[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trwali tak kilka długich sekund, a\ w końcu znalezli sięna tyle wysoko, \e woda osłabła.Upadli na podłogę, nie mogąc uwie-rzyć, \e \yją.72 Pod nimi w głąb szybu spadała potę\na kaskada.Zielona podziem-na Niagara.- Nic ci się nie stało? - wystękał Mercer.Red potrzebował dłu\szej chwili, \eby odpowiedzieć.- Walnąłem się w głowę, połamałem \ebra i rozwaliłem nadgarstek.Czyli nic mi nie jest.A Ken?Mercer nie potrafił pogodzić się ze świadomością, \e stracił jednegoze swoich ludzi.Ale niezale\nie od tego, jak bardzo chciał temu zaprze-czyć, Ken Porter nie był pierwszym, którego stracił pod ziemią.I jeśliMercer zostanie w tym biznesie, nie będzie te\ ostatnim.Nic nie mógłna to poradzić.- Jego ju\ nie zobaczymy.Red podniósł dwa palce, potem trzy, a potem uniósł kciuki.Dwóchz trzech to i tak cholernie dobry wynik.- Mam jeszcze pytanie - powiedział, wycierając wodę z twarzy.-Poczułeś dziwny smak? Jak byśmy przebili się do oceanu.Mercer pokiwał głową, a kiedy uświadomił sobie, \e Red nie mógłtego zauwa\yć, odpowiedział na głos:- Tak, zauwa\yłem.- I co? Domyślasz się, dlaczego?Tym razem tylko pokręcił głową w milczeniu.Hotel Luxor, Las Vegas, NevadaDo obozu górników wszystko dowo\ono cię\arówkami, równie\ wodędo picia i do toalet.Czas prysznica został ograniczony regulaminem dopięciu minut.Mercer po raz pierwszy od niemal dwóch tygodni mógł sięodprę\yć pod strumieniem ciepłej wody.Delikatny masa\ plecówpowoli rozluzniał napięte mięśnie i przywracał właściwe krą\enie.Wcześniej szybko wtarł szampon we włosy i namydlił się, zu\ywająccały płyn z buteleczek przygotowanych przez obsługę.W lustrze po drugiej stronie łazienki widział swoje odbicie: zaryspostaci spowity kłębami pary.73 Zgodnie z obietnicą Iry godzinę po ucieczce z zalanej kopalni poja-wiły się helikoptery.Jeden zabrał Reda Hardinga i natychmiast wystar-tował.Obra\enia twardego Teksańczyka okazały się znacznie powa\-niejsze, ni\ obaj przypuszczali.Uderzenie w głowę pozostawiło w jegoczaszce wgłębienie wielkości pięści.Gdy Mercer i jego ludzie zapinalipasy na pokładzie boeinga 737-200s, którym mieli polecieć do Las Ve-gas, szefostwo wysłało dwa dodatkowe blackhawki na poszukiwanieDonny'ego Randalla.Kiedy Mercer, Red i Ken zeszli pod ziemię, \ebyzamontować sejsmograf, on wrócił do przyczepy z centrum zarządza-nia, a potem zniknął.Od tego czasu nikt go nie widział.W przyczepiezostała większość jego rzeczy, ale te\ części brakowało - mo\na byłood razu przyjąć hipotezę o ucieczce.Ale Mercer nie potrzebował więcejdowodów, \eby mieć pewność, \e między niewypałem a Randallemistniał logiczny związek, a eksplozja, która zalała kopalnię, nie byłaprzypadkowa.Zrozumiał te\, dlaczego Donny zawsze zu\ywał niecowięcej ładunku.Gromadził go, \eby zalać kopalnię.Ira musiał znów zadzwonić do obozu i kazać Mercerowi, \eby po-leciał z górnikami do Las Vegas.Mercer uparł się, \eby zostać i pomócw poszukiwaniach.Ira zapewnił go, \e czujniki podczerwieni roz-mieszczone wokół Strefy 51 wyłapią ka\dego człowieka, który się donich zbli\y.A Randall znajdzie się pod stra\ą najdalej za osiem godzin.Mercer nie był zadowolony, ale nie miał wyjścia.Zgodził się więc,ale wymusił na nim obietnicę, \e będzie obecny przy pierwszym prze-słuchaniu.Admirał przystał na taki układ i przyrzekł, \e sam dotrze namiejsce w ciągu trzydziestu sześciu godzin i razem przesłuchają Don-ny'ego Trzonka.Mercer siedział samotnie i przez cały lot łamał sobie głowę, dla-czego Randall tak postąpił.Nic nie wskazywało, \eby Donny planowałmorderstwo i zniszczenie kopalni, więc przestał się obwiniać, \e nicze-go nie zauwa\ył.Teraz skupił się na swoim gniewie.Podró\ do miastagrzechu była zbyt krótka, \eby zdą\ył znalezć odpowiedzi.Potem te\nie miał wiele czasu, bo terminal wykorzystywany przez wojsko na lot-nisku McCarrana znajdował się rzut kamieniem od zainspirowanegoegipskimi piramidami hotelu Luxor.Ostatnim razem, kiedy Mercer odwiedził Las Vegas, był na pierw-szym roku studiów w szkole górniczej w Kolorado.Wiedział, \e przezte wszystkie lata miasto znacznie się rozrosło, ale nie był przygotowany74 na skalę zmian.Wszystkie hotele rozbudowano do gigantycznych roz-miarów i zaprojektowano tematycznie, by przyciągnąć uwagę graczy iich rodzin.Widział zamki przeniesione z powieści fantasy, namiotycyrkowe, miniatury Nowego Jorku i Wenecji.Luxor z czterema tysiąca-mi pokoi nale\ał do największych hoteli na świecie, a kształt piramidyuczynił go jednym z najbardziej rozpoznawanych budynków miasta.Ponadstudwudziestometrowy budynek z czarnego szkła został zwień-czony najjaśniejszym reflektorem na świecie, o mocy trzystu tysięcywatów i jasności czterdziestu milionów kandeli.Choć w rzeczywistości był mniejszy od piramid w Egipcie, zapierałdech w piersiach.Kiedy Mercer wszedł do środka, znalazł się pod jesz-cze większym wra\eniem budowli, pokoje hotelowe przylegały bowiemdo zewnętrznych ścian, a pośrodku znajdowało się gigantyczne atrium,w którym mo\na było ustawić dziesięć pasa\erskich odrzutowców.Posągi, freski i kolumny przyciągały uwagę, ale nie absorbowały natyle, \eby odciągnąć gości od głównej atrakcji - kasyna.Staccato monetwrzucanych do jednorękich bandytów, dzwonienie automatów i przy-tłumione głosy tysięcy graczy zagłuszały inne dzwięki.Część górników od razu umówiła się przy karcianych stołach, kiedytylko zostawią w pokojach swój skromny baga\.Za to Mercer postano-wił najpierw spróbować drinków serwowanych przez obsługę i wziąćpółgodzinny prysznic.A najlepiej połączyć jedno z drugim.Sięgnął po wódkę z sokiem z limonki, którą ustawił na półeczce nakosmetyki.To był jego drugi drink, a trzeci czekał na szafce nocnej przyłó\ku, gdzie miał się przebrać po kąpieli.Sprawdził na swoim TAGheuerze godzinę, przyjrzał się pomarszczonej skórze palców i stwier-dził, \e jeszcze pięć minut pod prysznicem mu nie zaszkodzi.Owinięty ręcznikiem podszedł do telefonu i wykręcił numer dodomu.Wyjrzał przez okno, za którym uwagę przyciągały podświetlonelazurowe baseny trzydzieści metrów w dole.Dwóch pracowników ho-telu czyściło tarasy i ustawiało le\aki [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Trwali tak kilka długich sekund, a\ w końcu znalezli sięna tyle wysoko, \e woda osłabła.Upadli na podłogę, nie mogąc uwie-rzyć, \e \yją.72 Pod nimi w głąb szybu spadała potę\na kaskada.Zielona podziem-na Niagara.- Nic ci się nie stało? - wystękał Mercer.Red potrzebował dłu\szej chwili, \eby odpowiedzieć.- Walnąłem się w głowę, połamałem \ebra i rozwaliłem nadgarstek.Czyli nic mi nie jest.A Ken?Mercer nie potrafił pogodzić się ze świadomością, \e stracił jednegoze swoich ludzi.Ale niezale\nie od tego, jak bardzo chciał temu zaprze-czyć, Ken Porter nie był pierwszym, którego stracił pod ziemią.I jeśliMercer zostanie w tym biznesie, nie będzie te\ ostatnim.Nic nie mógłna to poradzić.- Jego ju\ nie zobaczymy.Red podniósł dwa palce, potem trzy, a potem uniósł kciuki.Dwóchz trzech to i tak cholernie dobry wynik.- Mam jeszcze pytanie - powiedział, wycierając wodę z twarzy.-Poczułeś dziwny smak? Jak byśmy przebili się do oceanu.Mercer pokiwał głową, a kiedy uświadomił sobie, \e Red nie mógłtego zauwa\yć, odpowiedział na głos:- Tak, zauwa\yłem.- I co? Domyślasz się, dlaczego?Tym razem tylko pokręcił głową w milczeniu.Hotel Luxor, Las Vegas, NevadaDo obozu górników wszystko dowo\ono cię\arówkami, równie\ wodędo picia i do toalet.Czas prysznica został ograniczony regulaminem dopięciu minut.Mercer po raz pierwszy od niemal dwóch tygodni mógł sięodprę\yć pod strumieniem ciepłej wody.Delikatny masa\ plecówpowoli rozluzniał napięte mięśnie i przywracał właściwe krą\enie.Wcześniej szybko wtarł szampon we włosy i namydlił się, zu\ywająccały płyn z buteleczek przygotowanych przez obsługę.W lustrze po drugiej stronie łazienki widział swoje odbicie: zaryspostaci spowity kłębami pary.73 Zgodnie z obietnicą Iry godzinę po ucieczce z zalanej kopalni poja-wiły się helikoptery.Jeden zabrał Reda Hardinga i natychmiast wystar-tował.Obra\enia twardego Teksańczyka okazały się znacznie powa\-niejsze, ni\ obaj przypuszczali.Uderzenie w głowę pozostawiło w jegoczaszce wgłębienie wielkości pięści.Gdy Mercer i jego ludzie zapinalipasy na pokładzie boeinga 737-200s, którym mieli polecieć do Las Ve-gas, szefostwo wysłało dwa dodatkowe blackhawki na poszukiwanieDonny'ego Randalla.Kiedy Mercer, Red i Ken zeszli pod ziemię, \ebyzamontować sejsmograf, on wrócił do przyczepy z centrum zarządza-nia, a potem zniknął.Od tego czasu nikt go nie widział.W przyczepiezostała większość jego rzeczy, ale te\ części brakowało - mo\na byłood razu przyjąć hipotezę o ucieczce.Ale Mercer nie potrzebował więcejdowodów, \eby mieć pewność, \e między niewypałem a Randallemistniał logiczny związek, a eksplozja, która zalała kopalnię, nie byłaprzypadkowa.Zrozumiał te\, dlaczego Donny zawsze zu\ywał niecowięcej ładunku.Gromadził go, \eby zalać kopalnię.Ira musiał znów zadzwonić do obozu i kazać Mercerowi, \eby po-leciał z górnikami do Las Vegas.Mercer uparł się, \eby zostać i pomócw poszukiwaniach.Ira zapewnił go, \e czujniki podczerwieni roz-mieszczone wokół Strefy 51 wyłapią ka\dego człowieka, który się donich zbli\y.A Randall znajdzie się pod stra\ą najdalej za osiem godzin.Mercer nie był zadowolony, ale nie miał wyjścia.Zgodził się więc,ale wymusił na nim obietnicę, \e będzie obecny przy pierwszym prze-słuchaniu.Admirał przystał na taki układ i przyrzekł, \e sam dotrze namiejsce w ciągu trzydziestu sześciu godzin i razem przesłuchają Don-ny'ego Trzonka.Mercer siedział samotnie i przez cały lot łamał sobie głowę, dla-czego Randall tak postąpił.Nic nie wskazywało, \eby Donny planowałmorderstwo i zniszczenie kopalni, więc przestał się obwiniać, \e nicze-go nie zauwa\ył.Teraz skupił się na swoim gniewie.Podró\ do miastagrzechu była zbyt krótka, \eby zdą\ył znalezć odpowiedzi.Potem te\nie miał wiele czasu, bo terminal wykorzystywany przez wojsko na lot-nisku McCarrana znajdował się rzut kamieniem od zainspirowanegoegipskimi piramidami hotelu Luxor.Ostatnim razem, kiedy Mercer odwiedził Las Vegas, był na pierw-szym roku studiów w szkole górniczej w Kolorado.Wiedział, \e przezte wszystkie lata miasto znacznie się rozrosło, ale nie był przygotowany74 na skalę zmian.Wszystkie hotele rozbudowano do gigantycznych roz-miarów i zaprojektowano tematycznie, by przyciągnąć uwagę graczy iich rodzin.Widział zamki przeniesione z powieści fantasy, namiotycyrkowe, miniatury Nowego Jorku i Wenecji.Luxor z czterema tysiąca-mi pokoi nale\ał do największych hoteli na świecie, a kształt piramidyuczynił go jednym z najbardziej rozpoznawanych budynków miasta.Ponadstudwudziestometrowy budynek z czarnego szkła został zwień-czony najjaśniejszym reflektorem na świecie, o mocy trzystu tysięcywatów i jasności czterdziestu milionów kandeli.Choć w rzeczywistości był mniejszy od piramid w Egipcie, zapierałdech w piersiach.Kiedy Mercer wszedł do środka, znalazł się pod jesz-cze większym wra\eniem budowli, pokoje hotelowe przylegały bowiemdo zewnętrznych ścian, a pośrodku znajdowało się gigantyczne atrium,w którym mo\na było ustawić dziesięć pasa\erskich odrzutowców.Posągi, freski i kolumny przyciągały uwagę, ale nie absorbowały natyle, \eby odciągnąć gości od głównej atrakcji - kasyna.Staccato monetwrzucanych do jednorękich bandytów, dzwonienie automatów i przy-tłumione głosy tysięcy graczy zagłuszały inne dzwięki.Część górników od razu umówiła się przy karcianych stołach, kiedytylko zostawią w pokojach swój skromny baga\.Za to Mercer postano-wił najpierw spróbować drinków serwowanych przez obsługę i wziąćpółgodzinny prysznic.A najlepiej połączyć jedno z drugim.Sięgnął po wódkę z sokiem z limonki, którą ustawił na półeczce nakosmetyki.To był jego drugi drink, a trzeci czekał na szafce nocnej przyłó\ku, gdzie miał się przebrać po kąpieli.Sprawdził na swoim TAGheuerze godzinę, przyjrzał się pomarszczonej skórze palców i stwier-dził, \e jeszcze pięć minut pod prysznicem mu nie zaszkodzi.Owinięty ręcznikiem podszedł do telefonu i wykręcił numer dodomu.Wyjrzał przez okno, za którym uwagę przyciągały podświetlonelazurowe baseny trzydzieści metrów w dole.Dwóch pracowników ho-telu czyściło tarasy i ustawiało le\aki [ Pobierz całość w formacie PDF ]