[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Myślę jednak, że teraz się przerachował, i to wniwecz obróci jego zamysły.Rzecz w tym, że podłe jest jego mniemanie o braterstwie, jakie panuje w Kręgu,a może nie umie objąć tego rozumem? Wszak gdy dworzanie poróżnia się, tak jakKris z Dirkiem, to na wieki; i biada tej, co znajdzie się w środku!Talia westchnęła.— Wiem, iż pogodzą się w końcu.O Panie Światła, nie jestem jednak całkiemprzekonana, czy do tego czasu zdołam poradzić sobie z ich uczuciami, grzmiący-mi i krzeszącymi iskry błyskawic! Dlaczego Ahrodie i Tantris nie mogliby wziąćtego na siebie i ich uspokoić?— A dlaczego ty tego nie uczynisz? — odparł Alberich.— Oni są naszymitowarzyszami i przyjaciółmi, młokosie, nie nadzorcami, i nie wtrącają się w nasz żywot, za co jesteśmy im wdzięczni.Będą mądrze szeptać w umysłach swychWybranych, ale wiesz, że żadnego z tej pary do niczego nie przymuszą.Westchnęła smutno.— O, gdybym potrafiła postąpić choć odrobinę nieetycznie, zaraz bym dopro-wadziła między nimi do zgody.82— Gdybyś to mogła uczynić, nie zostałabyś wybrana! — zwrócił jej uwagę Alberich.— Skoro zaś gniew już uszedł, nuże hartować ciało w mieleniu mieczem, a nie tylko językiem w gębie!— A mam inne wyjście?— Nie, młokosie, nie masz — a więc, broń się!Elspeth spotkała Orthallena podczas jednej ze swych rzadkich chwil odpo-czynku; ociągała się nieco, wracając do swych komnat w pałacu, by przebrać sięprzed wieczerzą na dworze.Robiła to raz na tydzień, by — jak to z przekąsemmówiła — „wszystkim przypomnieć, że mają następczynię tronu”.Stała przy oknie na drugim piętrze pałacu, patrząc na znajdujące się tuż podnią ogrody.Pogrążona w zadumie nie wiedziała nawet, że nie jest sama, dopókinie zbliżył się Orthallen i nie dotknął jej łokcia.Podskoczyła i odsunęła się od niego, palcami musnąwszy ukryty sztylet.Uj-rzawszy jednak, kto to jest, uspokoiła się.— Niebiosa, lord w.lord Orthallen, o mało na śmierć mnie nie wystraszyłeś!— Żywię szczerą nadzieję, że to mi się nie udało — odparł.— Jednak żal mi,że nie nazwałaś mnie lordem wujem.Teraz, gdy niemal ukończyłaś naukę, chybanie zaczniesz zwracać się do mnie tak oficjalnie.— Zgoda, lordzie wuju, skoro o to prosisz.Jednak nie zapomnij stanąć w mo-jej obronie, gdy matka dobierze mi się do skóry za moje grubiaństwo! — Elspethuśmiechnęła się, ponownie opierając się lekko o framugę okna.— A teraz, na co patrzyłaś z tak posępną miną? — zapytał, zbliżając się natyle, by móc samemu wyjrzeć przez okno.W dole widać było część ogrodów pałacowych.Było tam z pół tuzina par —dzieci dworzan albo samych dworzan — rówieśników Elspeth i starszych, w wie-ku około dwudziestu lat.Zajęci byli tym, czego można się było spodziewać pomłodych ludziach spędzających wiosną czas w słonecznym ogrodzie.Jakaś parazabawiała się przeciąganiem na niby liny; jedna z dziewcząt wyszywała, pod-czas gdy jej kawaler umilał jej czas czytaniem; dwie panny chichotały do utraty tchu, przyglądając się figlom dwóch pacholąt balansujących na krawędzi basenufontanny; młody człowiek spał z głową na kolanach swej wybranki; a dwie paryspacerowały, trzymając się za ręce.Elspeth westchnęła.— Dlaczego nie jesteś tam, na dole, moja panno? — cicho zapytał Orthallen.— Na Niebiosa, lordzie wuju, a gdzieżbym znalazła czas na to? — W głosieElspeth zabrzmiała nuta zniecierpliwienia i lekkiego użalenia się nad samą sobą.— Obciążona nauką i wszystkim innym.Prócz tego, nie znam żadnych chłop-ców, przynajmniej nie najlepiej.Cóż, może Skif, ale on ugania się za Nerissą, a do tego jest starszy nawet od Talii.83— Ty nie znasz młodych mężczyzn? Połowa amantów dworskich wzdycha, by móc z tobą zamienić choć słowo! — W wyrazie niedowierzania na twarzyOrthallena było tyleż gorzkiej, co żartobliwej kpiny, choć przyzwyczajona do jego manier Elspeth ledwie to zauważyła.— Ha, mnie nikt o tym nie powiedział i nikt nie pofatygował się, by dokonaćprezentacji.— Jeśli tylko o to chodzi, z radością podejmę się tego.Mówiąc poważnie,Elspeth, spędzasz zbyt dużo czasu w kolegium i pośród jego uczniów.Heroldo-wie stanowią zaledwie cząstkę Valdemaru, moja droga [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl