[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.zszywek, aby rana się szybciej zablizniła - powiedział stanowczo.- O czym zapomniałeś? - zainteresowała się Barrissa.Barrissa kiwnęła głową na znak zgody.Wiedziała, że taki zabieg powinien-Praktykowałem na Alderaanie, w W.elkim Zoo - odparł Uli, sięgając po zmniejszyć naprężenie brzegów blizny podczas chodzenia.narzędzie do automatycznego biozszywania brzegów rany.- Kiedyś łatałem tam Młody chirurg zakończył zszywanie rany kilkoma starannymi, precyzyjnymirannego Jedi.Wspaniale panował nad swoim ciałem.Potrafił powstrzymywać ruchami.niewielkie krwawienia i uśmierzać ból.Coś wspaniałego! - Zwietnie się pan spisał, doktorze Divini - podziękowała padawanka.Wsunął do rany końcówkę zszywacza i przycisnął jakiś guzik.W mgnieniu oka - Możesz mówić do mnie po prostu Uli - odparł chłopak.- Doktor Divini jestklamerka utworzyła miniaturową pętlę.Barrissa wiedziała, że zszywkę sporządzono z moim ojcem.Tak samo nazywają się także mój dziadek i pradziadek.Wszyscy nadalulegającego biodegradacji pamięcioplastu.Miała trzymać jakiś tydzień, a potem zostać praktykują.wchłonięta przez jej organizm.Do tej pory rana powinna się zagoić.- Czy rozczarowałbyś ich, gdybyś nie poszedł w ich ślady? - zapytała Barrissa.- Jak do tego doszło? - zapytała, nawiązując do jego opowieści.- Na większości Młodzieniec parsknął śmiechem.planet Jądra, włączając Alderaan, rycerze Jedi mają do dyspozycji własnych - Jedi z poczuciem humoru - powiedział.- Jednak cuda się zdarzają.uzdrowicieli.Na ogół nie korzystają z pomocy innych lekarzy.Schował narzędzia, a młoda padawanka jeszcze raz mu podziękowała.Uli wstał iUli wkręcił do końcówki aplikatora następną klamerkę.przesadnie nisko się ukłonił.- Pewnego pięknego popołudnia zgraja pijanych rozrabiaków postanowiła - Zawsze do usług - powiedział.- Właśnie po to tu przyleciałem.zdemolować kantynę w centrum Aldery - zaczął.- Doszło do bijatyki, która przeniosła Przyglądał się ze zmarszczonymi brwiami, jak jego pacjentka wkłada but nasię na ulicę.Przelatywała nią akurat senatorka Republiki, ale musiała się zatrzymać z zranioną stopę.powodu zamieszek.Towarzyszył jej rycerz Jedi.W rozruchach brało udział trzydziestu - No cóż, gojenie takiej rany u zwykłego człowieka albo istoty człekokształtnejalbo nawet trzydziestu pięciu rozrabiaków, którzy uparli się, żeby odwrócić do góry potrwałoby pięć albo sześć dni - zauważył.- U ciebie zaś.ile, jak ci się wydaje? Trzy?dnem śmigacz senatorki.Rycerz Jedi.o ile dobrze pamiętam, był to Cereanin.- Dwa - poprawiła Barrissa.- Najwyżej dwa i pół.postanowił do tego nie dopuścić, ale banda doszła do wniosku, że powinien dostać Uli pokręcił głową.nauczkę.- Szkoda, że inni tak nie mają.- I co się wydarzyło? Młoda padawanka mimo woli wyobraziła sobie rannych konających na stoleMłodzieniec się roześmiał.Przycisnął guzik i wpuścił do rany następną zszywkę.operacyjnym.Widok twarzy młodzieńca uświadomił jej, że i on pomyślał o tymBarrissa spojrzała na niego.Pewnego dnia, kiedy będzie na tyle dorosły, żeby dorobić samym.Postanowiła skierować rozmowę na inne tory.się zmarszczek mimicznych, stanie się zdumiewająco przystojny, pomyślała.- Dużo czasu spędzasz na tych bagnach? - zapytała.- To, że czterech chirurgów praktykantów, a pośród nich ja, a także dwóch lekarzy Chłopak uśmiechnął się i zaczął znów wyglądać jak czternastolatek.robiących specjalizację, spędziło resztę nocy, przyszywając napastnikom odcięte - Moja matka kolekcjonuje alderaańskie iskroskrzydłe owady - wyjaśnił.-dłonie, stopy i nogi.Klingi świetlnych mieczy pozostawiają chirurgicznie czyste, proste Niektóre stworzenia na tej planecie wyglądają podobnie, więc mogą być ichrany, ale i tak musieliśmy uruchomić wszystkie zbiorniki bacta w naszym ośrodku.panspermicznymi krewniakami.Pomyślałem, że schwytam dla niej kilka okazów.Senatorce nie stała się żadna krzywda, ale na wszelki wypadek sanitariusze Barrissa przypomniała sobie jego nazwisko i nagle coś zaskoczyło w jej głowie.przetransportowali i ją do ośrodka.naturalnie, w towarzystwie ochroniarza.Rycerz - Wpadłam kiedyś do Muzeum Ksenozoologii na Coruscant, żeby obejrzeć pewnąJedi miał szarpaną ranę ręki od wibronoża.dosyć długą, sięgającą do kości.Mimo to wystawę - zaczęła.- Najliczniejszy zbiór iskroskrzydłych owadów w znanej galaktyce.nie krwawiła.Wszystko wskazywało, że Jedi się nią nie przejmuje.Oczyściłem ją i Zajmował trzy największe sale budynku muzeum i należał do słynnej zbieraczki, Elanyzaszyłem, to wszystko.Divini.Czy to twoja krewna?Barrissa się uśmiechnęła.Zastanawiała się, kim mógł być tamten Jedi.Jedynym - Moja matka nie uznaje połowicznych rozwiązań - odparł chłopak, spoglądając naznanym jej Cereaninem był Ki-Adi-Mundi, ale w obecnych czasach nikt nie chronometr.- Muszę lecieć.Za dziesięć minut zaczynam dyżur [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl