[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A co wiemy osamym Randallu? Skąd pochodzi, kim są jegokrewni?Wbił wzrok w Letitię, lecz ta milczała.Wreszciepowiedziała:~ Pewnie w to nie uwierzycie - bo kiedy teraz otym myślę, mnie samej wydaje się to dziwne - nieznałam jednak krewnych męża.Ani jednej osoby.Co zaś się tyczy pochodzenia.- Uniosłabezrad-nym gestem dłoń.- Wiem, że przed ślubemnasz doradca przyjrzał się jego finansom, ale pozatym.Cóż, był wykształcony, zadomowiony wtowarzy-stwie, bogaty i dosyć przystojny.- Zamilkłai upiła łyk herbaty.- Przypuszczam, że niewidzieliśmy po-wodu, by przyglądać mu siędokładniej.204- Zatem.- głos Dalziela brzmiał teraz bardziejmiękko.- Nie znamy jego rodziny, nie wiemy,gdzie się kształcił, ani jakie miał powiązania.- Spojrzał na Christiana.- Ten człowiek z każdąchwilą staje się bardziej tajemniczy.Tristan zmarszczył brwi.- Miejsce urodzenia?Letitia potrząsnęła głową.- Tego też nie wiem.- Po chwili dodała: - Niepotrafię nawet powiedzieć, z którego hrabstwa pochodził.Przez osiem lat nie zająknął się na ten temat ani słowem.Dalziel spojrzał na Tristana, a ten zanurzył po-słusznie pióro w kałamarzu i zaczął pisać.- Musimy dowiedzieć się o nim czegoś więcej.Przeniósł spojrzenie na Letitię.- Co z finansami?Był bogaty, ale skąd wziął się jego majątek?Zajmował się inwestycjami, wydobyciem? Wspo-mniała pani, że wasz doradca to sprawdzał.Letitia skinęła głową.- Jestem pewna, że poznał odpowiedzi na te pytania, a przynajmniej znał je osiem lat temu.Christian podchwycił spojrzenie Dalziela.- Jeśli zamierzamy przyjrzeć się finansom Randalla, trzeba będzie poprosić o pomoc pana Mon-tague'a.Dalziel skinął głową.- Heathcote Montague - oznajmiła Letitiaa przed nim jego ojciec, zajmowali się finansaminaszej rodziny.To właśnie młodszy Montaguesprawdzał przed ślubem finanse Randalla.- Doskonale.- Dalziel odstawił pustą filiżankę.- Montague na pewno dowie się wszystkiego, copowinniśmy wiedzieć.2D5Tristan pilnie notował.- Zobaczę się z Montague'em - zaproponowałChristian.- Pójdę z tobą.- Letitia sięgnęła po imbiroweciasteczko.- Nie zgodzi się rozmawiać o naszychinteresach, jeśli nie będzie przy tym kogoś zro-dziny.Mężczyźni przytaknęli.- Co prowadzi do pytania, jak Randall rozporzą-dził swoim majątkiem.- Dalziel uniósł pytającobrwi, spoglądając na Letitię.Wydawała się zaskoczona, a potemspochmur-niała, podobnie jak Christian.- Kolejna dziwna sprawa: pogrzeb odbył się kil-ka dni temu, a nie usłyszeliśmy jeszcze o testamen-cie.Co tu się dzieje?Mężczyźni wymienili spojrzenia.Christianpochylił się i odstawił filiżankę.- Wiesz, kim był jego prawnik?Odetchnął z ulgą, kiedy Letitia skinęła głową.- Kancelaria Griswade, Griswade, Meechami Tappit z Lincoln's Inn Fields.- Zatem - powiedział Tristan, zapisując - ich teztrzeba będzie odwiedzić.Letitia strzepnęła z palców okruchy ipowiedzia-ła z obojętną miną:- Zajmę się tym.Christian zakarbował sobie w pamięci, by pójśćtam z nią.- Dobrze.- Dalziel odchylił się na krześle i zło-żył dłonie tak, że stykały się czubkami palców.- Mamy więc kilka możliwości.Dróg, którymi trze-ba będzie podążyć, by zebrać fakty.A motyw?Letitia uniosła bezradnie brwi, Christian powiedział zatem:206- Pieniądze, władza albo namiętność - każdy zwymienionych powodów mógł stać się przyczynąjego śmierci.- Jeden albo ich kombinacja -dorzucił Dalziel.- Władza nie wchodzi chyba w grę - zasugero-wał Tristan.- Jej podstawowym instrumentem,przynajmniej w naszym świecie, są wpływy.A sko-ro nie miał przyjaciół.- Lubił spotykać się z wpływowymi ludźmi i byćz nimi widziany - powiedziała Letitia.- Nie za-uważyłam jednak, aby próbował dyskontować w ja-kikolwiek sposób te znajomości.- Zmarszczyłabrwi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl