[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dasz radę utrzymaćA jeżeli.Zlady są wyrazniejsze niż poprzednio, przypomniał sobie Buzka.A je- się za moimi plecami na siodełku rakietowego skutera?żeli jego przyjaciel wyszedł na drugim brzegu rzeki, żeby dotrzeć do pierwszego miej- Phanan długo nie odpowiadał.sca, w którym jego trop przestawał być widoczny, a pózniej przeczołgał się po wła- - Chyba.tak - odezwał się w końcu.snych śladach z powrotem do rzeki? To wyjaśniałoby, dlaczego były wyrazniejsze.- Zaraz cię tam posadzę - odparł Garik.- Bardzo sprytnie wywiodłeś ich w pole.Odlecimy stąd, zanim poszukiwania obejmą większy obszar. Aaron Allston X-Wingi VI  %7łelazna pięść169 170Pomógł mu wstać i podejść do skutera, a pózniej wspiąć się na siodełko.Jego za- - Powie:  Garik Loran? Buzka? To naprawdę ty? O-och, chyba zemdleję."danie nie było wcale łatwe.W pewnej chwili przyjaciel jęknął z bólu i skulił się jak po Buzka przystanął i odwrócił się do przyjaciela.silnym ciosie w brzuch.Trzęsąc się jak liść, pozostał w takiej pozycji jakiś czas, a Buz- - Przyjrzyj mi się - powiedział.ka go podtrzymywał, żeby nie zsunął się do wody.W końcu lekarz wyprostował się na Phanan wykręcił głowę i spojrzał na niego kątem oka.tyle, żeby wgramolić się na siodełko skutera.Buzka zauważył, że kiedy cyborg wynu- -Ach, masz rację - przyznał ponuro.- Twoją twarz nadal szpecą paskudne blizny,rzył się z chłodnej wody, zaczął się bardzo pocić.Z pewnością miał wysoką gorączkę.więc może jednak będę miał u niej jakąś szansę.Garik wspiął się przed nim na siodełko i uruchomił jednostkę napędową wehikułu.Skrzywił się i pragnąc złagodzić ból, z wysiłkiem obrócił się na bok i prawie zwi-Silnik zakrztusił się głośniej niż poprzednio, zadygotał i zgasł.nął w kłębek.- Domyślam się, że kiedy go kupowałeś, był używany? - zakpił Phanan.- Och, daj spokój - mruknął Garik.- Muszę zrobić wszystko, żeby ktoś się tobą za-jął.Nawet gdyby to oznaczało wysłanie sygnału do żołnierzy Zsinja, że zamierzamy sięRanny pilot leżał na plecach na skuterze.W prawej dłoni trzymał panel sensorów, poddać.który Buzka wyciągnął z obudowy tak daleko, na ile pozwalały wiązki przewodów.Phanan znów się wyprostował i obrócił na plecy, ale przy tej okazji omal nie spadłRepulsor skutera był sprawny, więc Garik otworzył niewielki przedział bagażowy, z siodełka.Wyglądało na to, że coraz szybciej traci siły.wyciągnął linę i przywiązał jeden koniec do statecznika.Brnąc w zimnej wodzie przy - Podejdz do mnie - powiedział.brzegu kilka metrów przed skuterem, ciągnął pojazd z odpoczywającym przyjacielem.Buzka odwrócił się i rozchlapując wodę, zbliżył do skutera.- To bardzo miło z twojej strony - odezwał się w pewnej chwili Phanan.- Obierz Kiedy stanął obok unoszącej się nad powierzchnią maszyny, cyborg chwycił go zami ze skóry kilka słońcoowoców, skoro już jesteś taki uczynny, dobrze? kołnierz bluzy.Jego organiczne oko płonęło prawie takim samym blaskiem jak sztucz-Mówił z wysiłkiem, a jego chrapliwy głos dowodził, że zmaga się z bólem.ne.- Jasne - mruknął Buzka.- Zerwij je, to ci obiorę.Co słychać u naszych prześla- - Posłuchaj uważnie - zaczął.- Nie wolno nam się poddawać.Od razu by rozpo-dowców? znali moje protezy i twoją twarz pod tym makijażem.Jeżeli się poddamy, w łeb wezmie- Sensory wskazują, że w ich zasięgu nie ma żadnych skuterów rakietowych ani cała operacja  Jastrzębionietoperz", a poszukiwania Zsinja trzeba będzie rozpoczynaćmyśliwców typu TIE - odparł cyborg.- Wyłączyłem nadajnik komunikatora sensorów, od nowa.Nigdy do tego nie dopuszczę.żeby nie mogli go zmusić do wysłania sygnału.- Nawet gdyby to miało kosztować cię życie - domyślił się Buzka.- To dobrze.- Zgadłeś.- Wyczerpany wysiłkiem Phanan ułożył się wygodniej na siodełku sku-- Buzko? -Tak? tera.- Oznaczałoby to stratę czasu - podjął po chwili.- Dziękuję, że po mnie wróciłeś.- Zsinj mógłby zbombardować więcej kolonii i zniszczyć więcej okrętów.Dzień- Gdyby cię schwytali, musiałbym wypełnić mnóstwo formularzy.zwłoki może oznaczać, że jego ofiarą padnie inny uzdolniony młody lekarz, który sta-- To rozsądny powód - przyznał Phanan.- A przy okazji, masz jakiś plan, czy za- nie się tym, kim jestem w tej chwili.mierzasz w nieskończoność wędrować wzdłuż brzegu rzeki? - Nie widzę w tobie niczego, czego mógłbyś żałować - odparł Garik.- Naturalnie, to najważniejsza część mojego planu - przyznał Garik.- A poza tym, Cyborg pokręcił głową.spacer z biegiem rzeki zwiększa moją wrażliwość na nieprawdopodobną różnorodność - Nie dorastam do pięt pewnemu obdarzonemu bystrym umysłem dzieciakowi,cywilizacji istot ludzkich.Wcześniej czy pózniej powinniśmy natknąć się na miasto którego jedynym celem życia jest, żeby ludzie byli chociaż trochę lepsi - powiedział.-albo osadę.Kiedy coś takiego zobaczymy, podkradnę się i porwę jakiegoś lekarza.Dobrze, że to spotkało mnie, a nie jego.- Głęboko odetchnął.- Jeżeli umrę.- Akurat - odezwał się Phanan, zamykając organiczne oko.- Jakbym nie wiedział, - Nie umrzesz - przerwał mu Buzka.że nie potrafisz odnalezć własnych pleców bez uciekania się do pomocy namiaru z - Zamknij się i posłuchaj - burknął Ton.- Jeżeli umrę, nie możesz pozwolić, żebysatelity.znalezli moje ciało, boby je zidentyfikowali.Zrób wszystko, żeby wrócić do eskadry,- Kiedy już tam dotrzemy, wyślemy sygnał do bazy - ciągnął nie-zrażony Buzka.- ale nie pozwól im mnie znalezć.Istnieje duża szansa, że jeszcze przed świtem odlecimy z tego bagna.- Nie umrzesz - powtórzył Garik.- Akurat - mruknął cyborg.- Obiecaj, że pozbędziesz się moich doczesnych szczątków.Buzka się wzdrygnął.- Kto wie, może nawet znajdę dla ciebie odpowiednią młodą lekarkę, która zako- - Obiecuję - powiedział.- Ale na pewno nie umrzesz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl