[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednocześnie  ofiara tej sytuacji (zwykle dziecko) nie możeoceniać, krytykować tej sprzeczności, a także nie może zaniechać kontaktów,które zwykle są dla niej wręcz bezcenne i niezastąpione.W rezultacie, więckażde zachowanie skazane jest z góry na porażkę.Z pewnością doświadczanie sytuacji  podwójnego związania ,znamienna dla niej sprzeczność, niespójność przekazu i niemożnośćdokonania nieobarczonego karą wyboru musi prowadzić do zaburzonejkomunikacji w rodzinie.Poświęciłem tu nieco więcej miejsca zjawisku  podwójnego związanianie bez przyczyny, gdyż stało się ono modelem tzw.terapeutycznegopodwójnego związania, jednej z bardziej efektywnych procedurterapeutycznych stosowanych w ramach systemowej terapii rodzin.W modelutym dąży się do przekształcania nakazów implikujących  podwójne związaniena komunikaty bardziej jednoznaczne i czytelne.Kształtuje się umiejętnośćpoprawnego formułowania komunikatów w zależności od kontekstusytuacyjnego, jak też zdolność antycypowania konsekwencji przekazuwerbalnego i niewerbalnego w sytuacji ich niespójności.Terapia koncentrujesię na eliminowaniu skłonności do preferowania jednego z kanałów przekazukosztem deprecjonowania drugiego z nich, a także sprzeczności pojawiającej sięw obszarze przekazu jednym kodem (np.tylko werbalnym).Członkowierodziny dopuszczający się  podwójnego związania , wykazujący tendencję doniewłaściwego,  związującego konstruowania wypowiedzi są  uczeninowych sposobów tworzenia komunikatów, a także takiego ich przekształcania,by umożliwić  ofierze wyjść poza układ  podwójnego związania.Zaleca sięnp.aby matka zmęczona uciążliwym zachowaniem dziecka zamiast63 powiedzieć:  Idz spać, bo jesteś zmęczony i chcę, abyś się wyspał powinnaoznajmić mu:  Bardzo mnie już zmęczyłeś, zajmij się na chwilę sobą i daj miodpocząć.Powielanie bowiem wypowiedzi pierwszego typu, posługiwanie sięróżnymi jego wariantami niesie ryzyko zaistnienia  podwójnego związania ,a w efekcie do destabilizacji systemu rodzinnego.Pamiętać tu jednocześnienależy, iż  podwójne związanie zawsze odciska swe piętno na obu stronachi nie ma sensu podział na  związującego i  związanego , i, co więcej możemytu mówić o dwóch  ofiarach : każda bowiem ze stron na swój sposób ponosikonsekwencje dylematów stworzonych przez sprzeczne komunikaty(Namysłowska, 1997).Nie mniej interesującą wykładnię czynników zaburzających prawidłowerelacje w rodzinie podaje V.Satir, znana terapeutka rodzinna.yródłem patologiiw rodzinie jest według niej wadliwa komunikacja wynikająca z zagrożeniapoczucia własnej wartości.Twierdzi ona, że im niższy jest poziom samoocenypartnera, tym mniejsze przejawia zdolności do ujawniania swych emocjii potrzeb, co w sumie wprowadza chaos komunikacyjny; niemożliwa staje siępełna i wzajemna wymiana emocjonalna w interakcjach: mąż-żona, a w efekciegorzej układa się współżycie w małżeństwie.Niski poziom samoocenyi związany z nim lęk i poczucie zagrożenia  ja są  zdaniem Satir czynnikami motywującymi do poszukiwania partnera, który jest postrzeganyjako osoba mająca dowartościować i wesprzeć.W obawie jednak przednieprzychylnym potraktowaniem  słabości partnera i wynikającą z tego grozbąjego utraty nie dochodzi do ujawnienia niskiej samooceny.Gdy po jakimśczasie wychodzi na jaw, iż partner nie tylko nie potrafi dać oparcia, ale sam gowymaga, pojawiają się problemy w sprawnym komunikowaniu się partnerów.Ma wtedy miejsce nieadekwatny sposób komunikowania się, wymianainformacji polega na przypuszczeniach, zgadywaniu i domysłach, i brak w nichustosunkowania emocjonalnego; o swoim związku wyrażają się zbytracjonalnie, zupełnie chłodno, bez intensywniejszego zaangażowania.Oczekiwania i zarzuty partnera są formułowane w sposób niezbyt czytelny i tojeszcze w tonie nieliczącym się z komfortem psychicznym odbiorcy (tu:drugiego partnera).Porozumiewanie się na takich zasadach przypomina komedię omyłek , a partnerzy, którzy byliby w stanie nawzajemdowartościowywać się, jeszcze bardziej deprecjonująco wpływają na już i takniskie poczucie własnej wartości.W takich związkach trudno wyróżnić, kto jestkomunikatorem i odbiorcą przekazu, jakie treści niosą poszczególne sygnały,czego oczekuje ich nadawca i co chce uzyskać od osoby, do której wypowiedzjest skierowana.Charakterystyczne jest tu również obwinianie innych,zjednywanie pozostałych członków rodziny dla swych racji, wciąganie ich dowłasnej gry, nie biorąc jednocześnie pod uwagę tego, jakie to rodzi w nichodczucia i jakie mają zdanie (Satir, 2000).V.Satir, opierając się na swojej długoletniej praktyce klinicznej, wyróżniłacztery wadliwe style komunikowania się, które  według niej  mają charakteruniwersalny, są niezmienne i niezależne od wpływów kulturowych.64 Pierwszy z nich określiła stylem zjednywacza i jego istota polega nazjednywaniu innych poprzez zbytnią uległość, przymilanie się i częsteprzepraszanie. Zjednywacz zachowuje daleko posuniętą ostrożność, abynikomu nie narazić się, nie zdenerwować innych, a wszystko w nadziei, iżotrzyma w zamian trochę wsparcia i miłości [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl