obszary nadmorskie pozostały jak poprzednio pod zarządem prokonsula wybranego przez senat.Terytoriaprzygraniczne natomiast, gdzie należało stawić czoło problemom natury wojskowej wynikającym z trwającejrebelii, powierzone zostały legatowi mianowanemu przez cesarza i jemu tylko podlegającemu.Senatnaturalnie chciał w tym jedynie widzieć autokratyczny aspekt reformy, dzięki której Kaligula uszczknąłnieco z prerogatyw, jakie senatowi pozostawił August.Jednakże z całą powagą przyznać przecież należy, że- abstrahując od reperkusji wewnętrznych - reforma ta w gruncie rzeczy zgodna była z interesami imperium.Podobnie sprawa się ma z reformami dokonanymi w Mauretanii, którą cesarz przekształcił w prowincjęrzymską, kazawszy uprzednio z niejasnych powodów zgładzić króla Ptolemeusza, jednego z tychsprzymierzeńców, za pośrednictwem których Rzym zapewniał sobie kontrolę nad terytoriami pogranicznymiprzysparzającymi mu wiele kłopotów.Inicjatywa to użyteczna, jeśli już nie konieczna, która pozostawała wzgodzie z racjami strategicznymi (ochrona prowincji afrykańskiej przed partyzantką, o jakiejwspominaliśmy) i administracyjnymi; dzięki niej osadnicy przybyli do Mauretanii podlegali biorącemu ichw opiekę bezpośredniemu zarządowi Rzymu.Natomiast, kiedy wymaga tego interes Rzymu, lubprzynajmniej to, co cesarz uważa, iż leży w interesie rzymskim, Kaligula nie waha się przekształcać wkrólestwo, jak to uczynił na Wschodzie, terytoriów, które do tej pory znajdowały się pod bezpośrednimzarządem Rzymu.Są to reformy, których jego następca Klaudiusz, nieprzychylnie doń przecieżusposobiony, bynajmniej nie zniósł.Kiedy uświadomimy sobie to wszystko, nie musimy już rozwodzić się nad tym, że Kaligula rozbudowaćkazał porty, przedsięwziął budowę akweduktów i zamierzał przekopać kanał przez Przesmyk Koryncki [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl