[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Niektóre zagadnienia sąrzeczywiście skomplikowane, ale Tino wykazuje wiele cierpliwości. To bardzo inteligentny chłopiec. Przez chwilę jeszcze rozmawiały, a\ wkońcu Felicita spytała, czy Elyn ma jakieś plany na weekend.Elyn za nic w świecie nie chciała sprawiać wra\enia, \e wraca dziś do swegoapartamentu po to, by siedzieć tam bezczynnie, wypatrując poniedziałku.Byłabyza\enowana, gdyby ta uprzejma kobieta czuła się choć w najmniejszym stopniuzobowiązana do świadczeń na jej rzecz. Mam bardzo wypełniony weekend  odparła, po czym, zdając sobie sprawę,\e nie wypada na tym poprzestać, dodała:  To mój pierwszy pobyt we Włoszech,tote\ chciałabym w sobotę i niedzielę zwiedzić tyle, ile tylko zdołam.A dziświeczorem Tino zaprosił mnie na kolację do swojej ulubionej restauracji. Zwietnie  uśmiechnęła się Felicita. Cieszę się, \e dobrze wam się razempracuje  dodała i przez dalszą część drogi powrotnej do Zappelli Intemazionaleudzielała Elyn informacji na temat miejsc, które warto byłoby zwiedzić.Elyn pracowała przez jakąś godzinę, gdy wtem zadzwonił telefon.Tinoprzerwał tok wyjaśnień, by podnieść słuchawkę.Widząc, jak odpowiada tonemsłu\bowej uległości, Elyn doszła do wniosku, \e musi rozmawiać z kimś bardzowa\nym.Ogarnęło ją jednak zdumienie, gdy po odło\eniu słuchawki zwrócił się doniej, mówiąc: To pan Zappelli.Prosi cię do siebie.Otworzyła usta w krótkim okrzyku zdziwienia, po czym wymamrotała: Teraz? Poka\ę ci drogę  zaproponował i natychmiast wstał.Elyn miała na sobie elegancką czarną spódnicę oraz dobrany do niej \akiet wbiało-czarną kratę.Wygładziła go i ruszyła w ślad za Tinem przez labirynt korytarzy i kilka kondygnacji schodów. To tutaj  powiedział, zatrzymując się przed jakimiś drzwiami. Czy trafisz zpowrotem? Ale\ tak, na pewno  odrzekła, powodowana bardziej nadzieją ni\ pewnością.Tino uśmiechnął się.Zapewne sądził, pomyślała, i\ ich pracodawca chce jąprzywitać osobiście, pamiętając, \e jest tu kimś obcym, cudzoziemką.W odpowiedzi na jej pukanie usłyszała po angielsku:  Proszę wejść  i zdałasobie sprawę, \e Zappelli był całkowicie pewien, i\ nie będzie musiał długo na niączekać.To ją właśnie rozdra\niło.śałowała teraz, \e się spieszyła.Jeśli chciał jąwyrzucić, to szkoda, i\ nie zrobił tego w Anglii.W gruncie rzeczy wolałabyzrezygnować pierwsza, odbierając mu prawo wyboru.I choć myśl ta elektryzowałają i kusiła, Elyn uświadomiła sobie, jak codzienne wydatki natychmiast zaczną siępiętrzyć, gdy wróci do domu.Wyrzekła się więc buntu.Nacisnęła klamkę.MaxZappelli mógł wybierać, ale ona.ona nie mogła. Ach.Elyn!  Podniósł się, gdy weszła. Proszę, niech pani siada!Elyn ruszyła ku krzesłu po drugiej stronie biurka, zastanawiając sięgorączkowo, o co chodzi. Mam nadzieję, \e ju\ się pani u nas zaaklimatyzowała?  zapytał uprzejmie i,gdy usiadła, zajął swoje miejsce. Tak, dziękuję  odpowiedziała z równą uprzejmością.Jeśli miał ją wyrzucić, to zabierał się do tego w najdziwaczniejszy sposób podsłońcem. Dobrze się pani pracuje z Tinem Agostą? Znakomicie. Czy byłoby pani trudno rozstać się z działem komputerów?A więc ją wyrzucał.Elyn dumnie uniosła głowę. Dlaczego?  zapytała chłodno.On jednak nie spuszczał wzroku z jej wyprostowanej, zgrabnej sylwetki wdobrze skrojonym kostiumie i z jej wyniosłej twarzy.Spojrzała mu prosto w oczy,lecz wyczytała w nich jedynie zachwyt. Ale\ z pani ostra dziewczyna. wycedził w końcu, najwidoczniej nieprzyzwyczajony do tak bezceremonialnych pytań. A czegó\ pan chciał? Mam być wdzięczna za to, \e jednak mnie pan zwalnia? odparowała gniewnie.Poryw niepokoju zmusił ją do ostatecznego podsumowaniatej rozmowy. Ale najwyrazniej, choć miała odejść z działu komputerów, zwolnienie jej niele\ało w planach Maxa Zappellego. Któ\ tu mówi o zwolnieniu!  wykrzyknął.Wydawał się nawet niecozaskoczony, \e taka myśl przyszła jej do głowy. Myślałam. urwała i zaczęła wysilać swoją inteligencję. Pan chce mnieprzenieść do innego działu?  spytała niepewnie. Właściwie  wyjaśnił, a na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu  byłbymogromnie wdzięczny, gdyby pani mogła dziś po południu zrobić coś dla mnie. Och!  wymamrotała, czując, \e dr\y. Czy pisze pani na maszynie?  spytał.Elyn uwa\nie na niego spojrzała.Przecie\ doskonale wiedział, \e pisze.Mogłaby się zało\yć, \e dokładnie przeczytał jej podanie o pracę. Wyszłam z wprawy  powiedziała. Ostatnio pracowałam tylko nakomputerach. Jestem pewien, \e da sobie pani radę  oświadczył, przekonany, \e ponadwszelką wątpliwość będzie tak, jak on zdecyduje. Na nieszczęście mojasekretarka, władająca dwoma językami, z którą zwykle pracuję, zachorowała i. A Felicita?  wtrąciła szybko Elyn, orientując się, o co mu chodzi. Felicitapłynnie mówi po angielsku.Czy nie mo\e ona.? Czy mam rozumieć, \e wolałaby pani nie robić tego dla mnie?  zapytał, auśmiech zniknął z jego twarzy. Ale\ nie, oczywiście, \e nie  zmuszona była odpowiedzieć.Wolała nieryzykować.Gdyby oświadczyła, \e nie chce wykonać tej pracy, to nie mogłabynawet marzyć, by ją zatrzymał. Proszę więc posłuchać. zaczął chłodno, informując, \e Felicita ma ręcepełne roboty, a następnie wprowadził ją w to, nad czym pracował, i co chciałukończyć jeszcze tego dnia.Przejrzała tekst, który jej pokazał, a który musiał napisać ręcznie, wiedząc, \eElyn nie umie stenografować. Chciałby pan to mieć dziś wieczorem?  zapytała słabym głosem.W odpowiedzi odchylił się w fotelu i uśmiechnął łagodnie. Jeśli nie sprawi to pani kłopotu. Nie, skąd\e znowu  odparła. Zwietnie  stwierdził, po czym przeszedł do rzeczy, wskazując jej ustawionepod oknem biurko, na którym stała maszyna. Biurko stoi tutaj, gdy\ zapewnebędę pani niejednokrotnie potrzebny przy odczytywaniu mojego pisma.  Mam pracować.tutaj?  Elyn nie wiedziała, jak zareagować.Sama myśl opracy w jego obecności wprawiała ją w zdenerwowanie.Wiedziała, \e głowaodmówi jej posłuszeństwa.Skinął głową. A więc. zaczął, ale ona gwałtownie mu przerwała. Czy mogę wyjść na chwilę do mojego pokoju po torbę i płaszcz?  spytała.Agdy spojrzał na nią ze zdziwieniem, wyjaśniła:  Wygląda na to, \e nie skończępracy przed ósmą.Obawiam się, \e o tak póznej porze nie dostanę się do mojegodziału. Tylko proszę wracać jak najszybciej Miała ochotę odpowiedzieć, \e ju\biegnie, ale przybrała słodki wyraz twarzy i wolno ruszyła z powrotem do sekcjikomputerów.Tam uprzedziła Tina, \e poniewa\ szef \yczy sobie, by przepisała cośpo angielsku na maszynie, z \alem musi odwołać dzisiejszą kolację.Zapewnebędzie pracować do pózna w nocy. A jutro wieczorem? Jesteś wolna?  spytał bezzwłocznie.Elyn poczuła nagle,\e wolałaby, aby nie okazywał a\ takiej gorliwości. Eee.chciałabym zwiedzić jutro Bolzano  wydobyła z pamięci nazwę, któranic jej nie mówiła, ale którą usłyszała od Felicity, gdy ta wymieniała to, co wartozwiedzić. Nie wiem, kiedy wrócę. Jeśli nie jesteś z kimś umówiona, to chętnie zawiozę cię do Bolzano zaproponował Tino. Uhm. zawahała się.Uświadomiła sobie jednak, \e poniewa\ zawsze byłanader wybredna w doborze męskiego towarzystwa, wiele ją ominęło [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl