[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zara, zara, powiada Harpo.Ja ci dam zara do cholery, mówię.Jakbyś nie probował rządzić Sofią to by jejbiałe ludzie nie złapały.Sofia siedzi taka zdziwiona że podniesłam głos że od dziesięciu minut nieugryzła ani kęsa.Kłamiesz, mówi Harpo.Trochu prawdy w tem jest, powiada Sofia.Wszyscy patrzą się na nią zdziwieni że wogle siedzi między nami.Jakby głosz grobu się odezwał.Podłe z was były dzieci, mówię.Urządziliście mi piekło na ziemni.A tenwasz cały tata mniej wart niż gówno zdechłej kobyły.Pan ____ sięga bez stół żeby mi dać po twarzy.A ja go ciach nożem w rękę.Ty suko, mówi.Co ludzie powiedzą kiedy uciekniesz do Memphis jakbyś tunie miała domu do obrządzenia?Albert, mówi Cuksa.Bądz trochu rozsądny.Ja tam wogle nie rozumimdlaczego kobity zawracają sobie głowę tem co ludzie gadają.No, mówi Grady lekkiem tonem, bo jak ludzie gadają to kobita nie znajdziemężczyzny.Cuksa patrzy się na mnie i obie naraz zaczynamy chichotać.A potemśmiejemy się na całego.Po nas Piszczka.Po niej Sofia.Zmiejemy się wszystkie.Udali się, co, mówi Cuksa? Mhmmm, przytwierdzamy.Walimy ręcami wstół i obcieramy oczy.Harpo patrzy się na Piszczkę.Zamknij się Piszczka, mówi.Jak się kobitaśmieje z mężczyzn to jej to nieszczęście przynosi.Dobra, ona na to.Siada prosto, wciąga powietrze i usiłuje pozbierać twarz do kupy.Harpo patrzy się na Sofię.Ona tyż patrzy się na niego i śmieje mu się w nos.Ja już swoje nieszczęście przeżyłam, mówi.Tylem go miała że tera mogę się śmiaćdo końca życia.Harpo patrzy się na nią tak jak wtedy kiedy obaliła na ziemnię Mary Agnes.Iskierka przelatuje nad stołem.Mam z tą wariatką sześcioro dzieciów, mruczy Harpo.Pięcioro, ona mu na to.Tak go zagieła że nawet się nie zebrał w sobie żeby spytać Co takiego?Spojrzał się na najmłodsze dziecko przy stole.Dziewuszka ponura, wredna ipsotna, a taki z niej uparciuch że chyba nie wyżyje na tem świecie.Ale on ją najbardziej kocha.Małej na imię Henrietta.Henrietta, mówi Harpo.Ssssssssłucham, powiada ona tak jak czasem mówią w radiu.Co się ta mała odezwie to Harpo traci rezon.Nic nic, powiada.A potemmówi Wez mi przynieś szklankę zimnej wody.Henrietta nie rusza się z miejsca.Proszę cię, mówi Harpo.Mała idzie po wodę, stawia mu szklankę koło talerza i cmok go w policzek.Bidny Tatuś mówi i znowuż siada.Nie dostaniesz nic a nic z moich piniędzy mówi do mnie pan ____.Anizłamanego centa.A czy ja kiedy chciałam od ciebie piniędzy, pytam się? Nigdy o nic żem cięnie prosiła.Nawet o twoją rękę jakeśmy się żenili.Wtem Cuksa wtrąca się i mówi Zara zara chwilę.Jeszcze któś trzeci z namijedzie.Dlaczego wszystko ma się skrupić na Celii.Wszyscy zerkli na Sofię.To dla niej nie bardzo umią znalezć miejsce wdomu.To ona tutej obca.To nie ja powiada a jej oczy mówią A bodajście się zesrali za to że wam taka myśl zaświtała.Sięga po placek i mości się na krześle jakby chciała mocniej doniego przywrzeć.Dość raz się spojrzeć w szalone oczy tej krzepkiej posiwiałejkobity i człowiek wie że o nic nawet pytać nie warto.Ale żeby od ręki wyjaśnić sprawę mówi Jestem tu u siebie i kropka.Jej siostra Odessa podchodzi i ją obejmuje.Jack tyż się do niej przysuwa.No pewno że jesteś u siebie, mówi Jack.Mama płacze, pyta się któreś dziecko Sofii?Panna Sofia tyż, mówi drugie.Ale Sofia szybko uwija się z płaczem tak samo jak ze wszystkiem.No to kto wyjeżdża, pyta się?Nikt się nie odzywa.Cisza taka że słychać jak w piecu gasną węgielki.Jakbysię rozsypywały na popiół.Wreszcie Piszczka patrzy się na wszystkich spod loków i mówi To jawyjeżdżam na Północ.%7łe co, pyta się Harpo? Ale się zdziwił! Zaczyna się zapluwać tak jak i jegotata.Już sama nie wiem do czego podobny taki bełkot.Chcę śpiewać, mówi Piszczka.Zpiewać! - powiada Harpo.Tak, mówi ona.Zpiewać.Nie śpiewałam przed ludzmi odkąd Jolentha sięurodziła.Bo małej na imię Jolentha.Ale mówią na nią Suzie Q.Odkąd Jolentha się urodziła nie musiałaś śpiewać przed ludzmi.Sam dbałemżeby w domu niczego nie brakło.Kiedy ja potrzebuję śpiewać, upiera się Piszczka.Słuchaj Piszczka, mówi Harpo.Nie możesz jechać do Memphis.Nie możeszi tyle.Mary Agnes, mówi Piszczka.Co za różnica Piszczka czy Mary Agnes, pyta się Harpo?Właśnie że różnica i to wielka, mówi ona.Póki się nazywałam Mary Agnesmogłam śpiewać przed ludzmi. Wtem słychać puk puk do drzwi.Odessa i Jack spojrzeli się po sobie.Proszę, mówi Jack.Chuderlawa biała kobitka prawie cała pakuje się drzwiami.O, jecie obiad, mówi.Przepraszam.Nic nie szkodzi, powiada Odessa.Właśnie kończymy.Ale dużo jeszczezostało.Może pani z nami siądzie.Albo podam cóś na ganku.O mój Boże, wzdycha Cuksa.To Eleanor Jane, ta dziewczyna co u niej Sofia robiła.Biała się rozgląda.Wreszcie zauważyła Sofię i jakby odetchła.Nie, dziękujęOdesso, powiada.Nie głodnam.Przyszłam tylko zobaczyć się z Sofią.Sofio, mówi.Wyszłabyś na chwilę ze mną na ganek.Dobrze panno Eleanor, Sofia na to.Wstaje od stołu i obie razem idą naganek.Parę minut pózniej słychać jak panna Eleanor pochlipuje.A potem to jużzawodzi na całego.Co z nią jest, pyta się pan ____?Ma problemmmy, mówi Henrietta znowuż tem radiowem głosem.Odessa wzrusza ramionami.Co i rusz się napatacza, powiada.Dużo piją u nich w domu, mówi Jack.A tego ichniego chłopaka stale i wciążwyrzucają ze szkół.Upija się, dokucza siostrze, ugania się za kobitami, prześladujeczarnuchów.A to jeszcze nie wszystko.I tak wystarczy, mówi Cuksa.Bidna Sofia.Za chwilę patrzeć a tu Sofia wraca się i znowuż siada.Co jest, pyta się Odessa?U nich w domu straszna awantura, powiada Sofia.Musisz tam się wrócić, pyta się Odessa?Tak, mówi Sofia.Za parę minut.Ale postaram się wrócić zanim dzieci pójdąspać.Henrietta pyta się czy może wstać od stołu bo ją boli brzucho.Dziewuszka Harpa i Piszczki podchodzi do Sofii, zadziera główkę i pyta się Panna Sofia musi iść?Tak, mówi Sofia i bierze ją na kolana.Sofia na warunkowem, powiada.Trzasię sprawować.Suzie Q kładzie jej główkę na piersi.Bidna Sofia, mówi tak jak podsłuchałaod Cuksy.Bidna Sofia.Mary Agnes, mówi Harpo, popatrz kochanie jak Suzie Q lubi Sofię.No właśnie, Piszczka na to, dzieci umią się poznać na dobrem człowieku.Ona i Sofia uśmiechają się do siebie.Jedz do Memphis śpiewać, mówi Sofia.Zajmę się małą póki się nie wrócisz.Naprawdę, pyta się Piszczka?Tak, mówi Sofia.To i Harpera tyż, mówi Piszczka.Bardzo proszę panno Sofio.Amen Droga Nettie!Wiesz przecie że gdzie mężczyzna tam i zmartwienie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl