X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedziałaś, a jednak co wieczórklękałaś przy łóżeczku, składałaś rączki i odmawiałaś paciorki.Co za strata czasu! PanieBoże, proszę, uwolnij mnie! %7łałosne.Wiesz co, powinnaś była pójść do teatru.Byłabyś dobrąaktorką. Bóg istnieje!  zaprzeczyła mocnym głosem. Wiem, że istnieje, i wiem, że nierozmawia z ludzmi takimi jak ty. Sram na takiego Boga, może mnie w dupę pocałować.A jeśli ci się wydaje, że bojęsię umrzeć, to przekonaj się wreszcie, że się mylisz! Kiedyś po prostu zasnę i mnie nie będzie.Tylko.Pa, pa, znikam.I jeszcze coś, odnośnie do twoich skłonności samobójczych.Zbytmocno przywiązałaś się do życia, żeby choć przez moment na poważnie rozważać zabicie się.Człowiek może wiele mówić, a papier przyjmie wszystko.Wiesz przecież, że studiowałempsychologię i wiem, że ci, którzy ciągle powtarzają i piszą, jak to chętnie by się zabili, są taknaprawdę na samym końcu kolejki potencjalnych samobójców.Zabijają się tylko tacy, poktórych nikt się nie spodziewa takiego kroku.Ty do nich nie należysz.Wiedziałbym, gdybyśnaprawdę chciała coś zrobić. I jesteś tego taki pewien?  zapytała z niepokojącym uśmiechem.  Tak.Przypominasz sobie, jak wydarzyła się ta sprawa z twoim małym palcem?Taki mały wypadek, ale właśnie wtedy każdy normalny człowiek strzeliłby sobie w łeb.Tylko nie ty, chociaż od tamtego czasu nie możesz normalnie grać na fortepianie, co ponoćtak kochasz. To nie był wypadek.Specjalnie mi go złamałeś, żebym nie mogła więcej grać. Tak, tak, zaraz poczuję wyrzuty sumienia.Wiesz co, kiedyś przyszedł do mnie takijeden gość, zaraz, Bernhardi się nazywał, znasz go przecież.Chciał z tobą rozmawiać, żebycię przekonać do powrotu na scenę.I ten śmieć obleśny truł mi dupę tak długo, że niezdzierżyłem.Pieprzony debil sobie wymyślił, że porzucisz rodzinę dla muzyki.Nie mogłemna to pozwolić.Jesteś moją żoną, złożyłaś przysięgę i masz być ze mną na dobre i na złe.Poza tym to ja jestem żywicielem rodziny, a kobieta ma obowiązek to uszanować, poddać sięmojej woli i zapomnieć o własnych aspiracjach.W dniu ślubu przestałaś być pianistką, tylkoże to nigdy nie dotarło do twojej ciasnej mózgownicy! Co zrobiłeś z Bernhardim?  zapytała, mrużąc niebezpiecznie oczy. Nic.Dlaczego miałbym mu coś zrobić? Dałem mu grzecznie do zrozumienia, żebysię odpieprzył, bo nie jesteś zainteresowana jego gadaniną.Od tamtego czasu już się z nim niewidziałem. Coś mu zrobiłeś, przyznaj się! Nic, to za mały śmieć, żeby marnować na niego czas.Chociaż może miał jakiśwypadek? Nie mogę sobie przypomnieć.Becker usiadł prosto, choć wszystko go bolało. Powiedz, proszę, co chcesz z nami zrobić.Lura spojrzał na zegarek. No tak, nadszedł już czas.Zdaje się, że już zaczęli was szukać.Niezła heca, co?Myślą, że mnie zamordowaliście i grunt zaczął się wam palić pod nogami.W końcu corazwięcej poszlak świadczy przeciwko wam.Cholera, mieliście po prostu pecha.Ach, właśnie,może wiecie, kto to jest ta seksowna policjantka, którą kilka razy widziałem w okolicachdomu? Ech, niezła laska, warta grzechu w każdym razie. Nadkomisarz Julia Durant  powiedziała Gabriele. Spróbuj, może ci sięposzczęści. Już o tym myślałem i wiesz co, takiej bym z łóżka nie wyrzucił, jeśli wiesz, o czymmówię. Tak jak Karin Kreutzer?  zapytała. Skąd o niej wiesz?  Przed chwilą sam wymieniłeś jej nazwisko, a wcześniej policja mnie o nią pytała.Dopiero wczoraj się o niej dowiedziałam.Z tego, co wiem, nie byłeś dla niej zbyt delikatny? Z żadną z tych zdzir się nie patyczkowałem, co nie, Werner?  Spojrzał naadwokata i uśmiechnął się bezwstydnie. Racja, nie patyczkowałeś się.A ja ci zawsze pomagałem i cię kryłem, pamiętaj otym. To była twoja praca, a ja za twoje usługi płaciłem ciężką kasę, też o tym niezapominaj.Tym zdzirom zresztą też nie szczędziłem grosza. Nie każdy adwokat zgodziłby się robić takie rzeczy dla klienta. Hola, hola, co to ma znaczyć? Chcesz mi teraz schlebiać? Wywołać poczuciewiny? Wiesz doskonale, że nigdy nie łączyłem życia prywatnego z zawodowym.Pracowałeśdla mnie, ale jednocześnie posuwałeś moją żonę.A tego nie mogę tolerować [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • Drogi uЕјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

     Tak, zgadzam siД™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

     Tak, zgadzam siД™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.