[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pracuję teraz nad hasłemreklamowym, które umieścimy na zaproszeniach.Przygotuję teżnowy folder. Legenda o miłości221- Zwietnie! - odparł i spojrzał w górę na zbocze kanionu.- Gotowana wspinaczkę?Julia z obawą spojrzała na zacienioną ścieżkę biegnącą wzdłużgrzbietu.- Pete mówił, że jest jeszcze inna droga.- Owszem, ale długa i kręta.- Chcę ją zobaczyć.Trent poprowadził Julię wijącą się wokół góry, ukrytą wśróddrzew ścieżką.Kiedy dotarli na wyżynę, zsiadł z konia i pomógłzejść Julii, trzymając ją za rękę.Jej ciało zwinnie zsunęło się zkonia.Kiedy stanęła na ziemi, znalazła się na wprost Trenta, aleon tylko się uśmiechnął i cofnął o krok.- Czy tak to sobie wyobrażałaś? - spytał, wskazując kanion ostrorysujący się na de błękitnego nieba.- Tak - odparła zachwycona.- Właśnie tak!- Ja też - powiedział, obejmując ją w talii.Stali nieruchomo, podziwiając przyrodę, chłonąc ciszę i spokój.- Może uda ci się znalezć szerszą ścieżkę - przerwała milczenie.-Wtedy nikomu nie będzie przeszkadzać, że droga jest dłuższa.- Zamierzałem wpuścić mustangi do doliny po drugiej stroniezbocza.- Nie możesz zostawić ich w kanionie?- Zdechłyby z głodu.Trudno byłoby tam wozić im jedzenie i sięnimi zajmować.- To dla ciebie takie ważne? 222Charlene Sands- Tak - przyznał Trent, czując ciepło jej delikatnego ciała i tęskniącza nim coraz bardziej.- Nie mogę siedzieć bezczynnie i patrzeć,jak zdychają.Na tym ogromnym terenie było miejsce zarówno dla koni, jak i dlagości ośrodka wypoczynkowego.Trent wychował się z braćmi wśredniej wielkości miasteczku, ale zawsze marzył, aby kupić sobieziemię i trzymać na niej dzikie konie.Kiedy się dowiedział, żeumiera stado mustangów, przyszedł im z pomocą.- To dla ciebie ważniejsze niż sukces hotelu? - spytała Juliałagodnym tonem.- Możesz przegrać zakład z bratem.- Nic takiego mi nie grozi, kochanie.Zawsze stawiam na swoim.Julia czule pogłaskała go po policzku, patrząc na niego zesmutkiem.- Tak, wiem - szepnęła. ROZDZIAA SZSTYGoście zaproszeni na przyjęcie na cześć Laney i Evana przylecieliprywatnym samolotem Trenta.Julia i Kimberly odebrały ich zlotniska i limuzynami przewiozły do hotelu.Wszyscy znalezli sięna miejscu przed południem.Z pomocą Trenta Juliazorganizowała powitalny grill na tarasie, a potem wycieczkę doShadow Ridge.Następnego dnia na brzegu jeziora miało się odbyć przyjęcie.Całeprzedsięwzięcie było próbą generalną przed ponownąinauguracją hotelu.Goście Laney i Evana mogli skorzystać znowego ekskluzywnego pakietu, który Julia zamierzała wkrótcezaproponować klientom.Było to dla niej wyjątkowe wydarzenie,ponieważ Laney zaprosiła na przyjęcie również jej ojca.Julia niewidziała się z nim od kilku tygodni i z radością powitała go nalotnisku.Potrzebowała teraz wsparcia kogoś bliskiego.Od chwili, gdyodkryła oszustwo Trenta, starała się trzymać go na dystans,chociaż wciąż dawał jej do Zrozumienia, jak bardzo jej pragnie.Ostatnio opór Julii nieco osłabł, ale jak dotąd pozwoliła muzaledwie na kilka pocałunków.W nocy często śniła, że jest w jegoramionach, oddaje mu się z rozkoszą 224Charlene Sandsi sama odkrywa sekrety jego ciała.Aatwiej było powiedzieć sobie,że trzeba zerwać z Trentem, niż to zrobić.Julia wypatrzyła ojca przy ażurowej altanie na tarasie.Stał wtowarzystwie Trenta i uroczej starszej pani.Gdy do nich podeszła,okazało się, że kobieta o siwych włosach to Rebeka Tyler, matkaTrenta.- A to moja Julia.- Matthew Lowell przedstawił swoją córkę.- Cieszę się, że wreszcie możemy się poznać, pani Tyler-powiedziała Julia.- A do tego przy tak miłej okazji - dodała.- Mów mi Rebeka - z uśmiechem odparła pani Tyler.- Nie mogęsię doczekać, kiedy zostanę babcią.Bardzo miło z twojej strony, żeurządziłaś dla Laney tak wspaniałe przyjęcie.- To moja przyjaciółka.Zrobiłam to z radością.- Ja też miałem nadzieję, że zostanę dziadkiem, ale Julianastawiona jest teraz na karierę.%7ładnych dzieci.- Tato! - szepnęła Julia zawstydzona.Mimo woli spojrzała na Trenta, który przyglądał jej się z uwagą.- Ja też długo musiałam prosić o wnuka - przyznała Rebeka.- Potwierdzam - odezwał się Trent.- Mama była bardzo wytrwaław wyrażaniu swoich nadziei.Mogłaby uczyć senatorów, jaknależy lobbować za sprawą.- Naprawdę trzeba się tak namęczyć? - spytał ojciec Julii. Legenda o miłości225- Owszem, ale ostatecznie to młodzi wcielają pomysł w życie.Matthew znów się roześmiał.Julia obserwowała go z rosnącymzdziwieniem.Ojciec najwyrazniej flirtował z piękną Rebeką Tyler,która zresztą nie pozostawała mu dłużna.- Mój syn uważa, że masz wspaniałe pomysły - zwróciła sięRebeka do Julii.- Opowiedział mi o paru i cieszę się, że zgodziłaśsię z nim pracować.Trent rzadko kogoś chwali.- Dziękuję, staram się jak mogę - zapewniła.Trent stał obok i czułazapach jego wody po goleniu.- Julia zmieni Tempest West nie do poznania.Ufam jej i jestempewien, że jej pomysły się sprawdzą.Serce Julii zabiło szybciej.Trent nigdy nie zwątpił w jej talent.Coprawda dotąd ani razu go nie zawiodła, ale miło było słyszeć, żemówi to z takim przekonaniem.- Dziękuję - odparła, nie podnosząc wzroku.- Pójdę do gości.Zaraz będzie obiad.Rebeko, miło było panią poznać.Przepraszam, ale obowiązki wzywają.- Idz, słonko, idz! - powiedział ojciec.- Znajdę dla pani Tyler dobremiejsce przy stole.Trent pocałował matkę w policzek- Muszę wracać do pracy - usprawiedliwił się, po czym zwrócił siędo ojca Julii: - Miło było pana poznać.- Bawcie się dobrze.Do zobaczenia! - odparł Matthew.Wchodzącdo hotelu, Julia poczuła na ramieniu rękę Trenta.- Musimy porozmawiać.Chodzmy do mnie - powiedział.- Toważne. 226Charlene SandsJulii przypomniało się, jak po przyjezdzie kochali się w jegodomu.- Mam nadzieję, że chodzi o sprawy zawodowe.- Oczywiście - odparł Trent, unikając jej wzroku.Kiedy dotarli namiejsce, Trent zaprowadził ją na taras.- Nie wejdę z tobą do środka - uprzedziła Julia, patrząc na niego zrosnącą obawą [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl