[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak więc możemy być dla siebiekoszmarem, a niektórzy nawet muszą znosić poniżenie z powoduosób, w których świadomości prawie nie istnieją.Upiory zrodzoneprzez umysł zaczynają żyć własnym życiem, odnajdują swoją ofiaręi zadręczają ją cierpieniem i strachem, za które nie można winićsprawcy, gdyż jest on całkowicie nieświadom swojej niszczycielskiejdziałalności.Jessica czuła się tak bezbronna i nieszkodliwa, że nie mogła pojąć,że gwałtownie staje się mu wstrętna jak boa dusiciel, oplatający jegoszyję.Nie mogła pojąć, że z jej powodu John może mieć koszmarnesny.Ducane nie potrafił wybaczyć Jessice tego, że krzykiem złamałajego postanowienie, i że w tak niegodziwy sposób zmusiła go, bywziął ją w ramiona.Ta scena, której nie mógł zapomnieć, symbolizowała jego uwięzienie w pułapce znienawidzonej fałszywości.A biedna Jessica, której jedynym zajęciem było rozmyślanie o nim,codziennie pisała do niego listy miłosne, które otwierał niechętnie,czytał pobieżnie i pozostawiał bez odpowiedzi.Tego letniego popołudnia Jessica wybrała się na Earls Courtgłównie z powodu listu, w którym Ducane pisał, że w tym tygodniujest zbyt zajęty pracą, by się z nią zobaczyć.Była bardzo zawiedzionai przygnębiona.Z listu jasno wynikało, że Ducane kłamie, lecz tow jakiś dziwny sposób tylko dodało jej otuchy.Nie wierzyła w te wieczorne konferencje".Była pewna, że nigdy przedtem jej nieokłamał.Wiara w jego absolutną prawdomówność zawsze była dlaniej pewną pociechą.Jednak ton tego listu był czymś zupełnie nowymi Jessica niemalże się z tego ucieszyła, gdyż przyłapanie Ducane'a nakłamstwie, a nawet sama świadomość, że kłamie, dawały jej pewnąprzewagę.Niemożliwe, żeby John był aż tak zajęty, że przez całytydzień nie mógł znalezć czasu, aby się z nią zobaczyć.Ten listwyglądał na oczywisty wykręt.Jessica nie miała żadnego określonego celu swej pielgrzymki.Nie zamierzała szpiegować Johna, chciała tylko pocieszyć się, robiąc142coś, co by go dotyczyło.Zastanawiała się, czy by nie poczekać nastacji Earls Court i spotkać go przypadkiem", gdy będzie wysiadałz pociągu i rzeczywiście przez jakiś czas stała przy wejściu nadworzec, choć było jeszcze nieco za wcześnie na jego powrót z pracy.Potem ruszyła powoli ulicą i skręciła w krótką alejkę, prowadzącą docichego osiedla, gdzie mieszkał John.Uliczka, na której mieszkał, przecinała inną pod kątem prostym,a dokładnie naprzeciwko tego skrzyżowania znajdował się pub, którywłaśnie otwierał swoje podwoje.Jessica weszła do środka, zamówiłapiwo i usiadła przy oknie, skąd miała doskonały widok na domDucane'a.Dawno tu nie była.Właśnie się zastanawiała, czy kiedyzobaczy Johna, będzie się umiała powstrzymać przed wybiegnięciemna ulicę, gdy stało się coś zdumiewającego i wstrząsającego.Jakaśniezwykle atrakcyjna i elegancka kobieta zatrzymała się przed jegodomem, zadzwoniła do drzwi i została natychmiast wpuszczona dośrodka.Jessica odstawiła szklankę. On tam jest" - pomyślała.- Onjest w domu.Okłamał mnie, ma kochankę." Jej ciałem boleśniewstrząsnęło całkowicie nowe uczucie zazdrości, a jednocześnie siła,której dodał jej list od Ducane'a, jakimś cudem jeszcze się zwiększyłai tak oto w tym cichym, sennym pubie przyszedł na świat nowydemon - demon jakim jest gotowa na wszystko, zazdrosna kobieta.Kate Gray zatrzymała się przed domem Ducane'a, zadzwoniła dodrzwi i natychmiast została wpuszczona do środka.Wiedziała, że niebędzie go w domu, gdyż prosto z biura miał iść do Oktawiana.Katezamierzała przeprowadzić prywatne śledztwo w sprawie służącegoDucane'a.- Chciałabym na chwilę wejść do środka, zostawić coś dla panaDucane'a i napisać do niego kartkę - powiedziała, kierując się prostodo hallu.- Czy mogłabym dostać coś do pisania? Zostawię te rzeczyw kuchni.Dziękuję, znam drogę.Jestem Kate Gray.A ty jesteś Fivey,prawda?Fivey poszedł za Kate do kuchni i nie odzywając się ani słowempatrzył jak wypakowuje z koszyka pudełko lukrowanych orzechówlaskowych i butelkę śliwowicy.- Widzę, że dbasz o porządek, Fivey - pochwaliła go.- Naprawdębardzo tu czysto i schludnie.Aadna kuchnia.Posłuchaj, te tutaj rzeczy143są dla pana Ducane'a.Wróci do domu dopiero póznym wieczorem.Jest u mojego męża.Kate przyjrzała się Fiveyowi.Rzeczywiście miał niezwykływygląd.Opis Ducane'a był dość niejasny i Kate spodziewałasię, że ujrzy jakiegoś nieokrzesanego prostaka.Fivey może i byłnieokrzesany, ale przy tym miał w sobie coś romantycznego, jakBestia z Pięknej i Bestii.Przypominał to ogromne, wzruszające zwierzęz bajki, które Kate zawsze wolała od nudnego, przystojnego księcia,w którego w końcu się przemieniało [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl przylepto3.keep.pl
.Tak więc możemy być dla siebiekoszmarem, a niektórzy nawet muszą znosić poniżenie z powoduosób, w których świadomości prawie nie istnieją.Upiory zrodzoneprzez umysł zaczynają żyć własnym życiem, odnajdują swoją ofiaręi zadręczają ją cierpieniem i strachem, za które nie można winićsprawcy, gdyż jest on całkowicie nieświadom swojej niszczycielskiejdziałalności.Jessica czuła się tak bezbronna i nieszkodliwa, że nie mogła pojąć,że gwałtownie staje się mu wstrętna jak boa dusiciel, oplatający jegoszyję.Nie mogła pojąć, że z jej powodu John może mieć koszmarnesny.Ducane nie potrafił wybaczyć Jessice tego, że krzykiem złamałajego postanowienie, i że w tak niegodziwy sposób zmusiła go, bywziął ją w ramiona.Ta scena, której nie mógł zapomnieć, symbolizowała jego uwięzienie w pułapce znienawidzonej fałszywości.A biedna Jessica, której jedynym zajęciem było rozmyślanie o nim,codziennie pisała do niego listy miłosne, które otwierał niechętnie,czytał pobieżnie i pozostawiał bez odpowiedzi.Tego letniego popołudnia Jessica wybrała się na Earls Courtgłównie z powodu listu, w którym Ducane pisał, że w tym tygodniujest zbyt zajęty pracą, by się z nią zobaczyć.Była bardzo zawiedzionai przygnębiona.Z listu jasno wynikało, że Ducane kłamie, lecz tow jakiś dziwny sposób tylko dodało jej otuchy.Nie wierzyła w te wieczorne konferencje".Była pewna, że nigdy przedtem jej nieokłamał.Wiara w jego absolutną prawdomówność zawsze była dlaniej pewną pociechą.Jednak ton tego listu był czymś zupełnie nowymi Jessica niemalże się z tego ucieszyła, gdyż przyłapanie Ducane'a nakłamstwie, a nawet sama świadomość, że kłamie, dawały jej pewnąprzewagę.Niemożliwe, żeby John był aż tak zajęty, że przez całytydzień nie mógł znalezć czasu, aby się z nią zobaczyć.Ten listwyglądał na oczywisty wykręt.Jessica nie miała żadnego określonego celu swej pielgrzymki.Nie zamierzała szpiegować Johna, chciała tylko pocieszyć się, robiąc142coś, co by go dotyczyło.Zastanawiała się, czy by nie poczekać nastacji Earls Court i spotkać go przypadkiem", gdy będzie wysiadałz pociągu i rzeczywiście przez jakiś czas stała przy wejściu nadworzec, choć było jeszcze nieco za wcześnie na jego powrót z pracy.Potem ruszyła powoli ulicą i skręciła w krótką alejkę, prowadzącą docichego osiedla, gdzie mieszkał John.Uliczka, na której mieszkał, przecinała inną pod kątem prostym,a dokładnie naprzeciwko tego skrzyżowania znajdował się pub, którywłaśnie otwierał swoje podwoje.Jessica weszła do środka, zamówiłapiwo i usiadła przy oknie, skąd miała doskonały widok na domDucane'a.Dawno tu nie była.Właśnie się zastanawiała, czy kiedyzobaczy Johna, będzie się umiała powstrzymać przed wybiegnięciemna ulicę, gdy stało się coś zdumiewającego i wstrząsającego.Jakaśniezwykle atrakcyjna i elegancka kobieta zatrzymała się przed jegodomem, zadzwoniła do drzwi i została natychmiast wpuszczona dośrodka.Jessica odstawiła szklankę. On tam jest" - pomyślała.- Onjest w domu.Okłamał mnie, ma kochankę." Jej ciałem boleśniewstrząsnęło całkowicie nowe uczucie zazdrości, a jednocześnie siła,której dodał jej list od Ducane'a, jakimś cudem jeszcze się zwiększyłai tak oto w tym cichym, sennym pubie przyszedł na świat nowydemon - demon jakim jest gotowa na wszystko, zazdrosna kobieta.Kate Gray zatrzymała się przed domem Ducane'a, zadzwoniła dodrzwi i natychmiast została wpuszczona do środka.Wiedziała, że niebędzie go w domu, gdyż prosto z biura miał iść do Oktawiana.Katezamierzała przeprowadzić prywatne śledztwo w sprawie służącegoDucane'a.- Chciałabym na chwilę wejść do środka, zostawić coś dla panaDucane'a i napisać do niego kartkę - powiedziała, kierując się prostodo hallu.- Czy mogłabym dostać coś do pisania? Zostawię te rzeczyw kuchni.Dziękuję, znam drogę.Jestem Kate Gray.A ty jesteś Fivey,prawda?Fivey poszedł za Kate do kuchni i nie odzywając się ani słowempatrzył jak wypakowuje z koszyka pudełko lukrowanych orzechówlaskowych i butelkę śliwowicy.- Widzę, że dbasz o porządek, Fivey - pochwaliła go.- Naprawdębardzo tu czysto i schludnie.Aadna kuchnia.Posłuchaj, te tutaj rzeczy143są dla pana Ducane'a.Wróci do domu dopiero póznym wieczorem.Jest u mojego męża.Kate przyjrzała się Fiveyowi.Rzeczywiście miał niezwykływygląd.Opis Ducane'a był dość niejasny i Kate spodziewałasię, że ujrzy jakiegoś nieokrzesanego prostaka.Fivey może i byłnieokrzesany, ale przy tym miał w sobie coś romantycznego, jakBestia z Pięknej i Bestii.Przypominał to ogromne, wzruszające zwierzęz bajki, które Kate zawsze wolała od nudnego, przystojnego księcia,w którego w końcu się przemieniało [ Pobierz całość w formacie PDF ]