[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.KtoÅ› nagle stanÄ…Å‚ u mojego boku.Aż podskoczyÅ‚em zaskoczony. Spokojnie, Alex. Milo!WyglÄ…daÅ‚, jakby dopiero co wstaÅ‚ z łóżka.MiaÅ‚ jakÄ…Å› wiatrówkÄ™, pod niÄ… żółtÄ… koszulkÄ™ polofirmy HangTen i dżinsy.Jego wÅ‚osy byÅ‚y rozczochrane, a zielone oczy bÅ‚yszczaÅ‚y w księżycowej poÅ›wiacie. Chodz. WziÄ…Å‚ mnie za Å‚okieć. Wejdzmy na górÄ™.Napijemy siÄ™ czegoÅ›, a potemopowiesz mi dokÅ‚adnie, co siÄ™ zdarzyÅ‚o.Kiedy ekipa techniczna zabezpieczaÅ‚a miejsce zbrodni, usiadÅ‚em na mojej starej skórzanejsofie i napiÅ‚em siÄ™ whisky Chivas.Powoli zaczynaÅ‚em sobie uÅ›wiadamiać, że nadal jestem chory, przemarzniÄ™ty i osÅ‚abiony.Szkocka spÅ‚ynęła ciepÅ‚o i gÅ‚adko do żoÅ‚Ä…dka.Naprzeciwko mnie siedzieli Milo i Del Hardy.Czarny detektyw jak zwykle prezentowaÅ‚ siÄ™ elegancko, w dopasowanym ciemnym garniturze,brzoskwiniowej koszuli, czarnym krawacie i wypolerowanych półbutach.Na nos wÅ‚ożyÅ‚ okularyi robiÅ‚ notatki. Na pierwszy rzut oka  oznajmiÅ‚ Milo  sprawa wyglÄ…da tak: Moody zaplanowaÅ‚podpalenie twojego domu, ktoÅ› go Å›ledziÅ‚, przyÅ‚apaÅ‚ na gorÄ…cym uczynku i zastrzeliÅ‚.RozmyÅ›laÅ‚ przez moment. W tej rodzinie mieliÅ›my do czynienia z trójkÄ…tem, prawda? Jak ci siÄ™podoba przyjaciel pani Moody w roli egzekutora? Niespecjalnie, nie wyglÄ…daÅ‚ mi na faceta zdolnego do zbrodni. Jego nazwisko  zażądaÅ‚ Hardy z gotowym ołówkiem. Carlton Conley.Pracuje jako stolarz w Aurora Studios.On i Moody byli przyjaciółmi,zanim powstaÅ‚.trójkÄ…t.Hardy pisaÅ‚. Czy wprowadziÅ‚ siÄ™ do żony Moody ego? Tak.Teraz.podobno wraz z niÄ… i dziećmi przebywa na północy, w pobliżu Davis.Za radÄ…prawnika. Nazwisko prawnika? Malcolm J.Worthy.Beverly Hills. Lepiej do niego zadzwoÅ„my  stwierdziÅ‚ Milo. JeÅ›li Moody przygotowaÅ‚ sobie listÄ™ wrogów, prawnik figuruje na samym jej szczycie.Dowiedzmy siÄ™ o numer w Davis i sprawdzmy,czy coÅ› tam siÄ™ wydarzyÅ‚o.ZresztÄ… dawnÄ… żonÄ™ zmarÅ‚ego i tak trzeba powiadomić.Niechmiejscowi jÄ… poinformujÄ… i zwrócÄ… uwagÄ™ na jej reakcjÄ™.Ciekawe, czy bÄ™dzie zaskoczonanowinÄ….ZadzwoÅ„ też do sÄ™dzi.Czy ktoÅ› jeszcze przychodzi ci do gÅ‚owy? Tak, w sprawÄ™ wplÄ…tany byÅ‚ jeszcze jeden psycholog.Doktor Lawrence Daschoff.Mieszkaw Brentwood, ale gabinet ma w Santa Monica. ZnaÅ‚em numer gabinetu Larry ego na pamięć ipodaÅ‚em go policjantom. A prawnik Moody ego?  spytaÅ‚ Del. JeÅ›li facet uznaÅ‚, że adwokat spieprzyÅ‚ jego sprawÄ™,mógÅ‚ walić na oÅ›lep. To prawda.Nazywa siÄ™ Durkin.Na imiÄ™ ma Emil, Elton czy jakoÅ› tak.Grymas wspomnienia przemknÄ…Å‚ przez twarz czarnego detektywa. Eldridge  burknÄ…Å‚ gderliwie. Ten gnojek reprezentowaÅ‚ mojÄ… byÅ‚Ä… żonÄ™.DoszczÄ™tniemnie ograbiÅ‚. No cóż, w takim razie. Milo siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚  bÄ™dziesz miaÅ‚ przyjemność przesÅ‚uchaniago.Chyba że wolisz pocieszać wdowÄ™.Hardy mruknÄ…Å‚ coÅ› pod nosem, zamknÄ…Å‚ notes i poszedÅ‚ do kuchni, aby wykonać te telefony.Jeden z techników staÅ‚ w progu, czekajÄ…c na Mila.Mój przyjaciel poklepaÅ‚ mnie po ramieniui poszedÅ‚ z nim porozmawiać.WróciÅ‚ po paru minutach. Zbadali Å›lady opon  oÅ›wiadczyÅ‚. Szerokie, auto raczej stare, ale wnoszÄ…c z kolein, niezlepodrasowane.Mówi ci to coÅ›? Moody jezdziÅ‚ furgonetkÄ…. Już porównali jego koÅ‚a.Nie pasujÄ…. %7Å‚aden inny samochód nie przychodzi mi do gÅ‚owy. W furgonetce znalezli jeszcze sześć kanistrów z benzynÄ…, co potwierdza mojÄ… wersjÄ™ oliÅ›cie kandydatów do odstrzaÅ‚u.Tyle że nie do koÅ„ca ma to sens.Moody zamierzaÅ‚ użyć trzechkanistrów tutaj.Przypuśćmy, że zaplanowaÅ‚ jakiÅ› wysoce przemyÅ›lany rytuaÅ‚ i przeznaczyÅ‚ najednÄ… osobÄ™ po trzy kanistry.BiorÄ…c pod uwagÄ™ minimum pięć ofiar: ciebie, drugiegopsychologa, obu prawników i sÄ™dziÄ™, wychodzi nam piÄ™tnaÅ›cie kanistrów.Sześć zostaÅ‚o, czyli żezużyÅ‚ już dziewięć.Nie liczÄ…c ciebie, trzeba by uznać, że dokonaÅ‚ wczeÅ›niej dwóch prób.JeÅ›lizaplanowaÅ‚ również podpalenie rodzinnego domu, potrzebowaÅ‚by dwunastu.i musimypamiÄ™tać, że dokonaÅ‚ już trzech prób.Choć liczby siÄ™ nie zgadzajÄ…, maÅ‚o prawdopodobne, żebydla ciebie przeznaczyÅ‚ wiÄ™cej benzyny niż dla kogoÅ› innego.ReasumujÄ…c, prawdopodobnie niebyÅ‚eÅ› na jego liÅ›cie numerem pierwszym.Dlaczego zatem strzelec Å›ledziÅ‚ go caÅ‚y czas,obserwowaÅ‚, jak facet podkÅ‚ada ogieÅ„ dwa lub trzy razy, ryzykowaÅ‚, że zostanie zauważony idopiero tutaj.powiedzmy, przy trzecim podejÅ›ciu.wykonaÅ‚ swojÄ… robotÄ™?ZastanowiÅ‚em siÄ™ nad jego pytaniem. Tylko jedna rzecz przychodzi mi na myÅ›l  podsunÄ…Å‚em. Ten teren jest dość odosobnionyi roÅ›nie tu wiele wysokich drzew, wiÄ™c snajperowi Å‚atwo byÅ‚o siÄ™ ukryć.  Może  odparÅ‚ sceptycznie. Przeanalizujemy kÄ…t ustawienia opon.Hm. Podrasowanyzabójca.Dobrze to brzmi.Przez chwilÄ™ gryzÅ‚ paznokieć i przypatrywaÅ‚ siÄ™ mi z poważnÄ… minÄ…. Masz jakichÅ› wrogów, o których nie wiem, kolego?PoczuÅ‚em ucisk w żoÅ‚Ä…dku.To, o czym wczeÅ›niej myÅ›laÅ‚em, zostaÅ‚o teraz wypowiedziane nagÅ‚os.Milo podejrzewaÅ‚, że byÅ‚em potencjalnÄ… ofiarÄ…. Tylko facetów ze sprawy La Casa de Los Niños, a ci siedzÄ… za kratkami.Nie sÅ‚yszaÅ‚em,żeby któregoÅ› wypuÅ›cili. Przy obecnym stanie systemu prawno-wiÄ™ziennego nigdy nie można być pewnym, czy ktoÅ›jest w pudle, czy też Å‚azi sobie po ulicy.Sprawdzimy wszystkich.BÄ™dzie to również w moiminteresie.SÄ…czÄ…c kawÄ™, pochyliÅ‚ siÄ™ do przodu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl