[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nigdy jeszczenie widziaÅ‚ kogoÅ› takiego jak ta kobieta w barwnej spódnicyi brzÄ™czÄ…cych bransoletach, nie wyglÄ…daÅ‚a na lunatycznÄ…hipiskÄ™; choć ubrana byÅ‚a podobnie, miaÅ‚a zdecydowanywyglÄ…d kobiety interesu.270 - Jestem CygankÄ… - oznajmiÅ‚a Carmen z najwiÄ™kszÄ… po-wagÄ….- A gdzie to jest?- Cyganie nie majÄ… ojczyzny, pochodzimy ze wszystkichstron.- Bardzo dobrze pani mówi po angielsku - zauważyÅ‚ kie-rowca.Z trudem odnalazÅ‚a dom Reevesów, przez lata bowiemchwasty zarosÅ‚y ogród, a wierzba zasÅ‚oniÅ‚a go caÅ‚kowicie.RuszyÅ‚a Å›cieżkÄ… przez dziedziniec.RozpoznaÅ‚a miejsce, gdziepochowali Olivera, trzymajÄ…c siÄ™ Å›ciÅ›le wskazówek Gregor-y'ego, który pragnÄ…Å‚, by szczÄ…tki jego przyjaciela z dzieciÅ„-stwa spoczęły gdzieÅ› blisko, a nie na Å›mietniku, jak w przy-padku każdego innego psa zupeÅ‚nie pozbawionego życiory-su.Na ganku, na swoim zwykÅ‚ym miejscu, w rozchybotanymwiklinowym fotelu siedziaÅ‚a Nora Reeves.ByÅ‚a już podeszÅ‚aw latach, jej kok miaÅ‚ barwÄ™ bezy, a fartuch sprawiaÅ‚ wraże-nie tak spranego jak reszta jej osoby.ZmalaÅ‚a, a na twarzymiaÅ‚a wyraz tej niezmÄ…conej sÅ‚odyczy, jaki widuje siÄ™ czasemu osób niespeÅ‚na rozumu, jakby jej dusza znajdowaÅ‚a siÄ™zupeÅ‚nie gdzie indziej.PodniosÅ‚a siÄ™ z wahaniem i pozdrowi-Å‚a Carmen uprzejmie, nie rozpoznajÄ…c jej.- To ja, pani Noro, Carmen, córka Pedra i InmaculadyMoralesów.Kobiecie zajęło prawie minutÄ™ umiejscowienie nowoprzybyÅ‚ej na mÄ™tnej mapie jej pamiÄ™ci.WpatrywaÅ‚a siÄ™ w niÄ…z otwartymi ustami, nie mogÄ…c skojarzyć wizerunku dziew-czynki z ciemnymi warkoczykami, która bawiÅ‚a siÄ™ z jej sy-nem, ze zjawiskiem, które uciekÅ‚o z haremu jakiegoÅ› szejka.W koÅ„cu wyciÄ…gnęła do niej rÄ™kÄ™ i objęła jÄ… drżącymi ramio-nami.UsiadÅ‚y, by napić siÄ™ gorÄ…cej herbaty podanej wszklankach i wymieniÅ‚y miÄ™dzy sobÄ… wszystkie bieżące271 informacje.Po krótkiej chwili wpadÅ‚y z haÅ‚asem dzieci Judy,które wróciÅ‚y wÅ‚aÅ›nie ze szkoÅ‚y.Czworo dzieciaków w nie-okreÅ›lonym wieku, dwoje pÅ‚omiennie rudych, dwoje w typiepoÅ‚udniowym.Nora wyjaÅ›niÅ‚a, że dwoje to dzieci Judy, adwoje pozostaÅ‚ych mieszka u niej, choć pochodzÄ… z po-przedniego małżeÅ„stwa jej drugiego męża.Babcia przyniosÅ‚aim mleko i chleb z marmoladÄ….- Wszystkie tu mieszkajÄ…? - spytaÅ‚a zdumiona Carmen.- Nie.ZajmujÄ™ siÄ™ nimi po szkole, dopóki matka nieprzyjdzie po nie wieczorem.OkoÅ‚o siódmej pojawiÅ‚a siÄ™ Judy, która także nie poznaÅ‚aprzyjaciółki.Carmen pamiÄ™taÅ‚a jÄ… jako potężnie zbudowanÄ…dziewczynÄ™, nie wyobrażaÅ‚a sobie jednak, że można przybie-rać na wadze aż do osiÄ…gniÄ™cia takich rozmiarów.Kobietanie mieÅ›ciÅ‚a siÄ™ na żadnym krzeÅ›le, z trudem wspinaÅ‚a siÄ™ postopniach ganku, sprawiajÄ…c wrażenie, że ruszyć jÄ… możetylko dzwig.- To nie sÄ… tylko moje kilogramy tÅ‚uszczu, jestem znowuw ciąży - oÅ›wiadczyÅ‚a z dumÄ….CaÅ‚a czwórka, wÅ‚asne dzieci Judy i te przyhoÅ‚ubione, wy-biegÅ‚a na spotkanie matki, która objęła je i przygarnęła doswych okrÄ…gÅ‚oÅ›ci gestem bÄ™dÄ…cym pochodnÄ… dÅ‚ugiego do-Å›wiadczenia i macierzyÅ„skiej czuÅ‚oÅ›ci, rozdajÄ…c im jednocze-Å›nie ciasteczka, z których znacznÄ… część wkÅ‚adaÅ‚a też dobuzi.WidzÄ…c jÄ… z dziećmi, Carmen zrozumiaÅ‚a, że macie-rzyÅ„stwo jest naturalnym stanem przyjaciółki i nie umiaÅ‚azdÅ‚awić w sobie ukÅ‚ucia zazdroÅ›ci.- Po kolacji odprowadzÄ™ ciÄ™ do domu, ale najpierw za-dzwonimy do pani Inmaculady, żeby jakoÅ› przygotowaÅ‚aojca na twojÄ… wizytÄ™.Nie masz jakiegoÅ› normalnego ubra-nia? PamiÄ™taj, że staruszek nie lubi ekstrawagancji u kobiet.Taka jest teraz moda w Europie? - spytaÅ‚a Judy bez cieniaironii. Pedro Morales czekaÅ‚ na córkÄ™ w czarnym garniturze zpogrzebu syna, ożywionym jednak czerwonym krawatem igozdzikiem z ogrodu w butonierce.Inmaculada uprzedziÅ‚ago o wizycie z najwiÄ™kszÄ… ostrożnoÅ›ciÄ…, przewidujÄ…c gwaÅ‚-towny sprzeciw, zdumiaÅ‚a siÄ™ jednak, widzÄ…c rozjaÅ›niajÄ…cÄ…siÄ™ twarz męża.WyglÄ…daÅ‚ jakby w jednej chwili ubyÅ‚o mudwadzieÅ›cia lat.- Wyszczotkuj mi garnitur - zdoÅ‚aÅ‚ tylko powiedzieć,chowajÄ…c nos w chusteczce, żeby ukryć wzruszenie.- MaÅ‚a pewnie bardzo siÄ™ zmieniÅ‚a, niech Bóg nad niÄ…czuwa.- ostrzegaÅ‚a go żona.- Nie przejmuj siÄ™, kochana, nawet gdyby przyszÅ‚a z ufar-bowanymi wÅ‚osami i tak jÄ… rozpoznam.Mimo wszystko nie spodziewaÅ‚ siÄ™ ujrzeć takiej kobiety,jaka weszÅ‚a do domu pół godziny pózniej.Podobnie jak Norai Judy wpatrywaÅ‚ siÄ™ w niÄ… chwilÄ™ z otwartymi ustami.Wy-dawaÅ‚o mu siÄ™, że Carmen przede wszystkim bardzo urosÅ‚a,dopiero pózniej zauważyÅ‚, że podwyższajÄ… jÄ… sandaÅ‚ki nawysokich obcasach i grzywa skrÄ™conych, nastroszonychwÅ‚osów w nieÅ‚adzie.MiaÅ‚a na sobie takÄ… ilość ozdób, że wy-glÄ…daÅ‚a jak bożek, oczy podkreÅ›lone czarnymi kreskami iubrana w coÅ›, co przypominaÅ‚o plakaty reklamujÄ…ce tury-styczne atrakcje Maroka, jakie widziaÅ‚ na Å›cianie baru  UTrzech Kumpli.Jednak mimo to córka wydaÅ‚a mu siÄ™ piÄ™k-noÅ›ciÄ….ObjÄ™li siÄ™ dÅ‚ugim uÅ›ciskiem i razem opÅ‚akiwaliÅ›mierć Juana José i siedem lat rozÅ‚Ä…ki.Potem Carmen przy-kucnęła u boku ojca, żeby opowiedzieć mu o swoich przeży-ciach, pomijajÄ…c te szczegóły, które mogÅ‚yby go wzburzyć.Tymczasem Inmaculada zakrzÄ…tnęła siÄ™ w kuchni, powtarza-jÄ…c bez koÅ„ca: dziÄ™ki niech bÄ™dÄ… Bogu, Bogu dziÄ™ki, a JudyzawisÅ‚a przy telefonie, wydzwaniajÄ…c do braci i przyjaciół, byobwieÅ›cić im, że Carmen wróciÅ‚a, że z wyglÄ…du przypomina273 jakÄ…Å› niesamowitÄ…, rozczochranÄ… CygankÄ™, ale wewnÄ…trz nicsiÄ™ nie zmieniÅ‚a, i namawiajÄ…c, by przynieÅ›li piwo i gitary, boInmaculada już przygotowuje coÅ› smacznego, żeby uczcić towydarzenie.Powrót córki przywróciÅ‚ Pedrowi dobry humor.Nie mógÅ‚oprzeć siÄ™ namowom Carmen i zgodziÅ‚ siÄ™ zasiÄ™gnąć poradylekarza, który stwierdziÅ‚ zaawansowanÄ… cukrzycÄ™.Nikt wmojej rodzinie nie cierpiaÅ‚ na coÅ› podobnego, to jakiÅ› ame-rykaÅ„ski wynalazek, ani myÅ›lÄ™ kÅ‚uć siÄ™ bez przerwy jak jakiÅ›zadżumiony, ten lekarz sam nie wie, co mówi, a w laborato-riach mylÄ… próbki i robiÄ… gigantyczne bÅ‚Ä™dy, mruczaÅ‚ podnosem urażony pacjent [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przylepto3.keep.pl