[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podniosła go do światła z powagą na twarzy.- Widywałam już takie rzeczy w Izraelu.Niektórzy faceci zabierali to ze sobąna patrol.- Co to jest?LRT - Urządzenie naprowadzające krótkiego zasięgu.- Rzuciła przedmiot na łóżko,na stertę pieniędzy.- Boże.To znaczy, że goryle Juliana za nami jechali.Wiedzą,gdzie jesteśmy.I nie są daleko.LRT 18Bennett pierwszy przerwał milczenie, mając nadzieję, że znajdzie jaśniejszypunkt w całej sytuacji.- Mogło być gorzej.Przynajmniej Poe nie wie, że to znalezliśmy.Poza tym niebędzie niczego robił, dopóki mu nie powiemy, gdzie schowaliśmy walizeczkę.Ina-czej zgarnęliby nas na szosie.Anna nie wyglądała na przekonaną.- Może po prostu czekają, aż się ściemni.Wtedy nas dopadną, zawiozą gdzieśw ustronne miejsce i.- Wzdrygnęła się.- To wredny sukinsyn, wierz mi.Możenas zmusić, żebyśmy mu powiedzieli.Bennett pomyślał o kciuku Shimo przebijającym bambusowy pręt.Wziął na-dajnik i zważył go na dłoni.- A gdybyśmy go zniszczyli?- To sygnał się urwie i wtedy po nas przyjdą.Będą wiedzieli, że go znalezli-śmy.Podczas gdy wieczór przechodził niepostrzeżenie w noc, a cela pogrążała się wcoraz głębszym mroku, harmonizującym z nastrojem jej mieszkańców, Anna iBennett rozważali kolejne scenariusze działania, nie znajdując zbyt wielu elemen-tów, które mogłyby im dodać otuchy.O ile nie mieli zamiaru oddalić się pieszo, zklasztoru można się było wydostać tylko w jeden sposób - drogą zbiegającą w dółdo szosy.A tam, na dole, czekali na nich ludzie Juliana Poe.- Słuchaj, właściwie to nie mamy pewności, czy tak jest - powiedział Bennett.-Mogliśmy ich zgubić.Jaki może być, twoim zdaniem, zasięg tego urządzenia?- Nie jestem pewna.Może jakieś pół mili.- Dobra.Więc żeby nas namierzać, musieliby czekać na szosie.LRT O ile za nami jechali, a tego właściwie nie wiemy.A więc musimy się upew-nić.- Wstał i zmierzwił dłonią włosy Anny.- Zejdę na dół i rozejrzę się.Spakujpieniądze do swojej torby.Wrócę za kilka minut.- Bennett, uważaj na siebie.Bennett włożył buty i przywołał na twarz uśmiech, który, jak miał nadzieję, wprzekonujący sposób wyrażał pewność siebie.- W skautowskich czasach ukończyłem zaawansowany kurs podchodów.Zdo-byłem nagrodę za skradanie się na palcach.Stał pod murem klasztoru, wsłuchując się w noc, czekając, aż jego oczy przy-zwyczają się do ciemności.Z głównego budynku za jego plecami dobiegł gośmiech ojca Gilberta, a potem stuk żelaznego rondla o kuchenną płytę.Przed nimkamienisty trakt rysował się niewyrazną smugą pomiędzy czarnymi jak atramentplamami krzewów i drzew.Lepiej trzymać się z dala od drogi.Jeśli ludzie Poegozdecydowaliby się skrócić dystans, to właśnie tędy by nadjechali.Zaczął posuwaćsię wśród zarośli jak na zwolnionym filmie, wysuwając jedną stopę, przenosząc nanią ciężar ciała, zanim oderwał od ziemi drugą, z rękami wyciągniętymi przed sie-bie, niczym lękliwy i całkowicie przytomny lunatyk.Minęło dziesięć minut, nim dotarł do miejsca, skąd widać było szosę.Czuł za-pach rozgrzanego asfaltu i gumy.Nie widział ani nie słyszał niczego.Czekał, mającnadzieję, że nadjedzie jakiś samochód.Kolejnych dziesięć minut.Nareszcie.Dwa żółte snopy światła na tle nieba i odgłos wytężonej pracy silni-ka, z trudem pokonującego wzniesienie.Bennett przyklęknął, nie spuszczającwzroku ze zbliżającego się tunelu światła.I wtedy zobaczył: krótki jak mgnienie błysk, kiedy reflektory nadjeżdżającegopojazdu wydobyły na ułamek sekundy z mroku przednią szybę samochodu, zapar-kowanego na poboczu, na wpół ukrytego w kępach janowca, nie dalej niż pięćdzie-siąt jardów od niego.Zobaczył dosyć.Anna usłyszała jego kroki i powitała go w drzwiach celi, zarzucając mu z ulgąręce na szyję.- Zaczynałam się obawiać, że wystawiłeś mnie do wiatru.LRT - Ktoś tam jest na dole, w samochodzie przy drodze.Nie mogliby nas nie za-uważyć, gdybyśmy próbowali się wymknąć, nawet przy zgaszonych światłach.-Bennett spróbował zdobyć się na wesołość.- Masz może ochotę na małą przechadzkę?- Dokąd?- Do Włoch.- Usiadł na łóżku, bawiąc się nadajnikiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl