[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I że przejmę po nimdowództwo  Arcadii. Tak?  rzucił Edgar.Najwyrazniej spodziewał się, że Rudyard powie coś więcej. Zakładałem, że jeżeli coś przytrafi się sir Peregrine owi& to znaczy nie spodziewałem sięjego nagłej choroby& ale raczej przejścia na emeryturę& lub decyzji, że pływanie na statku jestdla człowieka w jego wieku zbyt ciężkim zajęciem& Przypuszczałem, że wówczas ja przejmę ponim  Arcadię. Właśnie ją pan przejmuje  zauważył Edgar. Ale tylko tymczasowo. Tak. Dlaczego? Uważam, że jestem naturalnym sukcesorem sir Peregrine a.Poza tym wiele latspędziłem na morzu i mam wystarczająco duże doświadczenie, aby dowodzić tym statkiem.Edgar objął Rudyarda w pasie i odezwał się do niego ciepłym, ojcowskim tonem: Wszystko to wiemy, panie Philips.Znamy przebieg pana służby i wiemy, od jak wielu latsłuży pan wiernie kompanii.Ale, wyznaczając komandora floty, musimy też brać pod uwagę, jakten wybór wpłynie na ocenę kompanii przez podróżujących naszymi statkami pasażerów.Czymnie pan rozumie? Potrzebujemy komandora, który jest nie tylko doświadczonym marynarzem, ale ma również prezencję doświadczonego marynarza.Takiego starego wilka morskiego, którypływał już po wszystkich morzach, jeżeli pan woli.Musi to być mężczyzna o odpowiednimwyglądzie, postawie i wieku. Czyżby miał pan zastrzeżenia do mojej postawy?  Panie Philips, przecież zupełnie nie oto mi chodzi.Usiłuję panu wytłumaczyć, że potrzebny jest nam człowiek, który odpowiadałbypowszechnym wyobrażeniom o tym, jak powinien prezentować się najwyższy rangą oficer wcałej flocie. Pomija pan moją kandydaturę tylko dlatego, że nie mam siwej brody? Oczywiście, że nie.Poza tym, nikt pana nie pomija.W końcu jest pan nadal kapitanem nadrugim co do wielkości naszym luksusowym parowcu.Przecież nie może pan kręcić nosem na Aurorę.  Aurora to nie  Arcadia , panie Deacon, i cholernie dobrze pan o tym wie. Aurora jeststara, ociężała i nie ma w sobie ani krzty elegancji. Panie Philips, niech pan nie przesadza.Jeśli Keys Shipping nadal pozostanie niezależnąkompanią, zarząd wkrótce wybierze nowego komandora floty.Tymczasem będzie pan pełniłfunkcję kapitana  Arcadii.To wszystko. Nie do końca pana rozumiem  stwierdził Rudyard.Złość, strach i rozczarowaniesprawiły, że w swym odświętnym mundurze pocił się niczym portier w łazni tureckiej.Liczyłem, że bezwarunkowo obejmę funkcję po sir Peregrinie. Liczył pan na to?  powtórzył Edgar, przechylając głowę na bok. Cóż, bardzo miprzykro, że się pan rozczarował. Liczyłem  warknął Rudyard, lecz zabrakło mu słów, aby powiedzieć Edgarowi, jakbardzo.Był poniżony i zdesperowany, tym bardziej że tak niedawno przecież wysłał do Toytelegram, informujący ją, iż w żadnym wypadku nie może rozważać jej propozycji podjęcia pracyna lądzie i że spotkał kobietę, z którą chce się związać na dalsze życie.A teraz dowiedział sięwłaśnie, że  Arcadia nigdy nie będzie należała do niego i z dużą dozą prawdopodobieństwaprzypuszczał, że i Louise w tej sytuacji nie będzie go chciała. Nie powinien pan być zanadto rozczarowany  powiedział Edgar, mimo że Rudyardprawie go w tej chwili nie słuchał. Jeżeli Keys zakupiona zostanie przez IMM, otworzy sięprzed panem możliwość dowodzenia kilkoma innymi statkami, należącymi do tej właśniekompanii.Na przykład  Mauretanią. Lepiej będzie, jak powrócę do pasażerów  przerwał mu Rudyard gwałtownie. Panie Philips, chyba nie był pan na serio przekonany, że automatycznie przejmie pan tenstatek, co? Nie otrzymał pan przecież żadnej obietnicy ani ustnej, ani pisemnej. Nie, nie otrzymałem.Edgar westchnął, jakby z ulgą. Niech pan wraca do pasażerów  powiedział.Gdy Rudyard ponownie znalazł się przy kapitańskim stoliku, jeden ze stewardów podsunął mukrzesło.Zaczął jeść automatycznie jajecznicę i kiełbaski, kiwając głową i uśmiechając się odczasu do czasu do pasażerów, którzy siedzieli naprzeciwko niego i usiłowali zabawiać gorozmową.Była wśród nich baronówna Zawisza, tego ranka w doskonałym nastroju.Sabranprzegrał w nocy ostatniego centa, a próbując się odegrać, dodatkowo pozostawił przy karcianymstoliku weksel na pięćset funtów.Nie miał więc innego wyjścia, jak udać się z prośbą dobaronówny o wykupienie weksla.Zawisza uczyniła to chętnie, zażądała jednak w zamian całejnocy niewolniczych usług, w tym i swej ulubionej pieszczoty, to znaczy pieprzenia jej, gdy śpi.Albo przynajmniej, gdy prawie śpi.  Wygląda pan na zamyślonego, kapitanie  odezwała się teraz do Rudyarda. A miał pannam opowiedzieć o tym, jak zgubił pan śrubę okrętową u wybrzeży Krety. Właśnie dowiedziałem się, że nie zostanę na stałe kapitanem  Arcadii  odparł Rudyard.Sprawy personalne były wewnętrznymi problemami kompanii i za nic w świecie nie należałowtajemniczać w nie pasażerów; Rudyard popełnił w tej chwili niewybaczalny błąd.Rozmowa zEdgarem tak głęboko go jednak załamała, że musiał się z kimś podzielić swoim rozczarowaniem.Tym kimś nie mógł być nikt z załogi ani nawet Louise Narron.Widział ją, jak wesoło rozmawia,na zmianę odwracając głowę w kierunku Jacka Dempseya i George a Weltermana; czuł, że w tejchwili byłby w stanie ją udusić. Musi pan być bardzo zawiedziony  stwierdziła baronówna Zawisza. Ja&  zaczął głośno Rudyard, ale zaraz zniżył głos do szeptu. Tak, jestemrozczarowany.To jest naprawdę wspaniały statek.Nie przypomina żadnego innego spośród tych,które obecnie pływają po Atlantyku, nie wykluczając  Mauretanii.Sabran, siedzący obok baronówny, zapalił papierosa, dwa lub trzy razy wciągnął dym, poczym zgasił go pomiędzy resztkami swoich śledzi.Baronówna lekko uderzyła go w rękę, anastępnie ponownie zwróciła się do Rudyarda: Widzi pan, wszyscy mamy swoje problemy.Któregoś razu podróżowałam brzegiem rzeki iujrzałam wieśniaka, leżącego na ziemi pod ciężarem ogromnej beli drewna, spod której nie mógłsię wydostać, a i ja nie byłam w stanie mu I pomóc.Co mogłam zrobić? Zwilżyłam mu spieczonewargi, szampanem, nakarmiłam wędzonym mięsem przepiórczym i ruszyłam w swoją drogę. Bardzo mu pani ulżyła  stwierdził Rudyard [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • ude("menu4/11.php") ?>