[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Słowo.Nasze spluwy strzeliły prawie natychmiast.Nie strzeliłam tylko raz, strzelałam takszybko jak tylko dawałam radę nacisnąć spust.Mój cel odskoczył, cel podniósł się z kucek,po czym powoli spadł z wybiegu.Odwróciłam pistolet zanim ciało uderzyło o podłogę izobaczyłam mężczyznę pośrodku stojącego.Widziałam cień jego strzelby.Usłyszałam głoskrzyczący ponad eksplozją strzałów. Nie strzelaj do niej, nie waż się.Strzelba trafiła w podłogę cale ode mnie  dwa strzały  próbując zmusić mnie doporuszenia się i dania mu możliwości strzelenia do Bobby Lee, ale ja stałam na podłodze ioddałam strzały.Bobby strzelał wraz ze mną i cienista sylwetka odskoczyła, chwiejąc się, poczym osunęła się naprzód, jego strzelba spadła i wylądowała pośród dwóch ciał terazmartwych strzelców.Głos powiedział, - Chłopcy, nie rozczarujcie mnie.Hienołaki ruszyły na nas.Bobby Lee i ja zaczęliśmy strzelać.Podzieliliśmy te sześćhienołaków, pomiędzy nas, gładko, żadnego krzyżowego ognia, żadnego zdejmowania cudzego celu  moja strona pokoju, jego strona pokoju.Zdjęłam dwóch, myślę że on zdjąłjednego, i oboje opróżniliśmy magazynki.Wyciągnęłam lewą ręką Firestara, co uczyniło to odwie sekundy wolniejsze niż powinno być, ale to było prawdopodobnie szybsze niżwyciąganie magazynku z Browninga i przeładowanie.Jeżeli przeżyje, będę miała czassprawdzić, co byłoby szybsze.To był Ulysses, który był prawie nade mną, jak ciemny kształt fatum.Pistolet wybuchłza moimi plecami i Ulysses upadł na podłogę.Odwróciłam się by znalezć Nathaniela zpistoletem.Jego oczy się rozszerzyły, jego usta rozchyliły, wyraz zdziwienia na jego twarzy.Podniósł upuszczoną przez Crisa broń.Walka była zbyt intensywna.Nie mogłam miećczystego strzału.Odległe drzwi otworzyły się i mężczyzni wypadli.Ponagliłam walkę wokół BobbiegoLee i wystrzeliłam prawie ślepo w czyjeś plecy.Mężczyzna zadrżał i upadł, stawiając mnietwarzą w twarz z Bobbym Lee.To go zaskoczyło i musiałam strzelić przez jego ciało wostatniego z walczących.Wycelowałam Firestara w hienołaki wpadające na nas.Opróżniłampistolet na nich, jak my wszyscy wycofywaliśmy się ku drzwiom.Nie byłam taka dobrastrzelając lewą ręką.Nie sądzę, że kogoś zabiłam, ale zraniłam kogoś za każdym strzałem i toich spowolniło, zmusiło ich do zawahania się.Gil, Caleb i Nathaniel byli już przy drzwiach.Zwiatło dnia wślizgnęło się, i byłamoślepiona przez sekundę, ponieważ moje okulary słoneczne wciąż były założone za przódmojej koszuli.Upuściłam Firestara, wyciągnęłam pusty magazynek z Browninga i miałamdrugi magazynek załadowany na miejsce zanim dotarliśmy do chodnika.Wciąż nie mogłamusłyszeć dzwięku magazynków wracających na miejsce, ale zobaczyłam jak Bobby Lee robiten sam ruch ze swoim pistoletem, jaki ja zrobiłam ze swoim.Wiedziałam ze odbezpieczył izaładował.Krzyknęłam, - Nathaniel! Jeep, odpal go!  Wiedziałam że wiedział, gdzie sązapasowe klucze.Pamiętałam Narcissusa mówiącego, że było tam ponad pięćset hienołaków.Musieliśmy się wydostać zanim one zdecydują wyciągnąć więcej spluw, albo po prostuprzytłoczyć nas liczebnie.Strzelanie do nich spowolniłoby je, ale czyjkolwiek ten głos był, on ich przerażał.Mogłem ich zabić, ale nie mogłam ich przerazić.To czy wyleją się zza tych drzwi w fali,zależałoby od tego czy bali się bardziej śmierci czy terroru.Spojrzałam w tył, by znalezć Nathaniela w Jeepie, z Calebem i Gilem z tyłu.Silnikzawył działając.Bobby Lee i ja ruszyliśmy do Jeepa i hienołaki przewróciły się w słońcu,zbyt wielu by policzyć, prawie zbyt wielu by w nich celować.Strzeliłam w kłębowisko ciał, ikrzyknęłam, - Biegiem!Bobby Lee i ja biegliśmy do Jeepa, co oznaczało, że nasz cel nie był tym, czympowinien być, ale mężczyzni byli upakowani tak ciasno, że i tak trafialiśmy w nich.Upadali,potem krzyczeli, głosy, świergoczący śmiech, który wznosił włosy na tyle szyi, i rannipodnieśli się jak hienołaki, umięśnione, o jasnym futrze, cętkowane, z pyskiem pełnym kłów ipazurami jak czarne noże.Nie zredukowaliśmy ich, ale daliśmy im lepszą broń do użyciaprzeciwko nam.Nathaniel krzyknął. Wsiadać!Spojrzałam w tył, by zobaczyć że drzwi są otwarte z tyłu i pośrodku.Wślizgnęłam sięna siedzenie za silnikiem.Bobby Lee wślizgnął się z przodu.Drzwi zostały zasunięte,zamknięte i Nathaniel odjeżdżał z chodnika kiedy oni wylewali się wokół nas.Otoczylisamochód, przykrywając szyby.Nathaniel dodał gazu i Jeep ruszył naprzód.Ramię uderzyłow okno obok mnie.Głos rozbijanego szkła był wszędzie.Próbowali uczepić się i dostać dośrodka.Wystrzeliłem przez okno w mężczyznę z tyłu i on upadł.Bobby Lee strzelał dohienołaki, który próbował wpełznąć przez przednią szybę. Ale była tam co najmniej trójka innych, uderzających o szkło, próbujących wpełznąćprzez nie.Strzeliłam Browningiem w jedno z okien naprzeciwko mnie.TO wymagałoczterech strzałów, zanim oni upadli.Browning był prawie opróżniony, ale straciłam rachubę.Ostatnie dwa hienołaki były w połowie przez okna; jeden z nich na tyłach Jeepa.Rzucił się namnie, i ja wystrzeliłam jeszcze dwa pociski prawie na ślepo w niego.Pistolet kliknął pusty.Mężczyzna upadł, najwyrazniej martwy u moich kolan, ponieważ klęczałam w tyle Jeepa, cooznaczało że wpełzłam nad siedzenie by go dorwać.Nie pamiętałam abym to robiła.Ostatni był w połowie ludzkiej formie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl
  • .php") ?>