[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.48No wÅ‚aÅ›nie.Daj spokój i przyznaj, że albo Grimm, albo żaden.Przecież do tego to wszystko siÄ™ sprowadza.Jð49Już wypili caÅ‚e zamkowe zapasy? Oni jednak sÄ… niesamowici. W chwili, gdy Kaley zniknęła, Jillian rozejrzaÅ‚a siÄ™ by upewnić siÄ™, że nie byÅ‚aobserwowana, a potem zdjęła pantofle i popÄ™dziÅ‚a nad jezioro.*****Jillian wyglÄ…daÅ‚a zza skaÅ‚y i obserwowaÅ‚a go.Grimm kucaÅ‚ na brzegu jeziora, szorujÄ…c swa koszulÄ™ dwoma gÅ‚adkimi kamieniami.Wzamku peÅ‚nym sÅ‚ug, sÅ‚użących do prania, cerowania, na każdy jego rozkaz  nawet, bypopÄ™dzić do jego łóżka, gdyby tylko skinÄ…Å‚ uwodzicielskim palcem  Grimm RoderickposzedÅ‚ nad jezioro, wybraÅ‚ kamienie i praÅ‚ swÄ… koszulÄ™.Cóż za duma.Cóż za niezależność.Cóż za& izolacja.ChciaÅ‚a wyprać znoszonÄ… tkaninÄ™ za niego.Nie, chciaÅ‚a umyć tÄ™ umięśnionÄ… klatkÄ™piersiowÄ…, którÄ… pieÅ›ciÅ‚o miÄ™kkie płótno.ChciaÅ‚a przesuwać dÅ‚onie po wypukÅ‚oÅ›ciachmuskułów, które pokrywaÅ‚y jego brzuch i podążyć za jedwabistym, ciemnym Å›ladem wÅ‚osów,które znikaÅ‚y pod jego kiltem.ChciaÅ‚a być mile widziana w jego samotnym zamkniÄ™ciu iuwolnić mężczyznÄ™, który, jak byÅ‚a przekonana, celowo odgrodziÅ‚ siÄ™ murem za fasadÄ…zimnej obojÄ™tnoÅ›ci.Z jednym kolanem na trawie, z nogÄ… zgiÄ™tÄ… pod sobÄ…, delikatnie szorowaÅ‚ koszulÄ™.JillianobserwowaÅ‚a napinanie siÄ™ mięśni na jego ramionach.ByÅ‚ piÄ™kniejszy niż mężczyzna miaÅ‚prawo być, ze swym olbrzymim wzrostem i doskonale uÅ‚ożonym ciaÅ‚em, swymi czarnymiwÅ‚osami, zwiÄ…zanymi skórzanym rzemieniem, swymi przeszywajÄ…cymi oczami.Uwielbiam ciÄ™, Grimmie Rodericku.Jak wiele razy wypowiadaÅ‚a te sÅ‚owa w prywatnychkomnatach swego umysÅ‚u? Kocham ciÄ™ od dnia, gdy po raz pierwszy ciÄ™ zobaczyÅ‚am.Odtamtego czasu czekaÅ‚am, aż mnie zauważysz.Jillian opadÅ‚a na mech za skaÅ‚Ä…, skrzyżowaÅ‚arÄ™ce na kamieniu i oparÅ‚a na nich podbródek, obserwujÄ…c go pożądliwie.Jego plecy byÅ‚yskÄ…pane w zÅ‚otym sÅ‚oÅ„cu, a jego szerokie ramiona zwężaÅ‚y siÄ™ do wÄ…skiej talii, gdzie jego kiltwisiaÅ‚ na biodrach.ZanurzyÅ‚ rÄ™kÄ™ w swych gÄ™stych, ciemnych wÅ‚osach, odsuwajÄ…c je ztwarzy, a Jillian wypuÅ›ciÅ‚a oddech, gdy jego mięśnie zafalowaÅ‚y.OdwróciÅ‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ prosto na niÄ….Jillian zamarÅ‚a.Niech szlag trafi jego wrażliwy sÅ‚uch!Zawsze miaÅ‚ nienaturalne zmysÅ‚y.Jak mogÅ‚a zapomnieć? Odejdz, pawico. ZwróciÅ‚ swÄ… uwagÄ™ z powrotem na koszulÄ™, którÄ… praÅ‚.Jillian zamknęła oczy i opuÅ›ciÅ‚a gÅ‚owÄ™ na rÄ™ce, pokonana.Nie mogÅ‚a nawet dotrzeć dopunktu, gdzie zebraÅ‚aby odwagÄ™ by spróbować z nim porozmawiać, dotrzeć do niego.Wmomencie, gdy zaczynaÅ‚a mieć ckliwe myÅ›li, ten draÅ„ mówiÅ‚ coÅ› odlegÅ‚ego i bolesnego, a toopuszczaÅ‚o żagiel jej rozważaÅ„, zanim choćby podniosÅ‚a kotwicÄ™.Westchnęła gÅ‚oÅ›niej,pozwalajÄ…c sobie na hojnÄ… dawkÄ™ użalania siÄ™ nad sobÄ…. ObróciÅ‚ siÄ™ i znów na niÄ… spojrzaÅ‚. Co?  ZażądaÅ‚.Jillian z irytacjÄ… uniosÅ‚a gÅ‚owÄ™. Co to znaczy,  co? Nie mówiÅ‚am nic do ciebie. Siedzisz tam z tyÅ‚u, wzdychajÄ…c, jakby Å›wiat miaÅ‚ siÄ™ skoÅ„czyć.Robisz tyle haÅ‚asu, żenie mogÄ™ nawet w spokoju szorować mej koszuli, a potem masz czelność robić siÄ™ oschÅ‚a, gdygrzecznie pytam, dlaczego siedzisz taka nieszczęśliwa. Grzecznie pytam?  PowtórzyÅ‚a. Nazywasz ledwie chrzÄ…kniÄ™te i caÅ‚kowicienadużywajÄ…ce uprzejmoÅ›ci  co grzecznym pytaniem?  Co, które mówi  jak Å›miesznaruszać mÄ… przestrzeÅ„ swymi godnymi pożaÅ‚owania dzwiÄ™kami?  Co, które mówi  czymogÅ‚abyÅ›, proszÄ™ iść umrzeć gdzieÅ› indziej, pawico? Grimmie Rodericku, nie wiesz jednej,cholernej rzeczy o uprzejmoÅ›ci. Nie ma potrzeby przeklinać, pawico. PowiedziaÅ‚ Å‚agodnie. Nie jestem pawicÄ….RzuciÅ‚ zjadliwym spojrzeniem przez ramiÄ™. JesteÅ›.Zawsze za coÅ› dziobiesz.Dziob-dziob, dziob-dziob. DziobiÄ™?  Jillian poderwaÅ‚a siÄ™ na nogi, przeskoczyÅ‚a kamieÅ„ i podeszÅ‚a do Grimma. Pokaże ci dziobanie. Szybko jak kot wyszarpnęła mu z rak koszulÄ™, skrÄ™ciÅ‚a w rÄ™kachmateriaÅ‚ i rozdarÅ‚a go aż do Å›rodka.UznaÅ‚a dzwiÄ™k rozdzieranego ubrania za dziwniesatysfakcjonujÄ…cy. To jest to, co naprawdÄ™ lubiÄ™ robić.Jak ci siÄ™ podoba takie naruszanietwej przestrzeni? I dlaczego w ogóle robisz to swe gÅ‚upie pranie?  PatrzyÅ‚a groznie naniego, machajÄ…c resztkami jego koszuli by wypunktować swe sÅ‚owa.Grimm przysiadÅ‚ na piÄ™tach, patrzÄ…c na niÄ… ostrożnie. Czy ty siÄ™ dobrze czujesz?50 Nie, nie czujÄ™ siÄ™ dobrze.Nie czuÅ‚am siÄ™ dobrze przez caÅ‚y ranek.I przestaÅ„ próbowaćzmienić temat i obrócić go przeciwko mnie jak to zawsze robisz.Odpowiedz na moje pytanie.Dlaczego praÅ‚eÅ› swÄ… koszulÄ™? Ponieważ byÅ‚a brudna. OdparÅ‚ z umyÅ›lnÄ… protekcjonalnoÅ›ciÄ….ZignorowaÅ‚a jÄ… z godnÄ… podziwu powÅ›ciÄ…gliwoÅ›ciÄ…. SÄ… sÅ‚użące od prania  Nie chciaÅ‚em sprawiać kÅ‚opotu  Koszul mężczyzn, którzy  SÅ‚użącej, proszÄ…c by wypraÅ‚a  A w każdym razie ja wypraÅ‚abym dla ciebie tÄ™ gÅ‚upiÄ… rzecz!Usta Grimma zamknęły siÄ™ z trzaskiem.50Nie żartuj, stary.NaprawdÄ™ zachowujesz siÄ™ jak dupek i jeszcze zadajesz gÅ‚upie pytania.  To znaczy, jest tak& cóż, zrobiÅ‚abym to jeÅ›li& jeÅ›li wszystkie sÅ‚użące byÅ‚yby martwealbo ciężko chore i nie byÅ‚oby nikogo innego, kto mógÅ‚by. WzruszyÅ‚a ramionami. Igdyby to byÅ‚a jedyna koszula jakÄ… byÅ› posiadaÅ‚& i bardzo zimno& a ty sam byÅ‚byÅ› chory,albo coÅ› takiego. Zamknęła z trzaskiem usta, odkrywajÄ…c, że nie byÅ‚o wyjÅ›cia zwerbalnego bagna, w które wskoczyÅ‚a.Grimm wpatrywaÅ‚ siÄ™ w niÄ… z fascynacjÄ….PodniósÅ‚ siÄ™ jednym pÅ‚ynnym, peÅ‚nym gracji ruchem.DzieliÅ‚y ich zaledwie cale.Jillian obrażaÅ‚o to, że musiaÅ‚a odchylić gÅ‚owÄ™ w tyÅ‚ by patrzeć na niego w górÄ™, aleoburzenie szybko zostaÅ‚o zastÄ…pione przez peÅ‚nÄ… uniesienia Å›wiadomość tego mężczyzny.ByÅ‚a zahipnotyzowana przez jego bliskość, przykuta przez intensywny sposób, w jaki siÄ™ jejprzyglÄ…daÅ‚.ZbliżyÅ‚ siÄ™ jeszcze bardziej? A może to ona pochyliÅ‚a siÄ™ do niego? Ty wypraÅ‚abyÅ› mÄ… koszulÄ™?  Jego oczy uważnie przeszukiwaÅ‚y jej.Jillian wpatrywaÅ‚a siÄ™ w niego w ciszy, nie ufajÄ…c sobie wystarczajÄ…co by przemówić.Gdyby otwarÅ‚a usta, Bóg jeden wie, co mogÅ‚oby siÄ™ z nich wydostać.PocaÅ‚uj mnie ty wielki,piÄ™kny wojowniku.Gdy musnÄ…Å‚ jej zaciÅ›niÄ™tÄ… szczÄ™kÄ™ swymi kÅ‚ykciami, prawie zemdlaÅ‚a.Jej skóra mrowiÅ‚a wmiejscu, gdzie przesunęły siÄ™ jego palce.Jego usta byÅ‚y w odlegÅ‚oÅ›ci oddechu od jej ust, jegooczy byÅ‚y przykryte ciężkimi powiekami i niezgÅ‚Ä™bione.ChciaÅ‚ jÄ… pocaÅ‚ować.Jillian czuÅ‚a to na pewno.OdchyliÅ‚a gÅ‚owÄ™ by przyjąć jego pocaÅ‚unek.Jej powieki zamknęły siÄ™ i caÅ‚kowicie poddaÅ‚asiÄ™ swej fantazji.Jego oddech omiótÅ‚ jej policzek, a ona czekaÅ‚a, bojÄ…c siÄ™ poruszyć. Cóż, teraz na to za pózno.Jej oczy otwarÅ‚y siÄ™.Nie, nie jest.Prawie warknęła.PocaÅ‚uj mnie. To znaczy, żeby jÄ… wyprać. Jego spojrzenie opadÅ‚o do poszarpanej koszuli, którÄ…ciÄ…gle trzymaÅ‚a. Poza tym. DodaÅ‚. Nie potrzebujÄ™ jakiejÅ› gÅ‚upiej pawicy, robiÄ…cejwokół mnie dużo haÅ‚asu.SÅ‚użące przynajmniej nie rozrywajÄ… moich koszul, oczywiÅ›cie, jeÅ›linie spieszÄ… siÄ™ by zdjąć je z mego ciaÅ‚a, ale to zupeÅ‚nie inna dyskusja, która nie jest ani na tenmoment, ani na to miejsce i taka, którÄ… jestem pewien, że i tak nie bÄ™dziesz zainteresowana zemnÄ… prowadzić& Grimm?  PowiedziaÅ‚a zwiÄ™zle Jillian.PopatrzyÅ‚ nad jeziorem. Um? NienawidzÄ™ ciÄ™. Wiem, dziewczyno. PowiedziaÅ‚ miÄ™kko. PowiedziaÅ‚aÅ› mi to ostatniej nocy.WyglÄ…da ta to, że wszystkie nasze maÅ‚e dyskusje koÅ„czÄ… siÄ™ tymi sÅ‚owami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl