[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W obliczu aktu tak niebywałej agresji głosyprzeciwników twardej linii prezydenta wobec muzułmanów będą musiały osłabnąć.Mimowszystko Frąckowiakowi nie mieściło się w głowie, żeby aparat demokratycznego państwamógł zataić wiedzę o zamiarach terrorystów!W pobliżu przedmieścia Roissy uwagę Polaka przykuł dym, a następnie ogień, unoszącysię nad zabudowaniami.Pociąg przemknął obok niczym smagnięcie bata.Frąckowiakuruchomił pożyczonego laptopa i połączył się z całodobowym programem telewizyjnym.Zaraz znalazł informacje o pożarze.W Roissy płonął niedawno wzniesiony meczet.Wkrótcemiało się okazać, że ostatniej nocy na terenie całej Francji w ogniu stanęło kilkanaściemuzułmańskich świątyń.Reakcja policji na te podpalenia była co najmniej ospała, za topostawa większości Francuzów jednoznaczna.Koniec pobłażania!Jeszcze parę takich zamachów, a na  kontynencie tolerancji na nowo zacznie sięrekonkwista  pomyślał Stanisław. A przecież na razie terroryści wybierali za cele mniejszości seksualne i narodowe.Co będzie, jeśli zwrócą się przeciwko większościchrześcijańskiej? Zaatakują kościoły albo  co gorsza  supermarkety?Im bliżej Strasburga, tym bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że nie może pójść dopolicji z pustymi rękami.Zdecydowanie musiał mieć coś więcej, niż przeczucia,domniemania i dwa rysopisy.Korciła go także perspektywa prywatnego śledztwa.Detektywem chciał zostać od chwili, kiedy jako dziesięciolatek przeczytał PrzygodySherlocka Holmesa.Pózniej połknął całą Agatę Christie, S.S.Van Dine a, Leblanca.Wdzielnicowej bibliotece do Ludluma i Alistaira MacLeana trudno było się dorwać z powodunatłoku chętnych, ale cierpliwie doczekał się i Tożsamości Bourne a i Nocy bez brzasku.Mając 15 lat, odkrył czarne kryminały Chandlera, a już znacznie pózniej, terminując wpolicji, uległ fascynacji Jefferym Deaverem.Pochłonął jednym tchem Kolekcjonera kości idwa razy obejrzał film z Denzelem Washingtonem i Angeliną Jolie.Boże, jak zazdrościł tymamerykańskim policjantom, rekonstruującym przebieg zbrodni na podstawie śladówzapachowych, kodu DNA, bilingów telefonicznych i GPS-ów.Realia pracy w polskiej policjibyły znacznie mniej zachęcające.Techniczne nowinki najczęściej okazywały się zbyt drogie,toteż wykorzystywano je tylko przy najważniejszych sprawach, zarezerwowanych dlapolicyjnych gwiazdorów.Teraz jednak, gdyby chciał zacząć prywatne śledztwo, byłby  jak Hercules Poirot skazany wyłącznie na szare komórki.* Wyjąwszy tygodnie, w których do Strasburga przenosi się  do końca nie wiadomo, po co cały Parlament Europejski, jego dokumenty, deputowani, a także ich asystenci i metresy,historyczne miasto może się wydawać nieco sennym.Jednak tego sobotniego dnia w rejoniedworca, komendy policji, szpitali, a przede wszystkim Mostu Europejskiego, skąd rozciągałsię znakomity widok na miejsce tragedii, panował nadzwyczajny ruch.I ogromny smutek.Frąckowiak ograniczył się do krótkiej wizji lokalnej.Z rozmowy telefonicznej z Dawidemdowiedział się, że jego przyjaciel na własną prośbę został już wypisany ze szpitala i zapraszago na obiad w małej restauracyjce, zlokalizowanej w sercu zabytkowej dzielnicy, zwanejPetite France. Możemy się tam spotkać za godzinę, naturalnie jeśli lubisz kuchnię alzacką powiedział.Na miejscu wytłumaczył żartobliwie, że gastronomia alzacka łączy w sobie tradycjekuchni niemieckiej i francuskiej, biorąc z obu to, co najgorsze. Ale piwo dają doskonałe  dodał na osłodę.Staś szybko przekonał się, że przyjaciel jedynie ironizował, ogromny talerz apetycznychmięsiw mógłby wzbudzić protesty jedynie nałogowego wegetarianina.Gdyby nie opatrunek na czole, zakrywający rozcięcie skóry, można by powiedzieć, żeRosengold wyszedł z katastrofy bez szwanku.Rany na duszy były zapewne głębsze, choćstary dziennikarz usiłował ukryć, jak bardzo wstrząsnęła nim tragedia.Tylko kilka razyzałamał mu się głos, kiedy na prośbę Frąckowiaka powtórnie przekazywał przebieg zdarzeń. Zasnąłem zaraz za Paryżem i nie obudziłem się aż do momentu, gdy stanęliśmy nadworcu w Strasburgu.Panowie w moim wieku zaczynają mieć kłopoty z pęcherzem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl