[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jakiej? Woydy.Doskoczyła do niej Wanda w mig i zacisnęła jej usta dłonią całą. To ci tylko diabeł sam mógł powieóieć.A ona tym gwałtowniej ogarnie ją za szyję i wzburzeniem swych dłoni krzepkichtarga, pociąga jej głowę ku sobie  twarzą do policzków. Tyś dusza!& Ta, o której major stary mówił: zdraóona! Dlatego cię tu Lenado siebie  ciągnęła prawie że z więzienia wprost, abyś nie  zóiczała , abyś się oswoiłaz ich życia ponętami.A ty samotnością zahukana podpatrywałaś to życie z cichych kątówonieśmieleń.Dlatego oni cię tak raói poniżyć, podeptać, jednym  HęH   co na imiętwoje spada im z warg niesmaku.Lub żałośliwym współczuciem otoczyć, jak Lena ciebie,ubraną może za jej pieniąóe na te bale, by się ciebie wstyóić nie potrzebowała.Nie ma natobie purpury marzenia! A ty spod ich pogard niemych, spod nóg roztańczonych nieomal,tą Leny urodą  wspaniałą , jak mówiłaś, rozbolała we wspomnieniach, uciekałaś w swejwrażliwości tu, w tę  grobnicę , mówił major.Tu cię widywałam zawsze, tu tylko z tobąmówiłam.O, ja wszystko teraz rozumiem, wszystko wióę ocknięta!Lecz ona odjęła powoli jej ręce z szyi.Zdała się być tylko znużoną tym wybuchem. Znowuż spłonęłaś w konopiany ogień.I znów przeze mnie.Ach, i odchyl twepoliczki dalej: żar od nich b3e taki.Na szyi czuję z daleka.I ręce odejm, od dłoni nawet;nie ściskaj ich tak: masz gorące takie!  mówiła z drgającym grymasem niesmaku.I daruj mi.Mnie chłodu było trzeba życie całe i zapominania w sobie& Czego? Ciała, Nino.Cicho! Nie męcz& Powiem ci za to  mówiła, opanowując drżeniegłosu  że tamtego wieczora, gdy wszyscy głowy potracili, a Lena spazmów dostała gdy on już stygł, ja zmywałam mu z twarzy tę krew, która  och, tak długo jeszcze, takciągle!  spływała mu wąskimi strugami z ust i nosa  och, i z oczu nawet. Matko Boska!A po długim zadyszeniu się ich obu:Ozimina 95  Tu jest strasznie dobrze, Nino, w tej ciszy kościelnej przed książkami, w tej god-ności i spokoju po życiu, jakie było.Przycichły obie; wśród labiryntów grobnicy surowej w perłowym świetle ranka snujące się, żywe, zbożnie zamilkłe.Wanda zatrzymała się, wskazując na szereg książek. Ach!  drgnęła wraz druga całym ciałem. I on tuHCicho zniosły to do okna.Wanda długo nie oóywała się, przerzucając karty dłonią drżącą.Oczy drugiej zabłą-kały się w tym oczekiwaniu ku górze, góie nad półkami rzędy popiersi płonęły o porankuniby lamp białych szereg óiwny.I słyszy oto:Ofiarnych snów grobnico biała,Jam zabłąkany w ciebie ptak!Gdy młodych chmar gromada całaW słoneczne życie wzięła lot,Mnie wspólnej doli trafia strzała:Do grobów skuł miłości grot!&I w cierń mi wplata marzeń wieńce,W marzenia twego krzyża znak,Ofiarnych snów grobnico biała,Co w śmierć upajasz zatraceńce&By na twym krzyżu każdy piłRozmarzeń swych octowy szyd:Czy jest? Czy bęóie? Czy już był?Czy świat majakiem, czy on zwidH &Tak ksiąg harfianych chce obiata,Cierń nam w wężowy pierścień splata:W zatracanego stygmat świata:W ofiary ciągłej nieskończony myt&Jeszcze nie ścichły strunne jakby podzwięki jej głosu, jeszcze ona sama stała w tejzłotej smuóe pod oknem  zamodlona, z twarzą w dłoniach, gdy ta druga w tył sięnagle rzuci i spręży przed się ramiona.Tuż przy tym słonecznym promieniu i białym jego zjawie ujrzy marę snu nieprze-śnionego, o pysku z warg, nozdrzy i oczu krwią ociekłym: wiói hienę w rozóiawieniukłów cmentarnego zwierza  drapieżnym a cierpliwym&Ozimina 96 CZZ CZWARTAZapoznaniu się profesora z Komierowskim towarzyszył zgrzyt obrzydliwy.Oto gdy zaświatła przygaszaniem wyszedł podówczas z biblioteki, minął starca kołaczącego po salo-nie pustym i natknął się na tamten monolog spod okna wygłaszany do óiewczyny, popierwszym oszołomieniu poczuł się óiwnie niezręcznie w tym przypadkowym podsłu-chaniu rzeczy obcych i tajemniczych.Jął się tedy usprawiedliwiać: jak to zasieóiawszy sięprzy książkach szukał wyjścia i pragnął pożegnać się z gospodarzem.Osobnik z przepa-ską na czole odpowieóiał dopiero po długiej ciszy nieokreślonym pomrukiem.Wandanatomiast starała się łagoóić tę jego opryskliwość okazywaniem niezmiernego szacun-ku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl