[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest jednakże bardzo wybredna, jeżeli chodzi o klientelę, i szyje tylko dla wybranych.- Ale ja mam w tej chwili aż nadto sukien, milady - zaoponowała Desiree.- A już z pewnością nie potrzebuję żadnych wymyślnych toalet.Mam dwie suknie na wyjątkoweokazje -jedną niebieską, z jedwabiu, a dragą z jasnozielonejtafty.Wystarczą mi w zupełności.Lady Charlton nie dała się jednak przekonać.- Te suknie są dobre do teatru, na wieczorek muzyczny,na koncert czy.na zwykłe towarzyskie spotkanie.Nie nadająsię na większe uroczystości, a już zwłaszcza na bal u ladyRumsden.Sebastian spojrzał z zaciekawieniem na Desiree.- Nie ma pani ochoty pójść na elegancki bal ubranaw suknię zaprojektowaną przez jedną z najlepszych krawco-wych w Londynie? Może się okazać, że zrobi w niej pani furorę.Desiree na moment ogarnął bezsensowny popłoch.Wolałaby nie ściągać na siebie uwagi gości lady Rumsden.Co będzie, jeżeli natknie się na tym balu na kogoś, kto wie o niejcokolwiek?- Nigdy nie zależało mi na tym, żeby być ośrodkiem ludzkiego zainteresowania, lordzie Buckworth - odparła z lekkim zdenerwowaniem w głosie.- Teraz, kiedy jestem damądo towarzystwa pańskiej cioci, jeszcze bardziej staram się tego unikać.- Proszę się nie niepokoić przedwcześnie, panno Nash,nie zabawimy tam długo - zapewniła ją lady Charlton.- Lady Rumsden jest moją dobrą przyjaciółką i cieszę się na tenbal.Będzie to przyjemna rozrywka.Zmiem też twierdzić, żei dla pani będzie to urozmaicenie.Pewno czuje się już paniznużona siedzeniem w domu i rozmawianiem ze mną nieustannie.Zapewnienia lady Charlton, że nie będą długo na balu, nierozproszyły obaw Desiree.Ciotka Sebastiana nie miała pojęcia, jak bardzo ją przerażała perspektywa pojawienia się natakim wytwornym przyjęciu.Im więcej tam będzie gości,tym większa szansa, że ktoś spośród nich ją rozpozna.Jeśli chodzi o nową suknię, to wiadomość, że uszyje jąnajlepsza londyńska krawcowa i że być może, toaleta ta zaćmi wszystkie posiadane przez nią dotąd stroje, bardzo jąpodekscytowała.Pytanie tylko, ile taka wymyślna kreacjamoże kosztować? Lady Charlton kupiła już jej tyle sukien,że nie będzie ich w stanie znosić.Za każdym razem, kiedyrobiła jej nowy prezent, tłumaczyła, że suknie i kostiumy dokonnej jazdy, ubrania na przejażdżki powozem oraz porannepodomki, nie wspominając już o dodatkach, takich jak wachlarze, rękawiczki, buty i torebki, stanowią niezbędne wyposażenie garderoby każdej damy do towarzystwa.Desiree dręczyło tylko pytanie, w którym miejscu kończyła się potrzeba, a zaczynała dobroczynność?Ta suknia, jak Desiree zaczęła ją w myśli nazywać, byławręcz prześliczna Sławna madame Felice uszyła ją z piękniemieniącego się aksamitu w ametystowym odcieniu, który to kolor, twierdziła mistrzyni, idealnie harmonizuje z delikatną cerąDesiree.Długie jedwabne rękawiczki, obciskające jej szczupłeramiona, oraz gustowne, ozdobione koronką pantofelki, wszystko w tym samym kolorze co suknia, dopełniały stroju.Wieczorem przed wyjściem na bal lady Charlton przysłałaDesiree własną pokojówkę, aby ją uczesała.Rezultat byłoszałamiający.Dziewczyna zebrała miękkie kasztanowewłosy Desiree i upięła je wysoko na czubku głowy, a następnie przeplotła lśniące loki jedwabną fioletową wstążeczką.Błyszczący grzebień z ametystu, nieoczekiwany prezent odlady Charlton, podtrzymywał w miejscu kunsztowną fryzurę,dopełniając całości.Sebastianowi, stojącemu u podnóża schodów i obserwującemu schodzącą ku niemu Desiree, wydała się ona w tejchwili jeszcze bardziej podobna do bogini niż wtedy,w Steep Abbot, kiedy wynurzyła się z jeziorka.Pełne piersiwzniosły się jak dwa stożki nad głęboko wyciętym stanikiemsukni, przywołując wspomnienie ich pierwszego spotkaniana zalanej popołudniowym słońcem polanie.Obecnie, tak jaki wtedy, stała przed nim posągowo piękna, kusząc urodą obnażonych barków i ramion, odcinających się kremową bieląod mieniącego się fioletowo aksamitu.Rozchylone w uśmiechu oczekiwania, różane wargi zachęcały do pieszczoty.Przez moment, ale tylko przez moment, Sebastian pożałował odruchu, który kazał mu zrezygnować z Desiree.Zaskoczył go dreszcz pożądania, który nieoczekiwanie przebiegł mu po krzyżu.Ogarnęło go przemożne pragnienie, abyzamknąć w ramionach jej szczupłe ciało i z całej mocy przycisnąć do siebie.Nie pamiętał, kiedy ostatnio kobieca urodawywarła na nim tak silne wrażenie.Ale gdy uśmiechnęła się do niego tym swoim urzekającym uśmiechem, Sebastian zrozumiał, że nigdy nie zdobędzie się na to, aby zrobić z niej swoją utrzymankę.DesireeNash była zbyt wielką damą, i to pod każdym względem, byją do tego stopnia poniżyć.- Wyglądasz olśniewająco - stwierdził z zachwytem,kiedy do niego podeszła.- Jestem przekonany, że zostanieszkrólową dzisiejszego balu.- Sebastianie, prosiłabym, abyś nie wmawiał w pannęNash takich głupstw - skarciła go lady Charlton, wychodzącze swej bawialni.W eleganckiej wieczorowej toalecie wyglądała imponująco i wytwornie.Bacznym okiem oceniławygląd Desiree.- Panna Nash jest moją damą do towarzystwa i ta pozycja całkowicie ją zadowala.- Oczywiście - przyznał zgodnie Sebastian.- Niemniej,musisz przyznać, cioteczko, że twoja dama do towarzystwajest bardzo piękna i na pewno zwróci uwagę gości.. Wiem o tym i dziwiłabym się, gdyby było inaczej.-Wzrok lady Charlton nieco złagodniał.- Wygląda pani bardzo ładnie, panno Nash.Duża w tym zasługa madame Felice.To najlepsza krawcowa, jaką spotkałam w życiu.Desiree dygnęła dworsko przed chlebodawczynią.- To pani muszę podziękować za swój dzisiejszy wygląd,milady.Serdecznie dziękuję.Jak również za prezent w postacitego pięknego grzebienia- dodała, sięgając ręką do tyłu głowy.- Nie używałam go, a ktoś przecież powinien go nosić- odparła niedbale lady Charlton.- Nie podobał mi się jegofason, osobiście wolę masywniejsze grzebienie.W ogóle nierozumiem, co mi strzeliło do głowy, aby go kupić.- Twoja chwilowa słabość wyszła za to na korzyść pannieNash zauważył roztropnie Sebastian.Następnie wyciągającramię w ich stronę, zapytał z uśmiechem::- Możemy już iść?Desiree nigdy przedtem nie była w tak pięknym domu aninie obracała się wśród takich wytwornych ludzi.Damy w toaletach, równie eleganckich jak jej, przechadzały się po salonie.Między nimi kręcili się dżentelmeni w wizytowychczarnych ubraniach [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Jest jednakże bardzo wybredna, jeżeli chodzi o klientelę, i szyje tylko dla wybranych.- Ale ja mam w tej chwili aż nadto sukien, milady - zaoponowała Desiree.- A już z pewnością nie potrzebuję żadnych wymyślnych toalet.Mam dwie suknie na wyjątkoweokazje -jedną niebieską, z jedwabiu, a dragą z jasnozielonejtafty.Wystarczą mi w zupełności.Lady Charlton nie dała się jednak przekonać.- Te suknie są dobre do teatru, na wieczorek muzyczny,na koncert czy.na zwykłe towarzyskie spotkanie.Nie nadająsię na większe uroczystości, a już zwłaszcza na bal u ladyRumsden.Sebastian spojrzał z zaciekawieniem na Desiree.- Nie ma pani ochoty pójść na elegancki bal ubranaw suknię zaprojektowaną przez jedną z najlepszych krawco-wych w Londynie? Może się okazać, że zrobi w niej pani furorę.Desiree na moment ogarnął bezsensowny popłoch.Wolałaby nie ściągać na siebie uwagi gości lady Rumsden.Co będzie, jeżeli natknie się na tym balu na kogoś, kto wie o niejcokolwiek?- Nigdy nie zależało mi na tym, żeby być ośrodkiem ludzkiego zainteresowania, lordzie Buckworth - odparła z lekkim zdenerwowaniem w głosie.- Teraz, kiedy jestem damądo towarzystwa pańskiej cioci, jeszcze bardziej staram się tego unikać.- Proszę się nie niepokoić przedwcześnie, panno Nash,nie zabawimy tam długo - zapewniła ją lady Charlton.- Lady Rumsden jest moją dobrą przyjaciółką i cieszę się na tenbal.Będzie to przyjemna rozrywka.Zmiem też twierdzić, żei dla pani będzie to urozmaicenie.Pewno czuje się już paniznużona siedzeniem w domu i rozmawianiem ze mną nieustannie.Zapewnienia lady Charlton, że nie będą długo na balu, nierozproszyły obaw Desiree.Ciotka Sebastiana nie miała pojęcia, jak bardzo ją przerażała perspektywa pojawienia się natakim wytwornym przyjęciu.Im więcej tam będzie gości,tym większa szansa, że ktoś spośród nich ją rozpozna.Jeśli chodzi o nową suknię, to wiadomość, że uszyje jąnajlepsza londyńska krawcowa i że być może, toaleta ta zaćmi wszystkie posiadane przez nią dotąd stroje, bardzo jąpodekscytowała.Pytanie tylko, ile taka wymyślna kreacjamoże kosztować? Lady Charlton kupiła już jej tyle sukien,że nie będzie ich w stanie znosić.Za każdym razem, kiedyrobiła jej nowy prezent, tłumaczyła, że suknie i kostiumy dokonnej jazdy, ubrania na przejażdżki powozem oraz porannepodomki, nie wspominając już o dodatkach, takich jak wachlarze, rękawiczki, buty i torebki, stanowią niezbędne wyposażenie garderoby każdej damy do towarzystwa.Desiree dręczyło tylko pytanie, w którym miejscu kończyła się potrzeba, a zaczynała dobroczynność?Ta suknia, jak Desiree zaczęła ją w myśli nazywać, byławręcz prześliczna Sławna madame Felice uszyła ją z piękniemieniącego się aksamitu w ametystowym odcieniu, który to kolor, twierdziła mistrzyni, idealnie harmonizuje z delikatną cerąDesiree.Długie jedwabne rękawiczki, obciskające jej szczupłeramiona, oraz gustowne, ozdobione koronką pantofelki, wszystko w tym samym kolorze co suknia, dopełniały stroju.Wieczorem przed wyjściem na bal lady Charlton przysłałaDesiree własną pokojówkę, aby ją uczesała.Rezultat byłoszałamiający.Dziewczyna zebrała miękkie kasztanowewłosy Desiree i upięła je wysoko na czubku głowy, a następnie przeplotła lśniące loki jedwabną fioletową wstążeczką.Błyszczący grzebień z ametystu, nieoczekiwany prezent odlady Charlton, podtrzymywał w miejscu kunsztowną fryzurę,dopełniając całości.Sebastianowi, stojącemu u podnóża schodów i obserwującemu schodzącą ku niemu Desiree, wydała się ona w tejchwili jeszcze bardziej podobna do bogini niż wtedy,w Steep Abbot, kiedy wynurzyła się z jeziorka.Pełne piersiwzniosły się jak dwa stożki nad głęboko wyciętym stanikiemsukni, przywołując wspomnienie ich pierwszego spotkaniana zalanej popołudniowym słońcem polanie.Obecnie, tak jaki wtedy, stała przed nim posągowo piękna, kusząc urodą obnażonych barków i ramion, odcinających się kremową bieląod mieniącego się fioletowo aksamitu.Rozchylone w uśmiechu oczekiwania, różane wargi zachęcały do pieszczoty.Przez moment, ale tylko przez moment, Sebastian pożałował odruchu, który kazał mu zrezygnować z Desiree.Zaskoczył go dreszcz pożądania, który nieoczekiwanie przebiegł mu po krzyżu.Ogarnęło go przemożne pragnienie, abyzamknąć w ramionach jej szczupłe ciało i z całej mocy przycisnąć do siebie.Nie pamiętał, kiedy ostatnio kobieca urodawywarła na nim tak silne wrażenie.Ale gdy uśmiechnęła się do niego tym swoim urzekającym uśmiechem, Sebastian zrozumiał, że nigdy nie zdobędzie się na to, aby zrobić z niej swoją utrzymankę.DesireeNash była zbyt wielką damą, i to pod każdym względem, byją do tego stopnia poniżyć.- Wyglądasz olśniewająco - stwierdził z zachwytem,kiedy do niego podeszła.- Jestem przekonany, że zostanieszkrólową dzisiejszego balu.- Sebastianie, prosiłabym, abyś nie wmawiał w pannęNash takich głupstw - skarciła go lady Charlton, wychodzącze swej bawialni.W eleganckiej wieczorowej toalecie wyglądała imponująco i wytwornie.Bacznym okiem oceniławygląd Desiree.- Panna Nash jest moją damą do towarzystwa i ta pozycja całkowicie ją zadowala.- Oczywiście - przyznał zgodnie Sebastian.- Niemniej,musisz przyznać, cioteczko, że twoja dama do towarzystwajest bardzo piękna i na pewno zwróci uwagę gości.. Wiem o tym i dziwiłabym się, gdyby było inaczej.-Wzrok lady Charlton nieco złagodniał.- Wygląda pani bardzo ładnie, panno Nash.Duża w tym zasługa madame Felice.To najlepsza krawcowa, jaką spotkałam w życiu.Desiree dygnęła dworsko przed chlebodawczynią.- To pani muszę podziękować za swój dzisiejszy wygląd,milady.Serdecznie dziękuję.Jak również za prezent w postacitego pięknego grzebienia- dodała, sięgając ręką do tyłu głowy.- Nie używałam go, a ktoś przecież powinien go nosić- odparła niedbale lady Charlton.- Nie podobał mi się jegofason, osobiście wolę masywniejsze grzebienie.W ogóle nierozumiem, co mi strzeliło do głowy, aby go kupić.- Twoja chwilowa słabość wyszła za to na korzyść pannieNash zauważył roztropnie Sebastian.Następnie wyciągającramię w ich stronę, zapytał z uśmiechem::- Możemy już iść?Desiree nigdy przedtem nie była w tak pięknym domu aninie obracała się wśród takich wytwornych ludzi.Damy w toaletach, równie eleganckich jak jej, przechadzały się po salonie.Między nimi kręcili się dżentelmeni w wizytowychczarnych ubraniach [ Pobierz całość w formacie PDF ]