[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- W jaki sposób ugotowałeś te ziemniaki?- Nie słyszałaś nigdy o kuchence mikrofalowej? W gotowaniu nie dorównuję Mandy,ale potrafię sobie wyobrazić, na co człowiek miałby ochotę po kilku godzinach harówki wkamieniołomach Gabea Hellera.A ponieważ wiem, że uwielbiasz kawior, pomyślałem sobie,czemu by nie?- Rzeczywiście.Czemu by nie? Miła odmiana po tuńczyku na chlebie razowym.Apetyt dopisywał Katherine, kiedy pozwalała sobie na jedzenie.Oboje wcinali, aż imsię uszy trzęsły.Początkowo jedli w milczeniu.Ludzi, którzy dobrze się ze sobą czują, nie krępujecisza.Po pewnym czasie Steven spytał:- Jak tam Tommy?Twarz Katherine się zachmurzyła.- Przed chwilą do niego dzwoniłam.Wydaje się, że wszystko w porządku.Niewidziałam go rano, bo spał, kiedy wychodziłam.Ostatnio dużo śpi.Nie posyłam go doszkoły, bo jest trochę wytrącony z równowagi.- Na szczęście Gabe nie wpuścił dziś prasy na plan - stwierdził Steve.- Dzięki Bogu - wzdrygnęła się.- Dziennikarze są jak karaluchy.Nigdy nie wiadomo,skąd wyskoczą i przerażą człowieka.Chętnie rozgniatałabym ich obcasem.Wiesz, Steve, cojest najgorsze? To, że już nikomu tu nie ufam.- Nie wpadaj w paranoję, kotku.Nie wszyscy są twoimi wrogami.Wezmy to, conapisali o tobie w rubryce Army ego.To było pochlebne.- Tak, kiedy zaczynają dobrze o mnie pisać, sprawy od razu przybierają inny obrót.Wypiła łyk wódki.Jej oczy zaczęły błyszczeć. - Zasługujesz na to - powiedział.- Założę się, że tamtym spadły peruki, kiedy tozobaczyli.Katherine roześmiała się.Jadła z przyjemnością.Pierwszy raz od wielu dni mogła sięporządnie najeść i życie nabrało dla niej blasku.- 1 jakie świetne sceny dostałam w tym i w następnym tygodniu.Moje akcje wyraznierosną.Steven odwrócił wzrok.Nie miał odwagi powiedzieć jej, że Gabe Heller kazał muwycofać sceny Georgii w scenariuszu na następny tydzień, a na ich miejsce wstawić scenyEleonory i Alberta.Steven stanął w obro nie Katherine - ku oczywistemu niezadowoleniuszefów - nie stać go jednak było na utratę tej pracy.Nawet dla niej.Teraz zrozumiał, że niewolno mu jej o tym powie dzieć, nie wolno mu zniszczyć wyrazu szczęścia, który zagościł wjej smutnych od miesięcy oczach.- Wierzę, że Tommy z czasem dojdzie do siebie - ciągnęła Katherine.- Bardzo przeżyłnasz rozwód, ale ja mu to wynagrodzę.Postanowiłam, że będę najlepszą matką pod słońcem.Steven uniósł kieliszek.-  Piję za to, żeby nie trafiał ci się za każdym razem tylko patyk od lizaka.-  Pół żartem, pół serio?- Brawo.Robisz postępy.Tydzień pózniej  The National Sun , najbardziej perfidny ze wszystkichszmatławców, na pierwszej stronie wydrukował taki tekst: Czuję się tak, że najchętniej popełniłbym samobójstwo.Nienawidzę matki.Wstrętnamałpa.Do złudzenia przypomina dziwkę, którą gra w tym swoim głupim serialu.Ojciec,który kiedyś był takim wspaniałym facetem, rozpił się przez nią.Chcę umrzeć.Steven z miną winowajcy z samego rana przyniósł gazetę do jej garderoby.Katherineczytała artykuł z narastającym oburzeniem.Na dwóch stronach szczegółowo opisywanonieszczęśliwy los, jaki rzekomo zgotowała swojemu synowi, poparto to cytatamipochodzącymi niby z jego dziennika.Katherine w głowie nie mogła się pomieścić takanikczemność.- Nie jestem w stanie doczytać tego do końca - stwierdziła po chwili.- O Boże, corobić? Tommy się bardzo zmartwi, kiedy to przeczyta, a Johnny i moja matka po prostuwpadną w furię.Johnny powie, że jestem wszystkiemu winna, na pewno tak powie.- Ale skąd, na litość boską, to wytrzasnęli? - zastanawiał się Steve.- Czy Tommy pisałpamiętnik? - Chyba tak.Ale to było kilka lat temu - powiedziała bardzo znużona.- Nie mampojęcia, w jaki sposób ten szmatławiec wszedł w jego posiadanie i dlaczego ktoś ze studia niezabronił im tego wydrukować.Możesz połączyć mnie z Brendą?Do drzwi zastukał goniec, wsadził głowę i podał Katherine dużą szarą kopertę.- Zmiany w scenariuszu - bąknął, po czym zniknął w drzwiach innej dziupli.- Znowu zmiany? - zdziwiła się Katherine.- Ciągle coś zmieniają.Całkiem poszaleli.Steven wzruszył ramionami.- Przepraszam, kochanie - powiedział z zakłopotaniem.- Chcemy, żebyś wypadła jaknajlepiej.Myśląc o innych sprawach, Katherine nie zauważyła, że Steven wyraznie kręci.Podniosła słuchawkę telefonu i wykręciła numer.Minęła dłuższa chwila, zanim odezwał się -w niej zdyszany głos Brendy.- Słucham.- Brenda, czy czytałaś, co nawypisywali o mnie w tym szmatławcu?- Czytałam.Maria przyniosła mi go rano ze sklepu.Rano też odkryła, że jej mążzniknął.- Pedro zniknął? Co się dzieje?- Dobre pytanie.Mamy tu maleńkie trzęsienie ziemi.Pedro zniknął, wyparował bezsłowa.Mało, że sam zniknął, to jeszcze zabrał z sobą Suzy! Maria po prostu odchodzi odzmysłów.- Suzy? To przecież jej córka! Na miłość boską, ta mała ma dopiero siedemnaście lat.Koszmar.- Najwyrazniej Pedro i Suzy.no wiesz.romansowali ze sobą.- Najwyrazniej - rzekła Katherine ponuro.- O ile dobrze pamiętam, Suzy nie byłajedyną dziewczyną, z którą Pedro romansował.Do drzwi zastukał Charlie.- Czekamy na ciebie, Katherine.Pośpiesz się - zawołał.- Już idę - odkrzyknęła.- Czy Pedro i Suzy wyjechali na dobre?- Na dobre.Zabrali ubrania, samochód, wszystko.W tył zwrot i do widzenia.Zeszli zesceny, nie czekając na oklaski.O Boże, słyszę, jak Maria wrzeszczy w ataku histerii.Istnepiekło.- Wyobrażam sobie.- Sądzimy, że to Pedro ma coś wspólnego z tymi świństwami w gazecie.- Wszystko na to wskazuje.- Katherine westchnęła, bo Charlie zaczął walić w drzwipięścią.- Ukradł pamiętnik Tommyego i sprzedał go temu szmatławcowi.Ale jak on mógł coś takiego zrobić? Słuchaj, Brenda, nie mogę teraz rozmawiać.Pózniej pogadamy.Błagamcię jednak, nie rozmawiaj z nikim na ten temat i, na miłość boską, nie pozwól, żeby ta szmata,która ma czelność nazywać siebie gazetą, dostała się w ręce Tommyego.Katherine odłożyła telefon.Podszedł do niej Steven i objął ją.- Zapamiętaj jedno, Kitty.Na mnie możesz zawsze liczyć - rzekł.- Wiem - szepnęła.- Nie potrafię ci powiedzieć, ile to dla mnie znaczy.Katherine wyłączyła telefon komórkowy na cały dzień.Postanowiła, że tym razemsama zadzwoni do matki.Miała nadzieję, że wieczorem zastanie ją w lepszym humorze.Zadzwoniła o wpół do dziewiątej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Susan Eskapada
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ninetynine.opx.pl