[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Będę za dziesięć minut - odpowiedział Nick i rozłączyłsię.Założył na siebie szlafrok i wskoczył na wózek, odnalazłswojego pendriva wrzucił do kieszeni i wyjechał z pokoju.Wsalonie natknął się na gospodarza, który opuszczał werandę.-Dobry wieczór - powiedział.- Dobry wieczór, czy coś się stało?- Nie, jadę do Bena.- Rozumiem, ale Ben wie, że jedziesz żeby przytrzymałpsy?- Tak, przepraszam pójdę już - uśmiechnął się chłopak iwyjechał z domu, Morgan pojechał za nim, Ben przywołał dosiebie wszystkie psy i chłopak spokojnie wjechał do jegodomku.Wtedy Morgan pojechał do siebie.- Posiedzimy przy kompie, dobrze? - zaproponował Ben ioboje udali się do jego biura.- Może pokazałbyś mi tą waszą stronę Arki?- Jasne - zdziwił się.- Wiesz o Arce?- Tak, kiedyś miałem tam zajrzeć, ale jakoś wyleciało mi zgłowy.- Nie ma sprawy - uznał Nick wstukując słowa potrzebnedo otwarcia strony.- Zapraszam do Arki Noego - powiedział,gdy strona ukazała się na ekranie.- Bardzo ładna strona - zauważył Ben od razu.- Bardzosprytnie zrobiona.- Dość długo przyglądał się jej.- Nie chcę się chwalić, ale sam ją wykonałem i sam jąprowadzę.- Ty jesteś naprawdę zdolny dzieciak - pochwalił Ben.-Moja strona doprowadza mnie do szału, zrobił mi ją facet, któryzwinął interes i muszę się sporo namęczyć, by cokolwiekwstawić.- Ben, przyznaję nie obraz się, że jest fatalna, ale jeślibędziesz chciał ją zmienić, to zwróć się do mnie.- Dobrze, już masz u mnie to zlecenie, więc będziesz mógłnad nią popracować - zgodził się.- Pozwól, że na spokojniewszystko obejrzę.Strona bardzo ładnie wykonana, już na niej pokazaneokrucieństwo zwierząt na kilku zdjęciach, kilka zakładek,wszedł w pierwszą:  Fundacja, Cele, Plany, Założenia opróczzdjęć stadniny, pracujących przy koniach ludziach, zdjęcia takżez łapanek na transporty, informacje o tym, co udało im sięzdziałać przez okres czterech lat działalności, poczytał trochę otym, ale wyszedł z tej zakładki nie doczytawszy do końca, byłzmęczony a sporo tego było.Wszedł w następną zakładkę Zarząd fundacji : zdjęcia każdej z siedmiu osób, na pierwszymz nich Brenda Thompson  prezes, Ben wszedł w strzałkę obok,by zobaczyć, czym się zajmuje i może jeszcze jakieś zdjęcia, był mile zaskoczony, znalazł tu zdjęcia z różnych okresów jej życia,prywatne i z akcji, w jakich uczestniczyła, było też kilkakrótkich materiałów nagranych kamerą.- Super to zrobiłeś, obejrzyjmy te filmiki?- Jasne.Wcisnął jeden z nich, Brenda i kilka osób, klęczącą nadleżącym koniem, zauważył, że to cesarskie cięcie, które onawykonuje a kobyła chyba padła, wyciągnęli małego zrebaka,zrebak nie dawał oznak życia, Brenda wytarła jego łebręcznikiem i zaczęła reanimować go metodą usta-usta, chłopakuciskał okolice serca.Trwało to kilka sekund, reszta odsunęłasię, by nie odbierać zrebakowi tlenu, kamera zauważyła lekkiruch kopyta, spojrzeli na klatkę konia i zobaczyli głęboki,nierówny oddech.Otworzył oczy, miał przepiękne, wszyscyzaczęli klaskać, Brenda wstała, wycierając twarz ręcznikiem,kamera pokazała jej łzy, wyszła.Skończyło się nagranie, byłoich jeszcze pięć.- Przyjęła poród?- Tak, ale klacz padła i nie wiedzieliśmy, czy w ogóle sięuda - odparł Nick.Ben wcisnął kolejne, to nagranie przeraziłonawet Bena, zatrzymany transport, już na pierwszy rzut oka,widać, że przyczepa pęka w szwach, niemalże koń na koniu stoi,kierowca otwiera jedne drzwi przyczepy i nagle wypada końłamiąc kark, wszyscy obecni przeżywają szok, Brenda zakrywaoczy, płacze i odchodzi mówiąc.- Nie mogę! - podbiega dokierowcy i wysoko uniesioną nogą w mgnieniu oka kopie go wtwarz, facet upada nieprzytomny, jakiś chłopak ją odciąga.Jeden policjant odprowadza ją na bok, drugi próbuje ocucićkierowcę.Młodzi chłopcy może siedemnastoletni zamykająwrota od przyczepy gdzie zgniecione są konie a następnieszybko przeciągają długie pasy pod padłym koniem, odsuwają go na bok [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl